fbpx

Łysy jedzie do Cali: kulisy transferu Shaqa do Lakers

18

80-milionowa oferta Magic nie była nawet pierwszą kwotą, jaką położono na stół. Magic wyszli z pułapu 4-letniej umowy za 54 miliony. Alonzo Mourning i Juwan Howard podpisywali wówczas, niemal równocześnie, ze swoimi klubami (Heat i Bullets) kontrakty na 7 lat i 105 mln. Jakby tego było mało, Orlando w rozmowach z Shaqiem krytykowali jego grę obronną, chcąc stworzyć pozory wielkoduszności swojej propozycji. Dobrze przeczytaliście, krytykowali tego Shaqa, który w każdym meczu dawał im ponad 12.5 zbiórek 27.2 punktów i 2.8 bloków. W żadnym innym klubie O’Neal nie przebił już tych statystyk, nie mówiąc już o urywanych okazjonalnie tablicach…

Zęby na O’Neala ostrzyli sobie m.in. New York Knicks, ale wytransferowanie Ewinga było science-fiction, a sprawę zamknął w zasadzie 56-milionowy kontrakt dla Allana Houstona. O’Neala interesowały pieniądze wyłącznie na poziomie wspomnianych umów Howarda i Mourninga, z możliwością renegocjacji po 3 sezonach, a to oznaczało konieczność minimum 9 milionów wolnych środków w pierwszym roku (z limitu, pamiętajmy, 24.4 mln $). Deal z Knicks przekreślił również plan Pistons, którzy marzyli o budowie potęgi opartej na Grancie Hillu, Shaqu i Houstonie.

Z listy kandydatów szybko odpadła też Atlanta i Miami i wtedy do gry wkroczył Jerry West. Najpierw oddali Vlade Divaca (za Kobe) do Charlotte, uwalniając tym samym przeszło dodatkowe 3 bańki w klubowej kasie. Lakers zależało też na czasie, bo chcieli przedłużyć umowę z Eldenem Campbellem. Jego kontrakt, jako “starego” zawodnika, mógł wykraczać poza salary cap, a Shaqa nie, więc konieczne było pozyskanie O’Neala najpierw i to w limicie.

op

Lakers byli ciekawą opcją, spełniali życzenie Shaqa o grze w jednej z big market teams, poza tym mieli obiecujący skład, właśnie zaliczyli sezon na poziomie 53-29. Orlando z kolei przyjęli w negocjacjach pozycję podobną do tej, która drużynę Heat kosztowała w tym roku Dwyane Wade’a. Czekali nieśpiesznie, stwarzając pozory średniego zainteresowania osobą zawodnika. W owym czasie do O’Neala zadzwonił Jery West ze słowami:

Słuchaj, wiem, że zasługujesz na więcej niż Juwan i Alonzo, ale dziś mogę Ci zaproponować tylko 98 milionów [Shaq bez cenzury]

Zmęczony już tym wszystkim i impulsywny O’Neal gotów był przyjąć tę ofertę, zwłaszcza że zbiegła się ona w czasie z sondażem Sentinela. Artykuł z gazety wykorzystywał do swych żartów Charles Barkley i Scottie Pippen, z którymi Shaq przebywał wówczas na zgrupowaniu Team USA. Był to przecież rok Igrzysk w Atlancie.

Nawet twoi kibice cię nie chcą, dokuczali mi. To było upokarzające [SBC]

Magic, widząc wówczas co się święci, poszli va banque i wyskoczyli z kontraktem na siedem lat za 109 milionów, z opcją gracza po czterech, mimo iż od samego początku Shaq mówił o trzech. Trudno było zrozumieć, dlaczego nawet teraz, z nożem na gardle, upierają się przy takiej “głupocie”. Było już jednak za późno, Lakers zwietrzyli swą szansę. Zdążyli już sprzedać George’a Lyncha i Anthony Peelera do Grizzlies, co pozwoliło im podbić stawkę do ponad 120 baniek. Dziękuję, dobranoc. Orlando miotali się jeszcze, próbując zaoferować atrakcyjniejsze transze wypłat, ale narobili już dotąd tyle smrodu, że Lakers dzięki nim wydawali się Shaqowi jak rodzina.

Byłem gotów zgodzić się na te 98 milionów, a tu nagle dzwoni Jerry i podekscytowany mówi, że właśnie sprzedał George’a Lyncha i ma dla mnie 7-letni kontrakt o wartości 121 milionów. Już wcześniej uwielbiałem Jerryego, ale po tym telefonie pokochałem go jeszcze bardziej [SBC]

Reszta tej historii jest pieśnią o trzech pierścieniach, rywalizacji samców alfa, dumie i uprzedzeniu, oraz niespełnionym potencjale. I choć znacie ją bardzo dobrze, to nic nie stoi na przeszkodzie, by jeszcze raz obejrzeć jej najsłodsze momenty:

[BLC]

1 2

18 comments

    • Array ( )

      Bonus : Anderson spudłował 4 kolejne osobiste, ale Magic nie mogli odjechać na 7 punktów (jak pisze autor) , bo rzuty nr 3 i 4 wykonywał jak sfaulowali go po zbiórce po niecelnym osobistym nr 2. Gdyby trafił pierwsze dwa rzuty to nie rzucałby już kolejnych dwóch. Ale tak w ogóle ok. 🙂

      (3)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Czy to przypadkiem nie Kenny Smith trafił w ostatnich sekundach trójkę na dogrywkę w Finałach Houston-Orlando? Jeśli się mylę to niech mnie ktoś poprawi 🙂

    (11)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Cytat powinien brzmieć: dzień w którym przestałem się martwić o moje statystki, stał się dniem moich triumfow.

    Nie wiem czy to było specjalnie pomieszane, ale jeżeli nie to lekki wstyd dla autora, bo to zmienia całkowicie pojęcie o koszykówce

    (20)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Świetnie się to czyta. LA Lakers z tamtych lat to zdecydowanie jedna z najlepszych w historii i moja ulubiona drużyna. Powinniśmy docenić, że BLC pisze w tak wybitny sposób 🙂

    (18)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    BLC nawet gdyby napisał artykuł o tym jak jego babcia grała w kosza w latach 60-tych, to wszyscy by go przeczytali od deski do deski 😉 Albo masz do tego talent albo nie.

    (29)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Dziękuję wszystkim za pozytywny feedback, jest mi bardzo miło.

    @ad552: nie. Shaq powiedział to, co napisałem. Ja rozumiem to tak, że chodzi o dążenie do samodoskonalenia, nie o sępienie na staty jak Andray Blatche na triple double;)

    (20)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    @BLC: jeśli dobrze pamietam to ulubieniec Shaqa, McGee w Wizards na siłę zrobił Triple double w przegranym meczu, jeśli mamy na myśli tą samą sytuacje a nie Andray Blatche 😉 tak pisze bo artykuł o Shaqu a to jego “ulubiony zawodnik” 😀

    (-9)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    @blc
    No właśnie shaq nie powiedział tego co napisałeś… Dokładnie brzmiało to tak:
    “The day I stopped worrying about stats is the day I started winning”. Zatem zupełnie coś odwrotnego. Bo wg Twojej wersji shaqowi właśnie chodziło o sępienie statów, a oczywiście chodziło o wygrywanie a nie statystyki. Kolega ad552 dobrze napisał a nie wiem czemu został zminusowany.

    (10)

Komentuj

Gwiazdy Basketu