fbpx

Memphis Grizzlies: przebudzenie Niedźwiedzi

10

MARC

Skoro już jesteśmy przy Gasolu. Odkąd Marc wrócił na parkiet Memphis wygrało dziewięć z dziesięciu spotkań, pokonując takie zespoły jak: Houston (dwukrotnie), Oklahomę, czy Portland. Próżno szukać w indywidualnych statystykach wkładu katalońskiego środkowego w grę Grizzlies, możecie mi jednak wierzyć na słowo, że jest on nieoceniony. Nie chodzi tutaj tylko o defensywne walory Gasola, ale również o to jak poprawia się spacing, gdy przebywa na boisku. Marc doskonale czyta obronę rywali i rozrzuca piłkę ze środka, nie mówiąc o tym, że z Zachem Randolphem znają się jak łyse konie i tworzą najinteligentniejszy koszykarsko duet podkoszowy w lidze.

MIKE

O Mike’u pisałem całkiem niedawno przy okazji “Wielkich Niedocenianych” (sylwetkę gracza znajdziecie tutaj: KLIK) i jeśli czytaliście, to doskonale pamiętacie jakimi atutami dysponuje ten nieprzeciętny rozgrywający. Nie powielając swoich własnych słów dodam tylko, że Mike robi świetną robotę. Progres u Conley’a jest dostrzegalny gołym okiem – wyraźnie nabrał pewności siebie i potrafi brać losy spotkania we własne ręce. Jego średnia zdobywanych punktów skoczyła z 14.6 do 18.0, zaś skuteczność podniosła się o dwa punkty procentowe. Myślicie, że rzutem na taśmę wejdzie do składu na Mecz Gwiazd? Jeśli imprezę odpuści kontuzjowany Chris Paul, to kto wie…

[vsw id=”UdGZKeHcTE0″ source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

POZOSTALI GRACZE

Z-Bo słynie ze swojej stabilnej formy i od lat daje drużynie solidne 20/10. Również w tym sezonie Zach wywiązuje się z zadań, pomimo że jego skuteczność jest troszkę niższa niż zwykle. Chłop ma ręce szybkie niczym bokser, a swoje ogromne cielsko przeznacza do taranowania podkoszowych rywali. Wciąż znakomicie zbiera i gra tyłem do kosza, a miękkiego nadgarstka może mu pozazdrościć większość podkoszowych dzisiejszej NBA.

Tony Allen to wciąż czołowy obrońca na swojej pozycji, któremu pomaga długi i chudy jak szczudło Tay Prince. Prince jest świetną odpowiedzią na Duranta, LeBrona, Georga czy Melo. Są momenty, gdy wymienionych graczy nie da się zatrzymać, jednak jeśli okażą oni jakąkolwiek słabość, to Tay z pewnością ją wykorzysta. Solidny facet.

CZYTAJ DALEJ >>

1 2 3

10 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    to prawda, że nikt nie chciałby na nich trafić w pierwszej rundzie, a szczególnie OKC. Przez te kontuzje są dopiero na 9 miejscu, ale to jest jak dla mnie 3-4 siła Zachodu.

    Podoba mi sie ten James Johnson i szkoda że Prince mu tyle minut zabiera, a spokojnie jakby grał koło 28 minut per game, byłby w gronie nominowanych do nagrody Sixth mana

    (1)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    macie racje bardzo tawrdo grajaco ekipa i bardzo niewygodna, zachód jest mega silny, i do ostatniego dnia nie będzie widomo kto z kim będzie grac jak to miało miejsce rok temu w środku tabeli będzie goraco, oby nie natrafili na Clipsy:D

    (0)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Pewnie wejdą, ale patrząc na tabele zachodu pewnie Dallas albo Phoenix bedą musieli obejsć sie smakiem. I teraz pytanie Dallas czy Phoenix bo raczej nie Houston ani Golden State. Ale duże grono twierdzi że Phoenix namieszają w Play-Off. Ciekawy ten zachód, bo Denwer tez broni nie złoży!!

    (2)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Małe sprostowanie apropos Courtneya Lee, który jeszcze ani razu odkąd jest w Memphis nie wyszedł z ławki (kontuzja TA). A i Tay Prince to w tym sezonie antytalent ofensywny.

    (5)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    @badyl

    Słusznie, dzięki za sprostowanie. Chodziło mi o to, że jest zmiennikiem T. Allena. Z pewnością, gdy Tony wróci Lee poleci na ławkę.

    (2)

Komentuj

Gwiazdy Basketu