fbpx

Najszybsza pięćdziesiątka w historii NBA

16

Jeśli jesteś obrażalski i bierzesz do siebie uwagi, prędzej czy później różnice zaczną się nawarstwiać i pojawią podziały, których nie da się zasypać. Widzę to w innych klubach, zamiast współpracować zawodnicy, trenerzy i kierownictwo przerzuca na siebie winę i odpowiedzialność. Tacy już są ludzie, no cóż, my szukamy ludzi świadomych.

~

[vsw id=”dwWpjYsmC6Y” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

~~

Masz androida? Pobierz naszą appkę mobilną i przeglądaj GWBA wygodniej!
https://play.google.com/store/apps/details?id=com.headcoder.mgwba

1 2

16 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Rada Popa: wybierz największego, potem go pobij i zabierz mu koszulkę, a jak się będzie smucił to go przytul 😉

    (39)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak to kiedyś jeden pajac napisał ze przecież Conley nie przejdzie bo coś obiecał Gasolowi i to nie jest deandre żeby się tak zachowywać xD

    Tez mam nadzieje że przejdzie do Sas. Przyda im się młoda krew ale pytanie skąd kasa na takie rarytasy

    (2)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Przyznaję, że kiedyś nie lubiłem Spurs, nudna gra z Duncanem mi się nie podobała, wolałem paczki Kobasa i niszczenie kosza przez Shaqa. Ale po latach doceniam i szanuję Spurs z Popovichem jak cholera, bo wiem, że to moze być ostatnia taka drużyna w NBA.

    (41)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Szkoda ze Hawks nie wygrali, byli naprawde blisko i nawet nwm jak to mozliwe skoro gwiazdy GSW graly na takiej skutecznosci. Dajcie juz playoffy bo nie moge sie doczekac

    (2)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Kolejny Fun fact na temat Curry’ego: Właśnie zagrał 126 kolejny mecz z wbitą przynajmniej jedną trójką. Rekord należy do Korvera, ma ich 127. 😉 Czyli zaraz Curry go poprawia i jedzie dalej z tym koksem. 😉

    (36)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @Skip Nie zawsze mozna 3 dziennie ogladac, nie chodzi tylko o zmeczenie, ale zauwaz ze dzis wiekoszosc meczow była kolo 2 wiec mozna bylo raczej wybrac 1, no w sumie mozna bylo obejrzec jeszcze Lac vs Phx, ale od razu bylo wiadomo o jednostronnosci tg pojedynku. No i wgl mysle ze jakbys napisal jakas relacje z innego meczu i wysłał redakcji, to ona by mogla to spokojnie udostepnic

    (14)
  7. Array ( )
    wielmozny pan P 23 lutego, 2016 at 14:41
    Odpowiedz

    wczorajsza 50tka A Davisa i dzisiejsza 50tka Warriors – mają ze sobą wiele wspólnego.

    w obu przypadkach chodzi o to, że są to wyczyny zaledwie podbijające oczekiwania, jak i wyostrzające zmysły krytyczny, zobowiązujące autorów do zweryfikowania tych sugestii własnej znakomitości.

    w obu przypadkach mieliśmy/mamy do czynienia z demonstracją niepospolitego talentu i… niczym ponad to.

    Davis zdobył 59 pts i zdjął 20 pts.
    a jednak zespół, poza nim samym, nie wypadł zbyt okazale.
    nadal kołysze się w dolnych rejonach tabeli.

    O tym, że Davis to zjawiskowa kombinacja wzrostu, zasięgu, motoryki i talentu – wiedzieliśmy od początku. Kolejne zapierające dech w piersi wyczyny indywidualne bedą to potwierdzać.
    Tyle że Davis jest już w innym punkcie swojej kariery. Talent pokazał. Teraz musi zacząc przekonywać, że potrafi czynić kolegów z drużyny lepszymi, wywierać wpływ na mentalnośc swoich partnerów, a w playoffs series kontrolować wydarzenia w serii i grać najlepsze mecze wtedy, kiedy drużyna tego bardzo potrzebuje.

    słabe wyniki Pelicans będą szły na konto Davisa i dowodziły, że z jego leadershipem coś jest nie tak. wybitny zawodnik, to zawodnik mający na koncie sukcesy w playoffs. Bez nich, mamy do czynienia z tylko wybitnym talentem. prawdziwa wybitność zasadza się w prowadzeniu ZESPOŁU do sukcesów. Davis umie bardzo wiele, ale tego jednego ciągle nie potrafi, a bez tego nie ma co marzyć o MVP i innych zasczzytach, a nawet z nimi nadal będzie musiał dowodzić, ze umie – tym razem : wygrać mistrzostwo.

    niestety, taka dola każdefgo zawodnika wyrastającego swoim talentem ponad średnią statystyczną. Oczekiwania są najwyższe. na samej górze jest mistrzowski tytuł. bez niego na zawsze pozostanie drugą ligą w historii NBA.

    Podobnie Golden State 15-16.
    rekordy, efektowne zwycięstwa, nowe pomysły w grze, manifestacje talentu – znamy to i chyba już kolejne nam nie są specjalnie potzrebne do szczęścia. Wiemy, że Warriors są zespołem znakomicie utalentowanym i błyskotliwym.

    Liczy się tytuł. bez tytułu – talent i rekordy bedą bezużyteczne. Dadzą drużynie miejsce w historii, w tabelach, ale jesli nie zdobędą w tym roku tytułu, to ten rekord będzie bardzo gorzko smakował. Wszysacy powiedzą : mają talent, ale w powaznej koszykówce playoffs – zawiedli w najważniejszym momencie. Z rekordem, ale BEZ mistrzostwa – Warriors zostaną postaciami tragicznymi w historii NBA.

    umieją grać, umieją rzucać, są utalentowani… znamy to. Już niczym nas nie zaskoczą na tym polu. JUz potwierdzili swoją niezwykłośc.

    Playoff są innym kawałkiem koszykówki. W regular season liczy się talent, w playoffs – silne nerwy, mądra głowa i zdolnośc szybkiej adaptacji do każdego rywala w trakcie best of seven.

    potencjalnie,w tej formule Warriors też mogą być najlepsi, ale to już nie jest tak oczywiste. Regular season, w samej rzeczy, dają niewiele odpowiedzi na pytania dotyczące playoffs. tak więc, nawet rekord zwycięstw – biorąc pod uwagę dośc spore problemy Warriors w seriach z ub sezonu [vs Memphis, Cavs], z których wyszli dopiero dzięki kontuzjom kluczowych zawodników rywali, a także niedostatek doświadczenia i młody wiek większości ważnych graczy – nie zagwarantuje tutaj niczego. Moim zdaniem, wreęcz przeciwnie : postawi Warriors pod ścianą, nałoży na nich max presję i zdejmie część tejże z przeciwnikow.

    Michael Jordan, Phil Jackson, Scotie Pippen i Dennis Rodman, kiedy bili rekord mieli po 35 iu więcej wiosen, całe zycie znosili obciążenia psychiczne, przeszli niejedną wojnę. Mieli doskonałą psychikę, doświadczenie i świadomośc sytuacji. Playoffs nie stanowiły problemu, bo umieli sobie poradzuić z oczekiwaniami zdobycia mistrzostwa po rekordowym regular season. Warriors są w innym momencie. Dla nich to ciśnienie może być bardzo poważnym problemem.

    pamiętam do dzis, jak w NFL Patriots zanotowali perfect season, a potem w Super Bowl przegrali z dośc przeciętnymi wówczas Giants. Pamiętam jak w ub sezonue NCAA padli Wildcats,.którzy mieli “najlepszy skład w historii” i również sezon bez porażki za sobą.

    “Presja zmienia wszystko, jednych uskrzydla, innych skrzydła podcina”, John Milton, “Adwokat diabła”.
    samo życie :]

    (16)
  8. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Panie wielmożny co Pan gadasz… Co do Davisa to się zgodę, musi mieć presję, bo musi coś udowodnić, ale cała reszta? Ty naprawdę uważasz, że GSW sobie nie prowadzą i to na nich jest największa presja? Nie. Niestety oni w tej chwili są tymi dobrymi w NBA i ewentualna porażka nie będzie dla nich tym, czym może być dla LeBrona. To ten facet jest ciągle pod presją wyniku. On ma największe ciśnienie na tytuł, bo i ma dużo więcej hejterów niż Steph z ekipą. On ma podobnie do Davisa, tylko na większą skalę. Davis musi udowodnić swoją przynależność do obecnej elity NBA, Bron do elity wszech czasów, a każdy kolejny przegrany finał mu w tym nie pomoże.
    Z twojej całej wypowiedzi nie czaję tylko tekstu o NFL… Ty naprawdę myślisz, że Pats przegrali finał, bo mieli 18-0 do tego czasu xd ? Myślisz, że kilka cyferek było dla Brady’ego ważniejszych niż możliwość wygrania SB? Że gdyby mieli 17-1 to by zdobyli mistrza? Ja wątpię. Brady w tym momencie był od dawna gwiazdą NFL, a że ma jaja potwierdził dużo wcześniej, jak przez kontuzje QB w ciągu jednego sezonu z trzeciego QB stał się pierwszym i niemal z miejsca poprowadził NE do 3 mistrzostw w ciągu 4 lat. Wątpię, że z NYG to on miał większą presję niż Eli i Giants dla których mogła to być życiowa szansa (jak sie pózniej okazało mieli jeszcze jedną i obie wykorzystali). To tak jak by powiedzieć, że to nie Iverson wyrwał mecz Lakersom w finałach, tylko Kobe i Shaq sie spalili bo mogli przejść PO bez porażki…. Pozdro 🙂

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu