fbpx

Melo wraca do Madison Square Garden, niepokonany Chris Paul

47

Witajcie, dzisiejsze podsumowanie kolejki NBA pomagali przygotowywać czytelnicy. Maile przychodziły od 5 do 9. Niestety nie wszystkie nadają się do publikacji, ale dziękujemy za chęć niesienia pomocy permanentnie niewyspanemu adminowi, czyli mnie hehe.

dallas mavericks @ san antonio spurs

Było to ostatnie, czwarte już spotkanie tych ekip w sezonie regularnym. Spurs występowali dzień po dniu, stąd na płycie boiska nie ujrzeliśmy Kawhi Leonarda, Danny’ego Greena i Tony’ego Parkera, a Pau Gasol biegał po parkiecie wyłącznie w pierwszej kwarcie. Po drugiej strony barykady zabrakło dynamicznego rookie Dennisa Smitha Jr no i strzelca Setha Curry. Zgodnie z założeniami, Dallas mocno weszli w mecz wykorzystując ciężkie nogi rywali. Rozwiesili taśmę, rozłożyli barierki i nikogo przez bramkę pola trzech sekund przepuszczać nie zamierzali.

Zmusili ekipę z San Antonio do oddawania rzutów trzypunktowych, no a tym wybitnie nie siedziało (5/25). Zaczęło się więc rzeźbienie i jazdy po faul. Co ciekawe jeszcze w pierwszej połowie mogliśmy obejrzeć dwie akcje 3+1, po jednej dla każdej ze stron. Znakomity jest ten młody Niemiec, Maxi Kleber (21 punktów 3 bloki 9/10 z gry). Jeszcze kilka miesięcy gry na podobnym poziomie, a będziemy mówić o narodzinach kolejnego Dirka, choć stylem uprawiania koszykówki różnią się diametralnie. Tożsamość Klebera bierze się zdecydowanie z własnej połowy parkietu, czego nie można powiedzieć o Nowitzkim.

A propos, dziadzia Dirk rozegrał bardzo przyzwoite zawody trafiając osiem na trzynaście prób. Pięknie ciągnął zespół zwłaszcza w trzeciej kwarcie, gdy Spurs rozpaczliwie starali się odzyskać straty. Dopięli swego dopiero w ostatniej części, gdy zatrzymali Mavericks na 3 punktach przez ostatnie 6 minut spotkania. Coś niesamowitego, na pierwsze prowadzenie w całym spotkaniu wyprowadził ich Manu Ginobili (12 punktów 5 zbiórek 3 asysty)… trafiając drugiego już game-winnera na przestrzeni ostatniego tygodnia.

Co tu wiele pisać, Dallas sami się poskładali, przy stanie 96-96 i 23 sekundach do końca Wesley Matthews nie potrafił wyprowadzić piłki zza linii bocznej. Tutaj także należy wspomnieć Manu, który nabił piłkę na wykonującego aut rywala.

[Szymon Kosakowski]

DAL 96 SAS 98

utah jazz @ cleveland cavaliers

Jazzmani zajechali do Quicken Loans Arena bez dwójki wysokich oraz nadgryzieni wczorajszą batalią z Celtami. W wyjściowym składzie zobaczyliśmy trójkę swingmanów: Joe Inglesa, powracającego po kontuzji Iso Joe oraz sensację wśród rookies Donovana Mitchella. Do piątki brakowało dwóch więc wywołano “shootera” RRRicky RRRRubio oraz Ekpe Udoha. Tak sobie myślę, że chyba kompetencji w ataku ze strony wysokiego zabrakło w ich obozie najbardziej.

Utah swą najlepszą serię w tym sezonie zaliczali właśnie pod nieobecność Rudy’ego Goberta (wygrali 6 meczów z rzędu) ale mogli liczyć na double-double (średnio 17/10) w okolicach których kręcił się Derrick Favors. Tymczasem energiczny Udoh co prawda świetnie się odnalazł w roli “rim protectora” zaliczając 6 bloków, ale o ile w Europie był w stanie dominować także w ofensywie tak w NBA poziom już jest nieco wyższy. Co więcej, Joe Johnson wraz z biegiem czasu i utratą mobilności coraz bardziej przypomina mi Kyle’a “Slo-Mo” Andersona, oczywiście z większymi kompetencjami rzutowymi.

Goospodarze jak to gospodarze. Zwycięstwo nie przyszło łatwo, ale LeBron przyzwyczaił nas w tym sezonie, że meczów na styku nie puszcza. Tak było i tym razem. Kolejny mecz i kolejne grube cyfry na jego koncie… 29 punktów 11 zbiórek 10 asyst, a wszystko na 60% skuteczności oraz 10/10 FT! Easy. Wydaje się, że Cavaliers po dwóch miesiącach sezonu odnaleźli odpowiedni balans w grze, D-Wade świetnie się odnalazł w roli lidera i głównego kreatora z ławki (w tym meczu kilka razy zaimponował także w tej roli Jeff Green), dlatego tym bardziej ciekawe będzie jak to wszystko na nowo poukłada Tyronn Lue po powrocie Isaiah Thomasa.

Co poza tym? Kolejny głośny mecz zaliczył Donovan Mitchell (26 punktów 11/16 z gry) ale już Ricky Rubio został ograniczony do roli przeprowadzającego piłkę (2/9 z gry). Pod przedłużającą się nieobecność Imana Shumperta regularne minuty otrzymuje rookie Cedi Osman i wygląda mi na to, że zaczyna czuć się coraz pewniej. Dzisiaj na spółkę z Korverem i Greenem wkleili bezradnym Jazz 7/8 zza łuku i można było gasić światła.

[Tomasz Góra]

UTA 100 CLE 109

boston celtics @ memphis grizzlies

Zaczęło się od 29-8 dla bulterierów Brada Stevensa. Miejscowe niedźwiedzie długo nie byli w stanie się przebudzić, czemu w zasadzie nie można się dziwić, bo czasu na regenerację nie mieli wcale. P pierwszej kwarcie mogłoby się wydawać, że reszta meczu będzie tylko formalnością, ale nic z tych rzeczy. Mimo braku podstawowych zawodników, którzy latami tworzyli tożsamość gry Grizzlies (Mike Conley, Zach Randolph, Tony Allen) resztki tego walecznego DNA pozostały, a gospodarze stawiali się do samiutkiego końca.

Kto jak kto, ale Marc Gasol (30 punktów 10 zbiórek 11/19 z gry 4 trójki) nie godzi się na tankowanie. Nie na tym etapie sezonu. Po kilku meczach posuchy ponownie się przebudził. Na rozpoczęciu ostatniej ćwiartki prowadzili dwoma punktami, ale tylko oni sami wiedzą ile kosztowała ich szarża. Duże szkody wyrządził Celtom także kozłujący piłkę Tyreke Evans (25 punktów 4/8 zza łuku) którego występ do ostatnich minut stał pod znakiem zapytania.

Boston wykorzystał swój moment, na otwarcie czwartej kwarty przycisnęli tempo i przez pięć minut zaliczyli serię 16-0! W rolach głównych wystąpili Kyrie, Horford oraz nieco przygaszony ostatnio Jayson Tatum (19 punktów 9 zbiórek  2/2 zza łuku) – pod nieobecność dwójki bramkostrzelnych skrzydłowych (Hayward Morris) młody musi zdawać sobie sprawę, że jego wolumen punktowy jest na wagę zwycięstw. Przy okazji, imponuje mi sposób, w jaki Brad Stevens zarządza minutami swoich zawodników. Watch this Thibs! Najwięcej w sezonie grają lidzerzy Horford i Kyrie, ale to okolice 32 minut. Zobaczymy na ile przełoży się to na ich świeżość w play-offs, ale zważywszy na ich bilans i miejsce w tabeli, czapki z głów.

[Tomasz Góra]

BOS 102 MEM 93

okc thunder 96 new york knicks 111

Zanim grzmoty z Oklahomy weszły na płytę Madison Square Garden nieco ponad 20 godzin godzin upłynęło od meczu w Philadelphii, który jak wiemy zakończył się po trzech dogrywkach. Wybaczmy im więc nieskuteczność. Widzieliście to? Wśród 34 graczy NBA, kórzy oddają średnio 15+ rzutów w meczu, wymieniona niżej trójka zalicza najgorszą skuteczność.

A gdy dołożyć do tego absencję środkowego Stevena Adamsa, czyli kotwicy defensywnej – konstrukcja gotowa się rozpaść. Tak też się stało. Naładowany adrenaliną Melo (w barwach NYK spędził 7 sezonów) początek zaliczył znakomity, ale wraz z upływem czasu grał coraz gorzej. Miał być powrót w chwale, ale wyszła lipa. Siedmiu graczy Knicks z dwucyfrową linijką punktów, 30 oczek Mike’a Beasleya i zdecydowana przewaga energetyczna w ostatniej odsłonie. Nawet bez kontuzjowanych liderów (poza grą Hardaway i Porzingis) dojechali Thunder.

[Kuba Kowalczyk]

W pozostałych spotkaniach:

los angeles clippers 85 miami heat 90

Obie ekipy z problemami zdrowotnymi. Na wierchu gospodarze, bo umieli przykryć Lou Williamsa (4/16 z gry) wymusili aż 18 strat no i słyną z ciasnej obrony linii rzutów za trzy. Nie było łatwo, 20 zbiórek z tablic wyszarpał DeAndre Jordan, a generał Milos Teodosic mimo wszystko nadał jakiegoś kształtu atakowi pozycyjnemu. Największym kozakiem spotkania gość nazwiskiem Josh Richardson, autor 28 punktów, w tym 6/8 zza łuku.

[Sławek Rachoń]

milwaukee bucks 111 houston rockets 115

James Harden wyraźnie spowolniony przez bolące kolano. Chris Paul podwajany na zasłonie, do połowy miał chyba 2 punkty. Nieobecny wyjściowy center Clint Capela. Marne 31% zza łuku całego zespołu. No i? Trzynaste zwycięstwo z rzędu dla Houston Rockets stało się faktem! Jak to możliwe? Ja nie wiem. Ta drużyna jest nieobliczalna. Switch z wysokim i na przestrzeni minuty CP3 wkleja trzy trójki w twarz obrońcy. Mieli bonus po 5 faulach w kwarcie Bucks? CP3 wymusza faul, a potem następny. Harden może być chwilowo mniej dynamiczny, ale separację wciąż ma piekielną, a gdy zaczyna kozłować jesteś na jego łasce. Myślicie, że spuścił z tonu z obliczu urazu kolana? Gdzie tam: 31/6/5 przy 11/14 FT.

Końcówka wciąż była wyrównana, bo weź na jednej nodze wybroń loty Antetokounmpo czy reszty harpaganów, ale od czego jest profesor Paul. W czwartej kwarcie miał już presję Bucks rozpracowaną, wchodził w półdystans i koniec. Jego 23 punkty w drugiej połowie to skandal! Wiecie, że nie przegrał jeszcze w tym sezonie (13-0)?!

portland t-blazers 93 charlotte hornets 91

No niestety, Charlotte nie dysponują personelem mogącym z powodzeniem ganiać po zasłonach dla Damiana Lillarda (18/11/7 zbiórek) i CJ McColluma (25 punktów). Obie ekipy występowały dzień po dniu, momentami naprawdę nie było to ładne spotkanie, Kemba Walker miał kilka okazji by wyjąć to zwycięstwo albo chociaż doprowadzić do remisu, ale mimo przeważającej energii gospodarzy w końcówce, kropki na “i” postawić nie dał rady.  Popatrzcie:

phoenix suns 108 minnesota t-wolves 106

To jest naprawdę słabe. Phoenix kontuzjami stoi więc zatrudnili sobie z wolnego rynku niechcianego nigdzie Isaiah Caanana. Ten wziął i w roli kreaotra gry Suns pokroił T-Wolves na kawałki. 15 punktów 7 asyst 5 zbiórek. Wniósł do zespołu z Arizony wiele świeżej krwi. Świeża krew. Świeżość. Energia. Obudź się Minnesoto!

Dobrego dnia wszystkim!

47 comments

    • Array ( )

      Melo Srelo, Dżordż Srordż, Westbrook wcale nie ma bardziej świetlanej perspektywy. To kolejny sezon, gdy udowadnia, że jest bestią i atlentycznym dynamitem, ale chyba jednak jest trochę za głupi na to, by kiedykolwiek stać się mistrzem, albo poprowadzić za sobą zespół.
      Nie wiem, to zbyt duża siła marketingowa i nazwiskowa mimo wszystko, trzeba coś z tym zrobić. Ale zmiana trenera to moim zdaniem absolutne minimum, bo ich “systemowi” na pewno już nic nie zaszkodzi, pogorszyć się nie da. Można za to tylko pomóc.

      (53)
    • Array ( )

      To prawda, najlepsze czasy Malo są już za nim, ale czego ty od niego chcesz? Wczorajszy mecz z PHI 11/17, grali aż trzy dogrywki. Dzisiaj porażka 5/18, ale byli wyjechani po wczorajszym. OKC to dno jak na razie, miejmy nadzieje że się ogarną do PO ( o ile do nich wejdą ), imo Westbrook jest za bardzo indywidualistą i trochę na siłę chce co mecz te triple-double

      pozdrawiam,
      PS tak jestem fanem melo xd

      (18)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    LeBron James MVP!!:) Może to dla was będzie zaskoczenie ale ludzie ,którzy wybierają MVP patrzą też np,że LeBron wyprzedził w triple double samego Birda.Po za tym w tym sezonie zdobędzie 30k punktów;) i 8k zbiórek i ponad 8k asyst.Jeśli chodzi o asysty to bedzię 11 asystującym all time;) Przed nim nie zgadniecie pewnie kto jest.Dobra napisze:) Chris Paul.Dziękuje za uwagę.

    (0)
    • Array ( )

      z tego by wynikało, że przez kolejne 5 lat musiałby już dostawać MVP nawet grając 10min na mecz 😉

      (5)
    • Array ( )

      Ale właśnie w tym sezonie tego dokona 🙂 Widzę,że nie rozumiecie;) NBA i ludzie kochają łamanie kolejnych rekordów;P Amerykanie kochają statystykę. Powiedz mi za co Westbrook w tamtym sezonie zdobył MVP:)?

      (14)
    • Array ( )

      Za linijki z całego sezonu, które były nie do pobicia. Ale sezonu, a nie kariery

      Co oczywiście nie oznacza, że Lebron nie zasługuje na MVP, ale jeśli dociągną do końca sezonu obecny Run i przełamanie, to wystarczą mu bieżące argumenty

      (7)
    • Array ( )

      Uwierz mi ma znaczenie :)Myślę,że dostanie nawet jak nie uwzględnią tego. To w tym sezonie kręci niebotyczne staty,które mają faktyczne przełożenie na wyniki całego sezonu nie to co Westbrook .A tak po za tym to Westbrook zapomniał chyba ja się rzuca;P Moim zdaniem on nigdy nie umiał:) 38,8 z gry w tym sezonie 30,9 z za trzy żenujące to, niektórzy rookie mają więcej:)

      (2)
    • Array ( )

      Przy takim graniu pod staty może być nawet TOP 1 we wszystkich statystykach i TO NIC NIE ZMIENI.
      Dalej będzie jednym z wielu.
      Dla przykładu RW miał sezon na statach z TD a gówno ugrał.
      LBJ ma piłkę dla siebie a robi rzeczy jakie CP3 i Harden robią na pól dzieląc piłkę między siebie. Ale nie każdy ma takie fory od NBA jak “king”

      (-11)
    • Array ( )

      Każdy fan kosza i NBA lubi statystyki, nie tylko Hamerykańce. Nie wiem dlaczego ale kręcą każdego i pobudzają jego wyobraźnię.

      (1)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Shabazz Muhammad nie zagrał bodajże 7 spotkań z rzędu, wcześniej 3-minutowe spotkanie, a ja dziwię się, że nie dochodzi do rękoczynów ;d Nie jest to postać wybitna, aczkolwiek nie pamiętam, aby nie był wartością dodatnią dla tego zespołu. Czytając zagraniczne media, wielu łapie się za głowę, ale o zmianach jak dotąd nie słychać.

    (39)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Myślę, że częściej powinieneś “poprosić” czytelników o jakiś skrót, gdy brak energii nie pozwala napisać Ci coś wiecęj. Fajna robota! 😀

    (59)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Teraz już wiem dlaczego Miami wzięło z nr 2 w drafcie Beasley’a. Ten gość ma naprawdę moc talentu w ofensywie. Szkoda, że głowa za tym nie idzie. Nienniej jednak po dzisiejszym meczu cieszę się, że trafił do NYK. Godnie zastąpił K.P. & Hardawya.

    (31)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Prawie każda drużyna ma za pasem już przeszło 30 meczy więc pokuszę się o małą analizę i porównanie do zeszłego sezonu.
    NYK z bilansem 16-13 (55,2%) zajmują 7 miejsce w konferencji wchodniej. Patrząc tylko na bilans jest to 4 miejsce ex aequo – różnice stanowią pozycje drużyn w swoich dywizjach. W porównaniu do zeszłego sezonu (31-51 37,5%) daje to niemały progres, co niestety pokazuje jakim “toksycznym” zawodnikiem jest Melo. Skilla nie można mu odmówić ale widać gołym okiem jego negatywny wpływ na zespół. Z resztą wystarczy spojrzeć na bilans OKC – spadek z 57% wygranych (47-35) na 48% (14-15). Wiem, że to początek sezonu ale to Kniks mają szansę na większy progres, a Porzingod po odejściu Carmelo czuje się jak jednorożec na zaczarowanej polanie.

    (11)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    O! Ładny obiektywny komentarz przy meczu Oklahomy – widać, że nie pisał go admin. Swoją drogą Westbrook wczoraj zaliczył przyzwoitą skuteczność (jak na siebie), wydaje mi się że o dziwo częściej trafia jak jest zmęczony bo nie ma siły rzucać takich bomb w tablice.

    (4)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Dobre relację chlopaki! Czapki z głów za odciążenie admina. Liczę na to że w przyszłości też sie to powtórzy, bo fajnie czasem poczytać o nba z innej perspektywy 🙂

    (10)
  8. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Bardzo popieram taką współpracę z czytelnikami 😉 Wiecie co jest w niej najlepsze? Czytając, od razu wiesz, gdzie czytelnicy-autorzy śledzą NBA. Sformułowania, styl pisania, wszystko przesiąknięte GWBA. Taki macie wpływ Panowie!

    (16)
    • Array ( )

      Rose też się odrodzil ^^ i Sanders w zeszlym roku, a i jeszcze Deron Williams… Co za bzdury.

      (21)
    • Array ( )

      a jaki odrodzony wyszedł Bogut – kilkadziesiąt sekund gry w cleveland i “odrodzenie” 😀

      (3)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Niesamowite z jaką łatwością LBJ zdobywa Triple-double, maszyna! Widać gołym okiem, że Cavs wyglądają coraz lepiej jako zespół, Wade mimo wieku cały czas imponuje (ta technika!!) Trochę mnie martwi powrót D.Rose’a, piłka zdecydowanie lepiej chodzi z Calderonem na 1, na pochwałę też zasługuje Jeff Green! Widać jakby w końcu odnalazł swoje miejsce na ziemi, bardzo solidny zmiennik. Donovan Mitchell to przyszły ALL-STAR.

    (11)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Melo i George nic do tego nie mają w meczu z 76ers jak Melo przez 3 kwarty trafiał to Westbrookowi odcielo mózg w 4 kwarcie i Melo praktycznie piłki juz nie dostawał. George i Melo wiedza ze jak West zacznie grać swoje (jazda na kosz i rzucanie z każdej pozycji) to oni piłki nie dostaną więc forsuja parę rzutów w meczu bo ci goście to allstarzy przyzwyczajeni do 20ppg. OKC to paradoks ligi mają kompetencje żeby isc na wymianę ciosow z każdym ale dopóki tam nie przyjdzie trener który ogarnie Westa to sukcesu nie osiągną nieważne kogo ścigana ścigana zespołu.

    Donovan Mitchell to franchise Player !!!

    (5)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    panowie drodze, trochę historii, bo ona dobrą matką naszą jest :]

    Houston Rockets

    po 28 meczach :

    – 2016/17 season : 21-7
    – 2017/18 season – 24-4

    poprawa +3.
    to jest Chris Paul effect, chociaż można gdybać, ile Rox zawdzięczają takze utrwaleniu
    systemu pod wodzą head coacha D”Antoniego

    last 10 games :

    – 2016/17 season : 10-0
    – 2017/18 season : 10-0

    13-gms winning streak ?
    w 2016-17 mieli w tym samym okresie 12-1

    róznica zatem jest wręcz żadna

    to system Pringlesa, który zawsze robi dobre teamy na regular season. Jego Suns mieli najlepsze
    ofensywne wskaźniki w historii, nie darmo Steve Nash dostał dwukrotnie tytuł MVP.

    co było w Playoffs ?
    otóż własnie ten system nie był zwycięski.

    w regular season gra się pojedyncze mecze, więc dobrze zaprogramowane maszyny jadą walcem wysokiej powtarzalności, co działa świetnie, bo co wieczór mają innego rywala.

    w Playoffs robi się kłopot, bo rywal jest ten sam na dystansie 4-7 meczów, co 48 godzin. nie wystarczy maszynowa powtarzalnośc, trzeba robić korekty, zmieniać taktykę, dostosować się do rywala, reagowac na wydarzenia, tzreba wyobraźni, taktycznej elastyczności, no i oczywiście trzeba mieć zawodników, których można ustawiać w rózncyh konfiguracjach przeciw róznym zagraniom rywali.

    D’Antoni nigdy jeszcze nie wygrał naprawdę trudnej serii i trudnego matchupu, zawsze w końcu ktoś go rozgryzał, a Gregg Popovich z pokonywania Pringlesa zrobił niemal osobny wątek w NBA. rok temu znów mu to zrobił.

    zatem, pytanei dotyczące Chrisa Paula dotyczy tego, czy jest on w stanie zmienić sytuację w Playoffs, nie w 1 rundzie, o ile Rockets nie zagrają z Thunder, ale w innych seriach.

    vs Nuggets, Blazers, Wolves czy Nola Rox będą wyglądali dobrze, bo to są dla nich niezłe matchupy, choć ten z Nola wyglądać mozę inacvzej w kwietniu niż dzisiaj.

    system powinien wziąć górę. jednak juz rywalizacja z systemem Spurs, który działa – w przedciwieństwie do systemu D’Antoniego – takze w Playoffs, bo Popovich opracował go ze wszelkimi rozszerzeniami i jest to po prostu bardziej zaawansowana wersja, walka z Dubs czy Thunder, czyli zespołami majacymi trudne do zmatchowania przez Rockets zalety : wysoką intensywnośc gry w obronie, równorzędny wobec Rakiet star power i ambitne gwiazdy : to będą dla Rockets schody.

    czy Paul im moze pomóc przebić szklany sufit ?

    A czy Paul kiedykolwiek jakiemuś skłądowi pomógł to zrobić ? zastanówmy się… :] jasne, to ze Chris w Playoffs nigdy nic nie osiągnął nie jest dominującą informacją, bo to zawodnik tak dobry, ze zawsze moze mu się udać w innym otoczeniu, ale pamiętajmy, ze Playoffs to czas taktycznych szachów.

    nie ma wątpliwosci, że w ostatnich sezonach zasadą występów LA Clippers w Playoffs była świetna postawa Chrisa Paula i rozczarowujące wyniki zespołu.

    czyżby więc Chris Paul nie umiał czynić innych lepszymi za pomocą swojej najlepszej cechy sportowej, czyli gry na pozycji point guarda ?

    czyżby tylko jego shooting był w stanie przydać się drużynie ?

    mówię “tylko”, bo jesli lider zespołu nie czyni innych lepszymi, a system działa tylko dla niego, to na sukcesy nie ma co liczyć. Tak rywale rozbijali Clippersów w Playoffach, izolowali Chrisa Paula od reszty zespołu. on notował świetne staty, bo jest zawodnikiem który umie co trzeba, ale neutralizowali go jako playmakera. owszem, nieustannie trzymając piłkę asysty zaliczał, ale podawanie asyst, a organizacja gry, to są dwie rózne bajki.

    w Rockets potencjalnie tak manewr może być trudniejszy, bo mają tutaj Jamesa Hardena, ale też do wykonania w serii, zważywszy na to, ze Rockets pozwalają rywalom rzucać na wysoki procent, coach nie naciska na pressing w defensywie, a stawia wszystko na egzekucję rzutów za trzy punkty.

    zatem, Chris Paul z jednej strony daje nadzieję na zmianę jakościową i lepszą grę w ważnyhch meczach, ale z drugiej moze być dla zespołu kłopotliwy, o ile nie nauczą sie grać z Paulem jako okazjonalną i wymuszoną 1st option, która nie aktywizuje reszty zespołu. Przy słabszej obronie to jest zabójcza dla Rockets strategia. sądze, ze coach Popovich czy coach Kerr śmiało moga z niej skorzystać w istotnym momencie, jesli będzie taka konieczność.

    Thunder przegrali, ale w ostatnich 8 meczach mają bodajże 63 pct wygranych.

    atak nadal kaleczy grę, ale też dowiadujemy się, ze umieją oni wygrywac samą defensywą i intensywnością. Niektórzy uwążają to za przejaw słabości, co mnie wyjątkowo rozbawiło :}

    otóż, jest przeciwnei : tylko silne zespoły albo zespołu o wysokim potencjale bycia silnymi umieją tak wygrywac.
    per aspera ad astra, jak mawiali starożytni. zespoły powstają nie na “funie’, nie wtedy kiedy wszystko idzie, kiedy wygrywają seriami.

    drużynę budują wspolne niepowodzenia i z trudem wyszarpane zwycięśtwa. to są ważne momentty, a nie łatwe mecze.

    dlatego spodziewam się, ze jeśli nadal OKC będą w taki sposób wygrywać, to zyskają spory psychiczny potencjał przed Playoffs.

    umiec wygrywać wyrównane mecze, o włos, o kciuk, kiedy nie idzie, kiedy nie siedzi – to są cechy potencjalnie wybitnych zespołów.

    gdyby Thunder nie mieli trzech gwiazd w składzie, to bym ich widział jako solidny 7-8 seed, gotów rozegrać dobrą 1 rundę.

    skoro jednak mają star power i tak naprawdę w serii wystarczą 2 dobre dni, w których dwóch z tych trzech ma dobrą skuteczność, to ja ich widzę w znacznie lepszych barwach.

    2 mecze w seri wygrane obroną, 2 mecze wygrane lepszymi dniami 2 z 3 gwiazd i macie wygraną, nawet z Rockets.

    przeciw Spurs i Dubs już bym Thunder nie wystawiał w taki sposób, bo defensywa tych teamów jest świetna jakościowo, ale vs wszystkie inne zespoły – bez problemu.

    potencjalnmie zatem najlepsza sytuacja dla Thunder byłaby taka :

    Western

    1./ Rockets
    2 Dubs
    3 Spurs
    4 Wolves
    5 Thunder

    1rd : Wolves, semi : Rockets i absolutnie możliwe Western Finals

    ewentualnie awans z 8, 1rd z Rockets i cięzka przeprawa w 2nd zapewne z San Antonio

    ale to takie michałki tylko, na razie zwróćcie uwagę na ich osiagnicia i wyniki. Nie oceniajcie za bardzo
    stylu, bo raz że on w regular season niewielkie ma znaczenie, bo nie ma punktów dodatkowych za wrażenie
    i lądowanie telemarkiem, a dwa : często przyćmiewa bardziej istotne obserwacje.

    na razie Thunder są na playoff spot, nie mają tak calkiiem daleko do wyższych pozycji, myślę ze będą celować w 4-5 spot, z nadzieją że Rockets wygrają Western i będą ich potencjalnym rywalem w semis.

    zaskakująco nieźle idzie Knicksom, co wg dowodzi, ze NBA jako stawka 30 zespołów doznała jednak regresu. zespół tak przeciętny jak aktualni KNicks z możliwym hca w tym momencie regular season, to naprawdę rzecz kuriozalna.

    walka o 4 seed będzie zaciekła, dziwi mnie obecnośc w tej stawce Wizards, którzy z kolei rozczarowują w sposób negatywny. brak tam świeżości, impulsów do doskonalenia się, przełomu jakiegoś.

    Minnesota z hca, a tak niektórzy narzekają na Toma Thibodeau i jego ekonomię gospodarowania czasem boiskowym.

    wg mnie, on wie co robi, wskazują na to wyniki, gdyby drużyna była zmęczona – świadczyłyby o tym serie porazek. Póki co, jest nieźle, wygrywają nadal, wiec coach realizuje swój plan.

    to są w większości albo młodzi gracze, mający wciąz świeże głowy i potrzebujący tak naprawdę tych minut oraz veterani, którzy niekoniecznie się “nagrali” w NBA tyle ile by chcieli, oni też nie gardzą minutami jakie dostają,to dla nich – tak uważam – sytaucja wręcz komfortowa, wreszcie mogą pokazać się właściwie. są starterami, wygrywają mecze, są długo na boisku.

    Wolves nie idą na rekord, nie grozi im szybkie wypalenie z racji zbyt częstych i zbyt długich okresów gry pod max presją i z max koncentracja.

    pewnie w jakiś sposób Thibodeau nie daje szans na postepy ławce, to z pewnością, ale coś za coś.

    te grube minuty dla wąskiej rotacji to żadna nowośc.

    pamiętacie zespoły, zeby daleko nie szukać, Mike’a D’Antoniego ?

    Suns 04-05 czy Suns 06-07 – te same przypadki. wygrywali po 60 meczów w regular season, a w Playoffs przegrywali
    nie dlatego, ze byli “zajechani”, ale z tych powodów o których pisałem nieco wyżej w tym poście a’proppos aktualnych Rockets.

    zatem, coach wie co robi, patrzmy na efekty tej pracy, a nie na metody. to jest zbyt młody i “nienagrany” skład, zeby miała go nadweręzyć liczba minut.

    fizycznie gracze NBA wytrzymują takie obciążenia z łatwością. kluczem jest psychika i mindset, ale – powtórzę – ci gracze nie są steranymi życiem ligową rutyną i zblazowanymi sukcesami graczami zaawansowanymi wiekiem. nie groża im takie problemy.

    aczkolwiek, przewiduję ze Thibodeau w końcu trochę rotację wyluzuje, profilaktycznie i dla świętego spokoju, aby jego drużyna trochę “zgłodniała” przed drugą częścią sezonu i możliwe iż , w tym sezonie, Playoffs.

    (-13)
    • Array ( )

      Kolego wszystko pięknie ładnie ale oglądam mecze i widzę jak ogromna różnica jest między tamtym rokiem a tym, Houston naprawdę mają szansę w PO

      (7)
    • Array ( )

      Wielmozny, ciekawie się Ciebie czyta ale czasami trochę Twoje przywiązanie do statystyk aż wali w ryj. Żeby nie pisać elaboratu, zastanawiam się czy jak Thunder wdupia cały RS, a jak im się uda dostać do PO jakimś cudem, to czy odszczekasz te wszystkie swoje logiczne dowody czy stwierdzisz, że statystycznie miałeś rację tak twierdzic i wszystko ok? Co ciekawe jednocześnie zdarza Ci się pisać o psychologicznych aspektach, a tutaj Thunder wybitnie dają ciała…

      (6)
    • Array ( )

      @Grand Slim

      kto wg ciebie ma winner mentality/mindset : Mike D’Antoni, Chris Paul czy James Harden ? ;]

      no offence, ale wg mnie żaden jak dotąd nie udowodnił, że posiada zdolność wygrywania na high level.
      i to że teraz są razem nie sprawia, ze ich resume jest bogatsze, a nadzieje większe.

      rozumiem, ze na boisku wygląda to dobzre, ale : a] jest dopiero grudzień, b] Playoffs to different
      kind of basketball monster

      dlatego, z całym szacunkiem i sympatią, ale widziane przez ciebie róznice : a] nie mają potwierdzenia
      w wynikach [napisałem o tym], b] nie mają przełozenia na Playoffs

      @ Player1

      miło mi.

      jesli Thunder przegrają regular season, to najpierw zastanowię się, dlazcego do tego doszło, choc zapewne
      będę wiedział, ze do tego dojdzie, z wyprzedzeniem. tzn. wyczuwał, ze moze dojść.

      spójrzmy jednak na fakty :
      zaczynałem pisać o potencjale Thunder kiedy mieli -4. dzisiaj mają even steven. kiedy zaczynałem byli poza Playoffs, wczoreaj byli już na 7 pozycji.

      co to oznacza ? jesli się nie mylę, oznacza to, że moje”przywiązanie do statystyk”, “logiczne dowody” [wolę słowo : argumenty, na dowody za wcześnie, dowody są faktami dokonannymi, a my wciąż mówimy o prognozach na przyszłość], “psychologiczne aspekty” potwierdzają się w rzeczywistości. Thunder są coraz wyzej w tabeli i mają lepszy rekord.

      styl mozna oceniać róznie, ale wynik i bilans są nie do podważenia.

      “Thunder wybitnie daja ciala w aspektach psychologicznych”

      nie zgadzam się.
      why ?

      proszę :
      a] w gms nr 1-18 , w meczach decydujących się róznicą max 5 pts, mieli bilans 0-5
      b] w gms nr 19-29 : ten bilans wynosi 5-1

      co to znaczy ? ża wzmocniły ich porażki. to ceccha dobryhc zespołów

      druga rzecz :
      im silniejszy rywal, tym lepsi Thunder. wygrali z nr 2 Dubs, wygrali z nr 3 Spurs i wygrali z nr 4 Wolves.
      mają na rozkładzie zatem całą czołówkę West, oprócz Rockets, z którymi wszelako jeszcze nie mieli okazji
      grać.

      fakty zatem nie potwierdzają twoich wniosków i obserwacji.

      (-4)
    • Array ( )

      Postuluję o udostępnienie temu Panu danych logowania do cms’a GWBA 😉 Ciekawie się kolegę czyta. Ps. A może by Sz.P. Admin przygotował jakąś ankietkę/zabawę do typowania miejsc w tabeli na koniec RS i po PO. Wtedy można będzie wybrać Naczelnego Jasnowidza Kraju.

      (-2)
    • Array ( )

      @Wielmozny Pan P myślę że wymienieni wyżej panowie dawali radę w PO, naprawdę, ale pomijając już dysputę na ten temat, to wydaje mi się że ten team D’Antoniego akurat ma szansę w PO bo jako jedyny z dotychczasowych ma dwóch równie silnych kreatorów gry, a więc mogą jechać przez 48min bez zwalniania, nie bd już tak zmęczonego Hardena ani CP3.

      (0)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Wsad LeBrona LeWą ręką …. No i syndrom Shaqa ??? Green 3/3 za trzy hmmm.
    Pozwolę sobie wspomnieć asysty greena i calderona do LeBrona i TT.
    Jose coradz bardziej mi imponuje.
    Jestem fanem Cavs więc moje komentarze zazwyczaj dotyczą ich właśnie.

    Donovan Mitchell to sensacja, a jeśli o tym już mowa to wciąż imponuje mi Tyreke Evans, sledzicie go wgl ??

    A tak poza tym to Ben Simmons chyba przestaje zachwycać bo dawno nie było fajnej linijki. Ma chłopak pojęcie ale musi się ograć.
    No i ten rzut….
    O trojkach nie wspominajmy bo raczej nie przyjdzie nam ich widzieć.

    Coś czuję że wszyscy będą mieć problem z Rockets i to fakty. Na razie są najlepsi. Kropka.

    (2)
    • Array ( )

      W końcówce Jazz przegrali bo Mitchell grał 1 na 1 z LeBronem, a na krycie Króla jeszcze za wcześnie. Niestety Udoh albo nie podchodził z pomocą albo robił to za późno. Mecz dobry, troszke więcej szczęścia i dokładności i mogło być zwycięstwo Nutek. Nie zgadzam się, że to Udoh przegrał mecz, Iso Joe zagrał słabiej niż można by się po nim spodziewać. Podobało mi się jak w końcówce Mitchell mobilizował kolegów, ten gość naprawdę nie lubi przegrywać. Warty wspomnienia był też hammer Mitchella. Pewnie obydwa wsady wylądują w highlightsach.

      (2)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Niezły ten alley LBJ, przypomina mi słynny “Buckle-Up!” oop Granta Hilla. Rożnica taka, że Grant był rookie, a LBJ już trochę latek gra, maszyna. 😉

    (4)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Ostatnio wiele spotkań Dallas konczy sie przegraną kilkoma punktami.
    Zastanawiam się czy oni nie chcą wygrać czy po prostu im się nie udaje.

    (1)
  15. Array ( )
    ciekawoscpierwszystopiendopielka 17 grudnia, 2017 at 15:13
    Odpowiedz

    Ja jestem ciekawy jak oklahoma poradzi sobie w playoff. Co innego Regular season, co innego play off, patrz punkt Toronto Raptors. Nie stawiam na nich kropki, wiąże nadzieje, że popsują komuś plany i zrobią jakiś bajzel niespodziankę. Wkońcu Where Amazing Happens 😉

    (0)
  16. Array ( )
    What Can I Say Only 5 w plecy lbj 17 grudnia, 2017 at 18:49
    Odpowiedz

    Zakochaliścię sie w okc.opisujecie że lipa Westbrook lipa a Walker przegrał mecz dal Hornets i o tym nikt w komentarzach nie napisze bo gówno się znacie.Ale jak się znać jak jedziecie na skrótach polaczki cebulaczki.Niedzielni fani kosza na dodatek nie kumaci.

    (-6)

Skomentuj wielmozny pan P Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu