fbpx

Mistrzowie crossovera: top10

26

Zainspirowany ostatnimi wydarzeniami, związanymi z zastrzeżeniem przez 76ers numeru #3 należącego do Allena Iversona, postanowiłem przedstawić Wam moją subiektywną “dziesiątkę” prawdziwych artystów crossovera. Co to jest crossover każdy kibic koszykówki z pewnością wie, jednak dla tych którzy przespali lekcję o dryblingu wyjaśniam – crossover to po prostu zmiana kierunku przy użyciu kozła.

Gdy jesteś w kontrze, dobrze opanowany crossover na pełnej prędkości jest nie do zatrzymania. Grając zaś z przeciwnikiem jeden na jeden próbujesz go najpierw zamrozić, tak aby nie odgadł Twoich zamiarów i atakujesz zmieniając kierunek. Prawda?

Z resztą zobaczcie jak robią/robili to najlepsi z najlepszych ball-handlerów w NBA.

10. Kyrie Irving

Fani zapytają: dlaczego tak daleko? Odpowiadam: bo nie pokazał jeszcze wszystkiego. Niemniej, już dziś Uncle Drew potrafi zmienić kierunek w sposób równie nieoczekiwany co rosyjski MSZ. Chłopak łączy uliczny styl gry z niesamowitymi umiejętnościami i nie sądzę, żeby był w lidze obrońca, który ustałby przeciwko “wujaszkowi” jeden na jeden.

[vsw id=”ZR8whdU6NvI” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

9. Stephon Marbury

Ten to był wariat. Kolejny ulicznik w naszym zestawieniu. Chłop miał zadatki na ligową legendę. Jak się skończyło wszyscy wiemy – indywidualista, który za nic miał potrzeby swojego zespołu. Tak czy owak, gdy był u szczytu swoich możliwości nie dało się nie jarać jego skillsami. Definitywnie jeden z najlepszych crossoverów jakie przyszło mi oglądać.

[vsw id=”aa7Cp3kKzjg” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

8. Chris Paul

CP3 budował swoją karierę między innymi poprzez osiągnięcie mistrzowskich umiejętności gry z piłką. Zwody w jego wykonaniu nie są może aż tak efektowne, jak niektórych graczy na tej liście, jednak cieszą się chyba najwyższą efektywnością. Paul nie robi niepotrzebnych ruchów mających na celu ośmieszenie przeciwnika. Jedynka Clippers gra w sposób ekonomiczny i prosty. Chris po prostu czyta, myśli i reaguje. Nic trudnego, prawda?

[vsw id=”Q1m3EA-O0lI” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

CZYTAJ DALEJ >>

1 2 3

26 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    “Protoplasta Derricka Rose’a” hahah przeciez Steve by go zniszczył…. nie mam pojęcia czy to ranking czy przypadkowo rozrzucone numery, ale jeśli AI no1, JC jest w pierwszej trójce to zapewne to ranking… wytłumaczcie mi czemu Steve za Rosem i TH przeciez po AI to wlasnie Steve robił je najlepiej i najczęściej

    (-12)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    No z Rose’em to, kolego, trochę poleciałeś. Nie śmiem polemizować z jego umiejętnością mijania ludzi w ułamku sekundy, ale raczej opiera to na szybkim pierwszym kroku, a nie na jakimś wybitnym crossie. Coś a la Westbrook. O panu nazwiskiem Rafer Alston słyszałeś?

    (1)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    all3

    “postanowiłem przedstawić Wam moją subiektywną “dziesiątkę”” – w zasadzie tyle w temacie. Wszyscy miażdżyli/miażdżą crossem. Każdy kibic będzie miał swoje top10 i każdy by porozmieszczał graczy inaczej. Pewnych rzeczy nie da się zrobić w sposób obiektywny.

    (21)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Ciężko stworzyć taki ranking, aby dogodzić wszystkim. Przecież statystyk złamanych kostek nikt nie prowadzi, podobnie jak efektywności wsadów,raczej jest to kwestia osobistych upodobań. Jak dla mnie godne zestawienie, każdy z tych Panów ma na sumieniu wielu defensorów. 😉

    (6)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja jeszcze wspomnę o Brandonie Royu. Fakt, chłopak nie zrobił kariery w nba, jednak warto sprawdzić co mieli do powiedzenia na jego temat najlepsi obrońcy w lidze np. Ron Artest.

    (2)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @all3 Sorry, ze pytam, ale skoro masz tego swojego bloga czemu go nie prowadzisz? Z ciekawosci pytam bo czasami potrafisz walnac komentarz na pol strony, moze warto byloby cos skrobnac na blogu?

    (2)
  7. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Williams- przeciwników powalał na kolana częściej niż bracia Kliczko. Bardziej jednak zapamiętam go dzięki podaniom jakie serwował kolegom.
    Allen Iverson – to Allen Iverson , nic więcej nie trzeba mówić .

    (0)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Hehe Steve Nash tańczący, tego nie widziałem. Ale kurczę wychodzi mu to super, chyba wpadam w kompleksy (wcześniej mogłem mówić, że nie jestem czarny toteż i nie mogę tak robić) 😉

    (1)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Swoją drogą uwielbiam takich gości jak Steve Nash czy John Stockton- małych, wątłych, nie latających nad obręczami czy też grających bez crossów nie z tej ziemi. I tak jak chcą potrafią przejąć mecz, dostać się pod kosz (nawet przy tych podkoszowych turach) czy też zaaplikować kilka trójek pod rząd. Jedyny problem takich gości jest ten brak sportowej zlości i okazywanej na zewnątrz pewności siebie- potrafili ją udowodnić swoją grą, ale nie gestami. Jednak połączyć kogoś takiego z jakimś prawdziwym przywódcą “na pokaz” i praktycznie pozamiatane.

    (0)
  10. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Ja bym osobiście dodał pana Rafer’a Alston’a. On mi się zawsze przypomina, jak jest gadka w tym temacie.
    Hater, swoją drogą taka refleksja mnie napadła. Czy uważasz, że to zestawienie równie dobrze mogłoby się nazywać mistrzowie ballhandlingu (czy jak to sobie przetłumaczyć)? Czy jednak taki tytuł wymusiłby u Ciebie inną listę? Niby nie do końca to samo, ale związek jasny. Ot taka refleksja.

    (1)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    @kubson, @gadom

    Brałem pod uwagę głównie crossover. Gdybym brał ball-handling, to już lista wyglądałaby inaczej, np. Irving znalazłby się wyżej, a Rose niżej itd.

    Skip to My Lou pierwotnie miał być na liście, bo miałem dylemat między nim a Marburym. Facet jest legendą, ale legendą nowojorskich boisk. W NBA zrobił co prawda przyzwoitą karierę i łamał kostki, ale ostatecznie go nie wsadziłem do dziesiątki.

    (1)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    @HeatFan masz absolutną rację i mam kilka pomysłów co niektóre są na tyle trudne, że ciężko znaleść na nie informacje, ale zmobilizuje się… Na tą chwile powtórze to co gdzies wczesniej napisałem dużo prościej mi się tutaj pisze, bo nie poprawiam edit, wale błędy z powodu szybkiego pisania, a by napisac coś na blogu trzeba troszkę zwrócic uwagę na pisownie i błędy, które się zdarzają pomimo, że każdy z Nas chodził do szkoły i zna pisownie… Czasem się znajdzie jakiś detalista, który wynajdzie Ci błąd i zmiesza Cię z błotem w sumie to może i dobrze, bo trzeba się starać i być dokładnym… na tą chwile chwale sobie to, że moge tu mazgrać swoje mysli, a do blogu wrócę na pewno, tym bardziej że pomysłów mi nie brakuje…

    (1)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    znowu musze zaatakowac offem sorry/
    Naprawde ubolewam nad Stevem, bo to był zawodnik unikatowy, a zapomniany. Każdy go zna (lub nie) z jakiś krótkich skrótów, a trzeba było go oglądac w meczu jak potrafił niekonwencjonalnie zagrać to był gość, który mógł zrobić wielką kariere pod okiem normalnego trenera a nie SVG lub innych cieniasa!!!!!!

    Widzieliście 61 punktów LJ na jakies skuteczności! mówiłem, że sie chłopak rozkreci…. jak tak patrzyłem na to co wyprawia co odniosłem wrazenie, że gdyby tylko chciał to by mógł takie numerki robic w co 3 meczu

    (0)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Chyba autor sobie jaja robi!! D.Rose 4 a {xxx} pytam się gdzie jest D-Wade?? Czy Autor ogląda NBA?? Kyrie miażdzy D-Rose w kwestiach technicznych jeśli chodzi o kozioł!!

    (-5)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Wielu graczy robi fajne crossy ale Iverson przez swoj wzrost robił to tak dynamicznie tak pieknie i z taka lekkoscią, a potem włączał swoj speed i to wyglądało poprostu jakby kazdego zostawiał w tyle, za każdym razem.

    (1)
  16. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Ja bym w swoje Top10 wstawił Griffina. Skoro to moja subiektywna lista, to czemu nie? Gość ma strasznie niedocenianego crossa. Wiadomo, że nie ma szybkości rozgrywających, ale coraz częściej ośmiesza innych kozłem. ^^ A Rose nie ma jakiegoś powalającego crossa. Ot taka zwyczajna zmiana kierunku. Był jednak zawsze tak kurewsko szybki, że gracze przewracali się próbując za nim nadążyć. Ja tam uważam jednak, że cross tym lepszy, im bardziej sugestywny. 🙂

    (-2)

Skomentuj karolbasketballstg Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu