fbpx

Największe dynastie w historii NBA

32

Uwielbiam super zespoły, im ich więcej, tym lepiej. To dobre dla ligi [Ron Artest]

Czy super-team to ostateczna forma tego, czym może stać się drużyna NBA? W moim rozumieniu nie, gdyż jeszcze wyżej umieściłbym dynastię. Do takich rozważań skłoniły mnie ostatnie wieści z obozu SAS i, paradoksalnie, niespodziewany, choć wieszczony od jakiejś dekady, ostateczny rozpad Dynastii Ostróg.

Koniec lipca, za chwilę znów zima, ale championship is NOT coming.

Aby stworzyć dynastię trzeba czegoś więcej niż super-drużyny, albo nawet inaczej, super-team nie jest w ogóle konieczny do powstania dynastii. Czy Celtics 2008 mieli super-team? No jasne, że mieli! Czy stworzyli dynastię? A gdzie tam! A Cavaliers 2016? Syndrom nasycenia wystąpił u nich błyskawicznie, czy TT i JR byli głodni kolejnych pierścieni? Nie, dlatego w tym roku mówiono, że po raz kolejny LBJ zaciągnął kupę zwłok do finału na własnych plecach (o ile dobrze pamiętam, to na antenie CBS padło to stwierdzenie).

W niniejszym tekście postanowiłem przyjrzeć się najbardziej zasłużonym długowiecznym pretendentom, enjoy.

#Boston Celtics 1980/86 (3 pierścienie)

Dzisiejsi HOF, czyli John Havlicek, Larry Bird, Kevin McHale, Dennis Johnson, Robert Parish i Bill Walton poprowadzili Celtów do trzech tytułów w trudnych i zdominowanych przez Świętą Wojnę Boston-L.A latach 80’tych. Ich ówczesny ogólny rekord 432-142 był o 20 zwycięstw lepszy niż Lakersów, ale to jeziorowcy wygrali więcej serii finałowych, bo dwie z trzech. Celtowie nie schodzili z poziomu 56 wiktorii w sezonie regularnym, pięciokrotnie sięgając 60-tki. Myślę, że dwukrotny MVP Finałów i trzykrotny MVP NBA, Larry Bird nie żałował, że jednak nie został śmieciarzem…

/www.gwiazdybasketu.pl/larry-bird-hick-from-french-lick/

#LA Lakers 1999/04 (3 pierścienie)

Pierwsze mistrzostwo po erze Jordana stało się udziałem San Antonio Spurs, ale do nich jeszcze wrócimy. Przełom wieków był bowiem bezapelacyjnie czasem Lakers. W ciągu pięciu lat czterokrotnie awansowali do finałów i wywalczyli 3 mistrzowskie pierścienie.Było to możliwe w dużej mierze, dzięki napoleońskiemu manewrowi sprowadzenia do zespołu Shaquille’a O’Neala.

/łysy-jedzie-do-Cali-kulisy-transferu-Shaqa-do-Lakers/

Dynastia rozpadła się dopiero po 9 latach sezonów na 50+ zwycięstw (licząc w tym skrócony 31-19). W roku 2001-2002 zanotowali w playoffs bilans 15-1, a wcześniej, w rozgrywkach 1999-2000 drugi najlepszy bilans w historii klubu, 67-15). Zarówno Shaq jak i Phil Jackson mają już swoją tabliczkę w Springfield, gdy tylko będzie to możliwe, dołączy do nich też Kobe Bryant .

#GSW 2014/? (3 pierścienie)

Z trzema tytułami za pasem, ostatnim zdobytym dopiero co, Warriors przebojem wdarli się do naszego zestawienia. Są ledwie 9 teamem w historii, który w finale rozgromił rywali bez straty meczu i pierwszym, któremu udało się to od 2007 roku. Gdyby nie bolesne roztrwonienie prowadzenia 3-1 w 2016, mogliby już mieć 4 pierścienie. W czasie swojej dominacji zdołali wygrać 73 spotkania sezonu zasadniczego i zaliczyć ogólny rekord 265-63. Te 81% zwycięstw to więcej niż jakakolwiek dynastia tutaj. Co więcej, od 4 lat Dubs przewodzą lidze pod względem punktów i skuteczności rzutowej i są w Top-10 ligi pod względem statystyk ratingu ataku i obrony. Ich bilans playoffs to 63-20, w tym 16-1 w kampanii 2016-2017. I wszystko wygląda na to, że nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa…

#MPLA Lakers 1948/54 (5 pierścieni)

Pięć mistrzowskich tytułów zdobytych w ciągu sześciu lat, tak wyglądała dominacja Lakersów we wczesnej fazie rozwoju ligi NBA. W ich szeregach znajdowali się wówczas zawodnicy tacy jak Jim Pollard, Vern Mikkelsen, Slater Martin, Clyde Lovellette, George Mikan czy John Kundla, wszyscy włączeni później do Galerii Sław. Trenerem w tych mistrzowskich latach był John Kundla. Warto zaznaczyć, że swój pierwszy tytuł Lakersi zdobyli jako “beniaminek”. Po latach tłustych nastąpił jednak okres posuchy, podczas którego, dokładnie w sezonie 1959/1960, o mały włos nie doszło do tragedii:

/www.gwiazdybasketu.pl/Lakers-o-wlos-od-smierci/

Kolejne mistrzostwo udało się wywalczyć dopiero w 1972, długo po przeprowadzce do LA, ale za to w jakim stylu! To w tamtym sezonie Lakersi ustanowili rekord 33 wygranych z rzędu.

#SA Spurs 1998-2014 (5 pierścieni)

Dominacja na przestrzeni trzech dekad, to robi wrażenie. Chociaż w Galerii Sław z tej dynastii zasiada jedynie David Robinson, to pewniakami są Duncan, Pop, Parker i Manu. Łącznie trwali dwadzieścia lat na poziomie 50+ zwycięstw, z czego 16 w okresie zaznaczonym w nagłówku. W tym czasie zaliczyli tylko jeden przegrany finał, pełny rekord 894-390 w sezonie zasadniczym i 145-85 w playoffs, 11 Tytułów Dywizji i 9 Finałów Konferencji. Czterokrotnie byli najlepszą drużyną ligi w sezonie zasadniczym. Wow. Aż łezka się w oku kręci, że to już koniec i jedynym człowiekiem na posterunku może okazać się w przyszłym sezonie Manu. I Pop, of course.

/manu-ginobili-im-still-standing/

#Showtime Lakers 1979/91 (5pierścieni)

Dekada sukcesów, czyli dziewięć finałów i 5 mistrzostw, to dorobek Showtime Lakers pod wodzą Magica Johnsona i Kareema Abdul-Jabbara. Członkowie Galerii Sław z tamtego okresu to Kareem Abdul-Jabbar, Magic Johnson, James Worthy, Bob McAdoo, Jamaal Wilkes i Pat Riley. Ten ostatni był na tyle bezczelny, że na mistrzowskiej paradzie zagwarantował powtórzenie sukcesu w kolejnym roku i słowa dotrzymał.

Osobiście jestem zdania, że Showtime Lakers to ekipa, która świetnie zniosła próbę czasu. Mimo iż należą do ery Converse Weapon i krótkich portek,w dalszym ciągu ogląda się ich wyśmienicie. W zakreślonym okresie Lakers wyprzedzili Celtów 712-700 w zwycięstwach sezonu regularnego i wygrali 17-27 bezpośrednich spotkań. Osiągnęli 11 Tytułów Dywizji i 9 razy grali w WCF jak i w NBA Finals. Ich rekord playoffs to 127-60, w którym znajduje się 12 sweepów i tylko 4 serie trwające pełne 7 spotkań. Dwa bolesne potknięcia, warte przypomnienia, to przegrana do zera w finałach przeciw Pistons i Sixers.

#Boston Celtics 1956/69 (11 pierścieni)

W zasadzie ciężko tu zdecydować od czego zacząć. Może wymieńmy członków Galerii Sław z tamtego okresu: Tom Heinsohn, K.C. Jones, Sam Jones, Frank Ramsey, Bill Sharman, Clyde Lovellette, Andy Phillip, Arnie Risen i oczywiście trener Red Auerbach. O tym ostatnim anegdota:

Kiel Auditorium, hala Hawks, była swego czasu najobrzydliwszym miejscem do gry w całej NBA, zwłaszcza dla czarnoskórych zawodników. Hawks nie bawili się w kurtuazję, całe miasto było wrogie. Czarnoskórzy zawodnicy, chcąc zjeść gdzieś posiłek, musieli zamawiać na wynos, bo nie wolno im było usiąść przy stoliku. Fani rzucali rasistowskie komentarze, a kiedy Celtowie byli tam w czasie sezonu, obrzucono ich jajkami. Przed meczem #3 playoffs ’57, Bob Cousy i Bill Sharman poinformowali Auerbacha, że kosze nie są na właściwej wysokości. Red od razu zgłosił to oficjelom.

Słysząc o podobnych pretensjach, Ben Kerner, właściciel klubu Hawks niemal nie padł, rażony apopleksją. Był przekonany, że Red odstawia właśnie jedną ze swoich sztuczek. Wszedł na boisko i zaczął wydzierać się na Auerbacha, wykrzykując pod jego adresem różne obelgi i kwestionując uczciwość. Red odwrócił się na pięcie i czerwony ze złości zaczął iść w stronę ławki, ale Kerner nie dawał za wygraną i szedł krok za nim drąc mu się do ucha. W pewnym momencie Auerbach nie wytrzymał, odwrócił się i trzasnął go prosto w szczękę. Kerner padł jak długi, we własnej hali i na oczach swoich kibiców. Auerbach został odsunięty od spotkania za niesportowe zachowanie i obciążony grzywną 300 $. Celtowie wygrali serię.

Czołową postacią Celtów w tamtym okresie był oczywiście Bill Russell, mający swój udział we wszystkich mistrzostwach drużyny. Warto wspomnieć, że Celtics wywalczyli pierścień 8x z rzędu. Ich bilans w sezonie regularnym wyniósł 716-299, a w playoffs skromne 98-59. Nie zmienia to jednak faktu, że czegoś takiego nie da się już dziś powtórzyć.

#Chicago Bulls 1991/98 (6 pierścieni)

Nie wyobrażam sobie nikogo innego w czubie tego zestawienia. Michael Jordan, Scottie Pippen, Dennis Rodman, Robert Parrish i Phil Jackson to Hall-of-Famers mający swój udział w 6 triumfach. Nikt inny nie ma takiego rekordu finałowego, 6-0. Unstopa-BULLS, Unbelieva-BULLS, Unbreaka-BULLS na zawsze zmienili słownik i koszykówkę. Z Jordanem i w mistrzowskich latach, bo tak ich tu będziemy liczyć, osiągnęli bilans 388-104, pięciokrotnie przełamując barierę 60 zwycięstw. Ich bilans playoffs to 89-29, 9 razy montowali rywalom sweep, pełną serię best-of-seven rozgrywając tylko 2 razy. Bez Michaela dwukrotnie osiągali ECSF. Do dziś żałuję, że kariera Jordana nie skończyła się pamiętnym rzutem po odepchnięciu Russella…

Wzmianka honorowa

-> LeBron James: one-man dynasty. Od 12 lat w finale NBA gra on, lub ten, kto go pokonał. W tym czasie wywalczył trzy mistrzowskie pierścienie i osiem razy z rzędu poprowadził swój klub do finału.

-> Houston Rockets: 2 tytuły w 1994 i 1995. The Dream i spółka byli w połowie lat 90-tych realną siłą w NBA.

-> Detroit Bad Boys Pistons: 2 tytuły w 1989 i 1990. Liga trzęsła portkami przed chłopcami Daly’ego. Dosłownie traktowali prawdę, że tytuł trzeba wywalczyć.

-> Lakers 2008/10. Kobe Bryant i Pau Gasol. Trzy finały i 2 pierścienie.

-> Miami Heat 2010-14. Żeby nie Dirk, żeby nie Duncan…

Dopiszecie kogoś?

[BLC]

32 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    I to BLC pisał? Baylor w wczesnych latach 50? Russell i Cousy w 80? Jeszcze do konca nie doczytałem, jezu

    (10)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Czyli czym różni się super team od dynastii? Na moje to terminy się trochę pomieszały i nie wszystkie wymienione drużyny są dynastią ? mimo to świetny art.

    (-9)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Dajcie Panowie spokój, sobota wieczór, admin się odezwał, że art potrzebny, biedny BLC gdzieś między jednym a drugim piwem na szybko dokończył a Wy się tu czepiacie, że się tu i tam pomylił, zdarza się 😉

    (14)
  4. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    parrish wymieniony jako jeden z tych kluczowych dla bulls..? eeeeeee znalazłbym kilku cenniejszych byczków.
    chyba art pisany od razu “na czysto” 🙂 i nie żebym się czepiał czy marudził. no może leciutko…

    (6)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    John Havlicek zakończył karierę w 1978 r. To w jakie sposób może być wymieniony w dynastii Celtów 1980-1986? Pomysł dobry, ale wykonanie “na kolanie”.

    (3)
  6. Array ( )
    płaczę_za_TD 8 lipca, 2018 at 00:12
    Odpowiedz

    Wynika z tego, że budowę dynastii trzeba rozpocząć na fundamencie wybranym z draftu, nie z wyhandlowanym grajkiem, choćby jak dużą gwiazdą nie był. Dopiero do tego fundamentu dobieramy zawodników.

    (1)
    • Array ( )

      Co ty anonim nie powiesz.Pomylili się i tyle-zdarza się panie wszechwiedzący.Ps A co do Dynastii to zdecydowanie Bulls.No i dał bym wyróżnienie dla Lebronki.Przegrać tyle finałow to też też trzeba mieć talent.

      (-2)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    GSW wdarli się przebojem do tej klasyfikacji. Niektórzy twierdzą, że to jeszcze nie dynastia choć 4 razy z rzędu w finale w tym 3 tytuły bronią się same . Co by nie mówić gdyby w przyszłym sezonie Dubs zdobyli kolejny tytuł, ucinają się wtedy wszystkie negatywne komentarze największych hejterow i cieszymy się jedną z najbardziej utalentowanych dynastii NBA.
    A teraz najlepsze! Lebron dziękuję Ci za to ,że pomogles stworzyć potwora z Oakland.
    Panie Silver panu też należą się podziękowania. Gdyby liga nie maczała placów w podarowaniu Lebronowi tytułu w 2016 roku i wygrało by GSW(tak jak być powinno bez i ingerencji) Durant nigdy nie przyszedl do Dubs . Dzięki Silwerowi udało się!
    W początkowej fazie gdy Cavs wyszło z 3-1 z pomocą liga byłem wściekły. Dziś uważam, że to było blogoslawienstwo dla mnie jako kibica GSW i sympatyka Duranta . Ponieważ mój ulubiony zawodnik po Kobe poszedł do mojej ulubionej wówczas drużyny, no czy mogło wydarzyć się co lepszego dla fana?
    Go Warriors po kolejny tytuł! Niech dynastia trwa!

    (3)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    W mojej opinii najwyższą formą w jaka może przerodzić się drużyna to :
    Zbieranina chłopaków kochających koszykówkę, mieszcząca się w salary cap i bijąca w finale naszpikowany gwiazdami team. Drużyna w której każdy zarabia podobnie, dostaję podobną ilość minuty na parkiecie i posiada trenera skupiajacego się na defensywie. Ciekawe czy będzie mi dane tego dożyć.

    (15)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Hondo Havlicek nie grał w C’s w erze Birda, i jaka 9letnia dynastia z Shaqiem? czy jak dostali baty z Jazz w PO po 4 airballach Kobe, to też się liczy do dynastii? Chyba coś wczorajszy pan BLC..Pozdrawiam

    (2)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Robert parish to powinien być wymieniony przy Celtach, z bykami zdobył chyba jeden tytuł mając 44 lata. Dobrze, ze blc robi błędy bo jest o czym pisać.

    (7)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    A tak z innej beczki, Ciekawi mnie czy, a jeśli tak to jaki progress zaliczy Tobias Harris w przyszłym sezonie, przypomnę tylko, w tym sezonie 18 punktów 5 zbiórek i 2 asysty na mecz.

    (4)
    • Array ( )

      Ogólnie jest interesującym prospektem (beka, że go oddali za Griffina XD, a kręcili te same staty praktycznie, tylko Harris to młody kot, mały kontrakt i nie łamie się co chwile).

      (-1)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    W tym temacie wypada napisać, ze Golden ma szansę dołożyć z 5 pierścionków do dynastii i tym samym może przewodzić w ilości tytułów. W sumie proszę Szanowną Redakcję o więcej artykułów ze świata mody nba. Bardziej mnie interesują nowe kiksy i tuniki Westbrooka niż walka o mistrzostwo, w tej kwestii nic już nas nie zaskoczy, nawet przejście KL.

    (-4)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    @TOKI: parafrazujac Twoje niedorzeczne slowa, gdyby liga nie maczala palcow to w pamietnym finale wogole GSW nie powinno wystapic, bo juz w finalach konferencji tego oszoloma Greena powinni wywalic….
    I wtedy Kevin “Fake” Durant, moze ugralby ten jeden mecz dajacy awans do finalu….

    p.s. GSW i dynastia? Chyba o jakies 2-3 lata za wczesnie o tym mowic… Jeszcze musza sie nagrac chlopcy….

    (-5)

Skomentuj Fen Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu