fbpx

Najlepsza drużyna w historii NBA, LaVar Ball znów w centrum uwagi!

44

Witajcie, informacją dnia jest James Dolan, znienawidzony właściciel nowojorskich Knicks, który zapadł na koronawirusa. Zarówno jemu jak i wszystkim zmagającym się z problemami natury zdrowotnej, życzymy wiele sił. Oby zdrowie było, reszta sama się ułoży, macie moje słowo.

Najwyższy poziom koszykówki, jaki widziałem

Steve Kerr to pięciokrotny mistrz NBA jako zawodnik. Grał u boku wybitnych nazwisk, między innymi w barwach:

  • legendarnych Chicago Bulls w latach 1996-1998 z MJem, Pippenem, Rodmanem i Kukocem
  • fenomenalnych San Antonio Spurs opartych o Twin Towers oraz dochodzącymi do głosu Manu i TP
  • młodych Orlando Magic w debiutanckim sezonie Shaquille O’Neala (tego nie wiedzieliście, co?)

Gość przez piętnaście sezonów jako gracz oglądał rozkwit i zmierzch najważniejszych postaci w historii. Siedział w samym centrum najlepiej zorganizowanych zespołów. Kolejno był komentatorem stacji TNT, generalnym menedżerem Phoenix Suns, pisał dla prestiżowego w świecie koszykówki Grantland, zanim nie został głównym szkoleniowcem Golden State Warriors. Innymi słowy: facet widział wszystko. Koszykówce poświęcił zdrowie i urodę, ma 54 lata ale daleko mu do końca. Wciąż wydaje się “świeży”, a jego myśl szkoleniowa wciąż wyznacza standardy w lidze, czego dowodem niech będą trzy tytuły mistrzowskiego Dubs. Gdy więc ten facet otwiera usta, ja słucham. Nie dalej jak wczoraj Kerr mówił tak:

Finały 2017 roku. Sądzę, że był to najwyższy poziom koszykówki, jaki oglądałem w swoim życiu. To była najlepsza paczka, jaką przez cztery lata dysponowali Cleveland. Byli dużo sprawniejsi niż rok wcześniej, gdy pokonali nas w siedmiu meczach. Oczywiście my też byliśmy dużo lepsi dodając do składu Kevina Duranta. Byliśmy zdrowi i zmotywowani. Poziom gry w tej serii był nieprawdopodobny, zwłaszcza na atakowanej połowie.

To był moment, w którym ostatecznie dotarło do mnie dokąd zmierza koszykówka jeśli chodzi o spacing oraz wymienność pozycji. Dotarliśmy do punkty w serii, w której LeBron grał jako center, jako point center. Był największym graczem na boisku w ich zespole. Otoczyli go czwórką strzelców, on szturmował obręcz. Mieli wybitny spacing, w którym musiałeś uważać na każdego, nie mieliśmy na nich sposobu. Obrona tego stanowiła wielkie wyzwanie. Oczywiście oni też mieli z nami problem [Kerr]

 

Series stats

Przypomnijmy, Warriors pewnie rozstrzygnęli serię na swą korzyść (4-1) wygrywając pierwsze trzy spotkania.

  • Game 1: Stephen Curry 28 punktów 6 zbiórek 10 asyst 6/11 zza łuku
  • Game 2: Stephen Curry 32 punkty 10 zbiórek 11 asyst 14/14 FT
  • Game 3: Curry, Thompson, Durant zaliczyli 87 punktów przy 15/27 zza łuku
  • Game 4: Cavs zaliczyli 24 trafienia zza łuku, Kyrie 7, Love 6, JR Smith 5
  • Game 5: Kevin Durant 39 punktów 6 zbiórek 5 asyst 14/20 z gry

Średnie najważniejszych postaci wyniosły:

  • LeBron James 33.6 punktów 12.0 zbiórek 10.0 asyst 56% z gry 39% zza łuku
  • Kyrie Irving 29.4 punktów 4.0 zbiórek 4.4 asyst 47% z gry 42% zza łuku
  • Kevin Love 16.0 punktów 11.2 zbiórek 39% z gry 39% zza łuku
  • Stephen Curry 26.8 punktów 8.0 zbiórek 9.4 asyst 44% z gry 39% zza łuku
  • Kevin Durant 35.2 punktów 8.2 zbiórek 5.4 asyst 56% z gry 47% zza łuku -> zasłużone Finals MVP
  • Klay Thompson 16.4 punktów 4.8 zbiórek 43% z gry 43% zza łuku

Był to drugi mistrzowski sezon w nowożytnej historii klubu. Ze swojej strony dodam: najbardziej dominujący.

Pierwszy tytuł (w 2015 roku przyp.red.) pojawił się znikąd. W głębi ducha nie byliśmy pewni czy stać nas na wygranie ligi. Staraliśmy się wzajemnie przekonywać, ale żaden z nas nie miał pewności. W 2017 roku wiedzieliśmy doskonale, że jesteśmy najlepszą ekipą na świecie, wiedzieliśmy że idziemy na mistrza. Mieliśmy mistrzowską pewność siebie no i dołączyliśmy Duranta. To była zupełnie inna jakość.

Kombinacja talentu, mnogość opcji, grupa zawodników grających na wysokim poziomie po obu stronach parkietu, motywacja płynąca z druzgoczącej przegranej w Finałach rok wcześniej, motywacja Kevina by sięgnąć po swój pierwszy pierścień – to wszystko stworzyło najlepszy zespół, jaki kiedykolwiek prowadziłem jako szkoleniowiec. Nic nas nie rozpraszało, graliśmy w koszykówkę i szliśmy po swoje.

Greatest Team of All Time?

Między słowami Kerr próbuje chyba powiedzieć, że Golden State Warriors 2016/2017 to najlepsza drużyna w historii dyscypliny i jestem gotów się do tego przychylić. Bilans 67-15. Playoffs 16-1. Pierwszy rating ofensywny, drugi rating defensywny. Najwyższa skuteczność rzutów, największa średnia asyst, przechwytów, bloków, punktów. Trzecia średnia zbiórek, najniższa skuteczność rywali w rzutach za trzy. Najwięcej wymuszanych strat.

  • PG: Stephen Curry / Ian Clark
  • SG: Klay Thompson /  Shaun Livingston
  • SF: Andre Iguodala / Patrick McCaw
  • PF: Kevin Durant / Matt Barnes
  • C: Draymond Green / David West / Zaza Pachulia / JaVale McGee

 


NBA Draft 2020

Wciąż nie wiadomo kto i gdzie, ale skoro formułowane są opinie… przykładowo notowania nastoletniego LaMelo Balla obniżać ma postać ojca. O mocnych i słabych stronach chłopaka pisałem tutaj…

Tymczasem co na zarzuty odpowiada LaVar Ball?

Nie, nie, nie. Ja nie mogę być ciężarem. Jeśli nie wybierzesz mojego syna LaMelo z powodu uczuć, jakie żywisz do mnie, pamiętaj, że on w ogóle nie powinien być tu gdzie jest teraz. Ludzie lubią opowieść pod tytułem “LaVar poddaje chłopaków presji”. Ustalmy: moi synowie nie byliby tam, gdzie obecnie są beze mnie.


 

Isiah Thomas wymienia swoją piątkę wszech czasów. Gracz już trochę wiekowy, rocznik 1961 więc i postacie starsze. Facet należy do panteonu gwiazd NBA lat osiemdziesiątych, jest dwukrotnym mistrzem NBA, jego średnie kariery to 19.2 punktów oraz 9.3 asyst więc warto posłuchać:

  • Kareem Abdul Jabbar
  • Magic Johnson
  • Michael Jordan
  • Larry Bird
  • Julius Erving


Na koniec najśmieszniejsza rzecz, jaką zobaczycie dziś w sieci… to dzieciak pozujący do zdjęcia obok figury woskowej komisarza Adama Silvera:

Dobrego dnia wszystkim, jeszcze będzie normalnie!

44 comments

    • Array ( )

      Byki 96 to najlepszy zespół. Był MJ A to robi różnicę. Defensywa byków w tamtym sezonie wymiatala więc…

      (-5)
    • Array ( )

      A gdzie jest tak napisane ? Czytania ze zrozumieniem to w podstawówce uczą, już aż takich młodych czytelników tu mamy? ?

      (1)
    • Array ( )

      A nie dziwi was, że kilka osób to wytknęło?
      Logicznego/analitycznego myślenia nie trzeba uczyć – albo się to ma albo nie…
      Treść artykułu został zmieniona a pierwotnie wyraźnie stwierdzał (artykuł) że Kerr zdobył mistrzostwo właśnie min. z Orlando

      (1)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    “młodych Orlando Magic w debiutanckim sezonie Shaquille O’Neala (tego nie wiedzieliście, co?)”

    No faktycznie – nie wiedzieliśmy że Orlando zdobyło mistrzostwo NBA… przynajmniej ja nie wiedziałem

    (-6)
    • Array ( )

      a teraz może coś co pewnie wszyscy wiedzieli:
      – Kerr urodził się w Bejrucie (Liban)
      – jego ojciec został zastrzelony (w Libanie) przez islamską milicję kiedy Steve miał 18 lat

      (15)
    • Array ( )

      wow – wikipedia to jednak super rzecz 🙂
      kolejna ciekawostka:

      – Steve Kerr jest mistrzem świata z reprezentacją koszykarską USA w 1986 – ostatnią złożoną z amatorów zanim pozwolono zawodowcom grać

      (5)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Orlando przecież nie ma tytułu NBA na koncie. Nie ogarniam “Młodych Orlando Magic w debiutanckim sezonie Shaquille O’Neala (tego nie wiedzieliście, co?)” Może ktoś mi wytłumaczyć o co chodzi?

    (-2)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    “Na koniec najśmieszniejsza rzecz, jaką zobaczycie dziś w sieci… ”

    no mnie normalnie jelita potargało

    (11)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    KD w 5 meczach finałowych 18/38 trójek. Kosmiczny kosmos. Aż zerknąłem na bbreference. I wiecie co? W tych samych meczach JR Smith miał 18/31. To jest 58%… Kerr może mieć rację co do tych finałów. Dopiero z perspektywy czasu widać czego byliśmy świadkiem.

    (19)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Kurde, Admin, śniłeś mi się. Byłem w Trójmieście i poszedłem do Ciebie wyrzucić Ci śmieci, żebyś miał czas na pisanie dla nas. Z tego samego snu wiem, że mieszkasz na ostatnim piętrze (ale nie wiem którym) i masz piękną żonę, którą minąłem na schodach lecąc z tymi śmieciami.
    Moja psychika szwankuje po 2 tygodniach kwarantanny. Strach pomyśleć, co będzie dalej.

    (18)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Jakby golden state nie dodali wtedy duranta do ekipy to do dzis kerr moglby wygrac z nimi tylko ten tytuł z 2015 roku

    (-2)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Gsw 16/17 trzeba stawiać w jednym szeregu z legendami z Bostonu lat 60, Lakersami ’80 i Bullsami Jordana. Za dziesiąt lat będą tak samo wspominani.

    (10)
  8. Array ( )
    Double step pivot 29 marca, 2020 at 15:51
    Odpowiedz

    Oglądam NBA od 25 lat i zgadzam się z Kerrem- Warriors 16/17 to najlepszy zespół jaki widziałem (choć fanem nie jestem).

    (9)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Sam jestem raczej starszym fanem NBA (urodzony w latach 80.), ale nie mogę zgodzić się z mianowaniem mojego imiennika, Dr. J do TOP5 w historii, a pominięciu np. LeBrona. Już nawet Kobasa bym wziął zamiast niego. Poza tym, piątka Thomasa nie ma nikogo pod koszem poza Jabbarem. Dziwny wybór.

    (-3)
    • Array ( )

      LeBrona xD? Wtf?

      Po co w tym zespole Thomasa LeBron jak masz lepszego Magics na rozegraniu?
      W zdobywaniu punktów masz najlepszych jak Jordan czy Erving. Największego cwaniara NBA Birda i najbardziej dominującego centra jakiego widziała NBA.

      LBJ mógł by zagrać ogony jak S5 wypracowali by dużą przewagę nad rywalami. A i tak jeszcze przed LBJem byłoby kilku graczy jak Pippen czy właśnie Kobe. Nie wpychajcie LeBrona wszędzie na siłę bo to nie ma sensu.

      (1)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Pamietam (pewnie jak wielu) tamte finały bardzo dobrze….. …. pojedynki pomiędzy gsw i cle charakteryzowały
    sie tym ze albo jedna albo 2 drużyna wygrywała przewagą 20 pkt .. pewne i szybkie 2-0 dla gsw z ogromnymi przewagami … wyjazd do QLA i mecz z dużą przewagą cle …. ale w 4 Kw cle stanęło i przegrali po słynnym rzucie kd35.. i 3-0… potem wygrana cle z duża przewaga i 3-1 … i znowu w głowach grało ze „Cavs in 7” ale para się skończyła i 4-1… w zasadzie nie para tylko zaufanie i chemia w zespole …… mecz nr 3 był kluczowy … wszystko szło w kierunku 2-1, potem 2-2 itd…. brak chemii pogłoski o odejściu Irvinga … stało się jak się stało

    (-2)
    • Array ( )

      LBJ sam za plecami zrobił sobie taką atmosferkę w zespole i po kryjomu wymieniał Irvinga za George’a :l
      Stało się jak sobie LeBron pościelił swoim miernym menadżerowaniem

      (2)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Te finały były nieziemskie, chyba faktycznie najmocniejsze, chociaż podobny poziom był w 2014 kiedy San Antonio zaprezentowało przeciwko Heat najlepszą koszykówkę zespołową wszechczasów. Jeśli mowa o poziomie koszykówki to jednak na mnie chyba największe wrażenie zrobiły finały IO 2012 w Londynie (Hiszpania vs USA). Fakt – to nie jest seria jak w playoffs NBA ale jako pojedynczy mecz według mnie to był najwyższy level jaki dane było kibicowi koszykówki zobaczyć – warto obejrzeć sobie powtórkę dostępną na yt.

    (8)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Admin nawet jak pisze o innych, to i tak przemyca niepodważalność wielkości Jamesa. Dlatego przypisuje Kerrowi coś, czego nie powiedział (o najlepszej drużynie ever) i dlatego podkreśla “wiekowość” Thomasa, który nie ujął Kinga w swojej piątce. Brawo za konsekwencję!

    (2)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Dopiero po tych finałach w 2017 zacząłem się zastanawiać nad tym co tak naprawdę znaczy mistrzostwo NBA. Na świeżo tak tego nie było widać, ale Cavs tak jak grali w finałach 2017 stłukliby większość mistrzów ostatnich dwóch dekad. Z całym szacunkiem dla Heat z 2006 roku, Pistons z 2004 czy nawet Spurs 2005, ale nie były to drużny lepsze od Cavs 2017. Tak naprawdę żeby zdobyć pierścień trzeba mieć trochę szczęścia, wbić się w odpowiedni moment, tak naprawdę zdobyte mistrzostwo czasami tworzy fałszywy obraz tego jak drużyna była dobra. Z tego też powodu bardzo dobra drużyna jaką byli Cavs w 2017 roku jest często niedoceniana albo nawet lekceważona bo miała przeciw sobie najlepszą drużynę w historii.

    (8)
    • Array ( )

      Rozmiar 46 ale wydaje mi się że to ma mniejsze znaczenie niż parametry bo buty trzeba dopasować do stylu gry a rozmiar się znajdzie w sklepie 🙂

      (1)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Też uznaję GSW za najlepszą drużynę wszech czasów, ale jedną rzecz trzeba podkreślić:

    “Bilans 67-15. Playoffs 16-1.”

    Czyli łącznie 83-16.

    To nie jest zbyt dobry argument, jako że Bulls w 1996 skończyli cały sezon mając 87-13.

    (-3)
  15. Array ( )
    TajomaruRashōmon 29 marca, 2020 at 20:20
    Odpowiedz

    Jedne z najlepszych finałów (jak dla mnie) to te z 1993 roku, czyli Bulls-Suns – bardzo ofensywna seria, Jordan zagrał najlepszą serię w finałach w historii (ponad 40ppg). Suns z Barkleyem byli mocni, mogli ugrać więcej. Warto odświeżyć. Następnie Bulls-Sonics z 1996 roku, równie świetna seria. Gra obronna Paytona to poezja, Jordan miał z nim straszne problemy, a w Sonics błyszczał Kemp. Dodałbym jeszcze Pistons-Spurs z 2005 roku. Dla koneserów koszykówki to uczta dla oczu. Niezwykle wyrównane finały, w których obydwie drużyny były niczym wytrawni bokserzy, a skończyło się na 4:3 dla Spurs. Przy tych seriach, Warriors-Cavs to był spacerek, szczególnie dla takich GSW, którzy ograli rywali dosyć pewnie.

    (3)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Śmieszne są te teksty o najlepszych drużynach. Inne pokolenia inna koszykówka. I nie ma co ukrywać obecną jest beznadzieja. Zero stylu zero techniki zero tylko rąbanka za 3. Co to ma być konkurs za 3 rodem z all star. Podbieganie do linii za 3 i bam rzut. Po pierwszej kwarcie większości meczów już mnie nudzi. I zastanówcie się dlaczego tak spadło zainteresowanie koszykówką w Polsce w stosunku do lat 90-tych? Gdzie są te dzieciaki na boiskach do kosza? Gdzie są te dzieciaki z koszulkami i czapeczkami swoich ulubionych drużyn. Gdzie jest ta gwiazda na miarę MJ? Bo chyba nie LeFlop? W tamtych czasach więcej fanów miał Barkley Olajuwon czy Ewing. Sorry ale gdyby koszykówka byłaby w tym kraju tak popularna jak w latach 90-tych to admin nie musiał by zebrać o kasę. Niestety ani Pan Michałowicz ani obecni koszykarze się do tego nie przyczyniają. Jeszcze pierwsza dekada XXI wieku była jako taka. Teraz to jeden wielki syf. A no i hejtujcie mnie. Mam na to wyjeb…

    (1)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    Przypomnę, że Warriors w 2018 byli o krok od porażki z Houston, z którymi przegrywali 2-3. Ok nie było na początku Iguodali ale gdyby chociaż z 2 trójki by wpadły z tych 27 chybionych z rzędu przez Houston. Owszem to było rok po mega sezonie 2017 ale Warriors byli bardziej zgrani itd.
    Wiadomo teraz to tylko wróżenie z fusów ale myślę, że z Bullsami z czasów drugiego three peat nie byłoby tak łatwo. Stawiam w tej potyczce na Byki.
    Warriors 2017 zaliczyli perfekcyjny run ale byli zdrowi. Gdyby nie rzeźnik Zaza w game 1, który wyautował Kawhi z którym Spurs prowadzili nawet 25 punktami nie wiadomo jak by się ta seria potoczyła. Nawet jakby Dubs przeszli wtedy Spurs to byliby nieźle podmęczeni tą serią i przeprawa w Finałach z Cavs byłaby trudniejsza.
    Ja nie uważam Dubs za najlepszą drużynę wszechczasów.

    (-2)

Skomentuj Anonim Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu