fbpx

Mistrzowie z przesłaniem do reszty NBA, pada kolejny rekord!

48

Tylko sześć spotkań NBA, ale wyniki kosmiczne. Mistrzowie ustanowili rekord zdobyczy w kwarcie, żelazny faworyt został rozstrzelany w Atlancie, a zwycięzcy trzech meczów przekroczyli próg 140 punktów, co powoli staje się normą, niestety. Gotowi?

phoenix suns 97 indiana pacers 131

Jak to mówią: mecz do jednej bramki. Mocno z bloków wyszedł zwłaszcza strzelec Bojan Bogdanovic (20 punktów 7/12 z gry) a wspierał go trafiający raz za razem Cory Joseph. Próbujący inicjować akcje Devin Booker dostał tak prężną kuratelę, że nie miał wyjścia jak tylko pozbywać się Spaldinga. Zdeterminowana, walcząca o szczyt tabeli konferencji Indiana organizacyjnie stoi o klasę wyżej od zespołu Słońc, zwłaszcza że do składu miejscowych powrócił środkowy Myles Turner (18 punktów 6 zbiórek). Niewiele mam do powiedzenia poza tym, że siedmiu graczy Pacers zaliczyło dwucyfrową zdobycz, a cała ekipa wydaje się znacznie lepiej zbilansowana niż przed rokiem.

W drugiej kwarcie Kelly Oubre Jr. szykował się do oddania dwóch rzutów wolnych gdy z trybun poleciało gromkie “John Wall hates you”. Wyraźnie zdeprymowany tym faktem zawodnik przestrzelił obie próby.

minnesota timberwolves 107 philadelphia 76ers 149

Jak wyżej, sprawa była załatwiona do przerwy, w której T-Wolves stracili aż 83 punkty, a to najwięcej w 30-letniej historii organizacji! I choć nie posądzam faceta o złośliwość, gdzieś daleko za zamkniętymi drzwiami satysfakcja napełnia żołądek Toma Thibodeau.

Joel Embiid (31 punktów 13 zbiórek) i Ben Simmons (20 punktów 11 zbiórek 9 asyst) zdominowali wydarzenia w polu trzech sekund, weteran Wilson Chandler odpalił kilka trójek, a w drugiej kwarcie do zabawy dołączyli rozstrzelani JJ Redick i Jimmy Butler (19 punktów 8/10 z gry). Dalej już samo poszło. Ogrom przewagi na tablicach (54-34) rekordowa liczba asyst (40) Sixers, lepsi w zdobyczach z kontrataku (28-12) skuteczność zza łuku wynosząca 21/43! Nie licząc 15 strat piłki, niemal perfekcyjny mecz w wykonaniu Philly.

To nie był normalny mecz. Chcieli nas dojechać, Jimmy chciał nas pokonać, Joel Embiid chciał dać nauczkę KAT-owi. To nie była normalna gra, mieli ten mecz zamarkowany w kalendarzach i mocno nas zbili [Jeff Teague]

Jeszcze jeden temacik: 10-dniowy kontrakt z Sixers podpisał właśnie defensywny Corey Brewer.

oklahoma city thunder 126 atlanta hawks 142

Bukmacherzy dawali bodaj 12 punktów przewagi gościom, ale ATL w nosie mają rokowania. 41 do 16 wyniosła dysproporcja odgwizdanych rzutów wolnych na rzecz Thunder. No i? Bang Bang! He shot me down! 18/37 rzutów trzypunktowych wcelowały Jastrzębie, a ich jednostką napędową od początku do końca był rookie Trae Young. Pokazał pick and rolle, dalekie trafienia, mijanki, swawolę z piłką, a nawet przepiękne podanie za plecami w poprzek boiska. Takiego właśnie show życzyli sobie lokalni kibice oraz kierownictwo klubu w dniu draftu: 24 punkty 6 zbiórek 11 asyst 8/17 z gry 4/9 zza łuku! Nie wytykając nikogo palcami zapytam: dlaczego ani przez chwilę krycia Trae nie przejął tak chwalony za defensywę indywidualną Russell Westbrook?

Statystyki RW#0 są na miejscu: 31 punktów 6 zbiórek 11 asyst 5 przechwytów, ale faktem jest też: że OKC nie potrafili dziś zatrzymać rywali i (nie) bardzo się starali. 45 punktów stracone w II kwarcie? Come on boys!

miami heat 86 milwaukee bucks 124

Czterdziestoma, tak żeby nie było wątpliwości. Każdą kwartę wygrali gospodarze, największy atut, czyli fizyczność i intensywność został ekipie South Beach wytrącony z rąk. To już nawet nie o Giannisa chodzi (12 punktów 10 zbiórek 10 asyst). W żaden sposób nie byli w stanie przeciwstawić się rozciągającym grę rzutom Lopeza i Middletona, przeplatanym technicznymi wejściami pod kosz Brogdona oraz paru wrzutkom DJ Wilsona w II kwarcie. Do przerwy przewaga wynosiła 25 oczek, a mecz był zakończony.

golden state warriors 142 denver nuggets 111

Joker sroker. Wyraźnie zmotywowani weszli na parkiet mistrzowie ligi. Trzeba było wysłać wiadomość liderującym tabeli Denver oraz reszcie stawki. Napiszę tyle: 51 punktów w pierwszej kwarcie daje nowy rekord NBA. Jako pierwszy zespół w historii zaliczyli ponad 140 punktów bez choćby 10 trafień z rzutów wolnych (7/10). W pewnym momencie znudzony Steph Curry postanowił z dziewiątego metra rzucić na ślepo przez wyciągnięte ramię środkowego Masona Plumlee, jak myślicie wpadło? A jakże: Kosmita zaliczył 31 punktów w tym 8/13 zza łuku, tuż za nim byli Klay Thompson 31 punktów 5/8 zza łuku oraz Kevin Durant 27 punktów 5/7 zza łuku. Skuteczność całego zespołu gości wyniosła astronomiczne 57/95 z gry czyli 60%! A już w piątek do zespołu dołączyć ma DeMarcus Cousins, być może znacie.

aha, Draymond Green oprócz pyskówki z sędzią przyniósł dziś w zębach 4 punkty 6 zbiórek i 13 asyst. W tym sezonie ma na koncie więcej asyst oraz więcej zbiórek niż zdobytych punktów – to pierwszy taki przypadek w historii NBA. Podobne statystyki przed dwoma dekadami notował aktualny coach Nate McMillan, tak przy okazji by naświetlić Wam nieco postać trenera Indiany.

chicago bulls 100 los angeles lakers 107

Na tle tankujących byczków zrehabilitował się nieco młody trzon Lakers. W pierwszej piątce zmiany: Tyson Chandler zastąpił McGee, a KCP wszedł w miejsce dołującego ostatnio Josha Harta. Musieli wygrać by odegnać czarne chmury od Luke’a Waltona oraz front narastających spekulacji transferowych. Szarży przewodził agresywny w koźle Lonzo Ball (19 punktów 8 zbiórek 6 asyst 8/17 z gry) oraz skrzydłowi Brandon Ingram (16 punktów 9 zbiórek 7 asyst) i Kyle Kuzma (16 punktów 12 zbiórek).

It’s over

Pamiętacie perypetie Rajona Rondo w Dallas? Zdaje się, że kolejny playmaker obraził się na Ricka Carlisle. Dennis Smith Junior miał dziś pojawić się na treningu zespołu, Carlisle zadzwonił do agenta zawodnika, krótko po zakończeniu rozmowy przedzwonił Dennis twierdząc, że jest chory. To prawdopodobny koniec współpracy.

O dziwo niewielu wydaje się w lidze chętnych na 190 centymetrowego Juniora. Tegoroczne średnie chłopaka to: 12.6 punktów 3.9 asyst 1.4 przechwytów 37% zza łuku lecz tylko 68% osobistych, których przy swojej szybkości wymusza jak na lekarstwo. Co myślicie? Dobrego dnia wszystkim!

48 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Wg mnie złe podejście Dallas to potencjalnego transferu DSJ. Powinni grać nim po 35 minut i nabijać statystki, żeby zrobić smaka jakiemuś zespołowi be PG. Phoenix? Orlando? Jakie pomysły na transfer?

    (19)
    • Array ( )

      Mam problem z DSJ. Miał być Westbrookiem w wersji 2.0 z lepszym rzutem. Wprawdzie to dopiero drugi sezon, gra całkiem nieźle, ale kompletnie nie widzę u niego pasji, ambicji, sportowej złości. Zagra, coś rzuci, troche pobroni a trochę nie, prysznic, dres na dupe i tyle. Taki trochę gość anonim, a myślałem że to będzie dynamit emocjonalny i sportowy.

      (17)
    • Array ( )

      DSJ w ogóle nie pasuje do Luki. Ma niskie BB IQ, średni rzut i zapewne jest cancerem w szatni.

      (5)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    To się GSW odpalili na Denver żeby miejsce w szeregu zaznaczyć, chyba zamknęli papy wszystkim mówiącym o słabej formie, w PO będzie to samo, niestety bo nie jestem fanem ale respect trzeba oddac

    (40)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja myślę, że NBA cierpi na dwubiegunówkę. Z jednej strony kosmici w typie Curry, a z drugiej taki Lonzo chwalony przez trenera, że nie bał się rzucać. Jeden z dziennikarzy pierwszy raz widział żeby Lonzo na rzutowce przed meczem trafił 10/10 osobistych ponieważ w końcu zaczął odrywać obie pięty przy rzucie. Teraz sobie myślę, że jak miałem 9 lat to byłem w stanie trafić 20 razy z rzędu, ale do szkoły sportowej mnie nie wzieli bo wzrostu nie mialem. Gdzie tu sprawiedliwość:d

    (21)
    • Array ( )

      Dobrze powiedziane.
      Ja trochę podobną refleksję znowu miałem, kiedy wypełniałem formularz głosowania do All-Star Game. Autentycznie miałem problem z dobraniem pełnych piątek, żeby mieć swoich faworytów jak w dawniejszych latach. Albo stojąc przed wyborem, że chciałbym zaznaczyć 10, kiedy muszę wybrać 5. A tu niestety, wybrałem po trzech swoich faworytów i pozostałych dla dopełnienia, bez przekonania.
      Kiedy tak jak mówisz, dziś o All-Star ociera się powoli Lonzo, którego sukcesem jest oddanie rzutu w obręcz…

      (10)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Powiem Wam że przestaje mi się podobać ten basket rodem za Oceanu. Wszystko pod publikę, mecze ASG nie oglądam od 2 lat. Wszystko wygląda jak basket z NBA 2K. Chyba trzeba przerzucić się na europejski basket. Jakie są Wasze opinie?

    (30)
    • Array ( )

      Oj zgadzam sie po 3 latach tydzien temu wrocilem do ogladania nba w telewizji i szczerze to zaczyna mi to wygladac jak wyrezyserowane widowisko od a do z. Polecam lige grecka wg mojej opini oglada sie to sto razy lepiej

      (5)
    • Array ( )

      Moja jest taka, że jeśli Ci się nie podoba, to faktycznie powinieneś się przerzucić.

      (26)
    • Array ( )
      TajomaruRashōmon 16 stycznia, 2019 at 13:28

      Bicie rekordów nakręca ten biznes więc spodziewaj się tego więcej. W złą stronę idzie ta liga, ale to tylko moje zdanie. Rozumiem też tych, którym taka koszykówka daje radość. No problemo… Tylko szkoda, że coraz częściej mecze sie kończą po dwóch kwartach. Swoją drogą Embiid to kryptonit dla Townsa. KAT w 28 minut miał 13punktów, 3zbiórki! i był -42. To się nazywa kolokwialnie – konkretny wpie*dol. Gdyby tylko Simmons dodał przyzwoity rzut do swojego repertuaru, to Sixers byliby nie do zatrzymania. / jeszcze dwa słówka o Atlancie. Rozwija się młodzież w stolicy cracku, oj rozwija. Collins, Huerter, Prince, Young. Są jakieś podstawy do optymizmu. Jeszcze jakoby trafili na Ziona to w przyszłym roku powalczą o PO. Niby przyszłość przed nimi, ale mogli mieć teraz w rosterze Doncicia zamiast Younga… brawo Hawks. Pochwalić trzeba za wybór Huertera, zapamiętajcie sobie to nazwisko. Biały, rudy Klay Thompson 2.0. Będzie z niego kawał gracza. Ps. Zamiast życzyć miłego dnia napiszę tylko “John Wall hates u”. Amen.

      (13)
    • Array ( )

      Harden dostaje w tym sezonie średnio 11.3 wolnego na mecz, GSW dostało dzisiaj 10 wolnych, o czym ty człowieku xxx?

      (8)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Warto wspomnieć o skromnym +42 Draymonda. Sam czasami wątpię w jego geniusz, ale on ma ten factor x. BTW GSW od kilku meczy zaczęło grać na prawdę dobrze( nawet obie frajerskie porażki z Portland i Houston), piłka krąży, Klay nie musi kozłować. Jak nie musi to znaczy, że szuka piłka, albo ta jego. Jak szuka to znaczy, że piłka krąży. Jak krąży to GSW wygrywają.

    (21)
    • Array ( )

      Każda drużyna potrzebuje takich zawodników jak Green i Iguodala. Zdolni, nieegoistyczni, podstawiający bark żeby tacy jak Curry czy Thompson mogli wejść wyżej a co za tym idzie drużyna.

      Dlatego nie dziwne, że kiedy Green miał chwilę spiny z Durantem i padła chemia z nim to Warriors odnotowali potężny dołek na długą serię meczów.

      (5)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Golden State Warriors pokazali piękna koszykówkę w najnowszym wydaniu. Podania, ruch bez piłki i rzuty z każdej pozycji, mają w końcu najlepszych scorerów w NBA i każdy wie jakie ma mocne strony i z nich korzystają > Dray. No i widać co mogą, jak skupia się od pierwszych minut, az do końca > Crossa Durantuli i Dunk przed własna ławką zakończył tą kwartę. Podsumowując, organizacja poziom wyżej, wyznaczająca standardy, wygrywająca kolejne mistrzostwo w tym roku

    (5)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak ja nie lubie takiego pi3#dlenia ze kiedyś to były czasy a teraz to czasów nie ma…ale muszę przyznać, że koszykówka lat 90tych pomimo dominacji Byków była najciekawszym okresem w NBA. I nie jest to podyktowane sentymentem. Sam oglądam NBA dopiero od 2010 (rocznik 97) i sformowania słynnego trio w Miami, ale jak sobie odpalę mecz z lat 90tych czy początku XXI wieku to ciary i ekscytacja. Bardziej fizyczna gra, prawdziwe kozaki, nazwiska na których dźwięk czujesz realny respekt. Ci goście jak wchodzili na boisko to chcieli pokazać swoją wyższość skilla, siły mentalnej i fizycznej. Były odepchnięcia, łokcie, konkretny trash talk. Myślicie, że za 15 lat tak będziemy wspominać takiego Aldridge’a, Griffina czy Davisa? Jeszcze jest chociaż taki Embiid po którym widać, że gość próbuje cos jeszcse komuś i sobie udowodnić za co naprawdę szacun. I nie jest to kolejna gadka 35letniego typa co utyskiwa za minionymi latami. Po prostu te 20 lat temu basket był lepszy i zdecydowanie ciekawszy wg mnie chociaż jeszcze wtedy robiłem w pieluchy albo jeszcze w planach nie byłem.

    (45)
    • Array ( )

      Materiał zawodniczy jest nadal bardzo ciekawy ale moim bardzo skromnym zdaniem liga idzie w złym kierunku dla pasjonatów koszykówki. Liczę że z okazji play off wszystko zacznie wracać do normalności…

      (11)
    • Array ( )

      Kedyś To było Panie… byle “chłystek” z ławki nie był w stanie rzucić 30 punktów, a tera to co chwilę jakiś “no Name” wali takie liczby… czy ktoś sobie wyobraża że jakiś nieznany gość wychodzi na przeciw Jordana i rzuca mu 30 ptk ? Podniecają się wszyscy Hardenem że gra jak Kobe w najlepszych latach, tylko nikt nie wspomina że Bryant czy Mj Notorycznie gościli przy okazji w 5 najlepszych obrońców… raczej Body tam nie ujrzymy, ale po c wspominać o defensywie w lidze w której to już nic nieznaczy.
      Nawet speaker na meczach już nie nawołuje hali do okrzyku DEFENCE… All star game w co drugiej kolejce ? bezsens

      (26)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Kolejka blowoutów, wyniki po 140 w co drugim meczu, kolejny dzień jakiś rekord. i emocji w tej kolejce jak na grzybobraniu, a emocje w sporcie są najważniejsze dla kibiców. Brawo Panie Silver!

    (22)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    hmm…. kiedyś to były czasy teraz to nie ma czasów….
    sam jestem już +40 i z nostalgią wspominam ,,dawne czasy,,. Tak to jest że wydaje się że były lepsze ale tak nie jest. Mecze są inne uważam że równie dobre. Prawda jest jedna:
    DOBE MECZE SĄ DOBRE A MECZE PODDANE, WYSTĘPY TANKOWCÓW I INNYCH CUDAKÓW SĄ GÓWNO WARTE.

    (5)
    • Array ( )

      Nie ma szans. Rewelacja ligi, ale i tak wszyscy, tak jak i tu w komentarzach, mają to w d. i nic o nich nie piszą.

      (-1)
    • Array ( [0] => subscriber )

      nigello

      Nie bój żaby, Bucks w play-off pokażą taką siłę, że to o nich, a nie o jakichś śmiesznych Lakers, będzie trzeba pisać.
      Fear the deer?

      (7)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Co sie stało z Isaiah Thomas’em? Dalej ma kontuzje? Co chłop z istotnością w lidze zjechał do boksu to nie mam pytań

    (5)
    • Array ( )

      No jedno jest pewne. Celtics zrobili ligę oraz Cavs na miętowo podczas tego transferu z Kyrie.
      Chyba teraz lepiej rozumiemy skąd te protesty Cleveland, że zostali oszukani podczas transferu, no ale ba – Kyrie naciskał, musieli

      (11)
    • Array ( )

      Spoko by było jakby Dallas z Waszyngtonem pohandlowało. Satoranski i Otto Porter pasują do Mavs, którzy wcale nie musieliby tak wiele poświęcić za nich…

      (0)
  11. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @Mordeux – ja w 94 w Indianapolis słyszałem to samo o Houston Olajuwona 😉 Bird to był kozak, Russel i Chamberlain to też przekozaki, a Magic to już w ogóle 😉
    W materiałach jakie mieliśmy w latach 90 – to lata 80 wydawały się “złotym wiekiem” koszykówki – po zapaści lat 70 (czarny koszykarz=ćpun i przestępca). Dziś ta narrację nakrecają ludzie dla których MJ jak dla Iversona był Bogiem. Dla wielu dysfunkcyjny A.I. jest najlepszy, a niektórzy zapomnieli, że Kobe wolał grac na Plutonie niż w LA. Czas zmienia perspektywę. KD, Curry, LBJ i inni za 20 lat będą częścią legendy NBA.
    Wówczas liga tez będzie inna. Koszykówka będzie inna. Obejrzyjcie sobie dostępny na YT jakiś mecz Boston vs LAL z lat 60 (jest bodajże jakiś finał z 68 czy 69)- to graja legendy, a z dzisiejszej perspektywy ciężko się to ogląda, bo jesteśmy przyzwyczajeni do czegoś innego. Najbliżej dzisiejszym czasom chyba do polowy lat 80 – gdzie drużyny były w stanie rzucić i 360 pkt 😉 – liczył się show. W latach 90 – gra zwolniła na tyle, że przywołane wyżej 54 pkt. w meczu nie były tak katastrofalne jak dziś się wydaje 😉
    Cieszmy się koszykówką, bo to dalej piękny sport. Zmienił się, ale dalej technika i taktyka, wyszkolenie daje wygraną.

    (15)
  12. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    I to jest właśnie problem z tymi “młodymi kotami” Minnesoty i całą resztą współczesnej NBA. Oby dwie drużyny powinny mieć ten mecz zapisany w kalendarzu! Towns i Wigins powinni powinni zrobić wszystko byle by pokonać Butlera. A oni się tłumaczą że drużyna przeciwna chciała wygrać. Normalny mecz to powinna być rywalizacja, to dlatego ich Brokuł nie szanował.

    (31)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    1. Gdyby w pierwszej połowie, drugiej kwarcie, gdzie GSW było w gazie trafiali wszystko i się bawili. Draymond “głupota wypisana na twarzy” Green po służnym gwizdku sędziego zaczął się drzeć i małpować, co zatrzymało poczynania GSW, a mogłoby być 100pkt w pierwszej połowie.
    2. Oglądałem wszystkie mecze Dallas, Luka+DSJ razem to nie ma prawa działać, dwóch PG, drużyna nie wie komu podać, chaos. Luka, ale i tak DSJ tracą na wartości.
    Teraz DSJ po kontuzji JJ Barea, mógłbyć liderem drugie składu.

    (-3)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    W mistrzowskim 72-10 sezonie Byków też ciężko było zapełnić im halę kibicami ( nuda – zwycięstwo). A dziś ludzie się nudzą bo pada 260 pkt w meczu.
    Tak źle i tak niedobrze- ludziom nie dogodzisz:)

    (5)
    • Array ( )

      Poczekaj do All-Star Game. Cos czuję, że w tym roku będzie naprawdę bardzo bardzo kiepsko i będziemy mieli mecz na zasadach Hardena. Może pęknie z 380 punktów?
      Dlatego życzę, żeby znalazło się tam kilka nowych twarzy (to nic, że obiektywnie przeciętniaków na tle poprzedniej dekady), ale za to będą chcieli coś udowodnić i pokazać się.
      No i Luka Doncic! niechże skonczy ten mecz z MVP. Tylko nawet taki talent jak on powinien robić widowisko w przeddzień All-Star Game…
      Przecież swojego czasu nawet rookies Lebron i Kobe nie byli pewni swojego miejsca w All-Star Game i było to prawdziwe coś o ile dobrze pamiętam. Dziś nawet Trae Young by sobie poradził

      (1)
    • Array ( )
      TajomaruRashōmon 16 stycznia, 2019 at 19:22

      @Anonim
      Na Bulls zawsze był komplet, 23637 u siebie, 19919 na wyjeździe.
      Nie pisz pan głupot, bo nazwisko Jordan plus marka Bulls to level up.
      Zresztą wtedy chodziło więcej ludzi na hale niż dzisiaj. Takie fakty.

      (7)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    xxx sa ci warriors ciezko bedzie hardenowi ich ogarnac szczególnie ze nie dostanie tyle ft co zawsze bo jak by to wygladalo jak by Curry czy tam inny durant zostal wyeliminowany za faule? Sedzia ma po robocie co myslicie ?

    (-3)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Wielka gonitwa w Denver i po 15 minutach 40:60. Po 15 minutach. Nie o takie Stany walczyłem…

    Ok, to tyle, Antoni woła z kuchni, uzupełniając: kurczak wykluwa się rano, potem faszerują go antybiotykami, po południu ma 1kg, a wieczorem jest gotowy do sprzedaży. Nie o taki drób walczyłem…

    (1)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    Problemem nba jest to ze robi sie nudna.

    Dzis center rzuca za 3, gra post up.
    Dzis kazdy rzuca za 3,. Gracze sa mega wszechstronni. Stad po 140 punktow w meczu.

    I za ta wszechstronnoscia nie idzie obrona. Mamy 2k nba. Do lini za 3 i rzut. To jest fajne na chwile. Za chwile znudzi, bo emocji w tym brak.

    (0)
    • Array ( )

      Z drugiej strony jeśli wszyscy są bardziej wszechstronni to trudniej to pokryć i wybronić. Intensywność gry też jest teraz spora, a koncentracja kierowana na atak, stąd obrana kuleje. Jak bym był treneiro w obecnej nba i miał graczy pokroju KATa, Doncicia, Davisa, Lebrona, Duranta czy Curry’ego to też postawilbym na atak i wymienność pozycji.

      (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu