fbpx

Magic & Air Jordan: lata lecą, a oni ciągle najlepsi

19

nba

Earvin “Magic” Johnson i Michael “Air” Jordan, czyli dwójka zawodników, której zawdzięczamy koszykówkę w jej dzisiejszym kształcie. Bez tych dwóch panów nie byłoby… niczego. Do dziś uważani za najlepszych zawodników w historii na swych pozycjach. Najbogatsi (byli) koszykarze świata. Przez piętnaście lat ciągnęli NBA na własnych plecach zanim na arenie pojawili się następcy: Shaq, Iverson, Kobe czy LeBron.

Magic zdążył zdobyć pięć tytułów mistrzowskich (i zarazić się wirusem HIV) zanim młodszy o cztery lata Michael odebrał mu panowanie w lidze. Obaj niezwykle charyzmatyczni i efektowni na swój własny sposób. Już od pierwszych chwil w zawodzie byli absolutnymi kozakami. Chcecie przykładów? Proszę bardzo.

mj

-> 1980 rok. Jako 20-letni rookie w decydującym meczu finałów Magic zdobywa uwaga: 42 punkty, 15 zbiórek i 7 asyst. Serio, znacie drugiego rozgrywającego, który wobec kontuzji gwiazdy drużyny (Kareem Abdul-Jabbar) rozpoczyna finałowy mecz na pozycji centra? Znacie kogoś, kto może z powodzeniem grać na wszystkich pięciu pozycjach? Kogoś na tyle pewnego siebie, kto już w samolocie lecącym do Filadelfii na szóste spotkanie z Sixers oświadczyłby kolegom: “spokojnie, Magic jest z Wami”?

-> 1984 rok. Ledwie 21-letni Michael robi 45 punktów 10 zbiórek i 4 asysty w swym dziewiątym (!) meczu na zawodowych parkietach. Trafia przy tym 18/27 rzutów (67%) a rywale bezradnie, powtórzę: BEZRADNIE rozkładają ręce wobec młodego lotnika z wyciągniętym językiem.

mjj

CZYTAJ DALEJ >>

1 2 3

19 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    I pomyśleć,co by było,gdyby Magic nie zaraził się HIV i grał nieprzerwanie chociaż do tego 1996 roku,kiedy to powiedział ostatecznie KONIEC po 4 sezonach przerwy.Ale można gdybać,co by było z Magiciem,co by było z Hillem,Pennym,Biasem i innymi… 😡

    (13)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Czy możecie sie odwalić od LeBrona?
    Według mnie ostatnie Playoffs udowodniły jego supremencje w lidze.
    porownywanie i obrażanie go dlatego ze nie jest taki jak Jordan albo magic jest po prostu głupie 🙂

    (11)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    “Znacie kogoś, kto może z powodzeniem grać na wszystkich pięciu pozycjach?”

    Jedynie do tego zdania: Tak, Lebron np. Wiec zdanie troszke nie pasujące. Takie na siłe.

    Każda era w koszykówce miała swoją dojna krowę, swojego gwiazdora i swojego boga parkietu. I po Lebronie przyjdzie kolejny.

    (1)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    @Sunrise5 @kazio spod warszawy
    Supremacja-zwierzchnictwo albo przewaga nad kimś lub nad czymś
    Warto czytać książki, zna się wtedy troche większe słownictwo niż to z podwórka 🙂

    (2)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Są królami, bo pokazali – że poprzez sport można wypromować markę. Magic – jeszcze grając wiecej zarabiał poza NBA niż z kontraktu z LAL. Podobnie Jordan, który za wyjątkiem lat 96-98 dostawał za grę przeciętne jak na ówczesne ligowe standardy pieniądze, a jednoczesnie poza boiskiem zarabiał tyle, że przez lata był jednym z najlepiej wynagradzanych sportowców.
    Obaj mieli szczęście do współpracowników i obaj budowali markę swojego nazwiska (i pseudo) biznesowo bardziej bazując na przychodach z poza klubu (oczywiście – pozwalała im na to w dużej mierze pozycja mega -super-gwiazdy – która działała jak lep na muchy na potencjalnych inwestorów – wszystkiego czego się dotkneli – przykład: sieć Flight 23 – fanaberia Jordane Seniora, zakończona spektakularną klęską biznesową, w którą jednak ktoś wpompował grube miliony – zapewne nie z sympatii do Jamesa Jordana).
    Kolejnym kluczem była dywersyfikacja – obaj od poczatku działali i zarabiali w wielu branżach,
    co dało im niezalezność od wachań koniunktury (to odrużnia ich od. np. A. Walkera – który główny dochód miał z gry, a większość inwestycji w nieruchomości – jak zabrakło kasy z NBA a rynek nieruchomości szlak trafił A.W. niemal z dnia na dzień stał się bankrutem).
    Jedynym chyba, który dołączy do tej dwójki – jest działający w podobnym modelu biznesowym Shaq.
    Pomimo, ze inwestycje w nieruchomosci też były jego głownym biznesem, nie zbankrutował – a ma się dobrze i zarabia więcej niż kiedykolwiek (kiedyś widzaiłem wywiad, w którym przyznal, że jego przedsiewzięcia w nieruchomości przyniosły w czas kryzysu ponad 300 baniek strat – co go tylko zabolało, a nie zrujnowało jak wielu jego kolegów, zachęconych, tym że inwestując w USA w nieruchomości przez wiele lat /szczeglnie w latach 80 i 90/ można było osiągnąć niebotyczne poziomy zwrotów – rzędu kilkudziesięciu % w skali roku.
    Mam nadzieję, że wdrożone przez Ligę probramy biznesowo – uswiadamiajace – w przysłości więcej będzie koszykarskich emerytów w stylu Shaqa, czy Magica niż Walkera i Iversona.

    (0)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    @Miodek
    Chłopaki wiedzą, co znaczy słowo “supremacja”. Piją do tego, że @THEREALMVP napisał “supremencja” That’s all 😉

    (0)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    @Miodek

    Fakt, warto czytać książki. Słyszałem, że po niewielkim stosunkowo czasie zaczyna się rozróżniać końcówki słów. Np. -acja, -encja, itd.

    Jak widać wbrew pozorom, nie każdemu się udaje. 🙂

    (1)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Macie mnie Panowie, moja wina ale przeglądanie tego portalu na fonie i ciągle przewijanie tego jest na prawde niewygodne :p

    (1)

Skomentuj Kaszub Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu