fbpx

Michael Jordan – a gdyby wrócił raz jeszcze?

5

 

Jak myślicie, czy Michael Jordan mógłby wciąż występować na parkietach NBA? Co stałoby się gdyby ogłosił kolejny comeback? Czy byliby jacyś zainteresowani? Może Chicago? W zeszłym tygodniu w sieci pojawił się filmik, na którym 48-letni MJ bez wysiłku pakuje piłkę do kosza…

[vsw id=”H9-6xQXNHHg” source=”youtube” width=”600″ height=”485″ autoplay=”no”]

Co prawda chodzi jakby utykał, a poza tym co innego wsad na pusty kosz, a co innego w meczu, z obrońcą na plecach. A tak w ogóle przy jego wzroście i łapach wielkości rękawicy bejsbolowej, wsad to nie jest jakaś wielka sztuka… Z drugiej strony MJ nigdy nie miał poważnej kontuzji i wielu ludzi uważa, że gdyby tylko się zdecydował, wciąż mógłby grać… No cóż, zwłaszcza ci, którzy oglądali NBA w latach 80′ i 90′ chętnie widzieliby swojego bohatera powracającego na parkiet. Gdyby w tym wieku udało mu się nawiązać równorzędną walkę z 30 lat młodszymi graczami, bez najmniejszego cienia wątpliwości zostałby uznany za najlepszego koszykarza wszechczasów. A jak wiadomo, MJ uwielbia wyzwania… Kareem Abdul-Jabbar i Dikembe Mutombo grali do 42. urodzin, a Robert Parish do 43. A więc to tylko/aż 5 lat.

Czy byłby w stanie wrócić do formy? Wygląda na to, że wokół pasa zwisa mu zapasowa opona. Dziesięć lat beztroskiego palenia cygar też zrobiło swoje. Ale jeśli myślicie, że Jordan nie byłby w stanie odbudować się fizycznie, to nigdy nie znaliście prawdziwego Jordana. Zwłaszcza biorąc pod uwagę ostatnie komentarze Scottie Pippena na temat Lebrona Jamesa potencjalnie będącego najlepszym graczem w historii… Jak myślicie, ile zająłby MJ powrót do formy meczowej? Ja myślę, że pewnie z rok.

Czy wciąż byłby efektywny na boisku? Zakładając, że płuca i siła nóg wróciły. Zakładając, że któryś ze słabszych klubów, liczących na poprawę frekwencji na trybunach, decyduje się go zatrudnić. Co 50-letni Michael byłby w stanie zrobić na parkiecie przeciwko dzisiejszej NBA? Na pewno byłby dobrym strzelcem czającym się w rogu boiska. Na pewno potrafiłby zagrać tyłem do kosza. No i jego spryt boiskowy pozwoliłby mu dograć piłkę albo sugestywnie zwieść obrońcę, by wykorzystać moment nieuwagi do zdobycia punktów. W końcu MJ był również jednym z najbardziej inteligentnych graczy. Ile mu dajecie? 10-15 minut na mecz? 10 punktów na mecz? Oczywiście dolicz 5-10 punktów w Madison Square Garden 😉

Czy chcielibyśmy to zobaczyć? W 2001 roku wrócił i przez dwa sezony zdobywał ponad 20 punktów/ mecz dla Washington Wizards. Grał nieźle, ale czegoś mu brakowało. Chyba oczekiwania względem 38-letniego wówczas Jordana były zbyt wysokie. Jednak powrót do gry 50-letniego MJ-a byłby kompletnie czymś innym. Oglądalibyśmy starszego faceta pokazującego środkowy palec młodzieży, która ma czelność twierdzić, że Kobe albo LeBron są chociaż w połowie tak dobrzy jak niegdyś wielki Michael Jordan.

5 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    wow, no to już jest trochę pojechane, MJ był dobry ale 15 lat temu, dajcie mu już spokój, niech lepiej jako właściciel klubu i były gracz wpłynie na zakończenie lockoutu bo nie będziemy mieli co oglądać

    (1)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    MJ miał złamaną stopę w 1985 ale raczej nie jest to kontuzja, która miałaby wpływ na ewentualny (absurdalny pomysł!) jego powrót, chyba o to chodzi

    (0)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    A mnie trochę zaskakuje, że wszyscy podniecają się faktem, że 2 metrowy facet, grający zawodowo a basket przez 15 lat potrafi zrobić wsad w wieku 48 lat ? Ja bym się zdziwił gdyby tego nie zrobił. A byłbym zaskoczony gdyby taki wsad wykonał 48-letni gość o wzroście poniżej 190 cm.

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu