fbpx

Najbardziej odporni psychicznie gracze obecnej NBA

49

Często nie zdajemy sobie sprawy jak ważną rolę odgrywa w sporcie psychika.

Przypomnij sobie, ilu znałeś chłopaków, którzy towarzysko, na sali nie mieli sobie równych, a kiedy przychodził mecz, spalali się wewnętrznie, zapominali jak się kozłuje i generalnie przypominali cień własnego siebie.

O takich zawodnikach mówi się różnie: “mistrzowie worka” (to z boksu), “elektryczni” (bo grają spięci jakby ich kopało prądem) etc.

Myślicie, że koszykówka na jakimkolwiek ligowym poziomie jest prosta?

Weźcie pod uwagę długość rozgrywania meczu, ile czasu zawodnik ma na myślenie, jak łatwo może stracić koncentrację. Ile nieprzewidywalnych rzeczy dzieje się wokół niego, na jakie ryzyko kontuzji jest narażony, ile bodźców  do niego dociera w ułamkach sekund, jak trudne zadania stawia przed nim trener, ile schematów ofensywnych musiał zapamiętać, jak szybko musi reagować na zmieniającą się sytuację na parkiecie, jaką wytrzymałością fizyczną wykazać oraz koncentracją, zwłaszcza w momencie posiadania piłki. Mówiąc prościej, jeżeli nie potrafisz się skoncentrować, wyciszyć, zwij jak chcesz, jeżeli nie potrafisz zamknąć się na wszystkie niepotrzebne w danym momencie bodźce, jeżeli brak ci odporności psychicznej – najpewniej zaliczysz porażkę.

Co odróżnia gracza dobrego od gracza wybitnego? Właście siła mentalna.

Po czym poznać mistrza? Właśnie po tym, jak potrafi się skoncentrować swym celu.

[vsw id=”_MqVd8XlShM” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

czytaj dalej >>

1 2

49 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    No nie zgodziłbym się jeśli chodzi o LeBrona. Jeszcze jak grał w Clevland, jak dochodziło do najważniejszych momentów to nie stawał na wysokości zadania.

    (0)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Paul na drugim miejscu? hmmm…chyba lekka przesada. Uwielbiam gościa,ale żeby był aż tak mocny psychicznie to nie. Zresztą widać to po niektórych porażkach Clippers w tym sezonie. Nie potrafił ich wyciągnąć ani samemu zrobić coś a’la Bryant. Brakuje mi tu też Westbrooka i D-Rose. Chyba już zapomnieliście o Derricku. Ale generalnie artykuł spoko. Zestawienie w 70% zgodne z moimi typami. Zresztą każdy zawsze znajdzie jakieś “ale”…

    (1)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    LBJ zrobił bardzo duże postępy, ale stawianie go w tej kategorii na tym poziomie na którym jest Pierce to lekka przesada

    (0)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Kyrie chyba zasłużył, żeby być wyżej. Chłopak jest bodajże 92 rocznik, a potrafi wziąć na swoje barki odpowiedzialność za wynik meczu w końcówce i już niejedno zwycięstwo dla Cavs wyrwał w ostatniej akcji, będzie kiedyś wielki. No i fakt, zestawienie LBJa na tej samej pozycji z Pierce’m, jest trochę krzywdzące dla tego drugiego, mimo wszystko.

    (0)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    To moje zdanie i nię bede tu niczego udowadniał. W New Orleans owszem- byl mocny jak Męskie bez filtra ale w Clippersach..no nie wiem. Moim zdaniem na obecną chwilę 2 miejsce w tej kategorii to w jego przypadku duże wyróżnienie od redakcji. ja bym go widział gdzieś w oklicach 6-7 pozycji.

    (0)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Ps.I Zgadzam się z mymonem. Kyrie powinien być wyżej…chlopak w jego wieku, który robi takie rzeczy w pojedynkę…zasługuje na 5-6 miejsce.

    (0)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Tak Izzy Russ…a czemu nie? Twoim zdaniem mecz w mecz 20 pare punktów przy takim gościu jak Durant i wyciąganie wyników gdy Kev wymięka nie zasłyguje na wyróżnienie??? I pokaż mi w ostatnich 10 meczach kiedy Russ wymiękł i nie dał rady….dziękuję, do widzenia.

    (0)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Jeśli chodzi tylko o ‘psychikę’ to Kyrie niszczy wszystkich tu obecnych ;p
    nie wiem dlaczego tak jest, może nie boi się hejtów i nie ma nic do stacenia?

    (0)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Zresztą czepiliście się tego Russa..to tylko moje zdanie, nikomu tego nie narzucam. Podajcie swoje typy, może pośmiejemy się bardziej :]

    (0)
  10. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Wg mnie Melo powinien być trochę wyżej. LeBron na równi z Pierce’em? Tego drugiego dałbym nawet na drugie miejsce razem z Paulem. Jeszcze ze dwa lata temu dołożyłbym do tego zestawienia Jeta Terry’ego, ale jak jest teraz, wszyscy wiemy. 😀

    (0)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    W dzisiejszej NBA to Kobe i potem długo nikt. Ale zastanawiałem się, czy Vince Carter nie zasługuje na miejsce na tej liście. Tak samo, uważam, że Ray Allen powinien tu trafić.

    (0)
  12. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Pierwsze miejsce oczywiste, natomiast jeśli chodzi o pozostałych to LeBrona zamieniłbym z Melo, Pierce’a dałbym do CP3 na drugim a do Melo dorzuciłbym Kyrie.

    (0)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    nie wierze że tak nisko cenicie Wade’a. Gość Pare lat temu w pojedynke(!) poprowadził Miami do mistrzostwa przegrywając w finale już 2-0 z Dallas Nowitzkiego, Zaliczył wtedy jeden z najlepszych o ile nie najlepszy występ w historii finałów NBA! No cóż to było kiedyś, ok, ale również gdy tworzyło się Big Three oddał Lebronowi swoją drużyne, gość który jest legendą tego zespołu, jej najlepszym zawodnikiem w historii poświęcił swoje indywidualne osiągnięcia dla dobra całej franczyzy, to chyba też wymaga wwiielkiej mentalnej siły. BUM!

    (0)
  14. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Chris Paul zasługuje mimo wszystko na to drugie miejsce bo on prowadzi całą drużynę i od niego zależy jak zagraja i czy wygraja. Wiadomo że nie wszystko ale w znacznym dużym stopniu..
    A GDZIE JEST ROSE ???
    szczególnie z tą kontuzją jaka teraz ma w ogóle. Przecież jest liderem drużyny. Widoczne są jego braki gołym okiem. Wszyscy fanie Bulls i nie tylko licza i patrzą na niego.
    Powinien sie znaleźć w tej top 10

    (0)
  15. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @Boss – jaja sobie robisz że przywołujesz 2006 rok ? To było 7 lat temu więc co to ma wspólnego z tym co jest teraz ? Uważam, że Wade jest na adekwatnym miejscu. Co do mojej listy to uważam że oczywiście Kobe, na drugim miejscu postawiłbym Pierce’a, dalej Paula. Uważam też że przed LeBronem powinien się znaleźć Nowitzki, Melo i Kyrie. Bron jest najlepszym koszykarzem na świecie, ale najmocniejszy psychicznie już nie, także jest tu postawiony zbyt wysoko.

    (0)
  16. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Psychofani Rose’a, uspokójcie się trochę. Co jest jakiś ranking to płaczecie że nie ma Derricka. NIC W TYM DZIWNEGO SKORO NIE GRA OD ROKU ?! Jak wróci to wtedy można go uwzględniać, póki co ten zawodnik nie istnieje.

    (0)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    Taaaaak! Jasne Wade w 2006 wcale nie miał do pomocy Shaq’a wcale, w ogóle. Tak naprawdę, to grał sam reszta na ławce siedziała. Basket 5 na 1 to był… wiem bo widziałem na żywo.

    (0)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    @aaron_maj masz racje nie trzeba przywoływać 2006. Wystarczy luty 2013 i i wszystkie 4 kwarty w wykonaniu wade’a by zobaczyć że jest na samym szczycie bycia clutch z tym co wyrabia w tym okresie. jest gdzieś raport z liczbami bo widziałem ale sam poszukaj jak potrzebujesz twardych dowodów.

    (0)
  19. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Kobe zasłużone 1 miejsce, na drugim widziałbym duet Truth i Irving, na pudle jeszcze CP3. Reszta to już nie ten poziom. Ostatnią akcję i tak grałbym pod któregoś z tych zimnokrwistych.

    @aaron_maj
    Dokładnie, w tej chwili Rose gra jedynie na treningach, więc wstawianie jego w jakimkolwiek rankingu nie ma sensu. Wystarczy mi to jak Howard wygląda po kontuzji, nikt nie wie jakiego Rosa zobaczymy. Oczywiście życzę mu jak najlepiej, bo liga bez niego traci zbyt wiele. Potrzebne jest konf. wschodniej silne Chicago.

    (0)
  20. Array ( )
    Odpowiedz

    Zreszta Rose w tym rankingu bylby chyba na sile. Chlopina za czesto sie podpalal a wtedy mu sie zapomina ze nie jest murarzem. Do poziomu zimnokrwistych drani brakuje mu calego pacyfiku.
    Westbrook – dokladnie to samo, ok ma jaja i potrafi poprowadzic team, ale potrafi tez zostawic glowe w szatni…

    (0)
  21. Array ( )
    Odpowiedz

    Ta, wszędzie wepchnijcie tego Irvinga, szkoda tylko, że jak przyjrzycie się bardziej szczegółowym statystykom dotyczącym jego gry w końcówkach 4 kwart już tak imponująco nie wygląda. Pominięcie Conleya równie śmieszne.

    (0)
  22. Array ( )
    Odpowiedz

    szkoda że we wszystkich rankingach są tylko ci najbardziej znani, a battier, nash czy fisher? lbj jest za wysoko

    (0)
  23. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @aaa – ok zgodzę się że przez redakcję Irving jest czasem zbytnio gloryfikowany (ale rozumiem, każdy jest człowiekiem i ma swoich ulubieńców), ale tutaj akurat Irving jest aż za nisko. Mówisz że gość nie jest clutch w ostatniej kwarcie ? Dafuq, człowieku co Ty wygadujesz. W prawie każdym meczu,w którym Cavs nie dostają kilkunastoma punktami w ostatniej kwarcie gość ciągnie druzynę w pojedynkę i trafia wszystko. Jak chcesz hejtować to popieraj to chociaż jakimiś argumentami

    (0)
  24. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    top 20 w ogóle nie ma sensu, bo tutaj zmieściłbyś każdą gwiazdę ligi, każdego franchise playera, bo przecież od takiego właśnie wymaga się brania odpowiedzialności na siebie w końcówkach.
    Sens w widzę w wyłonieniu tych 2-3 the best of the best.

    @swistusmen są znani, bo są dobrzy. Nic dziwnego że “gwiazdami basketu” są najlepsi gracze i występują naprzemiennie w różnorakich rankingach (no może poza najlepszymi role playerami, ostatnio był o nich art) ^^

    @Guti Rudy faktycznie sporo rzuca w końcówkach, ale ostatnimi czasy ma duże problemy z celnością, najlepszym przykładem był mecz z Lakers, gdzie zmarnował końcówkę

    (0)
  25. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @Boss – no to okej, teraz przywołałeś czasy obecne więc wszystko gra, chodziło mi o to, że 2006 to są już zamierzchłe czasy. Dalej jednak nie zmienię zdania, że wyższa pozycja byłaby przegięciem, jest w top 10 i tyle wystarczy.

    (0)
  26. Array ( )
    Odpowiedz

    @swistumen fakt ze rankingi mozna by zaludniac jakimis James’ami White’ami, problem w tym ze to by byl ranking najbardziej przecietnych… Ok sa fajni dunkerzy i tam White, Green i jeszcze paru okupywalo by wysokie pozycje, choc paru gwiazdorow robi lepsze od nich dunki, ale oni nie wystepuja w sdc… W innych dziedzinach – coz oni tam sa bo sa gwiazdami.
    James – hard to tell, napewno James A.D. 2013 to osobnik o wiele twardszy niz chocby sezon temu… Takze jak widac twardosc moze sie pojawic nagle, ot wygrac cos trza…

    (0)
  27. Array ( )
    Odpowiedz

    aaron_maj

    Post z pewnego forum:

    To wszystko prawda ale moneta ma zazwyczaj 2 strony medalu i wystarczy popatrzeć co sie dzieje kiedy w ostatniej minucie drużyna jest na minusie i trzeba gonić co zawsze jest trudniejsze i nagle wychawalani tu Pan Herbatka i Piekny Włoch wypadają blado i przeciętnie

    Bo Irving ma 4 na 10 w tym 1 na 4 za 3 5 strat i 1 tylko asystę i drużyna jest na -10 i tylko 2 razy wyciągnął Cavs na zwycięstwo
    A taki Danillo ma 3 na 8 i nagle okazuje się gorszy od Batuma który ma również 3 na 8 ale wszystkie za 3 i ma 4 zb i 5 as a Włoch ani jednej

    A królem gonienia jest JJ z Nets który ma 7 na 8 w takich sytuacjach albo Wes z Blazers który ma 5 na 7 w tym 4 na 6 za 3

    A jeszcze fajniej to wygląda kiedy weźmiesz 3 ostatnie minuty meczu kiedy drużyna jest od -5 do 0 i znów Irving ma 41% i aż 10 strat i 1 as w 30 takich minut. A Cavs są 6 na 14 a taki wspomniany Batum ma 45% skuteczności 17zb 9 as tylko 2 straty a Blazers 9-11

    nikomu nic nie ujmując ale wolę w końcówce takiego Batuma który nie boi się rzucić wie kiedy trzeba podać niż egoistę Irvinga który za wszelką cenę chce kończyć sam i drużyna średnio na tym wychodzi. Nawet Kobe który ma opinię egoisty ma 3 as w takich sytuacjach. Sorki ale dopóki Irving w sytuacjach kryzysowych będzie myślał że jest Bogiem i może wszystko to drużyna na tym dobrze nie wyjdzie.

    A żebyś mi nie zarzucał że Irving jest egoistą bo gra w beznadziejnych Cavs to dam ci dla porównania linijkę Sessiona z Cats

    Irving 14/34 fg 12/14 ft 3/1/10/2/0/3 ( gdzie po kolei zb, as, straty, przechwyty, bloki, zablokowany) w 30 minut i Cavs są 6 -14
    Ramon 12/23 fg 9/10 ft 1/3/4/0/1/3 i Bobki są 8-13

    Irving w crunchu ma najmniej asyst na minutę w crunchu wśród rozgrywających i najwięcej strat na minutę

    (0)
  28. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    zobaczcie młodego Lillarda on już w tym wieku w 1 sezonie bierze odpowiedzialność na siebie w ważnych momentach, kilka meczy w końcówce dla Portland wygrał mimo że zespół dołuje w tym sezonie, znalazłbym miejsce dla niego w 10tce… z wymienionych przez redakcje zawodników potwierdzam Kobi nr 1, Wadea przesunął bym wyżej przed LBJ, przeciez to on wygrywał mecze Heat na samym początku wielkiej Trójcy, Paul, Irving, Pierce, Duncan i Parker co do reszty wymienionych to nie potwierdzam i nie zaprzeczam:)

    (0)
  29. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Myślę, że Lebron jest słusznie umiejscowiony. Jak olbrzymią odpornością musiał się wykazać, kiedy zmienił barwy klubowe i stał się wrogiem publicznym numer 1! A jednocześnie stał się najlepszym zawodnikiem na świecie. Bezdyskusyjnie na liście, oczywiście to moja opinia.

    (0)
  30. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja bym w tym rankingu zamieścił także Mike’a Millera. W ważnych momentach, gdy Miami było pod ścianą akurat on był niezawodny.

    (1)

Skomentuj focus10a Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu