fbpx

Mikal Bridges: cichy bohater Phoenix Suns

18

W momencie gdy piszę te słowa Phoenix Suns zgodnie z pozycją w tabeli nie tylko awansują do NBA playoffs 2021, ale mają przewagę pierwszej rundy. No dobrze, ostatni mecz z Washington Wizards zawodnicy z Arizony położyli kompletnie, ale nie zmienia to faktu, że z bilansem (7-4) weszli w sezon jako jedna z najrówniej grających ekip NBA.

Ojców tego triumfu upatruje się (nie twierdzę, że nie słusznie) w postaciach takich jak Chris Paul, Devin Booker czy Jae Crowder, ale ludzie kochani, docenić należy również wkład Mikala Bridgesa, wyrastającego na czołowego 3&D po tej stronie Missisipi.


zapraszamy na naszą grupę fb

#Topowa forma

Bridges, w niedawnym meczu z Pacers wyciągnął rekord kariery (34/3/2). Na przestrzeni dotychczas rozegranych spotkań dostarcza w granicach 15/5/1, przy około 45 procentowej skuteczności zza łuku, utrzymując dobra formę, jaką odznaczał się już na zakończenie poprzednich rozgrywek w bańce w Orlando (średni eval +9 przez całą NBA Bubble). Uzyskiwane wówczas średnie Bridges utrzymuje również na początku tego sezonu i coraz częściej mówi się o nim jako o czołowym 3&D aktualnej NBA.

#True shooter

Jeśli spojrzymy na “true shooting percentage” czyli wskaźnik skuteczności zawodnika uwzgledniający wartość oddawanych rzutów to wyjdzie nam, że wśród z graczy, którzy oddali co najmniej sto prób najlepsi są: Richaun Holmes (środkowy Sacramento) Chris Boucher (środkowy Toronto) Paul George (skrzydłowy Clippers) Kevin Durant (skrzydłowy Brooklyn) oraz na piątym miejscu właśnie Mikal Bridges. Przyznacie, że całkiem szacowne towarzystwo.

TS% = punkty dzielone przez dwukrotność (oddane rzutów z gry + 0.44 razy oddane rzuty wolne)

#Role player

Jeśli mowa o kompetencjach strzeleckich, jego 45.3% zza łuku to dziewiąty wynik w NBA, po dziesięciu kolejkach. I chociaż Suns nie piszą pod niego akcji i większość czasu gra bez piłki w rękach, ma najlepszy wskaźnik plus/minus ze wszystkich starterów. 218 centymetrowa rozpiętość ramion, wszechstronność, świadomość roli i pozytywne nastawienie – oto cechy, które wyróżniają 24-letniego swingmana.

Na przestrzeni lat trzymałem się już z wieloma chłopakami i myślę, że Mikal jest jednym z najlepszych kolegów z drużyny, z jakimi było mi dane grać [Chris Paul]

Jak mówię, pozytywny wkład ma miejsce także, a może przede wszystkim, na własnej połowie:

Mikal był flagowym prospektem naszego programu rozwoju młodych zawodników i bardzo mnie cieszy, gdy widzę jak sobie radzi zarówno w ataku, jak i w obronie [head coach Monty Williams]

Wspomniałem wcześniej jego rekordowe 34 punkty, ale jest inna statystyka z tamtego meczu z Pacers, która robi nawet większe wrażenie niż wolumin punktowy. Mianowicie ilość kozłów. Do trafienia dwunastu ze swoich osiemnastu rzutów z gry potrzebował jedynie pięciu odbić piłki! Taki styl prezentował od czasów uniwersyteckich, czy to wykańczając podania w tempo pod kosz, czy łapiąc piłkę na obwodzie. Tak prędko podejmowane decyzje się ceni na każdym etapie rozwoju pracownika.

Wszystko to dobrze rokuje na przyszłość. Nie ma powodów, dla których Bridges mógłby obniżyć loty defensywnie, natomiast utalentowana strzelecko kadra, jaką dysponuje obecnie zespół Phoenix Suns daje nadzieje na to, że sporo dobrych piłek będzie do niego trafiać.

Podopieczni trenera Monty’ego Williamsa są bowiem piątą ekipą ligi pod względem rzutów trzypunktowych oddawanych z wolnych pozycji (czyli z obrońcą znajdującym się w odległości dwóch lub więcej metrów od strzelca). Oddają ich osiem na mecz. Mikal Bridges jest jednym z tych zawodników, którzy najbardziej na tym korzystają.

#Bio

24-letni niski skrzydłowy mierzy 198 cm i waży 94 kg (Zion przy tym samym wzroście ma 34 kilo więcej). Wybrany w drafcie 2018 roku z numerem dziesiątym przez Philadelphię i wytransferowany zaraz po tym fakcie. Co istotne, zanim trafił do NBA rozegrał trzy uniwersyteckie sezony na Villanova, dwukrotnie zdobywając uczelniane mistrzostwo kraju. Już wtedy pisano o nim jako o prospekcie na zawodnika 3&D. Był porównywany do Eddiego Jonesa czy może lepiej Roberta Covingtona.

Oglądacie Phoenix Suns? Jak podoba się Wam gra tego zawodnika w tegorocznych rozgrywkach?

[BLC]

18 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Elegancki chłopak, w ogóle elegancka drużyna się zrobiła i mam wrażenie, że wszystko co złe o CP3 to medialne p…olenie. Poza Houston (ale wyszło już kto tam był rakiem) zarówno w OKC jak i teraz w PHX odnalazł sie, nie gwiazdorzy, nie gasi niczyjego blasku. Też elegancki chłopak.

    (20)
    • Array ( )

      No jakby nie patrzeć za jego czasów HOU byli top 3 ligi i i realnymi kontenderami, a CP3 i tutaj dopasował się bardzo dobrze do stylu gry Rockets i Hardena.

      (5)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Może takie trzy lata na uczelni dobrze by zrobiły nie jednemu Irvingowi, a Mikala nie znam osobiście ale wygląda na sympatycznego 3&D

    (8)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie pytajcie go o imię. W Arizonie Mikal kryje się za ostrym cieniem mgły. Fajną pakę mają Phoenix,fajnie się ich ogląda, ale jakiś większych sukcesów nie będzie. Tak na marginesie-ponoć raperzy z USA zazdroszczą dudzie Flow.

    (-4)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Alez bylo meczycho.Skromny debiut Hardena:)))) 40min na parkiecie 32pkt wolne 14 as 12 rebs 4 steals 9 strat wow,,,, .Lepiej byc gruby niz nijaki:P Durant rowniez dorzucil skromne 42 pkt na 16/26% Irving dalej odpoczywa ps,,,,??? Kim sa ci ludzie??? ty tak serio????? No Tracy Macgrady Yao Ming Steve Francis HAKEM Olajuwon i Charles Barkley .Sami mlodzi przyszlosciowi zawodnicy

    (4)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    C. P. Robi to że jakoś w każdej ekipie w której się znajdzie z automatu stają się lepsi jak w Thunder i rockets teraz suns

    (2)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Bridges to taka słabsza wersja Klaya Thompsona (bo bez wybitnej obrony). To taki typ gracza na 3 lub 4 opcję w drużynie zdobywającej mistrzostwo, który nie będzie miał z tym problemu, że są w drużynie lepsi od niego.

    (1)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Świetnie się ogląda Suns w tym sezonie!! W końcu wyglądają jak drużyna!! Jedyny zgrzyt to Deandre Ayton ( wybory w drafcie przez Suns powinny doczekać się osobnego artykułu bo to jakich zawodników biorą to jakiś żart) , który przy swoich warunkach jest przestawiany pod koszem, jeśli jakimś cudem czasem się tam znajdzie, jak worek ziemniaków… marzy mi się Andre Drummond + jakaś czwórka z rzutem, nie rozumiem czemu nie podpisali kontraktu z Baynes’em, i wtedy wyglądaliby jak prawdziwy kontender. Na razie wygląda to nieźle bo chłopaki mają dobrą skuteczność ale gdy nie wpada to jest problem ponieważ przez braki podkoszowe nie mają planu b. Spełnienie marzeń byłby młody Sabonis, wiem że to nierealne ale pomarzyć można….

    (1)
    • Array ( )

      Ayton w momencie wyboru to był nr 1 wszystkich rankingów graczy możliwych do wyciągnięcia w drafcie, porównywany był do kolejnego Davida Robinsona, ja wiem, że post factum to każdy mądry, ale na tamten moment każdy z 29 pozostałych zespołów wziąłby go jako jedynkę draftu.
      Były takie wybory, gdzie wszyscy specjaliści łapali się za głowę, część wypaliła (Porzingis), część nie (Bennett).

      (1)

Skomentuj L.A LAKERS:) Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu