fbpx

Czy mistrzowskie doświadczenie ma znaczenie w NBA

26

Mistrzowie NCAA:

Knicks: 5 tytułów -> Joakim Noah x2, Carmelo Anthony, Marshall Plumlee, Lance Thomas

T-Wolves: 4 tytuły -> Tyus Jones, Gorgui Dieng, Cole Aldrich, Brandon Rush

Hornets: 4 tytuły -> MKG, Kemba Walker, Marvin Williams, Jeremy Lamb

Rockets: 4 tytuły -> Corey Brewer x2, Motrezl Harrell, Kyle Wiltjer

Blazers: 4 tytuły -> Shabazz Napier x2, Ed Davis, Mason Plumlee

Wnioski

-> Jedynym zespołem, który nie ma w składzie choćby pojedynczego sukcesu w wymienionych pięciu kategoriach są Orlando Magic, co zresztą widać, słychać i czuć.

-> Spośród 450+ zawodników aktualnie na kontraktach NBA, mistrzowskie pierścienie posiada 56, co daje 12.5%

-> 33 graczy NBA (7%) ma na koncie złoty medal olimpijskie: 31 to Amerykanie, pozostali dwaj to Argentyńczycy, czyli Manu i Luis Scola.

Próbując dać jednoznaczną odpowiedź na zadane w tytule pytanie… Czy trzeba mieć w swoich szeregach weterana z pierścionkiem NBA by sięgał po najwyższe trofea? Powiedzcie to Warriors w 2015 roku albo Mavericks w 2011, żeby nie szukać dalej. Zawsze musi być ten pierwszy raz! Z drugiej strony, nawet w tym wypadku:

*Warriors 2015 -> Finals MVP Andre Iguoadala, medalista olimpijski, mistrz świata

*Mavericks 2011 -> kierowani przez Jasona Kidda, etatowego rozgrywającego Team USA

Może więc jednak coś z tym doświadczeniem jest na rzeczy. Z pewnością liczy się charakter. Wielkich mistrzów wyróżniają nie tylko umiejętności, ale przede wszystkim chłodna głowa… i trochę szczęścia. Co myślicie?

 

1 2

26 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    > I co się śmiejesz? Myślisz, że zagrałbyś lepiej z ciężarem 20 tysięcy oczu wpatrzonych wprost w ciebie?

    Myślę, że tak 🙂

    (-25)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Słuchaj masz racje już w tamtym sezonie tłumaczyłem to, bo wschód miał więcej wygranych, w tym roku nie zdziwię się jak będzie podobnie, tak więc gadanie że wschód jest słaby i LBJ ma co roku z górki do finałów jest bzdurą.

      (-4)
    • Array ( [0] => subscriber )

      No nie wpadajmy w skrajność. Faktem jednak jest to, że na zachodzie jest obecnie kilka liczących się marek, a na wschodzie mamy tylko jednego pretendenta i kilka drużyn, które chcą coś udowodnić w domyśle 2 runda PO to za mało 🙂

      #No_offense

      (9)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja wiem, że Suns nie są w lidze (póki co) zespołem, o którym warto sie rozpisywać aleeeeeeeee Leonardo Barbosa i Tyson Chandler mogą pochwalić się czempjonszipem! A więc:

    Suns : 2 pierścienie, 2 graczy – Barbosa, Chandler 😀

    Pozdro 600

    (6)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Jeśli już wymieniacie złotych medalistów olimpijskich, to oprócz wszechobecnych “Hamerykanów” wypadałoby nieskromnie wspomnieć także o Manu 🙂

    (1)

Komentuj

Gwiazdy Basketu