fbpx

Moje typy na NBA Playoffs część 2 – Carmelo Anthony vs LeBron James

22

Druga część mini analiz I rundy playoffs NBA 2020. Zapraszam do komentarzy.

(5) miami heat vs indiana pacers (4)

Pisałem po wielokroć, Pacers stracili zawodnika wokół którego budowali zespół w tym sezonie. Mowa oczywiście o postaci Domantasa Sabonisa, syna legendy europejskiego basketu. 23-letni środkowy notował w tym sezonie 18.5 punktów 12.4 zbiórek 5.0 asyst za co po raz pierwszy w karierze otrzymał powołanie do All-Star Game. Od siebie dodam, że notował także 88.0 posiadań piłki średnio w meczu, co daje szóste miejsce w NBA oraz drugie wśród podkoszowych za Jokerem. Oto jak ważny był  w układance Nate’a McMillana.

Jeśli przymknąć oko na rewelacje TJ Warrena (moim zdaniem nie jest w stanie utrzymać produktywności, zwłaszcza że przyplątała się kontuzja stopy) wychodzi na to, że Indiana ma wyjątkowo skromne warunki fizyczne, najmarniej w lidze wymusza wolne, oddaje najmniej trójek, niemodnie polega na półdystansie i nie walczy na atakowanej tablicy. Na plus należy im zapisać, że pozostają zespołem zdyscyplinowanym i przestrzegającym założeń taktycznych, a co za tym idzie – należy im się szacunek.

Jakie więc mogą poczynić założenia by zepsuć humor Miami? Jest kilka. Heat to zespół ludzi zadaniowych, są jak drużyna NFL. Jest formacja ataku i obrony. Są snajperzy i są defensorzy, ale rzadko który łączy w sobie dwie funkcje. Pacers powinni zidentyfikować słabości i wykorzystać je do swoich potrzeb.

Założenia Indianapolis:

-> unikać tercetu Adebayo, Butler i Crowder w ataku, są za mocni fizycznie i wiedzą co robią
-> pchać piłkę na przeciwległą stronę, kombinować z zasłonami by piłkę przejmował kto inny
-> grać bez zasłony, indywidualnie z Robinsonem, Herro, Dragonem, stąd szukać przewag i rozbijać obronę
-> grać szybciej, nie zastanawiać się, nie pozwolić się Heat ustawić i skomunikować – w tym bryluje Warren
-> uważniej patrzeć na ścięcia pod kosz, którymi Miami na patencie kładzie ich regularnie
-> zaryzykować i zacieśnić środek, mieszać ustawienie defensywne
-> kolektywnie odebrać rywalom przewagę na tablicy i liczyć na ich brak skuteczności dalekich rzutów
-> być przygotowanym na strefę Heat, nikt tak wiele nie gra w lidze 2-3
-> pchać piłkę do rogów, rzucać bez strachu

Niestety czasu mało, a założeń do spełnienia cała masa. Zasadnicze pytanie brzmi: czy rola Mylesa Turnera znów zostanie zmarginalizowana czy pomoże ekipie z rozegraniem i mocniej się postawi agresorom Heat. Obawiam się, że Pacers zabraknie dynamiki, twardości, że zbyt zachowawczo zagrają by ustać przeciwko South Beach, zwłaszcza gdy ci złapią rytm zza łuku. Moim zdaniem Heat to wezmą, ale nie bez walki.

Mój typ: Miami 4-2

(8) orlando magic vs milwaukee bucks (1)

Nikt o zdrowych zmysłach nie oczekuje chyba, że pozbawieni skrzydłowych Magicy sprawią w tej serii niespodziankę. Aby dać sobie szansę Orlando musi drastycznie podnieść jakość egzekucji to znaczy: kończyć akcje rzutem i ograniczyć straty do minimum. Druga sprawa to nie dać się pobić na bronionej tablicy. Trzecia: atakować rywala, iść na faul, szukać przewinień. Moim zdaniem na realizację powyższego nie ma najmniejszych szans. Zagrać muszą agresywnie, stąd Markelle Fultz spodziewany jest z powrotem w pierwszej piątce, ale “agresja” nie sprzyja dokładności. Sprzyja biegom, a w tych Milwaukee nie mają sobie równych notując średnio 18.0 punktów oraz 24.7 rzutów wolnych. To będzie bolesna seria dla Orlando. Bucks nie wyglądali najlepiej odkąd zrestartowano sezon, ale twardsza gra i twardsze gwizdki powinny dać im wiatru w żagle.

Mój typ: Milwaukee 4-1

Giannis jest złym facetem.

(5) oklahoma city thunder houston rockets (4)

Russell Westbrook wypadł, na pewno nie zagra w Game 1. nie wiadomo co dalej. Wszystko w Houston kręcić się więc będzie wokół Jamesa Hardena. Czy jeden człowiek w grze “5 out” jest w stanie posadzić na tyłek cały zespół przeciwny? Dotąd gdy sam sadzał tyłek na ławce, Rockets prezentowali poziom godny pierwszego miejsca, tyle że w loterii draftu. Thunder wydają się być idealnie zbudowani do zastopowania Houston. Do szarpania brody Hardenowi rzucą szerokiego w barach, dynamicznego atletę Luguentza Dorta. Nie łudźmy się, że ograniczy trzykrotnego króla strzelca. Łudźmy się, że Hardena spowolni, zmęczy, zmusi do wytężonej pracy w każdym posiadaniu. A jeśli nie da rady w jego miejsce wejdą Ferguson albo przywrócony do życia Andre Roberson.

Steven Adams będzie zdecydowanie największych gościem na placu. Moim zdaniem wniesie znacznie więcej niż PJ Tucker po stronie przeciwnej, któremu magazynek się zaciął od dobrych paru tygodni, a przez co ofensywnie powoli staje się balastem. Jeśli Adams nie będzie nadążał, ten sam los spotka pewnie Nerlensa Noela, a więc na środku zagrają Mike Muscala i Danilo Gallinari. Nawet w takim ustawieniu Thunder mogą zrobić Houston kuku. Nie zapominajmy o błyskotliwej trójce Chris Paul, Shai Gilgeous Alexander i Dennis Schroder. Ten ostatni wraca po przerwie, ale nikt mu raczej szybkości ani opanowania piłki nie odebrał, to nie jest zawodnik, który wymagałby długiego wchodzenia w rytm meczowy. To jest typ, który idzie na instynkt, na żywioł, który ma narobić zamieszania i robi to świetnie.

Mój typ: Oklahoma City 4-3

Dodam bez bicia, że bardzo ucieszyłbym się z wygranej Thunder, bo choć szanuję analityczną robotę Houston, nie jestem fanem koszykówki, którą prezentują.

portland trail blazers (8) los angeles lakers (1)

Carmelo Anthony vs LeBron James. Dotąd tylko raz grali przeciwko sobie w playoffs, było to w 2012 roku, a idący po mistrzowski tytuł Miami Heat pokonali (4:1) New York Knicks w pierwszej rundzie. Co czeka nas tym razem? Damian Lillard zdobył 154 punkty w trzech meczach. Wymusił prawie 50 rzutów wolnych, a jeśli nie zdobywał punktów to asystował. Innymi słowy: Lakers byliby niepoważni nie podwajając tego faceta na zasłonach. Mają do tego odpowiedni personel.Szkoda nieobecności Avery’ego Bradleya (przydałby się bardzo) zastępcy Danny Green i Kentavious Caldwell Pope nie demonstrowali ostatnio dobrej formy, więc pewnie skończy się na posłaniu w bój Alexa Caruso wspieranego wychodzącym wysoko Davisem bądź McGee.

Co z tego wyniknie? Portland ofensywnie ma wszystko, moim zdaniem priorytetem Lakers będzie uczynić z Nurkica centra szukającego zdobyczy, a nie podania. To samo Carmelo, niech gra post up jak najwięcej. Pytanie brzmi: jak wiele błędów popełni podwajany Lillard i na ile skuteczni będą jego koledzy. Margines błędu może okazać się niewielki, bo dotychczasowe gry pokazały przede wszystkim indolencję defensywną Portland. Gry dwójkowej LeBrona i AD nie są w stanie skontrować w żaden sposób, a każda ucieczka za plecy i łatwe punkty zadaniowców LAL mogą przesądzić o wyniku.

Conditioning

Gary Trent Junior dotąd był świetny, ale kogo on teraz ograniczy? Na pewno nie Jamesa, który go wymanewruje za plecy, na pewno nie AD. Kogo jeszcze wystawić zamierzają z ławki Blazers? Whiteside’a? Tego chudziaka Gabriela? Musimy zauważyć, że Blazers od dwóch tygodni grają mecze o życie i robią to w szóstkę / siódemkę. To się musi odbić na ich zdrowiu. Ani jeden ani drugi obrońca Portland grać lepiej nie jest już w stanie, żeby nie okazało się też, że po czterech dniach przerwy plecy McColluma zesztywniały i chłop znika. Niech jadą dalej, niech walczą, chcemy możliwie najdłuższej serii i dramatycznych rozstrzygnięć końcowych, ale bądźmy obiektywni.

Pokuszę się o stwierdzenie, że ławka Lakers (choć niezbyt stabilna) przewyższa brak ławki Portland. Caruso, Morris, Waiters, Howard, Kuzma, Smith, Rondo – to nie są jednak przypadkowe nazwiska. Ich zadaniem będzie nakręcić takie tempo, by liderzy Blazers spuchli. Zmęczony nadgarstek, palące płuca i frustracja ciągłych podwojeń potrafią odebrać chęci do gry. Dame Lillard lepszej ekipy nie miał nigdy. Ma 30 lat. Zobaczmy co potrafi.

Mój typ: Lakers 4-2

Co sądzicie? Jeśli chcecie posłużyć się powyższymi albo wysłać własne typy, zapraszam tutaj:

https://ewinner.pl/promo-GWBA

22 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Straszna szkoda, że PTB bez ławki to najlepszy skład jakim przewodził Lillard. Są mocni ofensywnie ale krótka kołdra wyjdzie na wierzch po 2-3 meczach, mimo to liczę na fajne widowisko

    (32)
    • Array ( )

      Twoje typy wydają mi się bardziej prawdopodobne od typów autora artykułu, który był bardzo miły dla Orlando, zwiastując ich jedną wygraną w pierwszej serii. Milwaukee nie będzie chciało tego przedłużać.
      A tak w ogóle to chciałbym, żebyście się wszyscy mylili i żeby wszystko było „in 7” 😀

      (6)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja liczę że PTB dadzą radę..z ławka krótka ale 9 dobrych graczy powalczy jak równy z równym co najmniej. Też stawiam na Oklahomę i to będzie niesamowity bój , chyba najbardziej zacięty i wyrównany z Westem było by pewno na stronę Rakiet ale bez niego OKC. Miami też się troszkę zmęczy z Indianą, jak Oladipo wejdzie na wyższy poziom to kto wie jak to się zakończy, jednak stawiam i kibicuję Miami. Szkoda że Luka musi grać przeciwko LAC…no i Denver kontra Utah hmm trudno przewidzieć jedni lepsi w ataku drudzy w obronie, trudno wytypować chyba jednak trochę lepszy skład ma Denver.

    (8)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    To, że Portland grało ostatnio same mecze o życie i wygrywali je po zaciętych końcówkach da im dużo pewności siebie. Są na fali i są w rytmie podczas gdy LA do tej pory byli na wakacjach. Moim zdaniem spora szansa, że POR wygra z rozpędu pierwszy mecz z zardzewiałymi LA którzy dodatkowo ich zlekceważą. Jeśli tak by było to pytanie jak szybko LA się obudzi w tej serii. Jeśli doszłoby do2:0 byłoby ciekawie.

    (9)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Thunder – Rockets to może być najbardziej wyrównana i przy okazji bardzo ciekawa seria w 1 rundzie. Liczę, że OKC to wyciągnie!

    (6)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Jeżeli zagra Caruso i trener nie będzie go oszczędzał na finały, to powinni z tym GOATem szybko rozwalić Portland. LeBron i Davis są trochę słabi i nie nadążają za Alexem, ale myślę, że nie powinni stanowić dla niego aż takiego obciążenia aby ekipa Lillarda wyeliminowała Caruso.

    4-1 dla Lakersów

    Mam przede wszystkim nadzieję, że CP3 wejdzie jeszcze na wyższy poziom i udupi Houston. Nie przepadam za zespołem z Teksasu, który gra koszykówkę znaną z aktualnie słabej serii gier 2k.

    (9)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Admin,nie zamówiłem i l t g bo nie mam jak.powaznie.to skomplikowane dość.ale chciałbym ci oddać uznanie za ten obrazowy dynamizm pióra.no chłopie,czasami wstawiasz takie perełki ,że dla funu czytam linijkę parę razy .umiesz w pisanie brachu,mimo,że jest parę bardziej analitycznych portali o NBA,to jednak moja codziennosc MUSI być okraszona GW. Czuć na tej stronie niemal dziecięca radoche z NBA. No propsy man,tak po prostu!

    (3)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Portland mogą przegrać serie z Lakers tylko obroną. Ofensywnie to jest drużyna lepsza niż Lakers. Podwajany Dame nie ważne do kogo odda piłkę, każdy z pozostałej 4 grozi zdobyciem punktów z każdego miejsca na parkiecie. Brak ławki to jest dużo, ale nie zapominajmy, że oni nie są zajechani sezonem, będą latać po 40 minut na 100% staminy. Caruso, Waiters, Smith, Howard…… litości 😀 Obstawiam finał zachodu Blazers vs Clips.

    (1)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Ale śmieszny ten typ Lakers xD

    Kogo powstrzyma Trent? Ale z drugiej strony jakiś śmieszny Caruso, Pope czy Danny mają zatrzymać kogoś z dwójki Lillard, CJ?

    Absurd!!!!

    Lakers ma tylko 2 zawodników. LeBrona i Davisa. Reszta to statyści który nie potrafią sami myśleć, wypracować sobie sytuacji i MOŻE odpalą któregoś dnia.
    Portland mają Lillard, CJa, Melo i Nurkicia gotowych rywalowi zrobić krzywdę. Czy to w ISO czy to w catch and shoot.

    Jedyne co może przemawiać przeciwko Portland to bardzo intensywna gra w bańce. Ale hej. Oni odpoczywali 3 dni od koszykówki. Jak jeden miesiąc miałby doprowadzić ich do jakiegoś wyczerpania czy coś. Przynajmniej wiemy na jaką grę ich stać. Bo Lakers grali żałośnie. Z taką grą mają przejść Portland?

    Może i Portland lepiej już nie zagra. Ale z taką grą nie mają się o co martwić. Lakers za to MOŻE grać lepiej. Ale czy ich na to stać? W ogóle tego nie pokazali i z taką grą jaką prezentują mają się o co bać i to realnie.

    (1)

Komentuj

Gwiazdy Basketu