fbpx

Los Angeles Lakers – scouting report 2012/13

30

Rzecz następna odnośnie naszego raporto-przeglądu drużyn NBA na przyszły sezon. Tym razem przyglądamy się Los Angeles Lakers. Jak wiadomo, złote piaski plaży Malibu, słoneczny klimat, towarzystwo gwiazd Hollywood i krociowe zyski z potencjalnych reklam przyciągnęły do zespołu nowe gwiazdy: Dwighta Howarda i Steve’a Nasha. Kto jeszcze dołączył? kto odszedł? Na co stać Mike’a Browna i jego podopiecznych? Sprawdźmy.

41-25 w ubiegłym sezonie, długo nie mogli znaleźć jakiekolwiek produktywności z ławki. Trochę lepiej było pod koniec sezonu. W playoffs zmęczyli Nuggets, jednak w drugiej rundzie przeciwko Thunder odpadły im koła.

ZAUWAŻALNE ODEJŚCIA

Andrew Bynum: mimo bardzo przyzwoitych osiągnięć w ubiegłym sezonie uważam, że Bynum w dalszym ciągu nie zaprezentował kibicom pełni swych możliwości. W Philadelphii będzie proszony o wzięcie ekipy na własne plecy. Zobaczymy jak sprawdzi się w tej roli. Ofensywnie nie do zatrzymania przez nikogo. Imponuje cierpliwością pod obręczą oraz wciąż rozwijanym wachlarzem zagrań na low-post. Ilekroć jednak jest ci dane wymienić drugiego najlepszego centra NBA na podkoszowego numer jeden, po prostu robisz to.

Ramon Sessions: po obiecującym starcie (tak szybkich ruchów swojego zawodnika kibice LA nie widzieli od czasów Eddie Jonesa) z czasem jednak zrobił się pasywny, nie pasowało mu wolne tempo, stał nieśmiały w penetracjach, by zupełnie zniknąć w playoffs. Teraz zagra dla Bobcats. O ile starczy minut. Szkoda. Lubiłem tego zawodnika.

NOWE TWARZE

Dwight David Howard: obok LeBrona Jamesa najhojniej obdarowany przez naturę gracz NBA… mam na myśli fakt, iż warunkami fizycznymi króluje nad resztą ligi, a takiej kombinacji: rozmiaru, siły i atletyzmu nie widzieliśmy chyba od czasów młodego Shaqa O’neala. Znakomicie zbiera i blokuje, trzykrotnie uznawany Najlepszym Obrońcą NBA. Manewry podkoszowe opanował w stopniu przyzwoitym, stał nieco bardziej finezyjny. W dalszym ciągu jednak gubi masę piłek i łatwo naciągnąć go na faul. Aktualnie najlepszy center ligi oraz najskuteczniejszy rolujący zawodnik w akcjach pick-and-roll.

Steve Nash: profesor gry, jeden z najbardziej kreatywnych i najlepiej wyszkolonych technicznie rozgrywających na przestrzeni ostatniej dekady. Rewelacyjnie rozdaje piłki w kontrataku, potrafi wykreować akcję rzutową, genialny strzelec, bezbłędny z linii rzutów wolnych. Nie traci piłki w koźle. Nie do zatrzymania w akcji pick-and-roll. Beznadziejny w obronie.

Antawn Jamison: może występować na obu skrzydłach, miękka kiść, talent ofensywny, specjalista od zdobywania punktów. Gra zarówno tyłem do kosza jak i na obwodzie. Solidnie zastawia tablicę w obronie. Nie  lubi podawać, ani specjalnie bronić. Pierwszy strzelec z ławki.

[vsw id=”2QPugs4TwoQ” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

czytaj dalej >>

1 2

30 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    No zdecydowanie faworyt w tym sezonie. Nie jestem ich fanem, ale boję się, że zapędy ofensywne Bryanta mogą zniszczyć tę drużynę zanim jeszcze powstanie. Nash się dostosuje, bo jestem pewny, że gotów byłby poświęcić wszystkie swoje punkty na rzecz asyst. Sądzę, że może ich spotkać zimny prysznic w playoffs przeciwko OKC. I tak też bym chciał ;). Antawn Jamison to świetny strzelec i bardzo dobre wzmocnienie. Z resztą wszystkie ruchy transferowe tego lata pokazują kto bez wątpienia jest najlepszym GM’em w lidze. Mitch Kupchak stworzył potęgę. Wydaje mi się, że kluczowe dla tej drużyny będzie odnalezienie wspólnego języka na linii Kobe-Dwight. Bo przecież według rankingów najlepszych graczy wyżej obstawiony Howard. Czy KB to zniesie ? Sezon zweryfikuje 😉

    (0)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    w ataku wiekszych roznic nie ma miedzy bynumem, a dh12, no defensywa lepsza od bynuma na pewno, ale wydaje mi sie, ze dh12 wyciagnac na obwod np bargnanim czy dirkiem jak bedzie gral na C, dla mnie i tak przegraja w PO z okc

    (0)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    niech Kobe zagra tak jak na olimpiadzie to kolejny tytuł będzie bliżej 😉 Heat w zeszłym sezonie już raz przegrali z LAL to co będzie w tym strach myśleć! 😀

    (0)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    nie da rady żeby Miami przeszli, choc mysle ze nei przejda anwet przez wcf, nie zgraja si echłopaki w tym sezonie a w nastepnym bedzie za pozno

    (0)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Wg mojej oceny pierwsza trójka na PO na zachodzie to LaL LAC i oklahoma później Denver i SAS, Dallas. Co do Kobego to ważniejsze będzie dla niego 6 tytuł niż średni 25

    (0)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Ofensywnie są nie do zatrzymania, mają wszystko, Moim zdaniem zamartwianie się jak Kobe się wpisze w ten zespół jest troche przesadzone. dla Mamby liczy się tylko mistrzostwo już nie raz to powtarzał, Nie będzie już grał po 30 izolacji na mecz, bo po co ?? Będzie wychodził po zasłonach i rzucał, grając z takimi partnerami to nie będzie trudne, Teraz w 100 % sprawdzi się to co nie zawsze wychodziło w zeszłym sezonie, jeśli Kobe będzie podwojony odda piłkę np. do Nasha i będą punkty ( z Blake’iem to nie wychodziło bo ten gość jest po prostu słaby ), z resztą przeciwnicy nie będą mogli podwajać Kobe’ego w każdej akcji jak w ostatnim sezonie bo to będzie samobójstwo, zatem będzie Mamba miał dużo więcej miejsca, Nash z Gasolem i DH będą niszczyć wszystkich na P&R. Ofensywa nie będzie zależeć już tylko od Kobe, przez co Będzie mógł znowu grać genialnie w obronie jak kiedyś, MWP jest bardzo zmotywowany, na pewno będzie grał lepiej zarówno z przodu, jak i w obronie, do tego dosyć mocna ławka. Z resztą na YT jest filmik o wpływie gry Nasha na Lakers. polecam.
    To co teraz napiszę będzie dosyć dalekim strzałem, ale tak uważam, Jeśli kontuzje ich zbytnio nie rozłożą, i się zgrają ( do PO na pewno to się stanie ), to szukanie dla nich godnego przeciwnika, to szukanie na siłę, z obecnych drużyn nikt w serii do 4 zwycięstw nie da im rady, jeśli ktoś twierdzi inaczej, to powiem tak, są to tylko jego pobożne życzenia, których spełnienie jest mało prawdopodobne. pozdrawiam 🙂

    (0)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    W tym składzie mogą grać dwa lata. Nie wierze, że w obecnej NBA, gdy jest tyle pretendentów do mistrzostwa ktoś może wygrać w pierwszym sezonie po zbudowaniu zespołu. Jak dla mnie nie przejdą OKC w tym roku, a za rok już będą tak starzy, że zniszczą ich kontuzje (jeśli to nie nastąpi już teraz).

    (0)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    TheJaku zgadzam się z Tobą w 100%. Uważam, że w tym składzie jest za dużo dobrych graczy którzy będą chcieli dominować. Kluczem jest trener – nie wierzę że Brown będzie w stanie ich zgrać w pierwszym sezonie. Pamiętajmy, że w finale bo na to się zapowiada zagrają z OKC już bardziej doświadczonymi i myślę że wciąż młodzi gracze OKC dają radę bo to naprawdę fighterzy. Ich potencjał jeszcze nie został odkryty do końca. Podsumowując niezależnie kto wyjdzie z zachodu i tak jeśli będzie trzeba Lebron będzie zdobywał po 100 pkt i Miami wygrają ! taki mój typ.

    (0)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Za duzo gwiazd w jednym zespole… Jak na moje minie sporo czasu zanim Howard z Kobim znajda wspolny jezyk – Nash powinien szybko sie dostosowac. No i ciekawi mnie to jak Pau Gasol zniesie bycie trzecia opcja w ataku…

    (0)
  10. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Jak Hill zaczął zmieniać Byunama to od razu było widać różnicę w jakości obrony, zwłaszcza “rozbijania” zagrań typu pick’n’roll. Więc co będzie jak Howard pokaże swój kunszt. Najbardziej mi brak jest jakiegoś defensywnego stopera na pozycje 1/2. Kogoś pokroju Mike’a Conley’a? Albo Thabo Sefolosha. No ale to luksus by był. Według mnie świetnie będzie sobie radził “nowy first-pass” Pau Gasol. Potrafi dograć naprawdę fajne piły a z takim finisherem jakim jest Dwight może być nasty.

    Breaking News: Boston aby odeprzeć Howarda ściągnął Darko Milicicia. Bynuam na szczęście zamiast jakiegoś Abdul Jabara (który nie był w stanie go nic nauczyć) ma swojego mentora który uczynił go tym kim jest – Kwame Brown!

    (0)
  11. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Bedą piekielnie mocni w tym sezonie , ale kazdym mozna wygrać nawet z tak naszpikowanymi gwiazdami Lakers , zobaczymy jak ich wspolpraca wyjdzie w praniu , coś mi sie wydaje , ze dla Kobego przyjscie Nasha i Howarda nie jest blogoslawiestwem , chcac czy nie chcac nie jest juz jedyna gwiazda w LA , ciekawe jak na to zareaguje w grze 😛

    (0)
  12. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Wg mnie za mało czasu aby się zgrali. Howard nie zagra od początku, Nash – maestro, ale jednak trochę wiosen już przeżył i może być za późno aby zdążył się ograć z nowymi graczami. Moje zdanie jest takie, że na pierścień nie mają szans, przewiduje im max 2 rundę PO. I jako fan Miami dodam, że zgadzam się z redakcjom, w bezpośrednim pojedynku podkoszowych obu ekip LA ma sporą przewagę. 😉 Ale zobaczymy co przyniesie nowy sezon, już nie mogę się doczekać.

    (0)
  13. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    więcej zyskali niż stracili to napewno, ale czy będą potrafili to wykorzystać? wszystko w tym zespole zależy od tego czy Kobe się dostosuje i będzie grał bardziej zespołowo z Nashem i Howardem, ale powiem że mimo iż nie jestem ich fanem są bardzo mocni na ten sezon. 😀

    (0)
  14. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    TheJaku — boston zdobyl mistrza w pierwszym sezonie po zbudowaniu druzyny, a nie powiesz ze to nie byla dzisiejsza koszykowka bo minelo ledwie pare lat.

    Skalpel — max 2 runda po ? Na prawde ? 2 runda to byla rok temu, dlaczego teraz mialoby byc tak samo z tymi wzmocnieniami ?

    (0)

Skomentuj aaron_maj Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu