Michael Jordan: ikona popkultury
Jest najbardziej rozpoznawalną postacią w dziejach koszykówki. Zapytajcie swojej babci albo kobiety w osiedlowym spożywczaku czy zna Michaela Jordana. Idę o zakład, że w 80% usłyszycie twierdzącą odpowiedź.
I choć graczem był wybitnym, prawdopodobnie najwybitniejszych w historii, a słabych stron jako zawodnik nie posiadał – jego postać z wolna staje się symbolem kultu. Nawet ludzie znający się na koszykówce, czy parający się basketem na co dzień zwykli przypisywać mu nieziemską moc.
Potrafił latać, większość rzutów trafiał, a już na pewno te w końcówce, nigdy nie tracił piłek, a jego fade-away nigdy nie został zablokowany. Gdyby przyszło mu grać w dzisiejszych realiach zdobywałby średnio po 50 punktów, a jeśli zdecyduje się na powrót do NBA w wieku 50 lat to spokojnie da radę. Prawda?
Be like Mike wiecznie żywe
Każdy z nas choć raz w życiu miał na stopach buty ze znaczkiem Jordana. Bo choć upłynęło ponad dziesięć lat od jego ostatnich występów w lidze NBA – postać Michaela wciąż przykuwa wzrok, otwiera wiele drzwi oraz rynków zbytu. Wiedzą o tym przedstawiciele popkultury. Myślicie, że Miley Cyrus (fota główna) była pierwszą, która wykorzystała wizerunek MJ-a w celach marketingowych?
CZYTAJ DALEJ >>
Ale to co zrobiła Miley to przesada..
Pamiętam wywiad z KG jak grał jeszcze w Minnesocie i redaktor zauważył u niego w szafce dezodorant Jordan 🙂
Zmieńcie to zdjęcie, błagam…
Mówisz Jordan myślisz basket, mówisz basket myślisz Jordan. Każdy kto gra w basket jest przez przeciętnego obywatela czy to Staśka spod monopola czy ciotke Stenie nazywany ‘Jordanem’. Dzięki temu wszyscy możemy być Jordanami 😀 A przy okazji to nie wiedziałem, że JR to taki fan hokeja 😀
Ciekawe czy pierwszy komentarz dostał tyle lajków za treść czy za zdjęcie autorki. A co tam, też dam.
zdziwil mnie kobe w koszulce mja 😀 ciekawe z ktorego roku
NBA Finals 2002 rok
“a jego fade-away nigdy nie został zablokowany”
oj był był, zdaje się że John Starks ale nie jestem pewien ale na pewno Shandon Anderson z Utah Jazz w finałach zdaje się, to był zmiennik Hornacka i jeszcze ktoś ze starszego okresu, mniej więcej gdy były pierwsze 3 tytuł w Bulls na początku lat 90-tych, Jordan miał z tym gościem kosę niesamowitą, chyba się wnet pobili, ale nie umiem sobie przypomnieć kto to był, możliwe że ktoś z NY, właśnie fade-away’e które były nie do zablokowania 😉
@klin
wydaje mi się że to był rok 1998, pierwszy udział Kobego w All-Star Game i ostatni Jordana
oczywiście, ze był blokowany – nie wyczułeś lekkiej ironii? Eddie Jones blokował Mike’a, Kobe’mu się zdarzyło, wielu graczom.
Jordan miał niewiarygodne umiejętności, niedoścignione dla jemu współczesnych, psychike z żelaza, był urodzonym przywódcą, miał żyłkę do interesu (chociażby te buty), ogromne ambicje, które zresztą realizował, itd. Ludzie go kochali i ubóstwiali za to wszystko i za to, że tuż obok żył heros jak z mitologii greckiej:D. Pamiętam wypowiedź argentyńskiego koszykarza podczas jakiejś olimpiady – nie przytoczę co do słowa bo nie pamiętam, ale brzmiało to mniej więcej tak: “to była przyjemność i ogromne szczęście, że mogłem przebywać na boisku w tym samym czasie co Jordan”. A ja się nie wyłamię, bo także uwielbiałem go olądać jako dzieciak, to było niezwykłe doświadczenie i zaskakujące z drugiej strony, bo nie umiem tej fascynacji do końca wytłumaczyć. ALEE oprócz tego wszystkiego Jordan trafił na wyjątkowy czas, miał szczęście. Transmisje tv stawały się coraz powszechniejsze i dostępne, coraz wyższe kontrakty od sponsorów, własny brand, reklamy, film. Nie jestem od tego żeby Jordanowi odbierać to co Jordanowskie i tego nie zrobię:D. ALE czy taki np. Kareem Abdul-Jabbar, Wilt Chamberlain, Oscar Robertson nie byli równie dominujący na boisku co MJ? Czy naprawdę byli słabsi od niego? Czy gdyby w ich czasach media były podobnie rozwienięte (albo też możnaby powiedzieć równie “nachalne” co dziś) to być może o tych zawodnikach mówiłoby się na równi z Jordanem jako o ikonach popkultury. Pewnie nie dowiemy się tego;).
http://scontent-a-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-prn2/960210_522197567848170_2006429788_n.jpg
Sitka też poniósł Jordanizm.
wrzuciłem coś dla was chłopaki na forum, dział nba, video
Doin’ It in the Park: Pick-Up Basketball, NYC (2012)
na filmwebie ma 7,9/10, na imdb 8,1/10
ja jeszcze nie widziałem
@admin
kurde sorry ale nie wyczułem ironii, ja tutaj ciągle czytam Kobe to Kobe tamto, Lakers tu Lakers tam, same old story – jak to mawiają po amerykańsku
spytałem się swojej dziewczyny, czy wie kim był Michael Jordan. Nie wiedziała. W odpowiedzi usłyszałem: “To ten od butów?”. Już z nią nie jestem…
…zostawiła mnie 🙁
Jordan wybitny koszykarz, geniusz ataku, niewielu ludzi zdaję sobie sprawe.jak dobrym był obrońcą , psychicznie nie do złamania, wiele akcji zapamiętanych na zawsze. Amerykański sport kocha zwycięzców i kreuje ich na ikony. Jordan umial to.wykorzystać. Niewątpliwie MJ był zawodnkiem kompletnym i po zakoczeniu kariery umiał wykorzystać popularność marki, która zdobył za czasów grania i stał sie medialną gwiazdą.
J.R. Smith ma jakies powiazania z gangiem Bloods ? kiedys slyszalem cos o tym a poza tym na zdj widac wytatuowane “Blood Brothas” ?
#legendz
Zmięcie proszę to zdjęcie z Miley.
@Rybskiii – chyba nie masz czego żałować, zrobiła Ci raczej przysługę
do dziewczyn – cała Miley to przesada ale generalnie branża amerykańskiego popu to przesada. chciałabym mieć tyle kasiory co ona… a wdzianko ma zajebiste
@admin
Kobe zablokował 40-letniego Jordana gdy ten wrócił do Wizards i zagrał w ASG, c’mon! Ben Wallace też miał jednego, dwa bloki pod koszem, ja bardziej mówię o Jordan w swoim prime vs inni w swoim prime. Jakbyśmy mieli zobaczyć 40-letniego zastygniętego Kobego z lekką rdzą po 2, 3 latach rozbratu z koszem albo LBJ (jeszcze lepszy agent) to by były jaja jak berety, poza tym Kobe budował sobie image na tamtym meczu gwiazd
nie miałem ani razu na nogach butów z jego znaczkiem, mimo że oglądam NBA od 1990 roku 🙂
Tatuaże Smitha to straszna fuszera.
@maja Zgadzam się w st procentach.