fbpx

Monta Ellis: człowiek dynamit

13

me

Dawno temu beształem gościa za stawianie się w jednym szeregu z D-Wadem. Cóż, pewności siebie nigdy chłopakowi nie brakowało. Golden State Warriors wybrali go z 40. numerem draftu 2005 roku, a ten za chwilę pykał po 25 punktów w meczu. Imponujący atleta, kreatywny strzelec, przez dłuuugi czas uznawany jednak za boiskowego egoistę, na dodatek bez zacięcia w obronie. Odkąd dwa sezony temu trafił do Dallas, zbiera pochwały. Jak to możliwe?

Statystyki nie zmieniły się ani na jotę! Podobnie jak w klubach z Golden State i Milwaukee, kończy około 27% akcji zespołu,  gra podobną liczbę minut (35-37), skuteczność stoi na niezmienionym poziomie tak spod dziury jak i dalekim półdystansie, zbiera, asystuje i przechwytuje tyleż samo. Niezmiennie dostarcza dwadzieścia punktów co noc, strat nie wyeliminował…

Naprawdę próbuję odnaleźć w ujęciu statystycznym zmianę w jego grze, ale poza nieco większą liczbą nieudanych podań, trudno wyłuskać cokolwiek. Co zatem się wydarzyło?

Monta jest w większej mierze playmakerem? Być może, choć przy Dirku Nowitzkim gra robi się sama, facet jest nie do zatrzymania, zarówno tyłem do kosza, gdzie opatentował swój firmowy fade-away z jednej nogi, jak i na dystansie. Wszelkie akcje dwójkowe to match-upowy koszmar dla rywali, a prędki i gibki Monta jak mało kto potrafi skorzystać z zasłony i/lub natężonej uwagi obrońców poświęcanej Niemcowi.

Monta Ellis dojrzał? Być może, nie nadziewa się już na tyle szarż, nie próbuje kończyć kontrataków jeden na trzech, jak zdarzało mu się przed laty, jednak wciąż trzy straty w meczu popełni bankowo. Z drugiej strony, chyba każdy nieprzeciętnie szybki zawodnik cierpi z tego powodu.

A zatem?

Powiem Wam co się zmieniło! W Dallas nie robią już z niego wybawcy, franchise-playera, pierwszej opcji etc. Oczekiwania zelżały za to poziom organizacji gry poprawił. Okazało się, że Ellis potrafi efektywnie bronić gdy jasno wytłumaczyć mu zadanie. Geniusz trenera Ricka Carlisle polega między innymi na tym, że potrafi ukryć na bronionej połowie niedostatki indywidualne swoich graczy. Monta nigdy nie będzie “plastrem” pokroju Tony’ego Allena, ale doskoczyć do krycia z pomocy, a następnie zdążyć do strzelca na dystansie jest w stanie.

Okazało się też, że okazji do zdobywania punktów jest wystarczająco, nie musi już tyle trzymać piłki w rękach. Mówiąc że stał się mniej egoistyczny (choć nie ma to odzwierciedlenia w liczbie asyst) po prostu pcha piłkę do kolegów zgodnie ze sztuką, zgodnie z rytmem. Ma partnerów zdolnych wyręczyć go rzutowo gdy ma słabszy dzień (Mavs mają najlepszy aktualnie atak w NBA), stąd mniej bywa w nim frustracji.

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

13 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    W europie to sie nazywa kroki. Czy koszykówka nie była by bardziej widowiskowa gdybyśmy zrobić najpierw krok, a potem kozioł? albo coś takiego co własnie zrobił Monta?

    (5)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Pewnie najlepiej zeby odgwizdywali wszystkie kroki, przy wjazdach LeBronow, Durantow, Hardenow itp. albo te male kroczki przy manewrach Kobiego, dobry pomysl, bardzo emocjonujacy bedzie wtedy basket.

    (10)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie zgodzę się ztym, że Ellis jest imponującym atletą. Jest szybki i skoczny, ale brak mu siły, a ta jest niezbędna do bycia IMPONUJĄCYM atletą. Pozdro!

    (6)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Zgadzam się z autorem. To dzięki geniuszowi Ricka Carlisle. Jest to obecnie 2 po Popie najlepszy trener w NBA. Żaden tam tyran Thibodeau czy gruby Rivers. To co potrafi zrobić z różnymi klockami rokrocznie dostarczanymi przez Cubana to poezja. Wrócił Chandler i od razu gra jakby się cofnął do 2011, albo nawet jeszcze lepiej. To sam o J.J Barea, który po tragicznej przygodzie w Minnesocie, ponownie odżył w Mavs. I oby znowu wygrali mistrza, po raz kolejny pokonując w finale LBJ i jego nową świtę.
    O ile Ci drudzy do PO wejdą hihihihih…

    (6)
  5. Array ( )
    wielmozny pan P 4 grudnia, 2014 at 17:53
    Odpowiedz

    oczywiście, że Monta Ellis jest “[imponującym] atletą”. w amerykańskiej nomenklaturze – atletyzm oznacza sprawnośc czysto fizyczną, wysportowanie, a zatem skok, bieg, gibkość, eksplozywnośc.

    Ellisowi brakuje siły ? przecież skoczność czy szybkośc są już same w sobie funkcją siły :] nie ma skoczności bez siły wybicia, nie ma szybkośc bez siły mięsni itd. mozna by stosować rozgraniczenie między “atletyzmem” i np. motoryką, ale to by było dzielenie włosa na czworo.

    a co do Ellisa w Dallas, to jego aktualna forma i gaz w jakim się znajduje, są produktem Ricka Carlisle’a. Rick jest jednym z garstki trenerów, który umie trenować zarówno defensywnie jak i ofensywie. w Pistons i Pacers tworzył defensive minded zespoły nastawione na walkę i odbieranie tlenu przeciwnikom, w Mavericks mając wybieganych i strzelających graczy stawia na ofensywne narzędzia i taktykę zakładającą presję wywieraną na rywala przede wszystkim w szybkich wyjściach z piłką i systemie hca wokół Dirka. obrona potrafi się spiąc w 4q albo w jakichś pojedynczych sekwencjach, w których Mavs zamierzają budować przewage,. a nade wszystko trener Carlisle steruje jej intensywnością w zależności od nacisku rywala i stopnia problemów własnej drużyny na atakowanej połowie. to sensowna taktyka i przyjazna dla zawodników.

    nie jestem pewien czy Mavs tłumaczą się na wygranie Zachodu, bo jednak vs Warriors, Spurs czy Grizzlies nie da się wygrać best of 7 włączając obronę tylko w wybranych okresach poszczególnych meczów, a i ofensywa Mavs na pewno nie dotrzyma swojej produktywności w starciach z systemami defensywnymi ww. teamów. zatem, wg mnie, aż do samych playoffs Mavs będą enigmą i w ich przypadku naprawdę nie będziemy wiedzieli, co się moze zdarzyć. mogą być Western Finals, ale może być równie dobrze 1rd exit, jesli bez hca trafią na jakiś dobry defensywny zespół, a górna czwórka Zachodu, to będą najpewniej same tego typu zespoły.

    (-2)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    TAK, Westbrook jest atletą, jest dla mnie uosobieniem atletyzmu, nie wiem czemu w ogóle o niego zapytałeś? Mięśnie, które nawet CT Fletcher by zaaprobował i siła wystarczająca, by gnieść rywali w post up. Czy Ellis ma mięśnie jak atleta? Przecież to szczypior, jest słaby fizycznie w rozumieniu siły, definicja wilemoznego pana p jest dlaq mnie mega pokręcona, bo mi chodzi o czystą siłę fizyczną. Idąc Twoim tropem Nikola Peković jest słaby, bo kiepsko skacze, a wyskok się bierze z siły. Mówiąc, że Ellisowi brakuje siły mam na myśli masę mięśniową i siłę fizyczną, której nie utożsamiam z wyskokiem ani szybkością.

    (5)
  7. Array ( )
    wielmozny pan P 5 grudnia, 2014 at 15:44
    Odpowiedz

    @sledziu 24

    spierasz się z ogólnie przyjętą nomenklaturą.
    czy to ma sens ?

    w znaczeniu koszykarskim – “atletyczny” odnosi się do całego spektrum zdolności motoryczno-fizycznych. od terminu “lekkoatletyka”, jesli już chcesz mieć podstawę. dlatego “atletyczny gracz” oznaczać moze zarówno tego o kulturystycznej budowie, ale słabej skoczności, jak i na odwrót.
    chodzi o posiadanie w znaczącym stopniu jakichś atletycznych przymiotów, ale niekoniecznie wszystkich co do jednego.

    poza tym, skąd przypuszczenie, ze Monta Ellis jest słaby ? mnie on wygląda na silnego. założe się, że nie umiałbyś go zatrzymać w koźle, nawet gdybyś się na nim położył i blokował go oburącz :]

    poza tym, jak ty chcesz weryfikować siłę w koszykówce ? po tym jak ktoś jest zbudowany ? to nie gwarantuje bycia silnym. czy może po tym, ile razy kto wyciśnie sztangę na campie ? w grze siła przejawia się w całkowicie innych zachowaniach.

    Nikola Pekovic nie jest graczem atletycznym, brak mu odpowiedniej motoryki i koordynacji. jest silny fizycznie, ale nie jest atletą. NIe w tym, co się rozumie pod terminem “atletyczny” w nomenklaturze koszykarskiej.

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu