fbpx

Najlepsi wysocy rozgrywający w historii NBA

32

Stare piłkarskie porzekadło mówi “Gruby na bramkę!”. Jego koszykarski odpowiednik, powtarzany jak Polska długa i szeroka, przez wuefistów i trenerów wszelkiej maści, to “wysocy pod kosz!”. No a jak wysocy pod kosz, to mali na obwód i rozegranie. Trudno odmówić takiemu podejściu logiki, wszak odkąd świat światem, koszykówka była sportem dla wysokich. “You can’t teach height!”- jak zwykł mawiać Dick Vitale.

To coś, co ciągnęło się za mną przez całą młodość, przez liceum i wszystkie młodzieżowe obozy przygotowawcze. Zawsze, kiedy ważył się wybór lepszego gracza i było na styku trenerzy mówili „W takich przypadkach zawsze skłaniamy się ku większemu zawodnikowi, bierzemy big mana.” Cały czas ten sam szajs, big man, big man, big man… [Kobe]

Gracze niscy od zawsze dostawali inne zadania. Wzrostu nauczyć ich nie można, ale pozostałe rzeczy robią po prostu lepiej: dryblują, rzucają, biegają itd. Zwyczajnie łatwiej przychodzi im opanowanie koszykarskiego warsztatu. W footballu amerykańskim funkcjonuje określenie “skilled positions”, które bardzo tutaj pasuje, przynajmniej jeśli trzymamy się tradycyjnego podziału ról na koszykarskim boisku. Skilled positions to gracze tacy jak Quarterback, Running Back, Wide Receiver, czasem Tight End, których zadaniem jest zdobywanie punktów. Na ogół mniejsi, ale szybsi i nadrabiający umiejętnościami. Na drugim końcu skali znajdują się linemani ofensywni i defensywni, typowe boiskowe kloce. Powiedzcie sami, czy taki podział nie wpisuje się w pozycje 1-3 oraz 4-5 (z Tight Endem jako hybrydą, odpowiednikiem stretch four).

#Measurements

Wzrost, zasięg na stojąco i rozpiętość ramion, to trzy rzeczy badane przez skautów szukających młodych talentów. Mają za zadanie określić, w jakim stopniu dany prospekt będzie w stanie dostosować się do warunków gry na zawodowstwie, przeciw mocniejszej fizycznie obronie. Im wyższy zawodnik, tym wiekszym kredytem zaufania można go obdzielić. Niscy praktycznie nie mają marginesu błędu.

Gdy dowiedział się, że już nie urośnie, że będzie mieć tylko 175 cm wzrostu, płakał cały dzień [matka Isaiah Thomasa]

To, czy wzrost jest w istocie najważniejszym wskaźnikiem dla koszykarza, próbowaliśmy obalić już w artykule dotyczącym rozpiętości ramion, który możecie znaleźć tu:

/zapomnij-o-wzroscie-liczy-sie-rozpietosc-ramion/

Zalet zasięgu ramion nie da się w koszu przecenić. Niemniej, myślę, że upłynie jeszcze sporo czasu, nim kłamstwa dotyczące rozpiętości ramion staną się tak powszechne jak te w sprawie wzrostu. Spójrzcie tu:

Kevin Love ma według NBA 208 cm wzrostu, Derrick Williams 203.

Lecimy dalej, ten przykład frapuje mnie szczególnie, bo jeden gracz jest na naszej liście z tego artykułu jako wysoki PG…

Serge Ibaka (208 cm) KD (206) Harden (196) Russell Westbrook (190). Chyba coś tu nie gra…

Trudno dostrzec te 6 cm różnicy między Westbrookiem a Hardenem, co? Na tym zdjęciu ciekawe jest jednak również co innego. Kevin Durant znany jest z tego, że zaniża swój wzrost, ponieważ chce być uznawany za rasowego SF. Swego czasu robił tak również Kevin Garnett.

Gdy rozmawiam z kobietami, mam 7 stóp. Na boisku już tylko 6’9″ [KD]

Wiadomo, każdy lubi sobie czasem trochę dodać tu i ówdzie, hehe. Co jakiś czas zdarza się jednak, że na pozycji rozgrywającego trafia się gracz naprawdę wysoki. Na potrzeby tego zestawienia przyjmijmy, że wysoki rozgrywający to ktoś mierzący minimum 196 cm. Dzisiejsza oparta na wszechstronności koszykówka sprzyja takim eksperymentom, stąd chociażby wystawianie Giannisa Antetokounmpo na jedynce w większości meczów sezonu 2015/16 przez Milwaukee, czy Ben Simmons rozgrywający (niezwykle udany sezon) w Philadelphii. Takich przykładów w historii ligi jest oczywiście więcej, i oto one, lista wysokich killerów na jedynce:

#Ron Harper, 198 cm

Większość kariery rozegrał na SG, w klubach takich jak Cleveland i Clippers. Odpowiedzialny za zdobywanie punktów wywiązywał się z zadania znakomicie, przez wiele lat będąc graczem kalibru 20/5/5. Po przejściu do Chicago postawiono przed nim zupełnie inne zadania. Liczba oddawanych rzutów zmalała z 16 (CLE/LAC) do 6 (CHI/LAL), zaczęło się dominowanie innych rozgrywających, przede wszystkim w obronie. Harper cieszy się opinią najlepszego rozgrywającego triangle offense. Ma pięć tytułów mistrzowskich.

#Penny Hardaway, 201 cm

Coulda, woulda, shoulda’ve been… Niestety, kontuzje złamały mu karierę. Penny w swoich najlepszych latach, z Shaqiem w Orlando, grał na jedynce. Staty 19/5/6 nie oddają jednak pełni jego boiskowego wkładu. Świetny bez piłki, z powodzeniem radzący sobie na pozycjach 1-3, tak w ataku, jak i w obronie. Do dziś dnia powodzeniem (mimo swoich licznych wad) cieszą się buty Penny’ego, czyli Nike Foamposite, o których mało kto wie, że pierwotnie zostały przygotowane dla Scottiego Pippena, ale Penny, ujrzawszy sample, powiedział “te i żadne inne!”.

#Magic Johnson, 206 cm

Zdaniem wielu, numer jeden na rozegraniu w historii. Nazwać go można w zasadzie prototypem LeBrona, bo wystawić można go było na wszystkich pozycjach, tak w ataku, jak i w obronie. Legendarny już (jak cała kariera tego gracza) jest jego występ w finałach NBA, gdy jako rookie (ówcześnie SG), wyszedł na centrze w meczu numer 6, zdobywając 42 punkty, 15 zbiórek i 7 asyst, w miejsce kontuzjowanego Kareema Abdul Jabbara.

#wyróżnienie: Ben Simmons, 208cm

Jest jeszcze stanowczo za wcześnie, by zaliczyć przyszłego Rookie of the Year do najlepszych wysokich rozgrywających w historii, jednak jego sezon na poziomie 15/8/8 budzi skojarzenia z najlepszymi w historii tej dyscypliny wysokimi tuzami na jedynce. Simmons wymyka się sztywnej klasyfikacji (jak wielu ujętych w tym zestawieniu) i często bywa określany mianem point forward.

/point-forward-uniwersalny-zolnierz/

#wyróżnienie: Lonzo Ball, 198cm

Przez ojca kreowany na przyszłą legendę Lakers, przez graczy NBA znienawidzony od pierwszego dnia na boisku (pozdro Patrick Beverley!), przez rookies 2017 przed sezonem wskazany jako najlepszy rozgrywający rocznika (71.8% wskazań), a przez Generalnych Managerów jako podstawowy kandydat do Rookie of the Year (62% głosów). Co dziś wiemy o Lonzo Ballu? Zdecydowanie to, że ma potencjał (10/7/7) i od tego, czy go rozwinie, zależy czy ten akapit będzie prawdą czy żartem.

#Oscar Robertson, 196 cm

Bez niego ta lista nie istnieje. Człowiek legenda i pierwsze średnie triple double na przestrzeni sezonu (30/12/11). Razem z Kareemem dali Bucks pierwszy i jedyny tytuł mistrzowski. Dwanaście razy w All-Star Game, Big “O”. Nie mam wątpliwości, że wpasowałby się do dzisiejszej ligi. A to, że dziwnie biegają na tych starych filmidłach? Pozakładaj dzisiejszym gwiazdom tenisówki, to zobaczysz jak będą biegali. I ile meczów, zanim nogi siądą.

#Shaun  Livingston, 201 cm

Jego karierę zdefiniowała przede wszystkim kontuzja z 2007, do tego momentu, określając potencjał rozwojowy, wymieniano go jednym tchem obok Penny’ego i Magica Johnsona. Po tym jak rozsypało mu się kolano musiał zmienić plany na przyszłość i z przyszłego franchise playera stał się ligowym podróżnikiem, człowiekiem do wynajęcia. Niech jednak proste statystyki i ilość klubów nie przesłonią Wam faktu, że to naprawdę świetny zawodnik i to po obu stronach parkietu. W GSW, z którymi zdobył dwa tytuły, nikogo na siłę przecież nie trzymają. Nawet jeśli Shaun kalibrem nazwiska nie pasuje do reszty graczy tutaj, to wstawiam go na tę (subiektywną) listę z powodu osobistej sympatii dla tego weterana.

#Pozostali

Czasem zabrakło centymetrów, czasem kilku sezonów więcej na “jedynce”. Ich jednak nie mogło zabraknąć na tej liście:

/gary-payton-mistrz-kradziezy-legenda-NBA/

  • Jason Kidd (193 cm)
  • Brian Shaw (193 cm
  • Paul Westphal (193 cm)
  • Walt Frazier (193 cm)

/walt-frazier-the-trendsetter/

Kogo pominąłem?

[BLC]

32 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    193 to już nie taki wysoki nie przesadzajmy, no i z tymi centymetrami to kłamstwo ciekawe dlaczego często jak Westbrook i Harden się spotykają i witają są prawie identyczni, mówię prawie bo lekki garbik może?..Durant natomiast naprawdę udaje mniejszego,ma garba jak cholera spokojnie ma 206..a K.Love może 203…lubię obserwować właśnie te centymetry zwłaszcza jak stoją obok witają się..Wall ma 193??Beal 196??wątpię jak cholera….moim zdaniem wszystkim dodają 3-4 centymetry..na pozycjach 1,2,3..jakieś 3 cm, na podkoszowych 4 centy…pamiętacie Barkleya co?pisali mu 198 baju baju..95 i to góra!!!

    (1)
    • Array ( )

      Poza tym bawi mnie w NBA moda na mierzenie się w butach… xD! CP3 na 100% nie ma 6’0” – ale trochę wstyd mieć wpisane 5-kę z przodu grając w NBA to włożył szpile mamy i gitara… xD!

      (15)
    • Array ( )

      Te 196 Hardena to w butach, a West na draftexpercie jak kiedys patrzylem to mial 6 stop i 2 i pol cala wiec mogli go zle zmierzyc i moze miec te 6’3 wiec wtedy miedzy nimi jest jakies 2.5-3cm roznicy co moze byc niwelowane przez inne obuwie

      (3)
    • Array ( )

      Zabrakło mi Pippena z okresu w Houston i Portland gdzie był faktycznie rozgrywającym

      (6)
    • Array ( )

      LBJ zagrał oficjalnie jako PG 1 mecz w NBA – w tym sezonie zresztą.
      Wiem, że każdy mówi na niego – Point Forward – ale w sumie to SF/PF.

      (15)
    • Array ( )

      LBJ od początku kariery rozgrywa w swoim zespole – a PG to niby rozgrywający – więc z tym “na siłę” to chyba Ci się coś pomyliło @Kermit.

      (12)
    • Array ( )

      Tony
      W Miami nie rozgrywal a zdobyl tam wiekszosc swoich sukcesow zespolowych…
      Co wiecej. To wlasnie fakt ze nie byl gliwnodowodzacym sprawil ze uciekl. Pat czy Spolesta to nie byle szmaciarze ktore daja soba manipulowac.

      I na sile bo art jest o PG a dzieciarnia domaga sie LeBrona ktory jest SF/PF.

      (-4)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    “Czasem zabrakło centymetrów, czasem kilku sezonów więcej na „jedynce”. Ich jednak nie mogło zabraknąć na tej liście”
    Harden cały poprzedni sezon na jedynce grał a Simmons nawet jeszcze sezonu jednego nie zagrał całego.

    (-3)
    • Array ( )

      Ale Simmons to pupilem strony więc musi być, a na Hardena wylewane są pomyje za wymuszanie FT a co za tym idzie jest nielubiany…

      Tu nic nie jest rzetelne, wszystko kierowane jest tym kogo się lubi albo na kogo jest moda.

      (-24)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Serge Ibaka (208 cm) KD (206) Harden (196) Russell Westbrook (190). Chyba coś tu nie gra…

    no… nie gra… 3 x MVP i świetny defensywny zawodnik w jednym zespole i 0 tytułów…

    (48)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    D’Angelo Russell nie jest jakimś mega graczem, ale skoro na liście jest na przykład Livingston, to jego też można dorzucić (16 pkt, 5 as, 4 zb w tym sezonie). 196cm, 208 wingspan 🙂

    (-3)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    W sumie, to najbardziej z rozgrywających to jaram się Chrisem Paulem. Wzrostu nie ma, a jest świetnym obrońcą i scorerem. Two way player.

    (20)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    3 cm różnicy to powoduje dobowa kompresja kręgosłupa, więc nie ma co się pochylać nad tymi kilkoma centymetrami. Wydaje mi się, że Ci którzy mają z tym problem, podają więcej/mniej.. a Ci którzy nie mają z tym kłopotu podają liczby rzeczywiste. Później się tworzą takie śmieszne dywagacje i rozbieżności.

    (1)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Dokładnie 3 cm to domowa kompresja między godzinami rannymi, a wieczornymi. Ta różnica jest mniejsza u osób niskich, proporcjonalnie większą u wysokich. Dodatkowo trzeba pamiętać, że różnice mogą mierzyć. W klubach PL mierzą w butach/ lub dodają cm to jest fakt. W NBA prawdę zna tylko Gortat i wydaje mi się, że to może być ciekawe pytanie z kuchennej NBA skierowanej do MG.
    Co do zdjęcia i rozpiętości ramion. Oceniacie, a nie bierzecie wszystkich odnośników takich jak chodzby szerokość ramion, który ma wpływ też na rozpiętość skrzydeł.
    Co do wzrostu na zdjęciach wystarczy, że ktoś stanie bliżej ma już kilka cm wyżej, jak ktoś przeniesie ciężar na nogę zgarbi się podczas smiania itp i już sprawia to, że obraz może być przekłamany.

    (9)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    !! Dużego rozgrywającego poznaje się po tym że nie wyprowadza piłki z spod własnego kosza back to the basket kiedy kryty jest przez ludzi pokroju bougesa….. . Jedydym który to potrafił był penny. Boże jak ja miałem nadzieję że chłopak się jeszcze odrodzi w SUNS. Największy niespelniony ever obok granta Hilla 🙁 . Tych dwóch spokojnie mogło przejąć NBA po JORDANIE .

    (13)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    > Trudno dostrzec te 6 cm różnicy między Westbrookiem a Hardenem, co?

    Wcale nie, spróbuj sobie tak stanąć jak Harden, obejmując dwóch kumpli obok, z automatu lekko się garbisz, uginasz kolana, pochylasz głowę do przodu itp itd. Nie rozumiem szukania sensacji w miejscu gdzie jej nie ma 🙂

    (-1)
    • Array ( )

      A ja codziennie sie modle aby wejsc na GWBA i dostac arta bez spustow nad LeBronem, Embiidem czy wlasnie Lonzo z ktorych robi sie graczy ktorych swiat nie widzial.

      (2)
    • Array ( )

      Ciężko nie spuszczać się nad najlepszym koszykarzem na świecie. No ale fani GSW wiedzą swoje.

      (-4)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Według mnie wszyszcy sie zachycacie sie Jordanami , Lebronami i innymi a o Legendarnym Magicu Johnsonie ludzie zapomnieli troche smutne , ponieważ taki rozgrywający rodzi sie raz na 50 lat , zdecydowanie najlepszy playmaker w histori

    (2)

Skomentuj Taaa Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu