fbpx

Na co ta klatka? Prawdy i mity treningu na siłowni dla koszykarzy

24

Tak, Moi państwo, nie ma tu słowa o silnej klatce piersiowej. Pomyślcie o takich zawodnikach jak np. Tim Duncan, Shaq, Zach Randolph, Kevin Love, Andrew Bynum, Greg Oden, Rasheed Wallace… oni pasują do tego opisu idealnie. Zatem, skoro w walce pod koszem nie liczy się siła klatki (wyciskanie), to co? Zobaczcie poniższe video:

[vsw id=”B-6kP8M_GmM” source=”youtube” width=”690″ height=”420″]

Kevin Love pracuje tu idealnie na swoich mocnych nogach. Obniża środek ciężkości, by być jak najbardziej stabilnym i nie dać się wypchnąć, wchodzi barkiem w przeciwnika jak w masło by powstrzymać jego szarżę, a przy tym nie traci piłki z oczu. Zbiórka, kosz. Easy money! Jeśli chcecie rozwinąć się koszykarsko pracujcie nad nogami!

OK, sprawę zbiórek już wyjaśniliśmy, a co jeśli chcielibyśmy wykorzystać siłę by wchodzić pod kosz i atakować obręcz? Do tego również nie przyda Wam się klatka (przynajmniej nie bezpośrednio) czy wielki bic. Podstawowym sprzymierzeńcem będzie dynamika i szybkość. Im szybciej będziecie wjeżdżać pod kosz tym większa szansa, że nie stracicie równowagi po kontakcie z przeciwnikiem, który ma też mniej czasu na ustawienie się.

Dobrzy obrońcy nigdy nie rozstąpią się przed Tobą jak Morze Czerwone przed Mojżeszem, ale będą cały czas przy Tobie, aż pod samą obręcz. Zanim spróbują złapać Cię na górze będą chcieli wybić Ci piłkę na ziemi. Koordynacja, pewny chwyt piły (dopiero tu klatka zaczyna odgrywać pewną rolę), praca barkiem i dynamika – to się naprawdę liczy. Gdybym miał wskazać jakichś zawodników, którzy (nie będąc maszynami typu LeBron czy Griffin):

– umiejętnie radzą sobie z wjazdami pod kosz
– świetnie wymuszają faule (bez aktorstwa!)
– zachowują równowagę po kontakcie
– są w stanie oddać rzut pomimo faulu

to bez wahania wybrałbym Paula Pierce’a, Kevina Duranta czy Tony Parkera. Zwróćcie uwagę na circus-shots wymienionych tu graczy. Ileż to razy stary lis Paul Pierce oddaje rzut po kontakcie, kiedy brzmi już gwizdek sędziego. Chyba nikt tak jak on nie potrafi przeciągać momentu oddania rzutu. A czy nazwałbyś go “klaciarzem”? Nie! Do zobaczenia na siłce! Piszcie do nas.

[BLC]

1 2

24 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja np. po ostrym meczu nawet na streecie, kiedy gramy na mocnym kontakcie czuje plery i skosy brzucha stabilizacyjne
    ćwiczyć ciągi i siady ludziie!! Jeszcze wyskok wam pójdzie 🙂

    (9)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    + Jeszce jedna sprawa, że ktoś nie wygląda – nie znaczy, że nie ma siły (patrz. trójboiści)
    ostatnio zderzyłem się z takimi gośćmi na boisku, źle było.

    (18)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    masakra jak czesto i gesto powielane sa te durne mity. Za wyskok odpowiada praktycznie cale cialo, od duzego palca u nogi po kaptury i barki. Stad np rwanie jest doskonalym cwiczeniem i wyznacznikiem wyskoku u zawodnika. Zeby budowac atletyzm na najwyzszym poziomie trzeba cwiczyc na roznych plaszczyznach, jest miejsce na budowanie sily, dynamiki i szybkosci. Jesli ktos mysli ze bedzie robil tylko sile i wysoko skakal jest w bledzie, tak samo jak ten ktory mysli ze trzeba robic tylko dynamike.

    (15)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Koszykówka to jest sport ogólnorozwojowy i ćwicząc trzeba na to postawić. Ćwiczyć należy każdą partię mięśniową : Klatkę, Barki, Plecy, Triceps, Biceps, Brzuch i Nogi. Warto to robić np w obwodach, ale okresowo też jest dobry trening dzielony, bo każdy trening trzeba zmieniać. Do tego oczywiście trzeba biegać, dobrym sportem ogólnorozwojowym jest też pływanie.

    (7)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    a co powiedziec na temat silowni w wieku 14, 15 lat? podobno stereotyp to to ze przez silke w tym wieku przestaje sie rosnac, a z tego co slyszalem ze”pakowanie” z malymi obciazeniami z duz iloscia powtorzen wrecz pomoga rosnac ; )

    (9)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    ja sie nie udzielam na temat siłowni dla koszykarza, kocham ten sport, gram codziennie z chłopakami na boisku, pogrywałem tez w 3 lidze ale to bardzo krótko, ale chce powiedzieć własnie ze pływanie, bardzo według mnie pomaga w koszykówce, pływam zawodowo od 3 lat, mam sukcesy ( miedzy innymi : mistrzostwo wielkopolski w szkołach gimnazjalnych, i mistrzostwo wielkopolski sztafet gimnazjalnych)… i bardzo mi to pomaga w koszykówce, nie jestem żadnym byczkiem co ma łape jak Nate 😀 ale mam siłe taką w sobie, nie widać tego po mnie że mam tą siłe a jednak gdzies tam jest, dzieki pływaniu skacze wyżej ponieważ dużo pływałem samymi nogami 🙂 Polecam każdemu kto lubi pływać a chce tez zwiększyc swoją koszykarską “siłe” pływanie codziennie po godzince/dwie a przysięgam że po 2/3 miesiącach przyjdą efekty widoczne na boisku w grze 🙂

    (4)
  7. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Czy to prawda, że jazda na rowerze skraca wyskok? Czytałem kiedyś jak Kobe i LeBron jeżdżą dużo na rowerze. A najmniejszego wyskoku nie mają.

    (5)
  8. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Kluczem jest wszechstronny trening. Polecam plany treningowe z kettlebellami, czy też na TRX.

    No i trzeba pamiętać, earned, not given !

    (1)
  9. Odpowiedz

    @adadfad
    Na wyskok to mięśnie brzucha i plecy. Następnie silne łydki i uda. Mr 720 o tym mówił, a jest genialnym dunkerem, więc wierzyć mu trzeba.

    (2)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Przestańcie pisać to głupoty że jakieś łydki do wyskoku, wyskok to przede wszystkim mięśnie pośladkowe brzuch i prostowniki grzbietu, jak i kulszowo goleniowe. Łydki nie mają praktycznie nic do wyskoku. A to że za podanie klatka nie odpowiada to kompletna bzdura polecam sobie zobaczyć atlas anatomiczny i za co odpowiedzialne są mięśnie klatki piersiowej. Tricepsy również za podanie odpowiadają. Czworogłowe uda bardzo potrzebne są do zatrzymania naszego pędu np przy wyskoku z rozbiegu i dzięki temu wystrzeli nas w górę nie do przodu.

    (0)
  11. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Jeśli chcesz wysoko skakać popracuj nad gibkością ciała. – polecam jogę, ćwiczenia wzmacniające.
    Podstawą wyskoku są mocne plecy oraz brzuch. – Działasz wtedy jak spężyna.
    15lat/169/łokieć na obęczy. – 1 wsad.
    Miałem mocne nogi, masywne uda, rozbudowane plecy(grzbiet), przedramię, ramię, barki a klatka zawsze “chujowa” mi szła.
    Praktycznie patrząc:
    – złapcie za piłkę oburącz, kucnijcie maksymalnie i wyprostujcie się skacząc.
    Wsad z naskoku to coś pięknego…
    Pozdrawiam zawziętych…

    (0)
  12. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    zap…dodać, ciało należy zaskakiwać. Jednostajny trening bardziej cofa aniżeli przyspieszy pożądane efekty. Na siłowni ćwicz do bólu, bez cierpienia nie ma efektów. Zaciskaj dłonie na ciężarku, sztandze, etc tak jakbyś miał spaść z urwiska. Do góry szybko(bez zrywania, nigdy do końca…po cholere rozluźniać mięśnie??), w dół(opuszczając- wdech) najwolniejszym możliwym tępem opuszczamy ciężar zaciskając go bardzo mocno, mocniej, coraz mocniej aż oczy wyjdą na wierzch.
    Polecam poczytać trochę o kulturystyce.
    Tak dla ciekawostki:
    Karl Malone byłby kulturystą gdyby nie przygoda z koszykówką. Dzięki solidnemu treningowi stał się legendą, aczkolwiek nie trzeba go przedstawiać. Dla mnie best PF ever.

    (-3)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    W sporcie miesiec dwugłowy ramienia jest tak na prawde najmniej istotny a i tak każdy sie jara ile ma centów w bicu 😀

    (0)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    podczas robienia klatki pracuja takze inne miesnie, między innymi plecow, a tak poza tym to mozna złapać blisko sztange i robić tricepc

    (0)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    @zibicarter
    Mięśnie pleców pracują przy ćwiczeniach ciągnących, więc jak mogą pracować podczas treningu klatki gdzie stosujesz ćwiczenia wypychające? Tzn. jakąś pracę na pewno wykonują, ale jest ona bardzo niewielka. Razem z klatką najwięcej działają barki i tricepsy, ewentualnie przedramiona od zaciskania chwytu na sztandze. Co do sylwetki w koszykówce, 10kg mięśni temu byłem dużo bardziej dynamiczny, szybszy, skakałem wyżej niż teraz gdy jestem szczypiorem 🙂 A do tego dużo większa odporność na drobne kontuzje. Także dobrze wykonywany trening siłowy ma wiele zalet w przełożeniu na naszą grę.

    (0)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    chcialem napisac to samo co Soltys88 ktorego pozdrawiam i mam nadzieje ze zdrowie dopisuje:)

    Ktos napisal cos o rowerze, tak rower zle wplywa na skoka, skraca krok biegowy i przykurcza biodrowo ledzwiowe, oraz na dluzszych dystansach poprawia wydolnosc i wolnokurczliwosc wlokien.
    W NBA nie maja co sie martwic o te sprawy, czuwają nad nimi dzsiatki trenerów, sami nawet nie muszą sie rozciagac… maja od tego ludzi.

    (0)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    ćwiczenia na tzw.core, na mięśnie nóg, są kluczowe dla koszykarza, wystarczy spojrzeć na barkleya albo Olajuwona – ich barki nie są tak wytrenowane jak np Dwighta Howarda, ale to pod koszem byli nie do przestawienia, a także dominowali w low post game.
    Dwight ma wiecej od pasa w górę, oni mieli od pasa w dół. cięzej ich było ruszyć, bo mocniej trzymali się podłogi, a ich siła ruchu i parcia była większa. Olajwuoan był bardziej finezyjny od Barkleya, barkley bardziej power od Olajuwona, ale w zasadzie tajemnica sukcesu obu była ta sama.
    Howard zaś ma szczupłe łydki, smukłe uda, cztery litery też niepokaźne,więc koszykarko jest nieprzystosowany do dominacji z pozycji low post.
    Zach Randolph – kolejny z warunkami do low post.

    2 ale ta klatka piersiowa, to nie jest taka betka, panowie.
    jesli macie same żebra i zero mięsni na piersi, to uderzenie barkiem atakującego rywala czy łokiec wbity na zasłonie może was poważnie uszkodzić, wytworzyć blokadę psychixzną, obawę przed kontaktem przynoszącym ból.

    tak jak w boksie :klatką nie wyprowadza się ciosów, ale żeby dostac w klatkę i nie zostać zranionym, trzeba mieć na niej muskulaturę.

    każdy miesień ma swoje znaczenie i trudno go zaniedbywać. spójrzmy na treningi zawodników w NFL, tam też niby dominuje trening siłowy, czyli ćwiczenia z trójboju i podnoszenia cięzarów, ale wzmacanienie całego ciała jest rutyną, nie zaniedbuje się w zasadzie najmniejszego nawet fragmentu ciała, nie wzmacniany – ulec może kontuzji, a kontuzja to już kłopot.
    zwłaszcza w zawodowej grze, gdzie wymagania są ogromne, a dyspozycyjnośc konieczna.
    w amatorskiej koszykówce najwyżej przez 2 tygodnie człek odpocznie.
    w zawodowym sporcie 2 tygodnie poza grą i treningiem, to momentalnie dystans, który trzeba później w szalonym biegu nadrabiać.

    (1)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    Rok temu zerwałem więzadło krzyżowe. Wcześniej wydawało mi się, że moja wiedza na temat przygotowania ciała do gry jest niezła – jak się okazało była raczej marna, może lekko ponad normę. Nie ukrywam, że również lubiłem cisnąć klatkę na siłce i nie do końca zgodzę się, że nie jest ważna – ten element treningu jest przydatny, choć rzeczywiście nie kluczowy. W każdym razie trenując wyciskanie w różnych formach (klasyczne, wąskie czy przy użyciu hantli) poza klatką bardzo mocno pracuje triceps, a wykonując to ćwiczenie poprawnie technicznie pracować musi cały korpus, choćby poprzez stabilizowanie pozycji.
    Natomiast rzeczywiście kluczowe dla dobrej formy koszykarskiej są kompleksowe treningi wszystkich partii, z tym, że szczególny nacisk należy kłaść na nogi – i nie tylko na czwórki, lecz również dwójki, pośladki, łydki oraz stabilizację i pobudzenie mięśni głębokich (te ćwiczenia nie mają nic wspólnego z robieniem siły ale pomagają – trust me) oraz core, który często jest olewany (przeze mnie był notorycznie). Dobrze więc kończyć trening jednym lub dwoma ćwiczeniami typu plank i jego wariacje czy banan – nie zajmą dużo czasu, nie zaszkodzą, wykonywane regularnie zrobią robotę. Ponadto rozciąganie, rolowanie oraz elementy jogi wplecione w rozgrzewkę – z resztą coraz więcej zawodowców otwarcie mówi, że ćwiczy jogę i to ona tak bardzo pomaga (sprawdźcie choćby materiały Andre Iguadali, który nadal jest fizolem nieziemskim). No i regeneracja – nie ma co targać ciężarów na siłce codziennie – jeżeli nie ma paliwa dzień czy nawet dwa przerwy nie zaszkodzą lub po prostu jeden trening siłowy, który miałby zostać wykonany na przemęczeniu warto zamienić na basen – też pomoże i pozwoli popracować w zdrowych zakresach. A z resztą samemu warto też doczytać na portalach tematycznych, poobserwować sugestie trenerów przygotowania motorycznego – materiału nie brakuje.
    Miło było się podzielić spostrzeżeniami!
    Pozdrawiam wszystkich koszykarskich świrów i niedługo wracam na parkiet!

    (1)

Komentuj

Gwiazdy Basketu