fbpx

Luka Doncic ustanawia rekord kariery, Kawhi znów przypomina Michaela Jordana

57

Buon pomeriggio!

minnesota timberwolves 114 charlotte hornets 120

W pojedynku dwóch topowych picków draftu oraz słabej obrony triumfują gospodarze. Wjazdy pasem środkowym, trójki bez obrońcy – co tylko chcecie. Powiedziałbym, że LaMelo Ball rozegrał bardzo przeciętne zawody, a jednak przy jego nazwisku znalazło się 20 punktów 11 zbiórek 4 asysty i 3 przechwyty. Chłopak karierę w NBA rozpoczął dwa miesiące temu, dopiero od kilku gier gra ze starterami, ale ci już gadają, że to Melon nakręca tę ekipę, nikt inny.

Trzeba mieć w sobie coś niezwykłego aby wejść do ekipy obsadzonej zdolnymi ball-handlerami jak Hayward, Graham czy Rozier i w sposób naturalny się wkomponować, skleić z tego funkcjonujący organizm. I tutaj wychodzi wszechstronność Balla, jego gabaryty (201 cm) oraz altruizm. Przyjemnie gra się z chłopakiem, który widząc cień możliwości, w sposób automatyczny poda ci piłkę w dziesięciu przypadkach na dziesięć. W takim wypadku nie narzekasz, nie wytykasz palcem błędów, ale raczej skupiasz by być gotowym do oddania rzutu i biegasz do kontrataku. Rozumiecie co próbuję nakreślić?

Statystyk nachapani wszyscy: Terry Rozier 41/7/3, Hayward 14/7/5, Zeller 17/8 i strach myśleć co by było, gdyby trójki siadły wracającemu do piątki Devonte’ Grahamowi. Po drugiej stronie Beasley 31/5, Towns 25/8, Edwards 21/6/3. Tempo wysokie, obrona opcjonalna, zwłaszcza że Hornets wskutek protokołu sanitarnego tymczasowo stracili defensywnych bliźniaków Martin.

new york knicks 109 washington wizards 91

Zwycięstwo Nowojorczyków trzeba było grać, koledzy podpowiadali, ale stchórzyłem. Nie ufam do końca ofensywnie Knicks, za to gospodarze są nieprzewidywalni, a za plecami słyszałem głos żony (tonem typowej żony): długo jeszcze będziesz nad tym siedział?! Może byś… tu wpisz litanię rzeczy, jakie typowy mąż i ojciec ma do zrobienia w piątkowy wieczór.

Wychodzi na to, że aktualni Wizards bez Bradleya Beala (dzień wolny) nie istnieją. Russell Westbrook (23/9/10) jest jak typowy 32-latek, który zaczyna sobie zdawać sprawę, że pewnych rzeczy w życiu nie zmieni i nie przeskoczy, nawet gdyby codziennie rano wstawał o piątej pięćdziesiąt pięć i był najbardziej zdyscyplinowanym człowiekiem na osiedlu.

Knicks kolejnym rywalom przykręcili śrubę, a potrzebny suplement punktowy kolejny raz zapewnił specjalnie w tym celu sprowadzony Derrick Rose, autor 14 punktów 6 asyst i 4 przechwytów z ławki rezerwowych. Co istotne, twarz weterana rozświetlała się gdy po jego podaniach sukcesy osiągali Obi Toppin oraz Immanuel Quickley. Fajny zespół powstał, któremu chce się kibicować. Cieniem na ich awans do ósemki playoffs kładzie się dzisiejsza kontuzja dłoni centra Mitchella Robinsona. Miejmy nadzieję, że przerwa nie będzie długa.

Wizards są jak ta piosenka Bee Gees. Tempo, klimat no i refren zgadzają się na pewno. Piona dla tego, kto odtworzy:

san antonio spurs 125 atlanta hawks 114

Pogrom, którego nikt się nie spodziewał. Bardzo słaby mecz trójki liderów zespołu (Trae, Huerter, Collins) nieskuteczność, brak fizyczności, energetycznej odpowiedzi na działania przeciwnika poskutkowały czterdziestoma punktami deficytu gospodarzy. Honor zespołu w czwartej kwarcie ratowali zmiennicy, w szczególności shooting guard Skylar Mays – pięćdziesiąty wybór zeszłorocznego draftu, który z linijką 20 punktów i 7/10 z gry z miejsca stał się ulubieńcem miejscowej publiczności. W grupie zwycięzców 23 punkty 6 zbiórek i 8 asyst w dwie kwarty zanotował DeMar DeRozan. Z bilansem 15-11 wszystko wskazuje na to, że absencja San Antonio w playoffs potrwa tylko rok.

new orleans pelicans 130 dallas mavericks 143

Bring guns to a proper shootout. Skoro Kryspin Porzingis (36 punktów 8/13 zza łuku!) wraca do formy sprzed kontuzji to i Luce gra się łatwiej. 46 punktów 8 zbiorek i 12 asyst to nowy rekord kariery słoweńskiego gracza. Po zasłonie czuł dziś klimat na rzucanie. Z kolei Pelicans mają problemy wewnętrzne. Puszczają Ziona Williamsona z drugim składem, gdzie dominuje. Następnie starterzy w drugiej połowie omiatają go wzrokiem, ale nie podają. Rozumiem, że czasem nie jest łatwo podać, ale na to musi pracować cała drużyna. Przy całym deficycie defensywnym, w ataku Williamson gra coraz efektywniej, przede wszystkim podejmuje dobre decyzje z piłką, niestety ta do niego nie wraca… 36 punktów przy 14/15 z gry. A oto jego shot chart:

11/11 w pierwszej połowie oraz 3/4 w drugiej. Po pierwsze Zion i Ingram nieszczególnie umieją grać ze sobą, bo gdy rywale muszą zasklepić się w polu trzech sekund albo pomóc widząc wychodzącego na pozycję Ziona, czasu na stosowną reakcję jest niewiele. Przede wszystkim wymaga to błyskawicznych decyzji Brandona, a ten lubi “poczuć” piłkę. Stąd minuty obu gwiazd często są rozłączone. Pelikanom w końcówkach “najlepiej” wychodzą mniej lub bardziej desperackie rzuty za trzy, w których nie są szczególnie mocni. Co za tym idzie, Dallas kontrolowało sytuację gdzieś od połowy trzeciej kwarty. To nie są żadne tuzy obrony, ale akurat zasklepić się w polu trzech sekund potrafią, robią to od lat.

los angeles clippers 125 chicago bulls 106

Bulls zbyt ograniczeni kadrowo pod koszem. Zostali przyciśnięci w trzeciej kwarcie. Na uwagę zasługuje Kawhi Leonard, który niczym starzejący się Michael, a kolejno Kobe, gra na półdystansie te opatentowane fade awaye. Facet jest niesamowity po obu stronach parkietu. 10/10 z gry w promieniu 2-5 metrów od obręczy! 33 punkty 6 zbiórek 14/21 z gry. Tylko gdzie jest jego kompan? Paul George w dalszym ciągu uskarża się na obrzęk prawej stopy. Ma opuścić kolejnych kilka meczów zespołu. Oby nie okazało się, że wymaga interwencji chirurgicznej, a ta mogłaby zakończyć sezon PG-13.

detroit pistons 108 boston celtics 102

Tłoki znów sprawiły niespodziankę. Wiele zdrowia kosztował Celtów wczorajszy pojedynek z Toronto, występowali bez Smarta i Kemby. Nie dali rady m.in. pierwszoroczniakowi nazwiskiem Saddiq Bey (brzmi jak pseudonim raperski z lat dziewięćdziesiątych) autorowi 30 punktów 12 zbiórek oraz 7/7 zza łuku. Takie talenty skrywają ławki NBA. Grubo nie?

Porażką należy obwinić brak ciągłości składu, niestety tym razem rookie Payton Pritchard nie zdał egzaminu na rozegraniu, czemu się w ogóle nie dziwię. Na jego miejscu dogorywałbym w łóżku po tym co kilkanaście godzin wcześniej widziałem u niego w meczu z Raptors. Niewypałem jest natomiast Jeff Teague, ale to akurat było wiadomo już parę lat wstecz.

oklahoma city thunder 95 denver nuggets 97

Miało być łatwe zwycięstwo gospodarzy. Thunder dojechani brakami kadrowymi, dziś nie byli w stanie wystawić ani jednego point guarda oraz fizycznie, to był ostatni mecz serii wyjazdów, z czego dwa poprzednie przedłużyły się o dogrywkę. Taa. Sęk w tym, że Thunder nie lubią być łatwo ogrywani. Na cztery minuty przed końcem prowadzili ośmioma punktami! Zobaczcie:

Aha, najbardziej gamoniowatym zagraniem sezonu zostaje goaltending rzuty za trzy w wykonaniu Hamiego Diallo na zakończenie trzeciej kwarty…

miwaukee bucks 115 utah jazz 129

Utah Jazz grają jak mistrzowie. Bardzo wątpię że utrzymają ten poziom do wakacji, bo nie da się go utrzymać, ale jeśli cokolwiek z tych obrazków zobaczymy w playoffs, nawet Lakers będą mieć pełne portki. Niesamowity basket podopiecznych Quinna Snydera. 27 punktów Joe Inglesa, 26 punktów Donovana Mitchella, 25 punktów Jordana Clarksona oraz 27 punktów Rudy’ego Goberta, bo rywale próbowali wyżej wyjść do obrony łuku i zasłony przejmować… zobaczcie gdzie w obronie znajduje się Brook Lopez:

Giannis (dwa punkty w pierwszej połowie!!) po meczu nazwał Jazz najlepszą drużyną zachodniej konferencji. Ma rację biorąc pod uwagę bilans oraz aktualną formę, ale w ostatecznym rozrachunku należy pamiętać. W playoffs chodzi o matchup.

memphis grizzlies 105 los angeles lakers 115

Lakers jakby potrzebowali wyzwań. Pozwalają rywalom osiągnąć 20 punktów przewagi, a następnie ich dojeżdżają. 20% zza łuku mistrzów kazało im skupić się na pozostałych elementach i tak na przykład osiągnęli 60-37 na tablicach. W rolach głównych wracający po paru meczach przerwy Anthony Davis (35/9) oraz niejaki LeBron James (28/9/8) którego wsad do kosza w czwartej kwarcie przypieczętował siódme z rzędu zwycięstwo LAL. Wszystko super królu lulu, tylko ten flop, po którym sędziowie odgwizdali faul Dillona Brooksa był poniżej krytyki. Na wyróżnienie zasługuje też linijka Kyle’a Kuzmy: 20 punktów 10 zbiórek 8/14 z gry.

cleveland cavaliers 110 portland trail blazers 129

Dzień po dniu czy nie, ważne że u siebie. W rolach głównych gracze zadaniowi: Carmelo Anthony (23) Gary Trent Jr (26) Anfernee Simons (16) a także Enes Kanter (21 punktów 13 zbiórek). Cavs to tankowiec przemalowany na śmieciarkę. Nic się tu nie klei, wykorzystali słabą obronę Portland do zdobycia 110 punków, ale czy choć na moment zagrozili gospodarzom? Odpowiedź brzmi: nie.

orlando magic 123 sacramento kings 112

W ostatniej chwili z protokołu meczowego wypisany został De’Aaron Fox, który stłukł kolano na treningu. Co za tym idzie Królom nie bardzo kleiła się gra. Fox to w tej chwili największy bandzior atakujący kosz i generujący pozycję kolegom. Absencję było widać. Królowie w poszukiwaniu przewag i miejsca do gry uruchomili m.in. nieużywanego od dawna Nemanja Bjelicę (15/9/6) ale dyspozycji Niko Vucevica nie udało się przemóc: 42 punkty 9 zbiórek 4 asysty 17/22 z gry 6/8 zza łuku – to przyznacie, nie są standardowe cyfry nawet jak na tak utalentowanego centra NBA. Magicy z potrzeby chwili przywrócili do życia chociaż jednego obwodowego, był nim Michael Carter Williams, autor 21 punktów 7 zbiórek i 7 asyst.

Dobrej soboty wszystkim. Bartek

57 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Warto też wspomnieć ,że Luis Scola przed mistrzostwami świata w Baskecie,trenował indywidualnie pod okiem trenera co znacząco wpłynęło na jego dyspozycje ,oraz miejsce jakie ostatecznie zajęła reprezentacja Argentyny.

    (5)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Pewnie sporo osób oglądało Pels-Mavs i jak na mój gust to zdecydowanie za mało grają na Ziona, gdy kryje go wysoki obrońca (w tym przypadku Porzingis). Nie jestem fanem „grubego”, ale trzeba przyznać, ze ma niespotykaną dynamikę. To jego połączenie masy i szybkości jest na innym poziomie. Kilka razy mijał Kryspina tak szybko, że ten nawet nie zdążył się przesunąć. Zion wygląda i biega jak pokraka, pewnie kolana za długo nie wytrzymają, ale na teraz ma przyspieszenie na paru metrach jak Fox czy Morant, a do tego wazy ze 125kg. Moim zdaniem Van Gundy nie robi tam dobrej roboty i Pels nie wykorzystują potencjału…

    (9)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Hej, gdzieś widziałem informację że PG-13 ma obrzęk szpiku i jest opcja że do play-off nie zagra, może to ktoś potwierdzić?

    (5)
    • Array ( )

      Też słyszałem coś podobnego. Tym bardziej mnie dziwi, że tutaj temat nie był poruszony, bo to raczej istotna absencja

      (0)
    • Array ( )

      Myślę, że redakcja bierze poprawkę na to, że info nie jest potwierdzone przez klub.

      (1)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Cieszy mnie, że Atlanta powoli wraca na właściwe miejsce w tabeli. Nie lubię ich ze względu na Younga, największego oszusta w lidze, nikt w tak bezczelny sposób nie skacze w obrońcę przy rzutach i jeszcze dostaje za to rzuty wolne. Obrzydliwy obrzydzacz koszykówki.

    (17)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Od dawna kibicuję San Antonio, ale DeRozan w ogóle mi tam nie pasuje. Nie chodzi o styl gry, tylko o wygląd. Gość z twarzy wygląda jak dinozaur, jego miejsce jest w Raptors. Popatrzcie na miniaturkę skrótu, w ten sposób patrzy na ciebie Velociraptor zanim cię zje.

    (3)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie mogę się napatrzeć na ten gif Jazz, piłka chodzi jak po sznurku, trochę vibe starych dobrych Spurs. Wyglądają jak licealiści którzy wpadli ograć dzieciaki z podstawówki, żeby przegonić je z boiska, a grają z dwukrotnym MVP! Każdy wie gdzie kto jest i gdzie ma podać, jaram się. Szkoda, że tak rzadko grają o jakiejś sensownej porze.

    (14)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Szkoda że Bartek nie wspomniałeś o kolejnym rekordzie Bronka(straty). A nie..nie mogłeś ? dzięki za kolejne opisy spotkań. Robisz to najlepiej. Czekam cały dzień. Pozdro ?

    (8)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    LeBron udowodnił dzisiaj, że cały dotychczasowy sezon gra na dużej rezerwie. Jak trzeba podkręcić tempo to włącza wyższy bieg i robi wszystko z taką łatwością, że przeczy wszystkim prawom biologii zważywszy na jego metrykę. To co on robił pod koniec 3 i na początku 4 kwarty to jakiś kosmos. Błyskawiczne trójki po przedryblowaniu dwóch graczy, jakieś magiczne fade-awaye, podaniem kozłem niczym rzut dyskiem między 3 obrońcami Memphis, wsad jak z katapulty mając oczy na poziomie obręczy jakby miał 16 lat mniej, no-look passy do Harrela. Przez te kilka minut grał z taką energią i skutecznością jakiej nie widziałem u niego w tym sezonie i nie spodziewałem się, że jeszcze zobaczę bo naprawdę wszystko mu wychodziło. Szacun Panie Bron, wygląda na to, że reszta ligi, z Draymond Greenem na czele jeszcze długo będzie się zachwycać i dziwić na jakim poziomie można grać w takim wieku.

    (17)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Bey, a właściwie Yasiin Bey – to nie ksywa, a islamskie imię (alias), które w 2012 roku nadal sobie sam Mos Def, faktycznie raper.

    (2)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Floopy… Floopy – ?? Wypominać LBJ nadruchy ?? Nie, to nie wypada -bo nie wypada…
    Tak jakby świętoszków zabrakło w lidze pokroju Beverleya, Curry’ego, Herro – i innych “super fajnych” aktorów.

    (0)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    @Grx
    Śmiem się z Tobą nie zgodzić, bo za każdym razem, gdy widzę jego zdjęcie na tej miniaturce, to od razu mam przed oczami Game of Zones i Spurs jako białych wędrowców, Demar pasowałby tam bez żadnej charakteryzacji! 🙂

    (3)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Co wy tak o 5 strat Lebrona piszecie, Harden z Russelle robili quadraple Double w tym mieli minimum 10 strat. Łapie straty bo jak nie idzie to forsuje. Oczywiście 5 strat to 2 minimum za dużo, ale …
    Coś mam wrażenie, że LAL na play-off się oszczedzaja. Po Bronku widać że chce tytuł A nie MVP regular season. Bo kto chciałby powtórzyć GSW 73-9 i brak miśka.
    Utah fantastyczna gra ale…. takiej formy nie da się utrzymać na cały sezon, gdzieś musi się pojawić dołek.

    (2)
    • Array ( )

      Po prostu musża sobie pohejtować, bo nie mogą zdzierżyć, że ktoś tam może miec lepsze życie od ich smutnej egzystencji

      (-1)
    • Array ( )

      Po prostu musża sobie pohejtować, bo nie mogą zdzierżyć, że ktoś tam może miec lepsze życie od ich smutnej egzystencji

      (-1)
    • Array ( )

      Nie zgodzę się, wątpię ze na takim poziomie LAL bez oszczędzania wygrywaliby mecz za meczem. Przesada (nawet nie chodzi o szacunek), ale po prostu forsowanie pewnych schematów itd. Moim zdaniem PO a RS rządzą się swoimi prawami, ale z sytuacji gdzie jak twierdzi Kusior LAL by sie oszczedzalo i wygrywalo stosunkiem 10 pkt to wynikałoby, że w PO będzie to minimum 20-30 pkt na spince. Tak to nie działa, każdy gra na miarę dnia i nikt tego nie zmieni, raz wpada raz nie, tym lepszym częściej.

      (2)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Dobrze Adminek, że dodałeś “starzejący się”, bo do Michaela Kawie sporo braknie. “Nas nie dogoniat” może sobie w night clubie pośpiewać.
    W sumie nie ma teraz gracza, który choćby trochę w swoich ruchach przypominał Air Michała. Booker może trochę ale generalnie to jest szrot. Tatum? Sztywny jak kołek. A Kawia to T1000 z depresją jak patrzę na jego facjatę. Nima panie herosów podobnych do Dżordana teraz. Kobas to też była podróba. Taka prawda.
    No trudno, “Mr. 6 rings” wysoko poprzeczkę postawił.

    (-3)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Tak jak ktoś tu ostatnio “błyskotliwie” zauwazył (za co został bardzo zminusowany)…. Blog prezentuje bardzo hurraoptymistyczne podejście do NBA. Z jednej strony, oczywiście warto docenić pewne zajebiste przebłyski i serwować chwytliwe nagłówki… ale…. Kur…. Lamelo Ball już jest według GWBA debiutantem roku (swoją drogą takiemu Ja Morantowi to nie mógłby sznurówki lizać) . Embiid jest MVP 2021 (ktoś widzi wielki come back Curry’ego? ) . Czy wy żeście się z dupami na głowy pozamieniali? 2 miesiące sezonu za nami a nagrody już porozdawane. Może dogramy to do Bańki przynajmniej?

    Wiele by takich przykładów tutaj podawać….

    (-3)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Przy okazji… Kał Leonard niczym Jordan? To jest jakiś żart? Może i rzuca fade away’e, ale trochę mental nie taki. Jordan przynajmniej gębę otwierał. A Clippers (z wykluczonym do końca sezonu Lay Off P, czy nawet bez niego-co to za różnica ?) nawet do finałów konferencji nie dojadą.

    (3)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    @All3, Ty to się może lepiej na lekcje j. polskiego teleportuj, bo czasem nawet coś z sensem napiszesz, ale i tak nie idzie tego przeczytać ze zrozumieniem (No offense, pamiętam Cię jeszcze z czasów pirate shooter, widziałem Twoją rosnącą fascynację Clipps, ale litości, w pewnym wieku takie błędy nie przystoją).

    (3)

Skomentuj Anonim Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu