fbpx

Muggsy Bogues: każdy może grać w kosza

16

Większość fanów NBA, nawet takich, których złota era NBA lat dziewięćdziesiątych ominęła, kojarzy to nazwisko. Po pierwsze ze względu na nikczemny, zwłaszcza jak na koszykarza, wzrost (159 cm) dzięki któremu do dziś jest najniższym graczem NBA w historii. Po drugie, ze względu na udział w Space Jam, który w pewnym sensie unieśmiertelnił tę postać dla wszystkich, starych i nowych widzów Kosmicznego Meczu.

W świecie zarezerwowanym, wydawałoby się, dla gigantów, na przełomie lat 80/90 znalazło się miejsce dla Tyrone Boguesa, urodzonego w 1965 roku w Maryland. Droga do NBA nie była dla niego usłana różami i wielokrotnie wysłuchiwać musiał że się do tego sportu po prostu nie nadaje.

Dlaczego u licha nie spróbujesz czegoś innego, Muggsy? Przecież w zapasach tak dobrze ci idzie.

Fakt. W zawodach szkolnych zdobył złoto w zapasach w stylu wolnym w swojej kategorii wagowej.

Podkoszowe zapasy z 229-centymetrowym Shawnem Bradleyem

Muggsy jednak nie chciał być zapaśnikiem. Na matę wchodził po to, żeby odegrać się na tych, którzy całymi dniami sączyli mu jad do ucha i wyliczali ilu to rzeczy nie jest w stanie zrobić. Podnieść rękę po wygranej walce patrząc im w oczy- to był jego sposób na odegranie się.

Musisz mieć talent, to jasne. Ale musisz też odpowiednio z niego korzystać. Rozwijać go ciężką pracą. Inaczej nikt nie będzie traktował cię serio. Wiedziałem, że wiele osób w ogóle nie pojmuje, jak chłopak mojego wzrostu może radzić sobie w sporcie zarezerwowanym dla wysokich. Musiałem przełamać wiele barier i zmienić sposób myślenia wielu ludzi. Jedynym sposobem na to była po prostu dobra gra [Muggsy]

#Remember the name

Nazywa się Tyrone Curtis Bogues, ale dla wszystkich to do dzisiaj po prostu Muggsy. Przezwisko wzięło się od jego stylu gry, w którym zwykł kraść (z angielskiego “to mug”) piłkę przeciwnikowi. Sportowa złość, jaką wykazywał się na boisku sprawiała, że zadawano pytanie “Dlaczego wciąż wszystkich atakuje?” [ang. Why is he always mugging everybody?]

#Hard Knock Life

Dorastał w getcie na przedmieściach Baltimore, wychowywany samotnie przez matkę, po tym jak jego ojciec trafił do więzienia za napad z bronią w ręku. Zza krat wysyłał jednak listy do chłopaka, w których przestrzegał go przed takim życiem i swoimi błędami. W wieku pięciu lat Muggsy został postrzelony w ramię podczas awantury, która wywiązała się w sklepie, po tym jak grupa wyrostków wybiła szybę w witrynie wystawowej. Być może zabrzmi to trochę na wyrost w kontekście pięciolatka, ale Muggsy twierdzi, że bardzo szybko zrozumiał ile warte jest życie ludzkie i postanowił zrobić z nim coś dobrego.

W barwach Dunbar High, dodajmy dla porządku że w niebieskich

W wieku 14 lat stał się pierwszoplanową postacią w drużynie dzielnicy Lafayette. W ekipie liceum Dunbar, z którym osiągnął rekordowe 59 zwycięstw z rzędu, stał się częścią ekipy, która do dzisiaj wymieniana jest jako najlepsza drużyna licealna wszech czasów. Razem z Boguesem w zespole grali również Reggie Lewis, wspominany ostatnio przy okazji historycznie najwybitniejszej piątki Boston Celtics, David Wingate (15 sezonów w NBA) czy Reggie Williams, bardzo utalentowany gracz, o którym historia zdaje się nie pamiętać:

#Wake Forest

Z liceum trafił na uniwerek, gdzie na początku nie radził sobie najlepiej. Miał trudności aklimatyzacyjne w środowisku złożonym głównie z białych studentów, a zajęcia sprawiały mu trudność. Był taki moment, że rozważał nawet przerwanie studiów, ale raz jeszcze zacisnął zęby i zdecydował się grać do końca.

Studenckie śmieszkowanie w Wake Forest. Przeciwnicy chcąc mu dopiec pytali czy jest zawodnikiem czy maskotką.
Odpowiadał “ja jestem tym i tym, a ty niczym”.

W ostatnim roku na uczelni notował statystyki na poziomie 14.8 punktów oraz rekordowe 9.5 asyst w prestiżowej Atlantic Coast Conference. Jako junior ustalił również rekord przechwytów, notując na trzecim roku średnią 3.1 Powszechnie chwalono jego przegląd boiska i wysokie koszykarskie IQ, a także umiejętności dryblerskie, ale w dalszym ciągu osób przepowiadających mu karierę w NBA było tyle samo co sceptyków. Okazja do zamknięcia im japy pojawiła się w 1986 roku.

#FIBA World Cup

W 1986 roku Muggsy otrzymał powołanie do seniorskiej kadry USA! Na jubileuszowe 10. Mistrzostwa Świata FIBA pojechał obok takich tuzów basketu jak David Robinson, Steve Kerr, Kenny Smith, Charles Smith, Rony Seikaly czy Brian Shaw. W dziesięciu meczach na drodze do złotego medalu zaliczył imponujące 37 przechwytów.

Trener Lute Olson kilkakrotnie musiał potwierdzać przedstawicielom zagranicznych mediów, że faktycznie jego zawodnik ma 159 cm wzrostu, ale naprawdę uwierzyli dopiero jak go zobaczyli. Okazja do pokazania się światu nadarzyła się już w fazie kwalifikacyjnej. W słynnym Palacio de los Deportes de Oviedo siły amerykańskie stanęły naprzeciw Jugosławii, w barwach której grał słynny Drazen Petrović. Bogues zagrał świetny mecz, w którym wyłączył Petrovica, zbierając za to świetne recenzje.

Kolejną wielką międzynarodową gwiazdą, która poczuła na sobie ciężar obrony Boguesa, był Valdis Valters w meczu finałowym. Jeszcze bardziej pasjonujący pojedynek toczyli w tym samym spotkaniu Arvydas Sabonis i David Robinson. Zdjęcia Boguesa wchodzącego pod kosz broniony przez Sabonisa weszły do klasyki sportowej fotografii.

Po tych mistrzostwach świat nauczył się szanować boiskowy wkład Boguesa, dzięki czemu jego wejście do NBA stało się niemal pewne…

#NBA

W drafcie wybrali go Washington Bullets, wykorzystując nań swój dwunasty pick. Rocznik 1987 był wyładowany talentem, żeby wspomnieć chociaż zawodników takich jak” David Robinson, Reggie Miller, Scottie Pippen, Kevin Johnson, Reggie Lewis, Sarunas Marciulionis, Reggie Williams, Horace Grant czy Mark Jackson.

Pierwszy zawodowy kontrakt Boguesa opiewał na okrągły milion dolarów za cztery sezony w uniformie Waszyngtonu. Pieniądze w znacznej części zostały rozdysponowane na kilka głównych celów. Dla siebie kupił Mercedesa, a dla matki dom. Opłacił też prawnika, żeby wyciągnąć ojca z więzienia. W drużynie grał razem z Manute Bolem, z którym dzieliło go ponad 70 centymetrów różnicy wzrostu. Osobliwy duet z miejsca stał się ulubioną parą fanów, przede wszystkim ze względu na spektakl jakiego dostarczali kibicom.

W barwach zespołu ze stolicy Muggsy rozegrał jeden sezon. W 1988 roku został bowiem wybrany w drafcie przez Charlotte Hornets. “Zaraz, w jakim drafcie?!”- zapytacie. Ano w takim, co się nazywa “expansion draft”. Przeprowadza się go gdy nowa drużyna dołącza do rozgrywek. Wówczas istniejące kluby mają możliwość zastrzeżenia ośmiu zawodników ze swojego składu, a wszyscy inni trafiają do puli, z której wybiera swój skład beniaminek. Oprócz Boguesa do Charlotte trafili wówczas chociażby Rex Chapman, Dell Curry (ojciec Stepha i Setha), Kelly Tripucka czy Kurt Rambis, ale wielkiego basketu to tam nie było (20-62).

Ekipa z aspiracjami zawiązała się tam jednak dosyć szybko. Już w sezonie 1992/1993 o sile drużyny stanowili tacy wymiatacze jak Larry Johnson, Alonzo Mourning, Kendall Gill (wszyscy pozyskani przez draft NBA) i wspomniani wcześniej Curry i Bogues. Jako ciekawostkę podam fakt, że był tam również kumpel Muggsy’ego z Dunbar High, David Wingate.

Grając u boku takich zawodników Bogues stał się liderem wszech czasów Charlotte w asystach (5557) i przechwytach (1067). W swoim czasie był jedynym (prócz Johna Stocktona) zawodnikiem w lidze, który dostarczał powyżej 600 asyst rocznie na przestrzeni pięciu sezonów z rzędu. Najlepsze statystycznie rozgrywki zaliczył w sezonie 1993/1994, kiedy uzyskał 29 double-doubles oraz średnie na poziomie 10.8 punktów oraz 10.1 asyst.

#Rzucaj, pier#$%ony karle!

W playoffs 1995 rzekomo miał miejsce incydent, który wpłynął na karierę Muggsy’ego. W boiskowej sytuacji, decydującej dla losów meczu, Michael Jordan, broniący Boguesa, miał krzyknąć w jego kierunku “Rzucaj, pier#$%ony karle!” Ten oddał rzut i chybił. Istnieje narracja, według której incydent ten poturbował Muggsy’ego psychicznie na tyle, że nie był się już w stanie otrząsnąć. Sam Bogues jednak nie wspomina tego tak drastycznie. Nie zaprzecza, że taka sytuacja miała miejsce, ale uznaje ją za część gry bez większego znaczenia.

Rozumiałem jaką ścieżką podążam i ile znaczę dla tego sportu i wszystkich go praktykujących. Czy to jako dziecko, czy jako dorosły zawsze czułem, że koszykówka to sport dla wszystkich i żyłem tak, żeby to udowodnić [Muggsy]

O swoim koszykarskim IQ:

Potrafiłem przewidywać wydarzenia na boisku i umiałem sprawić, że moi koledzy grali lepiej.

Nigdy nie zrobił wsadu w meczu NBA. Ale czy byłby w stanie?

Mogłem robić wsady. Skakałem 111 centymetrów w górę. Ale, bez względu na to, jak bardzo emocjonowało to ludzi, to tylko dwa punkty. Miałem na to inne sposoby. Bóg dał mi różne narzędzia do wykorzystania na boisku [Muggsy]

Mówiąc to Bogues nawiązuje pewnie do swej szybkości i zwinności. Kontrataki z jego udziałem były zawsze błyskawiczne, rozpoczynające się przechwytem i podaniem lub dryblingiem od kosza do kosza i odegraniem, jeśli miał przed sobą obrońcę.

#Schyłek

Złote czasy tego zawodnika skończyły się wraz z transferem do Warriors, a ostatnim etapem było przejście do Raptors, dwa lata później. Tam też zakończył karierę w 2001 roku. Na mecie zameldował się ze statystykami na poziomie 7.7/7.6/1.5. Nigdy nie wystąpił w All-Star Game ani nie zgromadził żadnych nagród indywidualnych, ale dzięki swoim 6726 asystom znajduje się na 23. miejscu zestawienia wszech czasów. Zaliczył też 39 bloków w karierze.

Jego trener w czasach Charlotte, Allan Bristow, powiedział kiedyś następujące słowa:

Prędzej w NBA zobaczymy kolejnego Larry’ego Birda niż kolejnego Muggsy Boguesa.

I chyba coś w tym jest.

#Epilog

-> w 2005 roku przyjął (na jeden sezon) posadę trenera WNBA w ekipie Charlotte Sting

-> napisał autobiografię zatytułowaną In the Land of Giants.

-> Jest wiele okazji by zobaczyć go na dużym ekranie. Oprócz kultowego Space Jam, warty uwagi jest również dokument Baltimore Boys. Bogues zaliczył również epizod w filmie Eddie z Whoopi Goldberg. W produkcji jest też film Muggsy, ale ciężko powiedzieć kiedy powstanie.

-> rekordy meczowe: 24 punkty (trzyktrotnie) 19 asyst (dwukrotnie) 10 zbiórek oraz 7 przechwytów (trzykrotnie)

[BLC]

16 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Miałem 13 lat jak grał w Charlotte…dawal nadzieję ze nie trzeba mieć dwóch metrów wzrostu zeby dobrze grac w kosza…wspomne jeszcze ze w tamtych czasach ich logo bylo pożądane na równi z Chicago bulls

    (47)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Prawdziwy determinator i chwala mu za to.Kazdy co choc troche kuma nba to i jego tez.Czyli dostal sie do historii jak Napoleon i to bez konia i kapelusza?bravo

    (12)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Wielki mały człowiek.Jestem wielkim fanem talentu MJa ale to co powiedział to już nawet trash talkiem nie można nazwać.Czasami mógł by się ugryźć w ten swój język.

    (18)
    • Array ( )

      Skoro MJ go wziął do Space Jam to chyba jednak go lubił i szanował.

      (12)
    • Array ( )

      MJ nie wybierał koszykarzy do filmu i producentom zależało wyłącznie na najpopularniejszych graczach NBA.

      Bogues po prostu był mega popularny i wzbudzający sympatię u wszystkich. Wiadomo, że dzieciaki wolały zobaczyć bardziej Muggsy’iego niż Ewinga, a i pewnie Jordana, bo film nie był skierowany do fanów koszykówki, a do dzieci.

      (7)
    • Array ( )

      @Anonim Mc wybierał zawodników którzy zagrają w filmie King Kong i sir Charles nie wzięli się w tym filmie przypadkiem obydwoje to przyjaciele Jordana

      (0)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Mimo braku indywidualnych sukcesów jest moim zdaniem jedną z ikon NBA 🙂
    Podobnie zresztą jak Manute Ból.

    (8)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Ehhh stare dobre lata 90-te… Muggsy dobry zawodnik był. Pamiętam jak elegancko grali z Johnsonem i Alonzo.

    (9)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Fajnie, że w kontekście Muggsyego wspomnieliście o finale MŚ z ZSRR z jego udziałem. Ostatnio FIBA wrzuciła go na swoją stronę, więc można obejrzeć. Kto myśli, że koszykówka lat 80-tych XX w. była wolna i mało dynamiczna niech obejrzy ten mecz. Tempo, szybkie akcje, walka na desce., bloki, zespołowa gra w obronie i w ataku. Kwintesencja koszykówki. Jako wisienka na torcie dwa posterdunki Sabonisa na Robinsonie w końcówce.

    (5)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Pamiętam jak w jednym meczu z Phoenix wbił się pod kosz miedzy Joem Kleinem ( 213 cm ) i Dannym Schayes (211 cm) i elegancko zdobył punktem layupem:) Prawie piłkę na obręczy położył. Wtedy spora część populacji między 11 a 25 rokiem życia miała czapki i kurtki z szerszeniem:)

    (8)
    • Array ( )
      Marian Paździoch syn Józefa 15 maja, 2020 at 16:38

      Hornets byli popularni tylko ze względu na fajne logo bo 90% ludzi, którzy nosili czapeczki z szerszeniem nie byłoby w stanie wymienić 2 zawodników ze składu tej drużyny 🙂

      (-1)

Skomentuj The T Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu