fbpx

Najwybitniejsza piątka w historii New York Knicks

40

Siódmy odcinek najlepszych piątek, więc żeby odczarować rzeczywistość, ze szczęśliwą siódemką postanowiliśmy opisać barwne, nieco patologiczne, ale jakże ukochane New York Knicks. Kto nie widział poprzednich wpisów cyklu zapraszam TUTAJ.

Do rzeczy, zespół powstał w roku 1946 i pod niezmieniona nazwą Knicks/Knickerbockers trwa do dziś. Przy okazji czym są knickerbockers? To rodzaj męskich spodni, popularnych w USA w latach dwudziestych ubiegłego stulecia. Nosili je golfiści, eleganccy panowie na ulicach, a po drugiej wojnie światowej lotnicy. Sami popatrzcie:

Mówimy więc o 71 sezonach gry, z czego 42 razy zespół awansował do playoffs, 8 razy grał w Finałach i wywalczył dwa tytuły mistrzowskie (1970, 1973). A ponieważ nowojorskie parki i boiska powszechnie uważa się za mekkę koszykówki stąd, jak możecie się domyślać, talentu w NYK na przestrzeni lat nie brakowało. Poniżej najwybitniejsza, najbardziej zasłużona, naszym zdaniem piątka w dziejach klubu. Gotowi?

Point Guard: Walt Frazier (1967-1977)

Facet uosabiał nowojorski styl bycia. Stylówy, charyzma, zwycięstwa. Miał plastyczne ruchy, dynamicznie pracował w obronie, a przede wszystkim: poprowadził zespół do dwóch tytułów mistrzowskich. Po drodze zaliczył siedem powołań do All-Star Game i tyle samo do All-Defensive Teams. Do historii przejdzie jego występ w siódmej meczu Finałów 1970 roku, w którym zaliczył 36 punktów i 19 asyst. Łącznie przez dziesięć sezonów w Nowym Jorku notował średnio: 19.3 punktów 6.3 asyst 6.1 zbiórek 2 przechwyty oraz skuteczność wynoszącą 49%. Dobry grajek! Miał swój własny model butów Puma Clyde, które do dziś spotkać można na ulicach.

Pozostali kandydaci: Earl Monroe (1971-1980) Stephon Marbury (2003-2008) Dick McGuire (1949-1957) Michael Ray Richardson (1978-1982) Mark Jackson (1987-1992)

Shooting Guard: Bernard King (1982-1987)

Nominalnie występował na niskim skrzydle, ale był postacią na tyle nietuzinkową, że postanowiłem umieścić go w pierwszym składzie u boku Carmelo, którego pierwowzór stanowił. Seryjny strzelec, wspaniały technik. Przemógł poważną kontuzję kolana, stracił przeszło rok gry po czym nadal nie schodził poniżej 20 punktów na mecz. Król strzelców 1985 roku. Czterokrotny All-Star, w barwach Knicks robił średnio 26.5 punktów 5 zbiórek i przeszło 54% z gry!

Pozostali kandydaci: Richie Guerin (1956-1964) Carl Braun (1947-1961) Allan Houston (1996-2005) John Starks (1990-1998) Dick Barnett (1965-1974) JR Smith (2011-2015)

Small Forward: Carmelo Anthony (2010-obecnie)

Co tu wiele pisać. Melo to rzadkiej klasy talent. Kombinacja warunków fizycznych i koordynacji czyni z niego zawodnika nie do zatrzymania w ataku, a rzutu z odejścia mógłby uczyć na koszykarskim uniwersytecie.

Nie milkną głosy, że brak mu cech przywódczych. Być może. Osobiście uważam, że od lat cierpi na brak motywacji do wytężonej pracy. Widzieliście różnicę w sezonie 2012/2013 gdy zespołem zawiadywał grający trener Jason Kidd. Właśnie tego rodzaju koszykarskiej inteligencji potrzeba w otoczeniu Melo. Mam nadzieję, że na starość dołączy do LeBrona, a Wy? Jego średnie w Nowym Jorku? Proszę bardzo: 28.0 punktów 7.7 zbiórek 40% z gry.

Pozostali kandydaci: Latrell Spreewell (1998-2003) Anthony Mason (1991-1996) Toby Knight (1977-1982) Bill Bradley (1967-1977)

Power Forward: Willis Reed (1964-1974)

Już od samego wejścia na plac budził respekt, czyż nie? Również przesunąłem go pozycję niżej, ale tak po prostu musiało być. Dwukrotny mistrz NBA, dwukrotny MVP Finałów, MVP ligi 1970 roku, siedem razy w ASG. Przez dekadę notował średnio 19/13 zanim dojechały go kontuzje. Ostatni sezon zagrał w wieku 31 lat.

W 1996 roku uznano go jednym z 50 najlepszych graczy NBA. W 1970 roku, w serii finałowej paskudnie uszkodził ścięgno udowe. Nie zagrał w szóstym spotkaniu i już kiedy wydawało się, że jest po ptakach, pojawił się w tunelu Madison Square Garden przed Game 7. Trafił dwa pierwsze rzuty – jedyne w całym meczu. Brzydko kuśtykał, ale to obrona przeciwko Wiltowi Chamberlainowi okazała się kluczowa. Twardziel!

Pozostali kandydaci: Harry Gallatin (1948-1957) Charles Oakley (1988-1998) Kenny Sears (1955-1963) Larry Johnson (1996-2001) Amare Stoudemire (2010-2015) Dave DeBusschere (1968-1974) Kristaps Porzingis (na zachętę)

Center: Patrick Ewing (1985-2000)

Wielki jak szafa trzydrzwiowa typu komandor. Nie mylić z admirałem. Grał tyłem do kosza. Miał świetny rzut z półdystansu, który oddawał na wysoko wyciągniętych ramionach gdzieś z trzeciego piętra. Silny i zajadły w obronie. Włodek Szaranowicz mówił na niego King Kong. Dziś by nie przeszło. Jeden z najlepszych graczy w historii NBA, którym nie dane było zdobyć pierścienia. W 1994 roku był o kroczek od tytułu, w siódmym meczu lepsi okazali się Rockets. Ewing zdobył wówczas 17 punktów i 10 zbiórek, lepszy okazał się Hakeem Olajuwon (25 punktów, 10 zbiórek, 7 asyst) z którym ostro masowali się przez całą serię. Kompletnie zawiódł za to obwodowy kolega John Starks, który uzyskał pamiętne 2/18 z gry, z tego 0/11 zza łuku. Nie o nim jednak piszemy.

W 1999 roku była szansa na rehabilitację, Knicks rozstawieni z ósmym numerem cudem przebrnęli do Finałów, w których jednak Ewing wystąpić nie zdołał z powodu kontuzji. W każdym razie, po piętnastu sezonach w mieście do dziś dzierży większość rekordów klubowych. Jego średnie kariery w NYK to: 22.8 punktów 10.4 zbiórek 2.7 bloków (!) oraz 51% z gry. Ma na koncie 11 występów w All-Star Game, siedem razy w All-NBA, trzy razy w All-Defensive, jest także członkiem koszykarskiego Hall of Fame oraz legendarnego Dream Team z 1992 roku.

Pozostali kandydaci: Walt Bellamy (1965-1969) Bill Cartwright (1979-1988) Bob McAdoo (1976-1979) Marcus Camby (1998-2002)

Fast forward to today

No dobrze, a jak to wygląda obecnie? Czy zespół po latach posuchy wreszcie wygrzebie się z dołka. Wszystko na to NIE wskazuje, hehe. Przyszłość Melo wisi na włosku, Kristaps pokłócony z trenerem, młody rookie ma kontuzję. Coś mi się widzi, że będzie to kolejny kiepski sezon w wykonaniu chłopców z Madison Square Garden.

Guards: Frank Ntilinkina, Tim Hardaway Junior, Courtney Lee, Ron Baker, Ramon Sessions, Chasson Randle

Forwards: Carmelo Anthony, Kristaps Porzinis, Michael Beasley, Lance Thomas, Mindaugas Kuzminskas,

Bigs: Willy Hernangomez, Joakim Noah, Kyle O’Quinn, Luke Kornet

A co Wy myślicie?

40 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Moj ulubiony zespol ale ciezko sie na nich patrzy.
    Odkad odeszli weterani (Kidd,Sheed,Billups) druzyna sie nei potrafi pozbierac.
    Najbardziej szkoda mi Melo poniewaz wszyscy po nim jezdza ze zostal dla kasy w NYK.
    No tak bo lepiej uciec do GSW i “walczyc” o pierscien , niz nawet nieudolnie tworzyc swoja historie w rodzinnym miescie…

    (51)
    • Array ( )

      to można siedzieć trochę w pociągu? Albo moim rodzinnym miastem jest Bytom, gdzie się urodziłem i wychowałem, albo Katowice gdzie studiuje.

      (3)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Melo na 100% żałuje tego że został w NY, jednak tak szczerze mówiąc to cos by się zmieniło gdyby grał gdzieś indziej? Myślę że nie bo nie jest on zawodnikiem który zmienia oblicze drużyny. Przereklamowany.

    (-9)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Dobre artykuły, ale za szybko dodaliście. Dzień po piątce NOP? Krde, dajcie coś poczekać, żeby każdy czekał z niecierpliwością na to tak jak na NPAW 😉 Na koniec Seattle Supersonics ^^ Typowałem przed przeczytaniem artykułu kto mógłby się tu znajdować, i trafiłem tylko Evinga i Melo.

    (-12)
    • Array ( )

      masakra!
      To wygląda tak naturalnie, że dopiero po Twoim komentarzu zwróciłem uwagę
      To chyba element szkolenia w nba – “jak zrobić ładnie wyglądające kroki żeby nikt nie odgwizdał”

      (25)
    • Array ( )

      Mam windows phone, a co za tym idzie mogę doskonale prześledzić tego gifa(tak, tak – na tym badziewnym telefonie gif idzie klatka po klatce, tak, ze całość trwa 25 sekund) i powiem wam, ze tam nie ma kroków. Idealnie na styku.

      (12)
    • Array ( )

      Faktycznie tam nie ma kroków, wpierw spojrzałem na akcję bardzo luźno i na oko wydawało się za dużo ruchu, ale po dokładnym prześledzeniu widać, że Pat zrobił kozioł i dwutakt. Szacun

      (2)
    • Array ( )

      Dobrodzieje! nie patrzcie kiedy zaczął kozłować tylko ile kroków zrobił po koźle – przecież on tam 3 kroki postawił

      (0)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Jakby nie patrzeć S5 nie wyglądałoby źle na papierku
    PG : Hardaway
    SG: Lee
    SF: Anthony
    PF: Porzingis
    C: Hernangomez

    Psuje wszystko fakt, jak to wszystko wygląda od środka, oraz czy nieoczekiwanie (co by mnie nie zdziwiło) w S5 wystąpi drewniany Noah

    (1)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    @ADMIN SPRAWDŹ PROSZĘ MAILA REDAKCYJNEGO
    Skład Knicks wcale nie jest taki zły, na beznadziejnym Wschodzie mogą jak najbardziej powalczyć o ósemkę.

    (-2)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    once a knick always a knick
    moja przygoda z NBA zaczela sie od tego jak melo wcisnął bullsom w końcówce dwie tróje, od tamtej pory jest moim ulubionym graczem 🙂

    (12)
    • Array ( )

      Też mi się rzucił w oczy brak bilansu gier w historii klubu. Nowożytna historia NYK chyba nie sprzyja tego typu bilansom 😀

      (2)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    NYK vs Houston to były pierwsze finały, w których wszystkie mecze TVP pokazała na żywo, wcześniejsze Phoenix vs Chicago niektóre mecze były retransmitowane i jeżeli dobrze pamiętam i tak nie pokazali wszystkich sześciu.
    To były czasy, hehe

    (-1)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak najbardziej to najlepsza 5 NYK.PIERWSZA Z KTÓRĄ SIĘ W CAŁOŚCI ZGADZAM.Ja najlepiej lubiłem A.Houstona ale B.King bardziej zasłużył na pierwszą piątkę.

    (2)
  9. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Ha ha ha … ja rozumiem, ze na oficjalnej stronie Knicksow pisza, ze Knickerbokers to meskie spodnie, ale prawda jest zupelnie inna.. “Knickers, Knicks, Knickerbockers – underwear worn by women”

    (-1)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Melo nigdy nie będzie legendą NYK, to że jest uważany za dobrego gracza nic nie znaczy, bo w NYK nic nie osiągnął poza dobrą kasą. na 2 powinien być J. Starks albo A. Houston na 3 B. King jak nominalnie grał, reszta się zgadza.

    (-5)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak dla mnie na honorable mention zasłużyli jeszcze Charlie Ward / Chris Childs.. zdaję sobie sprawę, że nie powalali statystykami.. bo grali prawie równo po 20 minut/mecz każdy ..zazwyxzaj Ward zaczynał , Childs kończył mecze.. ale w tamtym czasie NY byli czołówką nba i uważam , że dobrzy hoscie z nich byli.. typowe jedynki grające pod zespół .. prawie już wymarły gatunek 🙁

    (6)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Melo może i ma najlepsze staty z tej piątki ale nie zasługuje na miejse tutaj. Nic z kniks nie osiągnął. Lubię Carmelo, ale takie sa fakty. Legendą tego klubu z pewnością nie będzie.

    (-3)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    zy tym artykule widać o ile wyższy był poziom ligi w latach 70 80 90. Skoro taki Bernard King w czasach gdy liga była sto razy bardziej siłowa i brutalna robił podobne staty co Melo na skuteczności nie 40 a 54%.

    (0)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Melo??????a co on dał jaki sukces dla tej drużyny??????proszę o odpowiedź bo nie wiem..Starks,Houston ,Spreewell przynajmniej w finałach grali..King i Starks….bardzo proszę napisać co Melo osiągnął,bo nie mam pojęcia

    (2)

Skomentuj sledziu 24 Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu