Najlepsi komentatorzy w dziejach NBA
#Steve “Snapper” Jones i Bill Walton
Dwójka kolegów ze składu Portland radziła sobie z mikrofonem równie dobrze jak z piłką. Ich analizy i typowanie dały podwaliny pod nowoczesny styl kilkuosobowego komentowania.
[vsw id=”AIRNq0loxRk” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]
#Skip Bayless i Stephen A. Smith
Nowoczesna wersja Waltona i Jonesa. Można się z nimi nie zgadzać, można na nich psioczyć, ale nie można sobie wyobrazić NBA bez tych gości. Przez tę dwójkę uszy pieką Kobe, Stephena Curry czy LeBrona regularnie…
[vsw id=”cAW1kAXDrAk” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]
Lepiej uważaj na następne słowo, które wyjdzie z Twoich ust! Nie okazuj braku szacunku, lepiej bądź ostrożny!
1
#Doug Collins
Świetny gracz, dobry coach i legendarny komentator. Osobiście to mój faworyt w tym zestawieniu. Collins ma za sobą 4 występy w All-Star Game, bycie trenerem Chicago, Washington i Philadelphia, ale nic nie może równać się ze spuścizną, jaką zostawił po sobie jako komentator NBC. W NBA 2k też dobrze go słychać…
[vsw id=”TWij3LHp5C8″ source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]
#Bill Raftery
Bill Raftery ma wyrobioną reputację jako jeden z najlepszych sportowych analityków w historii. Swoją karierę zawdzięcza zarówno komentowaniu meczów NBA jak i NCAA. To dzięki niemu w sportowym słowniku znalazły się takie zwroty jak “Onions!” po udanym strzale, czy “Little langerie on the deck” po udanym minięciu obrońcy.
[vsw id=”IZ6Uhwzk4O4″ source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]
#Walt Frazier
Radosław Hyży powiedział kiedyś natrętnemu dziennikarzowi, że za głupie gadanie można nieraz dostać w papę. To samo powiedział legendarny Walt Frazier, biorąc w obronę Melo po jego sprzeczce z KG, kiedy Garnett powiedział, że żona Anthonyego smakuje jak honey nut cheerios. Frazier przeszedł do historii na długo przed tym zanim wziął się za komentowanie, ale ponieważ dzięki swej grze jest jednym z tych gości, którzy kiedy mówią, to należy się zamknąć, umieściłem go w tym zestawieniu.
[vsw id=”eBk88HOx0NE” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]
CZYTAJ DALEJ >>
fajny artykuł, szkoda ze w polsce brakuje komenatorów potrafiących nadać emocji podczas spotkań. Przeważnie są to usypiające komentarze wiejące nudą, które brzmią jak czytane z kartki
Ja najczęściej słyszę Mike’a Breen
Stacey King-“big time players make big time plays” najlepsze! 😀
Marv Albert, chyba najlepsze wspomnienia. 😉
Mi najlepiej się oglądało mecze z komentarzem Boba Neala (przełom lat 80 i 90). Potrafił nieźle budować atmosferę jak się coś działo. Marv Albert #2
Chick Hearn!
Nie no ja się pytam gdzie jest Clark Kellogg?!
Wojtek Michałowicz na Canale+ merytorycznie niszczy wszystkich polskich komentatorów, widać ze jest zakochany w nba. To jedyna osoba której uwielbiam słuchać z Polski 😀
Nie wiem, który z nich to wypowiedział, ale najbardziej mi zapadło w pamięci przed meczem Utah-Bulls w finałach 98 ;
”It’s time to basketball, playoffs basketball, Bulls basketball”
najlepsza para komentatorów jakich słyszałem to Bill Simmons i Jalen Rose, raz tylko przez nich obejrzałem mecz Lakers rok czy 2 lata temu 😀
Ostatni filmik na pierwszej stronie pokazuje jak wspaniałym człowiekiem jest Popovich, Tyle ode mnie…
van earl wright bym jeszcze dodal, najbardziej lubie marva alberta, kevina harlana i douga collinsa. a jak sie nazywa ta pani? http://www.nba.com/games/20150113/CLEPHX/gameinfo.html
Michałowicz ! 😀
brakuje pary Włodzimierz Szaranowicz i Ryszard Łabędź.
Kevin Harlan no doubt!!!
Marv Albert i Jeff Van Gundy to czołówka z moich ulubionych. Ulubiony nie wiem jak sie nazywa ale komentuje mecze w cleaveland i najprzyjemniej mi się go słucha. A teraz porównajmy ich z naszymi Polskimi komentatorami w tvp, gdzie jeden ledwo gadał po Polsku xD
Panowie Admini, macie silną postawę anty-hazardową, a ostatnio pełno nachalnej reklamy forexa na stronie :-/
TYLKO DUET SOBCZYŃSKI – JEKLIN
jesli chodzi o amerykanskich to:
– Marv Albert no i to intro z charakterystycznym głosem kolesia który mowił “this this the NBA on NBC” ciarki na plecach sa momentalnie
– niezapomniany duet chicagowskich komentatorów: Johny Red Kerr z kolesiem który po celnym rzucie za trzy zawsze wtracał :”Ring it up” nie wiem jak sie nazywa
– Kevin Harlan tez super, kojarzy mi sie meczami Minnesoty za czasów KG , komentował czasami z gosciem o charakterystycznym głosie, wie ktos jak on sie nazywa, komentuja razem ten mecz swoja droga zajebiscie go komentuja jarajac sie przy tym niemało
https://www.youtube.com/watch?v=_KFITkmxTXM
Tegoroczny eurobasket po angielsku fajnie komentawali jacys goscie.
Jesli chodzi o polskich to Michałowicz ma wiedze ale jego amerykanski styl mnie wk.. Jest bardziej amerykanski niz wszyscy wymienieni powyzej i te jego okreslenia graczy “slaszer” “szuter” “garbycz men” itd…. Ale i tak jest obecnie najlepszy. Uzmysłowiłem sobie to jak usłyszalem Sobczynskiego.
NIezapomniany Szaranowicz zawsze bedzie moim ulubionym bo choc jak teraz ogladam stare mecze z jego komentarzem to widze ze sie mylił ale był tym tak zjarany i widac było ze kochał ten sport ze jego komentarz poprostu sie kupowało!!!
Panie Wlodku jest Pan gigantem nawet z Panem Ryśkiem “Statystykiem” Łabedziem!
Ian Eagle!
A gdzie Tom Heinsohn?!
A gdzie Wojtek co to mu te h..je z NBA tylko słabe miejsca na finały dają?
ten filmik cypher time mistrzostwo 😀
a kojarzycie goscia ktory robił komentarz pod top 10 plays, to byl agent. Jak on się nazywa wie ktoś może?
@raulowski chodzi o jarreda greenberga? ponawiam http://www.nba.com/games/20150113/CLEPHX/gameinfo.html wie ktos jak sie ona nazywa?
Jako dożywotni fan nieodżałowanych Seattle SuperSonics pytam – gdzie Kevin Calabro? Już nikt go nie pamięta?
zdecydowanie Włodzimierz Szaranowicz i jego cosobotnie “Hej hej, tu NBA” na początku lat 90 🙂
świeny art, muode lata wracajo ;p super, dzięki
Stacey King – gimme that hot sauce. Uwielbiam goscia!
https://www.youtube.com/watch?v=4CxtI8fdFaE
George Blaha!