fbpx

Miami wygrywa absolutną wojnę nerwów (3-3)

75

san antonio @ miami [game 6]

Czy poznamy dziś mistrza NBA? Akcja przenosi się do South Beach, miejsca w którym Heat przegrali w całym sezonie zaledwie 7 meczów, a lokalna widownia żądna jest krwi Spurs. W jaki sposób odpowiedzą ich pupile znajdujący się w sytuacji bez wyjścia?

Bardzo skutecznie rozpoczęły oba zespoły, na tablicy wyników remis po 14. Wolne pozycje i łatwe punkty przydarzają się obu stronom. Sęk w tym, że nie może z tym faktem żyć tylko jeden trener tj. Gregg Popovich. Standardy u gości obowiązują następujące: albo grasz w obronie albo opuszczasz płytę boiska. Wiecie, że w meczach, w których miał możliwość zakończyć serię Pop na przestrzeni całej kariery pierwszego szkoleniowca Spurs notuje bilans 14-2 !?!

Po znakomitym początku chwilę odpoczynku otrzymuje Kawhi Leonard (8 punktów + para przechwytów) jego zadanie: utrudniania życia LeBronowi przejmuje baryła Boris Diaw. Francuz zostawia Jamesowi miejsce na rzut, ale przesunąć się nie pozwala. Stoi twardo na nogach, nie daje nabrać na pump-fake, a w tłoku podkoszowym udaje mu się nawet zablokować LBJa.

Liderem gości jest dziś zdecydowanie Tim Duncan, jego dotychczasowa skuteczność = 6/6! Problemem jest dziś natomiast zbiórka, zbyt często Heat udaje się ponawiać akcje. Tiago Splitter jest jak kula u nogi gości. Spowalnia grę, ręce ma niepewne, a wszelkie jego manewry kończą się z piłką w rękach rywala.

Z drugiej strony świetne zawody rozgrywa Mario Chalmers, czyli kieszonkowa (w sensie umiejętności penetracyjnych) wersja Tony’ego Parkera. Widzimy wszystko: floatery, wymuszenia faulu, wejścia pod kosz po tzw. jedno-takcie.

Tim Duncan ośmiesza Bosha 1-na-1. Po profesorsku kręci się na nodze piwotowej, zaskakuje szybkim, pojedynczym ruchem i niemal każdą akcję kończy o tablicę. Jak dotąd zdobył 21 punktów, czyli połowę całej drużyny. Niedobra to jednak statystyka, goście z przyjemnością zobaczyliby wreszcie skuteczną akcję Manu Ginobili. W swoim stylu, nieco nonszalancko zagrywa Argentyńczyk, ma już na koncie 4 straty. Najważniejsza jest jednak obrona, Spurs pozwalają oddawać dalekie rzuty gospodarzom i zamykają pierwszą połowę serią 17-4!

czytaj dalej >>

1 2

75 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Jasne, my wiemy, znou sędziowie wygrali mecz dla Heat, albo błąd trenera ( jak z Pacers), nigdy Heat nie wygrywają dzięki sobie.

    (23)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Sędziowie wygrali ten Game 6 dla Heat, faul na Manu i w sumie na Green’ie w końcówce no cóż, miał być Game 7 to sędziowie zrobili Game 7 ;> Wygrywają na przemian więc teoretycznie Spurs mistrzami.

    (-44)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak dla mnie Spurs już są mistrzami, miejmy nadzieję że w game 7 w końcu będą sędziować porządnie i wygra lepszy.

    (-25)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    LeBrickowi zaczęły trząść się rączki w końcówce (znów) że aż sędziom przykro się zrobiło i pomogli im wygrać. Proste

    (-29)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    james nigdy nie powinien byc porownywany z jordanem czy bryantem itd .koles sobie z presja nie radzi i widac to nie poraz pierwszy.glupie straty .strach przed rzutem.ray allen i sedziowie uratowali dzis miami heat .faul na ginobilim nie odgwizgany .wiekszego szczescia dawno nie widzialem.widac bylo ze miami juz chyba sami nie wiezyli ze moga to wygrac

    (-2)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Teraz będzie wiekie mówienie że Miami w game 7 wygra . Tak samo mówiło się po game 2 po czym spurs odpowiedzieli wygraną +36 .Wszystko jest możliwe GSG .

    (5)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Niech wygrają następny mecz Heat i niech LeBron i Wade wykręcą jakieś staty z kosmosu to może w końcu zamknie wszystkim hejterom mordy… naprawdę części z was się nie da czytać… Faule, Kroki a jakby rzucali trójki z połowy to co? wiatr był w kierunku obręczy?

    (20)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    wydaje mi sie ze spurs sie nie podniosa po tym meczu .byli juz jedna noga mistrzami na kilkadziesiat sekund przed koncem .taka przegrana musi niesamowicie bolec .trzeba byc cyborgiem zeby sie podniesc w game 7

    (7)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    hejterzy, obsrani hejterzy, żałosna nienawiść, która was pozbawia obiektywnego myślenia. Oczywiście nikt nie zauważa nieodgwizdanych fauli na miami. Piękne Finały! Kosmos!!!

    (13)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    @grzes

    Niestety będąc fanem Heat, muszę stwierdzić, że SAS są maszyną, są jednym wielkim drużynowym cyborgiem. Nie wątpię, że się podniosą. Mam jednak nadzieję, że Miami nie zagra jak w game 5, bez koncentracji i zaangażowania.

    (13)
  11. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Myślę, że sędziowie też pomogli Heat wpuszczając 5 graczy na parkiet… Ludzie, ogarnijcie się proszę. Po każdym meczu kiedy wygrywa Miami i czytając tutaj komenatrze to zawsze jest, że sędziowie pomogli, oszukali, niesprawiedliwi, nie zasłużyli.

    Szkoda, że nikt nie powie o walce do końca bo kiedy już przegrywali pod koniec to część kibiców zaczeła wychodzić z hali, a mimo to walczyli do końca. Trójeczka Allena to majstersztyk a nie fart. Sędziowie gwizdali sprawiedliwie, nie widziałem żeby byli przychylni dla Heat czy dla Spurs. Bardzo możliwe, że faul był na Manu ale to znaczy, że sędziowie pomogli wygrać Miami mecz ? Jeden błąd z korzyścia dla Heat i już wygrali dla nich. Daaamn. Nawet jeśli Gino by trafil to by była różnica jednego punktu.

    Tak serio to LBJ zagral słaby mecz do 4 kwarty. Kiedy się przebudził był nie do zatrzymania ale jego starty pod koniec były skandaliczne. Dobrze, że Sugar Ray wyratował sytuacje. TD cały czas mnie zaskakuje, mimo wieku gra najlepszy basket jaki można, jednoczesnie jego dobra gra mnie wkurza 🙂 Można chyba powiedzieć, że takiego dreszczowca nie było dawno, super mecz, tym bardziej lepszy dla kibiców Miami 🙂

    (40)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Po raz pierwszy od 1998 roku przezywam podobne emocje jak wtedy. Jestem za spurs ale mam złeprzeczucia co do zwycięzcy finału. Szkoda tej szansy. TEN FINAŁ POWINIEN BYĆ ROZGRYWANY AZ JEDNA Z DRUŻYN ZYSKA DWU MECZOWĄ PRZEWAGE W SERII!!!!!

    (7)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    @Młody1992
    Patrząc na Twój obiektywizm to broniłbyś chyba LeFlopa i całą resztę nawet jakby pięciotakty zaczynali z połowy boiska : ) zresztą , LeFlop do teraz tak robi ; )

    (-20)
  14. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Licze nato ze SAS wygraja a wsioki z MIA z tym LeBron niby lepszym od wszytskich zrozumieja ze nie sa tacy Mocni jak im sie to wydaje .

    (-10)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    haha żadnego faulu nie bylo, nie ma o czym gadać. Miami zasłużenie wygrali ten mecz!! I wogóle kto napisał ten artykuł nazywając celna trojke najlepszego strzelca w historii “fartowną”….śmiech na sali

    (18)
  16. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    “Spoelstra bierze ostatni przysługujący mu czas, dzika pogoń oraz dwie fartowne (z ponowienia) desperackie trójki i mamy dogrywkę!”
    Autor ogląda i interesuje się koszykówką od 4 tygodni chyba.

    (12)
    • Array ( [0] => administrator )

      w tamtym momencie byłem pewien, że Spurs zostaną dziś mistrzami. Przez określenie fartowne miałem na myśli – z ponowienia akcji. Dwa razy z rzędu Heat postawili na szali wszystko, dwa razy spudłowali rzut, dwa razy FARTOWNIE zebrali, by ostatecznie najpierw LBJ, a następnie Ray Ray w pięknym stylu doprowadził do remisu.

      (-13)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    Tak przy okazji, w tym finale wyjątkowo mało flopów ze strony LBJ. Nikt nie raczył tego zauważyć. Popisywali się za to flopami Ginobili oraz Bosh.

    (6)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    AMAZING. Jeden z najlepszych meczów, jakie w życiu widziałem 🙂 Dajcie spokój z tym sędziowaniem znawcy, gdzie wy tu widzicie faule? Czy po każdej wygranej Heat muszą być komentarze, że wygrali dzięki sędziom? Owszem, czasami mają star-bonus, ale tak jest zawsze, pogódźcie się z tym, gwiazdy zawsze mają lepiej i taka jest prawda… jeżeli narzekacie, że nie odgwizdano tych ‘faulów’ (bo dla mnie to nie były faule) to może jeszcze ponarzekajcie na to, że Jordan niby odepchnął ręką Russella przy swoim last-shot w 98. POZDRO 🙂

    (14)
  19. Array ( )
    Odpowiedz

    moje życzenie na te finały już się spełniło, tzn. mamy Game 7 i maksymalnie długi sezon. teraz niech wygra lepszy!

    @admin

    to nie są kibice drużyny przeciwnej… to są kibice (o ile w ogóle można tak ich nazwać), którzy częściej narzekają na Miami niż chwalą swoje teamy i na tym w tej chwili opierają się ich rozmowy o koszykówce. nie są za SAS tylko przeciwko Heat;/

    (11)
  20. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Możecie podac film lub minutę tych dwóch nie odgwizdanych fauli? Wyłączyłem mecz przed końcem połowy, bo za bardzo się denerwowałem, że Miami wygrywa.

    (-5)
  21. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak Spurs przegrają te finały to będą jeszcze większymi frajerami niż Mavs w 2006 roku 😉 ten mecz był do wygrania. Najlepszy moment był na 20-pare sekund przed końcem w 4 kwarcie – ławka Spurs szaleje, jakby już wygrali, kibice odgradzani są tą żółtą taśmą, zaczeto budować podium, wszystko jakby już Spurs wygrali 🙂

    (3)
  22. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Fartowna Troja raya allena? Ani słowa o kluczowych zbiorach Bosha? Nieodgwizdany faul? Redakcję chyba stać na więcej… Rozumiem, że jesteście fanami spurs, ale strona nie nazywa się gwiazdyspurs.com. Heat wygrali bo byli lepsi. LeBron po zdjęciu opaski zaczął grać jakby ważył 50 kilo (jak jakaś postać z dragonballa)

    (-4)
  23. Array ( )
    Odpowiedz

    to nie Heat wygrali, to Spurs przegrali na własne życzenie, mieli wygraną w garści, ale z jakiegoś powodu fatalnie rozegrali końcówke….. Manu nie szło cały mecz, po cholerre brał się za najważniejszą akcje meczu? rzut Parkera przed Boshem? no od początku było widać że to nie może się udać… No ale trudno, najlepszy mecz sezonu, mimo sympatii dla SAS cieszę się że miałem okazję oglądać takie wspaniałe widowisko 🙂 jeśli chodzi o te sporne faule to obiektywnie patrząc, moim zdaniem nic nie było, ale połowa ludzi z tej strony i tak ma klapki na oczach, trudno 🙂

    a co do LBJ’a….. facet zagrał super pare minut 4 kwarty by później wszystko zamazać i fatalnymi decyzjami…. jest tak bojaźliwy w końcówkach, że aż żal myśleć, że miał być następcą MJ czy Kobe. Facet ma na sobie ogromną presje, ok. Ale czy Ci dwaj zawodnicy wyżej tej presji nie mieli ? Potrafili sobie z tym poradzić, Lebron nigdy taki nie będzie i gdy już podupadnie na zdrowiu i motoryce, niestety ale pod koniec kariery nie będzie rzucał game-winnerów w finałach NBA, a będzie przeciętnym SF, lub niskim i silnym PF……
    peace!

    (5)
  24. Array ( )
    Odpowiedz

    Jesli Spurs nie wygrają meczu nr 7 to popovich zrobił największy błąd w swojej karierze ściągając duncana jak było 28 sekund do końca gry……..

    (4)
  25. Array ( )
    Odpowiedz

    Straty, straty, znów te ku$#^a bezsensowne straty SAS na poziomi ligi amotorskiej w Pcimiu Dolnym. Nie wiem dlaczego czepiacie się słowa “fartowne” w odniesieniu do trójek Miami w końcówce, trójka w wykonaniu Allena była zdecydowanie FARTOWNA, nie wspominając o tym, że gdyby tam odgwizdali kroki (2 kroki w tył bez kozła) to na pewno nie byłby to żaden błąd sędziowski. Błędne gwizdki zdarzały się w obie strony ale właśnie kroki Allena to jak dla mnie delikatnie mówiąc niedopatrzenie i jednak wypaczenie wyniku. No ale w końcu to pewnie “dobre dla widowiska”, jakby do tego nie podejść to i tak wychodzi, że SAS przegrało już właściwie wygrany mecz mocno na własne życzenie i błędy sędziowskie nie mają z tym nic wspólnego patrząc przekrojowo na całe spotkanie. Mam nadzieję, że się zmobilizują w ostatnim spotkaniu.

    (0)
  26. Array ( )
    Odpowiedz

    Tia, to wrecz prawo natury ze ilekroc miami cos wygra to odzywaja sie wilki i wyja ze to sedziowie pomogli…
    Albowiem to inne druzyny nigdy nie miewaja fauli dyskusyjnych, nieodgwizdanych, w innych przypadkach sedziowie nie dziwaczeja… Szkoda ze to w jakiejs innej nba, bo w tej to decyzje sedziow to czasem sa tak nie z tej planety jak latajace spodki.

    A LeBron… To nie MJ, ani KB; to LJ.

    (0)
  27. Array ( )
    Odpowiedz

    hahhaha wy na seriio z tymi sedziami? ewidentnie byli lepsi dla spurs. +zajebisty mecz, zaden hater nie powie ze lebron sie spalil czy znika w 4q i ray allen!! Szkoda ze Wade znikl w koncowce.

    (-1)
  28. Array ( )
    Odpowiedz

    ludzie ogranijcie się, o ile szczerze życzę SAS mistrzostwa to ten mecz przegrali na własne życzenie, a kto oglądał ten widział że gwizdki były uczciwe a jak już na korzyść którejś z drużyn to na pewno były na korzyść SAS. Wszyscy patrzą tylko na końcówkę meczu i oceniają gwizdanie a jak wiele niesłusznych fauli złapał np.Battier przy swojej prawidłowej postawie obronnej to już nikt nie powie…Gra ma być fair bez względu za kim jesteś.
    GO SPURS

    (4)
  29. Array ( )
    Odpowiedz

    @MVP

    nie pogrążaj się, widziałeś mecz? gdyby nie koledzy z zespołu mimo wszystko LBJ byłby antybohaterem bo to co robił w ostatnich akcjach woła o pomstę do nieba ;] i nie mów mi jaki to on jest clutch bo trafił 1/2 za 3 w jednej akcji, z czego ta druga była z całkowicie czystej pozycji.

    (4)
  30. Array ( )
    Odpowiedz

    Chris Bosh i Ray Allen są WIELCY!! Lebron zawiódł cholernie w koncówce!! Allena powinni całować po stopach a w szczegolnosci Lebron bo Ray uratował mu tyłek. Nie było zadnego faulu na Manu. Piekny mecz.

    (9)
  31. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Nie rozumiem tej całej afery odnośnie faulu na Ginobilim. Jak ktoś już na facebooku wspominał, to są finały, koszykówka przede wszystkim, twarda gra, każde dotknięcie mają gwizdać? Zresztą wg mnie Allen czysto wybijał piłę.
    Świetny mecz do oglądania, natomiast LBJ niestety potwierdza słabszą formę w finałach, choć statystyki ciągle są na bardzo, bardzo wysokim poziomie. MVP ligi, ponoć najlepszy gracz NBA nie może dawać takich strat w końcówce. Psychika, która według wszystkich piszących mu “siada” to kwestia indywidualna, nie każdy jest cyborgiem “bez psychy” jak Harden, JR Smith, którzy wchodzą i grają od razu na 100% możliwości. Psycha, jak psycha, każdy ma swoją 😉
    Zapowiada się świetny mecz 7!

    (1)
  32. Array ( )
    Scalarbine4DaWin 19 czerwca, 2013 at 13:18
    Odpowiedz

    redakcja pisala kiedys o tym jak nie obiektywni sa komentatorzy w NBA, a tutaj wyrazny hejt na MIA. Slowa o niesamowitej trojce Allena nie bylo, tylko “dwie fartowne (z ponowienia) desperackie trójki i mamy dogrywkę!” gosc rzucil najbardziej clutch shot w swoim zyciu…

    (5)
  33. Array ( )
    Odpowiedz

    Proponowalbym niektorym co wypowiadaja sie tutaj napisanie Cv do Espn,Abc i LP ,bo widocznie tam siedza idioci poniewaz kazdy z nich uwaza iz byl faul na Manu ; ) co do Greena zdania sie podzielone za oceanem ; ) Wielcy fajni LBJ i Heat od 2lat,smutne : )

    (-2)
  34. Array ( )
    Odpowiedz

    widzialem dokladniej niz Ty czlowieku o 3 rano jaknkazdy mecz mojej druzyny a jakby wtedy nie rzucal bys powiedzial ze sie spalik i przestraszyl.

    (-3)
  35. Array ( )
    Odpowiedz

    Miami gralo tak naprawde slabo ale to co zrobili w obronie w 4q.. jak Spo powiedzial “chce najlepsza kwarte w obronie tych playoffs’ i tak dokladnie bylo.

    (0)
  36. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Śmieszą mnie uwagi o wypaczeniu wyniku przez sędziów. W dogrywce, przez ostatnie 2 i pół minuty San Antonio nie zdobyło żadnego punktu pomimo kilku posiadań z rządu. Chłopaki nie dali rady w końcówce przeciwko twardej obronie Miami i żaden gwizdek sędziowski nic tu nie poradzi. Wystarczył jeden rzut trafiony i Manu nie musiał by się wciskać pod kosz

    (0)
  37. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Van Gundy, wypowiedział się co do próby za 3 Green’a i bloku CB, że nie było faulu i słusznie że sędzia nie zagwizdał, jednak gdyby to zagranie bylo do 46 minuty, to było by to odgwizdane na stówke.

    (2)
  38. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    fantastyczne spotkanie, ale nijak ma się do finałów Byków z przed lat choćby z Jazz… brakuje kolejnego Jordana w NBA, Kobiemu mentalnością i umiejętnościami było najbliżej… świetny mecz Duncana, a przeciętny Miami, wygrali fartem po prostu

    (0)
  39. Array ( )
    Odpowiedz

    prawda jest taka ze to ray allen wygral ten mecz dla miami i san antonio mu w tym pomoglo .lebron rzucal ceglami w koncowce meczu i popelnial straty.nie nadaje sie chlopak na koncowki o czym nie raz i nie dwa pokazal.kibicuje spursom ale cos mi mowi ze heat zdobeda mistrzostwo

    (3)
  40. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie wiem czemu hejtujecie miami za wygraną i LeBrona za to że tródno mu było wejść w rytm gry jeśli to sędziowie zawinili w końcówce.

    (-1)
  41. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @sikwitit
    A z ciebie jest głupia {xxx} , ja nie mogę , miesiąc temu to okazało się że jesteś {xxx} , moja wiedza na temat kosza i NBA jest 1000X większa od twojej wiedzy , więc {xxx{ 😉

    (-9)
  42. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak dla mnie szanowny admin powinien być po obu stronach, bynajmniej jeśli moderuje taką stronę, stronę o koszykówce a nie fanach spurs. Sędziowie są od tego, czy był faul czy nie, nie ładnie..

    (0)
  43. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Słabo mi sie robi jak czytam niektóre komentarze hejterów… I nie dlatego, że piszą źle o zespole któremu kibicuje, ale dlatego że robią to bezmyślnie… Zamiast pisać teksty w stylu “LeFlop”, “LeBrick”, że sędziowie pomagają tylko MH, itp., itd. to moglibyście ruszyć głową i znaleźć jakieś faktyczne powody do obrażania całego zespoły i poszczególnych graczy…
    Btw. Autor dość słabo ujął niektóre fakty….

    (0)
  44. Array ( )
    Odpowiedz

    Swoja droga jesli dla niektoryc 16 punktow w q4 i de facto doprowadzenie do tego ze Allen mogl rzucic swoje na dogrywke – to jest slaba koncowka…. To cholera co ma powiedziec Tim Duncan co to 25 punktow zdobyl w 1 polowie a potem juz tylko 5…

    Rzutu Allena by nie bylo gdyby nie te 16 punktow Jamesa. W dogrywce zagral gorzej – ale zaraz, przeciez spurs to nie bobcats, tam sie gra w obronie na calego.
    Bohaterami tego meczu sa Bosh, Allen no i James. Bez jego hero mode w 4 to by bylo po zabawie. Przeciez oni w 3 kwarcie juz w zasadzie byli a rybach… A potem James zgubil opaske i mu sie trybiki przestawily…

    Az dziwne ze nikt nie hejtuje Wade – w zasadzie to on gral czy nie? O ZnikoDuncanie tez cisza… O InvisibleGreen tez jakos…
    Niee trza dopierdolic facetowi ktory ma triple double, zagral chyba najlepsza czwarta w zyciu /gdzie ponoc znika zawsze/ a w dogrywce sie pomylil…
    Ech… Choc pewnie jak Jordan rzucal sam i sam mecz wygrywal, to tez jacys goscie pieprzyli od rzeczy. Ale wtedy nie bylo internetu, wiec mogli to tylko w pubach przy piwie robic…

    (0)
  45. Odpowiedz

    1. Faulu na Manu nie było – w odniesieniu do wcześniejszych pięciu spotkań.

    2. 3pk Parker’a z 9 metrów może i fartowne, ale zbiórka Bosha, 3pkt Raya na 5 sekund do końca oraz 3pkt James’a też wyglądały na fart – serio? To jest gra, fart nie fart, liczy się wynik.

    3. Miami zdecydowanie lepiej zagrali niż w G5, ale wygrali dzięki dwóm rzeczom – 1) 8 strat Manu, 2) James bez opaski.

    #
    Tak czy siak, mecz numer 7 będzie ostatnim tych finałów i chociaż wolał bym aby wygrali Heat, to Green, Leonard no i Duncan zasłużyli… a to co robi Parker zakrawa na MVP… sęk w tym, że James może popsuć im zabawę.

    Tak w ramach anegdoty… gdyby ogromne kontrakty Wade’a i Bosh’a zamienić (nie w Heat, chodzi mi gdyby James odszedł do jakiegoś Big2) na np. Melo i Chandler’a? STAT pobiera większą wypłatę niż James… a i Big Apple jest większym rynkiem niż Miami i LA… Przy Trio w stylu Melo/James/Chandler nie miał by szansy chyba nikt… tylko czy starczy piłek?

    (-2)
  46. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie ma wątpliwości, że finały budzą olbrzymie emocje – apeluję o chwilę oddechu zanim skomentujecie, bo na świeżo w emocjach można straszne głupoty powypisywać 😉
    Meczu jeszcze nie widziałem (ach ten brak czasu…), z relacji jakie czytałem wynika, że udało się czymś wyprowadzić z równowagi Popa i zaburzyć jego chłodny pogląd w końcówce. Wystarczyło faulować przy przewadze na 3 punkty i byłoby po zawodach. Ale taki jest sport 🙂
    Czekamy na G7 😀

    (1)
  47. Array ( )
    Odpowiedz

    do admina: może fajnym pomysłem było by byście coś napisali o nas kibicach np. ile ma np najstarsza zarejestrowana osoba i najmlodsza:D, jaka jest srednia wieku ile juz zostało napisane itp moze być to ciekawe

    (1)
  48. Array ( )
    Odpowiedz

    @Zurek
    Pozwolisz że wypowiem się na temat Twoich pięciotaktów… jakby NBA było rozgrywane przy europejskich sędziach to byś nie zobaczył żadnego fastbreak’u przez cały sezon 🙂 ale zapewne wiesz lepiej ode mnie bo LeFlop to LeFlop i grunt to przyczepić się do czegoś ale nie wspomnisz o tym że podobne akcje robił Jordan, Kobe czy Malone 🙂

    (2)
  49. Array ( )
    Odpowiedz

    @Młody1992
    Odbiegając od sędziów, pięciotaktów, faulu itd
    Chyba nie powiesz ze LBJ nie flopuje ?: ) i to na dużą skale, jeden z najsilniejszych zawodników w lidze a… flopuje, czy to nie pokazuje jego słabości jednak ?

    (0)
  50. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Wiecie co mnie dziwi? Że najbardziej zacząłem się denerwować jak w 4 kwarcie zszedł Andersen i Miller, a weszli Bosh i Wade. Nigdy nie sądziłem, że będę żałował, że Spoelstra wpuszcza ich na boisko. I miałem rację – przewaga momentalnie stopniała, a Spurs objęli prowadzenie. Łatwo zauważyć, że Wade i James w crunch time nie współpracują najlepiej. Najważniejsze, że odnieśli bardzo ważne zwycięstwo. A jeżeli ktoś mówi, że arbitrzy byli po stronie Heat to nie ten mecz oglądał. Blok Andersena na Duncanie albo faul w ataku Lbj’a przy walce o pozycje z Parkerem to tylko niektóre przykłady. Wg. nie sędziowie na wynik meczu nie mieli zbyt dużego wpływu. Peace

    (0)
  51. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Nie jestem ani fanem Spurs, ani Heat. Broń Boże nie ekscytuję się teoriami spiskowymi. Oglądając któryś tam “nasty” sezon ligi powiem tylko tyle. Rzekoma “ingerencja” sędziów w serię Lakers vs Kings 2002 byłą niczym w porównaniu do dzisiejszego meczu. Może się z tym nie zgodzicie, ale decyzje sędziowskie vs powtórki wyglądały niczym na meczu piłki nożnej…

    (-1)
  52. Array ( )
    Odpowiedz

    @Zurek
    nie mówię że nie flopuje ale aktualnie jakiekolwiek problemy do odgwizdywania fauli są nie na miejscu bo mamy teraz piękne zjawisko hipokryzji a mianowicie tego że wszyscy chcą żeby wrócił styl gry z 90-tych a potem zaczyna się płacz jak zawodnik zostanie mocniej sfaulowany albo dostanie łokciem podczas gry zaraz że faulujący jest “dirty player’em” (zresztą już się kiedyś tutaj na ten temat wypowiadałem)
    Pozdro!

    (1)
  53. Array ( )
    Odpowiedz

    Zawsze to samo… Miami wygrywa – “Sędziowie się spzedali”, Miami przegrywa – “Lebron i cały skład heat to cioty”

    (2)
  54. Array ( )
    Odpowiedz

    Ogromne szczescie mieli Heat. Niektorzy kibice juz nawet wychodzili z hali nie wierzac ze moga jeszcze to wygrac, bo byl to naprawde fart, James same cegly rzucal w koncowce, tracil co chwile pilke i gdyby nie zbiorka ofensywna Bosha i fartowny rzut Raya to przegraliby to w regulaminowym czasie. Szkoda bo zwyciestwo jak najbardziej nalezalo sie Spurs, ale sami sa sobie winni ze ich nie dobili nietrafionym osobistym Ginobliego i brakiem zbiorki po niecelnych rzutach Jamesa. No nic mamy game 7, obawiam sie jednak ze Miami pojdzie teraz za ciosem, a Spurs beda lekko podlamani, ostatni raz game 7 na wyjezdzie wygrala druzyna w 78 roku. Mam nadzieje ze to tylko statystyka.

    (0)

Skomentuj wałtłuszczu Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu