fbpx

Nate Robinson na deskach, ciężki nokaut trzykrotnego króla wsadów NBA!

15

Dzień dobry.

W eliminacjach do Eurobasketu 2022 Polska wygrała z Rumunią 91:61 i jak piszecie na facebooku, Biało-Czerwoni zdeklasowali rywala intensywną obroną oraz skutecznością. Aż sześciu polskich graczy punktowało z dystansu, wymusiliśmy też 35 rzutów wolnych czyli niemal dwa razy tyle co przeciwnicy (19). Prawdziwy “test” nadejdzie jutro (16:30) w spotkaniu z Izraelem, który wczoraj pokonał (pozbawioną co prawda graczy NBA) reprezentację Hiszpanii. W ekipie izraelskiej zobaczymy między innymi znanego z występów za oceanem playmakera nazwiskiem Gal Mekel. Póki co trzypunktowym faworytem wśród bukmacherów są nasi rywale.

Down goes Nate

Z Walencji przenosimy się do Staples Center, gdzie 36-letni Nate Robinson – trzykrotny zwycięzca konkursu wsadów NBA zadebiutował jako pięściarz w walce z “youtuberem” imieniem Jake Paul. Szczerze mówiąc obawiałem się tego, ale nie bardzo wiedziałem jak to napisać wczoraj.

Wedle dostępnych danych Paul jest o dziesięć centymetrów wyższy (185 cm) ma 193 centymetrową rozpiętość ramion oraz posiada pewne obycie w ringu. Nate mierzy jak wiadomo 175 cm, a ramiona rozłoży na szerokość 185 cm. No i niestety ani imponująca muskulatura, ani refleks, dynamika ani też hart ducha naszego debiutanta nie pomogły. Brak techniki i doświadczenia był ewidentny. Już w pierwszej rundzie Robinson po nieskoordynowanej szarży został trafiony hakiem po czym padł na deski. W drugiej rundzie padał dwukrotnie przy czym za trzecim razem ciężko odcięło mu prąd. Szczerze mówiąc wypadł fatalnie i trochę przykro się oglądało jak miota rękawicami w sposób pozbawiony sensu próbując “przechwytywać” ciosy albo skracać dystans nurkując głową wprzód. Popatrzcie:

NYK robią cyrk

New York Knicks nie przestają się zbroić, hehe. Nowy trener Tom Thibodeau będzie cisnął chłopaków to jasne. A że ma skład pełen spadochroniarzy prezentujących rażące luki kompetencyjne, będzie musiał nadrobić intensywnością i zdzieraniem gardła wzdłuż linii bocznej. Kto najlepiej zniesie te wrzaski? No właśnie. Jednym z takich zawodników jest z pewnością Michael Kidd Gilchrist, antytalent ofensywny, ale rewelacyjny, wszechstronny obrońca na piłce na pozycjach 2-4. MKG dostał zaproszenie na training camp. Coś czuję, że będzie to jeden z ulubieńców Toma, tylko czyim kosztem w rotacji? Przyjrzyjmy się tej drużynie:

  • PG: Elfrid Payton /Austin Rivers / Jacob Evans / Dennis Smith Jr. / Immanuel Quickley
  • SG: RJ Barrett / Frank Ntilikina / Alec Burks / Myles Powell
  • SF: Kevin Knox / Reggie Bullock / Ignas Brazdeikis
  • PF: Julius Randle / Obi Toppin / Michael Kidd-Gilchrist
  • C: Mitchell Robinson / Nerlens Noel / Omari Spellman

Szczerze? To będzie tragedia. Po pierwsze tłok na pozycjach: głodne ekspozycji, docenienia i dolarów chłopaki będą się gryźli o minuty stąd efekt synergii nie ma szansy nastąpić. Julius Randle ma być kim? Mentorem dla rookie Obi Toppina? Kto tu jest liderem? Gwiazdą? Samcem alfa? Jak oni się mają dogadać? Kogo słuchać? Za kim iść? Na diaboliczne darcie Thibodeau przestaną reagować po trzech tygodniach. Po drugie brak spacingu, ci panowie nie umieją rzucać. Wskaż jednego rasowego strzelca wśród wymienionych wyżej osiemnastu nazwisk. Jest jeden: Alec Burks. Jest też kilkunastu certyfikowanych non-shooterów. Wszyscy co do jednego mają wyraźne braki, są jednowymiarowi. Po trzecie obrona, nie wdając się w szczegóły: DSJ, Knox czy Toppin to mogą być najgorsi obrońcy na swoich pozycjach w całej lidze.

Stawiam dolary przeciwko orzechom, że Thibs w dłuższej perspektywie polubi zaangażowanie, a co za tym idzie przyzna zbyt wielką liczbę minut na boisku zawodnikom, których nazwiska wyłuszczyłem. Docelowe kryterium stanowić będzie obrona. Sęk w tym, że wyłuszczona piątka nie ma szans wygrać… choćby jednego meczu NBA.

Z tego wszystkiego najbardziej szkoda mi tej dwójki

Like father like son

Trwa wyścig o pozyskanie Glenna Robinsona III, syna Glenna “Big Doga” Robinsona, którego przecież oglądałem jak Bucks wybierają go z numerem pierwszym draftu 1994 roku. Jezu, czy ja już naprawdę jestem taki stary? Big Dog karierę miał udaną jeśli cenicie ofensywne popisy (średnia jedenastu lat kariery 20.7 punktów) zaliczył przy tym dwa występy w All-Star Game oraz mistrzowski pierścionek w ostatnim sezonie jako głęboki rezerwowy San Antonio w 2005 roku. Nie był to jednak żaden game changer, raczej dynamiczny scorer na usługach zespołu z peryferii. Umiał zdobywać punkty, ale posiadał też dość przeciętne (jak na tak eksponowaną gwiazdę) koszykarskie IQ i nie pamiętam aby wiele poza licznymi izolacjami na boisko wnosił.

Syn nie odziedziczył po ojcu większość cech, przy tym lepiej rzuca z dystansu, ale koszykówka poszła daleko do przodu i nikt go w roli gwiazdy nie umieszcza. Jako 26-letni role-player dysponujący jednak solidną trójką (39% w minionym sezonie) mierzący jordanowskie 198 cm oraz posiadający dynamiczne odbicie Glenn III budzi jednak zainteresowanie. Świetnie rzuca spot up, biega bez piłki wzdłuż i w poprzek parkietu no i z racji warunków atletycznych nie jest słabym punktem obrony. Tego właśnie szukają obie ekipy z Los Angeles, bo to właśnie między nimi (między innymi) rozgrywa się wspomniany wyścig o zatrudnienie młodego.

Other NBA news

Liga od dziś wdraża protokół epidemiologiczny obejmujący m.in. codzienne testy na COVID_19. Prowadzi to do otwarcia obozów przygotowawczych (1 grudnia). Każdy klub otrzymał 134-stronnicowy podręcznik zawierający zestaw nakazów, zakazów i rekomendacji. W bańce wyszło pięknie. Zobaczymy jak sobie poradzą teraz. Pewne trudności / absencje / nieobecności/ może nawet odwołania pojedynczych meczów są spodziewane, ale jak pokazuje doświadczenia, NBA zda logistyczny egzamin śpiewająco.

Dobrego dnia wszystkim. Zapraszam po siedemnastej na stałą rubrykę BLC. b

15 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Ogladalem kawałek i przełączyłem. Cieszę się, ze wygrali nastawie się na mecz z Izraelem – wiadomo groźniejszy rywal;) ale trudno się mimo wszystko ten mecz oglądało Polacy, ale i Rumunii co po niektórzy maja środek ciężkości gdzieś na poziomie kolan może dlatego tak jakos mi się średnio to oglądało.
    W kwestii walki rozmiar jednak ma znaczenie w tym przypadku zasięgu ramion, bo wymusza bardziej ryzykowna strategie

    (-6)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Popatrzcie na gębę szefa który mówi że koszykarze będą mogli na siebie kapować. W ramach protokołu higienicznego. Ten świat upada, wszystkich chcą kontrolować i inwigilowac. Upadek cywilizacji. I piszecie że Ja strasze pandemią.

    (-4)
    • Array ( )

      Straszyłeś i dalej straszysz pisząc o upadającym świecie i inwigilacji. To się nazywa paranoja i można to leczyć. Ale nie trzeba. I tak nikt nie traktuje Cię poważnie (chociaż z drugiej strony nadal piszę do Ciebie z dużej litery), więc jeśli chcesz, żeby żyło Ci się milej, to lepiej to lecz. Tak czy inaczej powodzenia!

      (0)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Gdzie są wczorajsi znawcy boksu? Okazało się youtuber z techniką > waleczny koszykarz . Okropna walka do oglądania, sędzia zrobił dobry trening pleców i barków.

    (10)
    • Array ( )

      Mnie smieszy, ze ktokolwiek bral na powaznie tych ‚znawcow’, a osoby piszace, ze wygra Paul, to dostawaly minusy..

      (2)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Robinson dramatyczny, okazuje się, że boks, to nie taka prosta zabawa, jak wygląda w TV. Nate ryzykował swoim zdrowiem, rzucając się z głową do przodu. Walka koszmarna, w sumie to sędzia powinien ją przerwać, przy pierwszym liczeniu. Na 8 musisz już stać, a tu dał mu baaaaaardzo dużo czasu na dojście do siebie.
    Duże mięśnie nie wystarczą, żeby zostać wojownikiem, zresztą teraz koszykarze to mięczaki, niczego innego się nie spodziewałem.

    (10)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    @tony Soprano – Paul z techniką? Dobre. Jak dwóch meneli się bije i jeden wygra, to znaczy, że ten lepszy menel ma technikę?

    (3)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Takie fame mma .Widziałem ,ale szału nie było.Jednak rozpiętość ramion robi swoje.ps Glen Robinson jeden z moich ulubionych graczy lat 90.

    (3)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    A Wacy nie ma i pewnie nie będzie w kadrze bo Taylor niestety nie jest trenerem który potrafi bronić swoich zawodników. Kolejny raz pokazuje to patologie w środowisku i sposobie zarządzania. Piękna otoczka po sukcesie MŚ, a w środku bagno.

    (3)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Ta wytłuszczona piątka to jakaś abstrakcja. Od tytułu Lakers, admin pojadł wszystkie rozumy… Otóż Thibbs nie jest amatorem, wie czego potrzeba do wygrywania. Przypomnę, że w Bulls kluczowym graczem, na ponad 30 min w meczu, był niejaki Carlos Boozer, już powoli zjeżdżający do bazy.. Ważne role u Toma grali tacy parkietowi “pitbulle” jak Marco Belinelli i Mike Dunleavy Jr., a w Minny skład oparł na Townsie i Wigginsie, nie jakichś nołnejmach z ławki. W Knicks stawiają na Barretta, on będzie samcem alfa, za rok może dołączy do niego Toppin, którego trzeba ograć i sprawdzić z jakiej gliny jest ulepiony. Jeśli Obi 1 wypali, Randle może nawet wchodzić z ławki, a po sezonie opchną jego schodzący kontrakt. Oosbiście liczę, że Thibodeau wyciągnie więcej z MKG i Ntilikiny.

    (1)

Skomentuj MW Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu