fbpx

Minnesota Timbertroubles

16

Postanowiłem rzucić okiem na sytuację w Minneapolis i przybliżyć Wam nieco problemy, z jakimi boryka się ekipa Leśnych Wilków. Gwoli ścisłości, Minnesota prezentuje obecnie bilans 20-21, co daje im jedenastą lokatę na mocnym Zachodzie. Biorąc jednak pod uwagę potencjał drzemiący w zespole nie sposób ukryć niezadowolenia. W ekipie odnajdziemy przecież: jednego z najlepszych kreatorów gry młodej generacji, drugiego zbierającego oraz czwartego strzelca ligi w jednym oraz podkoszowe monstrum. Dołóż do tego strzelecki instynkt Kevina Martina i szybkie nogi Cor%y’a Brewera, a otrzymasz mega pakę. W czym więc problem?

RICKY RUBIO NIE POTRAFI RZUCAĆ

Rubio jest w tym momencie najgorzej rzucającą jedynką ligi. Wprawia w zachwyt swym przeglądem pola, inteligencją oraz sprytną defensywą (2.66 przechwytu na mecz = lider NBA w tej kategorii), ale rzucać nie umie. Będę bronił chłopaka rękami i nogami, bo zdecydowanie na to zasługuje, jednak sam jestem zmuszony wyeksponować w niniejszym tekście jego wady.

Hiszpan notuje mierne 35% z gry. Co ciekawe, w czwartej kwarcie nie zdobył punktów od 16 grudnia 2013 roku!  W niedawnym spotkaniu przeciwko Raptors, trener Adelman ze względu na wybitną niemoc swojego playmakera zdecydował się posadzić go na ławkę w kluczowym fragmencie spotkania. Gdy Ricky odpoczywał, Kyle Lowry masakrował JJ Bar%a, dając tym samym Raptors zwycięstwo.

Rubio to przesympatyczny chłopak z wielkim sercem do gry. Doskonale rozumie swoje niedoskonałości i wciąż nad nimi pracuje. Przychodzi na trening dużo wcześniej, aby ćwiczyć z trenerem indywidualnym rzuty, zaś gdy koledzy z  drużyny kierują się do szatni, on zostaje i trenuje dalej. Pytanie jest następujące: jak długo trwa pozbycie się złych nawyków rzutowych, gdy gra się profesjonalnie w basket od czternastego roku życia?

Nie muszę chyba zbyt mocno tłumaczyć, jak dużym problem stanowi rozgrywający, który ma problem ze zdobywaniem punktów. Myślę, że wystarczy jeden rzut oka na podwajanego Kevina Love’a, aby zrozumieć w czym rzecz.

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

16 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    W końcu coś o moich ulubionych Wilkach 🙂

    może to z mojej strony nadmierny optymizm, ale mam nadzieję że w tym roku Love zostanie, wejdą do play-offów, a za rok podpiszą jakichś ciekawych 2-3 wolnych agentów.

    wydaje mi się że we współczesnej NBA jest za mało graczy którzy tworzą swoją legendę w jednym klubie, może Kevin powinien pójść w tę stronę?

    (7)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    @up
    no niestety są tacy, którzy tworzą swoją legendę w jednym klubie tylko żeby mieli jakieś szanse na tytuł, musi do nich przejść 2-3, którzy do tej pory ciągnęli inne teamy. Może wyjątkiem w tym wypadku jest SAS bo trzon od początku tam się rozwijał.

    (7)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    jasna sprawa, zgadzam się, ale zgadzam się z autorem artykułu, że oni poniekąd już na tę chwilę mają pakę która powinna co nieco pomieszać w lidze.

    Love musi stać się liderem z prawdziwego zdarzenia, muszą ogarnąć dupy i zacząć grać tak dobrze jakby na to wskazywał indywidualny talent każdego z nich

    (3)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Lojalność lojalnością, ale Kevin swoje ambicje zapewne też posiada. Ile można się marnować na zadupiu? Nie mam nic do Wolves, ale nie będę zdziwiony, jak Love ich zostawi, jedyne co mogą zrobić, żeby uniknąć takiego scenariusza, to w końcu ogarnąć tę ekipę, co może nie być takie trudne.
    Tam jest komu grać, tylko nie bardzo jest komu bronić. Trzon mają nie byle jaki. Rubio (MUSI poprawić rzut), Love, i Peković to stosunkowo młody tercet z przyszłością, tylko trzeba ich otoczyć odpowiednimi ludźmi od brudnej roboty. Druga sprawa, że mało kto chce grać w Minneapolis :\

    (5)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    ta ekipa sie rozsypie zobaczycie jedyne co może ich uratować to chyba zmiana trenera, w moim mniemaniu Adelman nie jest jakimś wybitnym trenerem, już wolałbym trenera Karla. Co do moich obiekcji to jeszcze nie jestem pewny Pekovica, lepszym zawodnikiem pod ich styl gry byłby chociazby Gortat, no ale maja co maja…
    Tak wiec ekipa sie rozsypie w to lato wielkie miasta beda kusić wolnych agentów wiele druzyn będzie sie czaic na Love-a, ale i na Rubio. Biorac pod uwage same drużyny to Lakers, Dallas, NYK beda kusic oczywiscie moze być roznie, bo wielu zawodnikom kończy sie kontrakt

    (-2)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @KrzyGon

    Niestety nikt nie zatrzyma Love’a w Timberwolves. On już się nagrał w tej drużynie i totalnie, ale totalnie nic w niej nie osiągnął i na pewno poprosi o transfer. Przejdzie do Lakers.

    (4)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Jeden z amerykańskich portali obwieścił jakiś czas temu, że Rubio jest na najlepszej drodze, żeby mieć najgorszy sezon rzutowy w historii NBA. Rzeczywiście, nie wygląda to optymistycznie. Nie jest wybitnym obrońcą, nie jest super atletą, jedynie podaje świetnie. Jak nie poprawi rzutu, to może być ciężko. Cała ta ekipa jest kiepsko trenowana. Mając taki skład, nie powinno być aż tak źle. Love to przyzwoity obrońca, wybitnie zbiera. Pek to kawał chłopa, Brewer to też dobry obrońca. Plus to przegrywanie wyrównanych meczów. Pachnie kiepskim systemem.
    Na dziś obstawiam że Love odejdzie. W 2015 może być wolnym agentem. Już o tym pisałem, ale ciekawe ile prawdy, w plotce o Love i Westbrook’u znowu grających razem w słonecznej Cali w barwach LAL 😀

    (-1)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Kubson
    “Rzeczywiście, nie wygląda to optymistycznie. Nie jest wybitnym obrońcą, nie jest super atletą, jedynie podaje świetnie.”

    “Love to przyzwoity obrońca, wybitnie zbiera. Pek to kawał chłopa, Brewer to też dobry obrońca.”

    Ale czytałeś artykuł ?? Z niego wynika, że jest kompletnie na odwrót ?? To też śmierdzi jak ten system w Minnesocie 😉

    (-1)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    nie no, pewnie macie racje Panowie, ale pomarzyć zawsze mogę 😀 jak coś to będę napierdzielał wieloletnią dynastię w 2k14 😛

    to już może zahaczać trochę o personalny hejt ale niech już ten Love sobie idzie, BYLE NIE DO TYCH DUPIASTYCH LEJKERSÓW, których największym osiągnięciem ostatnich lat jest podpisywanie graczy innych teamów i relatywnie szybkie odpadanie w PO.

    ja sobie nie mogę wyobrazić dla niego lepszego miejsca niż Houston (poza problemem braku pięciu piłek żeby każdy miał czym grać) – Beverley się rozwinie, Harden wystarczy żeby grał jak teraz, Parsons to jest moim zdaniem WIELKI talent bez zapędów do gwiazdorzenia, Love to wiadomo, Howard byłby odciążony ofensywnie + Love mógłby iść na centra przy groźbie hack-a-Dwight

    + mogliby ściągnąć Rubio do dystrybucji piłki ;X

    ale popuściłem wodze fantazji

    (5)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    @zelus: Jak przeczytasz to co napisałem ze zrozumieniem, to może załapiesz, że nie “wynika kompletnie na odwrót”. Poza wszystkim, to dział komentarze, a ja napisałem co myślę. Jak zmienią nazwę na “przepisywanie tez z artykułu” to miałbyś racje.
    @KrzyGon: Napisałem o LAL, bo Love w Cali się urodził, grał też z Westbrookiem w UCLA, razem nawet mieszkali. Stąd pewnie ten pomysł, że zasilą oni Lakers.

    (1)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Kubson…duuuyo w tym racji co piszesz o Russie i Lovie ale czy ktorys Team wytrzyma takie obciazenie cap space´u? Russ na pewno kolo 14-15 sobie krzyknie a i Love nie zejdzie z 12-11 baniek za sezon….malo ekip (nawet Lakers) zaryzykuje wydatek 25-30 baniek na 2 graczy…aha…i w Lakers jest Bryant…kto by chcial byc pomaiatany przez goscia ktoremu nic nie wolno powiedziec bo od razu musisz sie pakowac na busa do innego miasta? wydaje mi sie ze Love pojdzie jak juz ktos wczesniej wspomnial w slady KG czyli do Bostonu…a ewentualnie Russ do LA. Razem ich nie widze mimo ze bylby to na pewno cudny widok.

    (3)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    A Luc Mbama Mute (czy jakoś tak- nigdy nie wiem jak napisać jego nazwisko), a Brewer to nie są dobrzy defensorzy? Nie tutaj problem jest raczej w systemie defensywnym. Co z tego, że taki Nowy Orlean ma pod koszem Davisa, jeżeli poza nim nikomu się do obrony przykładać nie chce? Tak samo jest tutaj- nie da się pokryć indywidualnie całego zespołu, potrzeba współpracy między zawodnikami i rotacji, o których trener zapomniał. Poza tym większość graczy Wolves jest jednostronna- albo dobry atak, albo dobra obrona- nic pomiędzy albo wyrównane.

    (0)

Skomentuj KrzyGon Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu