fbpx

Nawet bez trójki, Warriors stoją klasę ponad resztę NBA

72

Rudy Gobert przejął krycie Stepha Curry  na siódmym metrze. Następnie zrobił półtora obrotu wokół własnej osi w międzyczasie zostając miniętym jak pachołek na placu manewrowym.

Utah Jazz 94 Golden State Warriors 106

Najlepszym strzelcem gości był właśnie francuski center, zdobył … 13 punktów. Zabrakło ofensywy. Najlepsza szansa na pokonanie Dubs minęła bezpowrotnie. Nie wyobrażam sobie by raz jeszcze zaliczyli 24% skuteczność zza łuku. Karty zostały odkryte, Warriors zostali przepędzeni z linii 7.24 metra więc wygrali obroną, w czwartej odsłonie bezpiecznie prowadząc przeszło 20 punktami.

Na uwagę zasługuje pojedynek “środkowych” – sercem i płucami GSW klasycznie był Draymond Green, który po mistrzowsku otworzył ostatnią kwartę za co po chwili został posłany przez Goberta w boczną część trybun. Wyglądało gorzej niż było, niestety aktorstwo to coraz większa część koszykówki.

Dodać należy, że gospodarze wciąż nie mają ze sobą trenera Steve’a Kerra, któremu nawracające powikłania po operacji kręgosłupa w dalszym ciągu nie pozwalają normalnie funkcjonować. Ekipę prowadzi Mike Brown.

16-0?

Trójka nie siedziała, ale kolejne obiegnięcia i zasłony bez piłki raz po raz skutkowały dogodnymi pozycjami rzutowymi. Podania i spacing stały na najwyższym poziomie. W całym spotkaniu Warriors popełnili … 7 strat. Nawet jeśli nie zamierzali prędko kończyć akcji, jak najszybciej pchali piłkę wprzód by wytrącić lubiących spacery Jazz z równowagi. Curry czy Iguodala sprintem biegali na połowę rywali.

W obronie przekazywali niemal wszystkie zasłony odbierając Utah jakąkolwiek możliwość penetracji. Fajnie pick and rolla krył David West, kilka razy też wydatnie wspomógł rozegranie.

Na usprawiedliwienie gościom dodać należy, że ani Gobert ani Favors nie grają na 100% możliwości. Jeden ma problemy z nogą, drugi z plecami. Jajeczko zniósł Hayward, a zrywy w wykonaniu Iso Joe oraz Rodneya Hooda trwały zbyt krótko by zaważyć na wyniku. Wiadomo, muszą trafiać rzuty, ale poza większą koncentracją na rywalach przemykających za plecami naprawdę nie wiem co mógłbym im poradzić, a Wy?

Statystyki

Steph Curry 22 punkty, 7 zbiórek, 5 asyst

Kevin Durant 17 punktów, 5 zbiórek, 5 asyst

Draymond Green 17 punktów, 8 zbiórek, 6 asyst, 2 przechwyty, 2 bloki

Klay Thompson 15 punktów, 6/13 z gry

Gordon Hayward 12 punktów, 4/15 z gry

Rudy Gobert 13 punktów, 8 zbiórek, 2 bloki

Joe Johnson 11 punktów, 5 zbiórek

72 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Utah i Clippers bili się w pierwszej rundzie tylko o dodatkowe cztery no może pięć meczy w kolejnej rundzie . Oglądając GSW mam wrażenie jak by w nich siedziała jeszcze rezerwa , wygrywają na takim luzie . Świetna drużyna są jeszcze silniejsi niż rok temu w dodatku z przyjściem Duranta nie mają już poważnego rywala na zachodzie. Czekam na finały z Cavs i rewanż za zabrany tytuł. GO Warriors.

    (44)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    GSW gra po profesorsku, bez szarpania, całe spotkanie wynik pod kontrolą, wyglądali jakby się nawet nie spocili w tym meczu. Dla Utah cała nadzieja w wysokich bo nie sądzę żeby GSW pozwoliło na wysoką skuteczność obwodu. Ale na środek też mają sposób, wyciągnąć Goberta na obwód i grać mismatch. Życzę Jazz żeby urwali ten jeden mecz, choć będzie ciężko.

    (39)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Boze jedyny serio?

    Serio?

    To jazz. Czego oczekiwaliscie? Ta ekipa ledwo pokonala jeszcze gorszych lac. Nawet jakby gsw nie rzucali wcale za 3 to by z nimi wygrali.

    Tlumaczylem juz. To liga 2 predkosci. Takie zespoly jak jazz wiz boston czy raptors to 2 liga. Hou jeszcze ma szanse powalczyc jak maja dzien sypiacych sie z nieba trojek. Ale pozostali moga popatrzec. Pobiegac. Urwac z 2 mecze i na ryby.

    I to jest smutne. Ze praktycznie nie ma komu walczyc z Gsw i cavs. Goscie zarabiajacy miliony dolarow rocznie nie potrafia zagrac calym sercem. Nie potrafia walczyć gryzc parkietu i dac z siebie wszystkiego. A jeśli robia to to widac ze placa im o wiele za duzo.

    I co? Klejne sezony gdzie w sumie nie ma co ogladac az do finalow konferencji?

    Liga musi cos zmienic. Bo robi sie nudno.

    Szkoda miami. Wiecej by namieszali.

    (-27)
    • Array ( )

      Malutko wiesz o NBA, jeśli myślisz, że wystarczy ‘gryźć parkiet i dać z siebie wszystko’ aby wygrać 4 mecze z gsw czy cavs.

      (8)
    • Array ( [0] => contributor )
      PATRON

      Mimo, że najczęściej piszesz bzdury, to dzisiaj się zgadzam.
      Z tym “całym sercem” przesadzasz bo np Lillard gra z pełnym zaangażowaniem, no ale na takich GSW nie jest w stanie nic poradzić.
      Moim zdaniem Warriors idą na mistrza, ale Durantowi to mistrzostwo będize wypominane jako “niepełne” bo poszedł na łatwizne. I to jest prawda.
      I też mi brakuje Miami w PO, choć też pewnie byliby na rybach, ale z Cavs jeden mecz by wyciągneli raczej na pewno.

      (6)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Ja też zazwyczaj nie popieram tych bredni i jadu które z siebie Pln wypluwa ale dziś ma trochę racji.
      Ale może najpierw ta część gdzie jak zwykle pierd*** trzy po trzy.

      “Goscie zarabiajacy miliony dolarow rocznie nie potrafia zagrac calym sercem. Nie potrafia walczyć gryzc parkietu i dac z siebie wszystkiego”. To jest najzwyczajniej w świecie nieprawda. Myślisz, że Gordon, czy Rudy nie dają z siebie maxa? Że nie mają ambicji by wygrywać? Idiotyzm… Wall, IT, Smart, Avery,Kelly Jr.,Beal itd. w zasadzie to większość zawodników, a przynajmniej większość zawodników z drużyn grających w playoffs daje z siebie maxa. Może i nie w każdym meczu, bo każdemu może się słabszy mecz zdarzyć ale to są sportowcy na najwyższym poziomie. Każdy chce być uważany za najlepszego. Czy to najlepszego w drużynie, w lidze, w konferencji, czy na pozycji (przykład meczu Bos vs. Wizz i walka pomiędzy Wallem i IT o miano najlepszego rozgrywającego na wschodzie, Wall przez to koniecznie chciał udowodnić, że też jest w stanie być “King in the 4th” czym zabrałby argument Thomasowi, bdw. świetna rywalizacja dodająca smaczku serii, widać, że ze sobą rywalizują w każdym spotkaniu ale mimo to jest tam ogromny szacunek pomiędzy nimi, naprawdę cieszy to oczy). Także to, że GSW i Cavs są mocniejsi od reszty to nie z powodu zaangażowania i serca do gry.

      Teraz to z czym się zgadzam :

      – zarabiają za dużo i mają za długie kontrakty. Tak jak nie zgadzałem się, że zawodnicy nie angażują się jako ogół tak na pewno na niektórych zawodników, o niskich ambicjach i niskim IQ oraz bazujących głównie na fizyczności i talencie, 5 letni kontrakt o wysokości 100 mln działa demotywująco.
      – drugą sprawą jest ilość pieniędzy, które zarabiają zawodnicy w ogóle. Facet który zajmuje się KOZŁOWANIEM i RZUCANIEM piłki zarabia przez rok tyle co wszyscy mieszkańcy jakieś miejscowości. Nieważne jak dobrze to robi to nikt nie powie mi, że to jest normalne i jemu się należy. Za 10 % jego gaży można by zapewnić wyżywienie i nocleg ze 50 rodzinom z trzeciego kraju na okres 10 lat … Na pewno ciężej się z kimś takim utożsamiać i komuś takiemu kibicować, nie wspominając już o jakimś współczuciu czy zrozumieniu kiedy odpoczywają ot tak. Ale to jest niestety smutny aspekt sportu na najwyższym poziomie. Frustrujące, podłamujące i odtrącające ale prawdziwe.
      – sedno spraw. Dysproporcja w talencie pomiędzy drużynami. Jest wielka i co najgorsze wszystko wskazuje na to, że będzie jeszcze większa. Patrząc na skład, który wypisał pod spodem mm91, jak wygrać z taką drużyną ? Żeby taką drużynę pokonać, bez posiadania równie utalentowanego rosteru (a ile może być takich drużyn ?), potrzeba niesamowitego zgrania, świetnego trenera, niesamolubnych zawodników poświęcających część swojego kontraktu na zapewnienie szerokiego składu, mega ławki i co najważniejsze niesłychanego szczęścia, braku kontuzji, ciągłej formy (jak masz 4 allstarów i 1 czy 2 się zatnie to zostaje jeszcze 2)… jest to tak mało prawdopodobne i ciężkie do osiągnięcia, szczególnie teraz jak każdy może zarabiać 10-20 mln na sezon (Crabbe i Biyombo zarabiają odpowiednio 18 i 17 mln $). Dlatego bardzo chciałbym, żeby GSW nie wygrali mistrzostwa. Jak wygrają to będzie sygnał dla reszty ligi, że teraz to już nawet BIG 3 nie wystarczy musimy się zbierać w BIG 4. W meczu allstar biegać będą zawodnicy z 5 drużyn i wszyscy będą sobie piątki zbijać i zapraszać do siebie do drużyny zamiast “trashtalkować” jak to czeka się na spotkanie w playoff i dokopanie drugiemu do dupy. I nie mam tu na myśli tego, żeby wszyscy się nienawidzili i była bitka co mecz, choć nie brzmi to najgorzej xD, tylko żeby było więcej tej rywalizacji na najwyższym szczeblu. Żeby była rywalizacja Durant vs James a nie Durant i Curry i Thompson i Green i … vs Lebron i Kyrie i Love i … Wiadomo, że nikt w pojedynkę nie wygra ale najlepsi z najlepszych powinni ze sobą rywalizować, to nie olimpiada xD Najśmieszniejsze, że jeszcze w zeszłym sezonie czy 2 sezony temu byłem kibicem GSW i gdyby nie przejście Duranta (któremu też kibicowałem i jestem/byłem fanem) pewnie nadal bym był. Dlatego najlepsze co by teraz mogło się lidze przytrafić to wygrana drużyny innej niż GSW lub Cavs, a już w ostateczności po prostu przegrana Dubs bo płacz i ściąganie przez Lebrona wszystkich i przez cały czas jest lepsze dla ligi niż sygnał, który będzie wysłany po wygranej GSW.
      Jak zwykle wyszło dużo ale siedziało to we mnie już od jakiegoś czasu i po wczorajszym meczu i impulsie w postaci twojego komentarza czara się przelała ^^
      ps. Pln życzę Ci więcej radości i uśmiechu w naszej szarej codzienności ^^
      Pozdro !

      (7)
    • Array ( [0] => subscriber )

      @ DWade3
      Czemu ma to być niepełne mistrzostwo ? Jest wg takie coś ? Poszedł na łatwiznę, czy ja wiem. Po prostu uciekł od jeźdźca bez głowy, bo tam mistrza by nigdy nie zrobił. Zresztą czy tylko on tak postąpił w całej historii NBA ? Byli przed nim tacy i będą po nim zapewne. Pierścień daje tą nieśmiertelność zwłaszcza kiedy jesteś jedną z czołowych gwiazd ligi.
      @ ThaKid
      Wszyscy zarzucają GSW posiadanie 4 zawodników o statusie All-Stars , jakby to było coś złego i wg. Po za tym z całej 4 transferem pozyskali tylko 1. Reszta to wszystko picki z draftu. Tak było o tym pisane wiele razy, ale chyba trzeba jeszcze raz to napisać. Nie zapominajmy że mieli jeszcze Harrisona Barnesa. Nie sądzę by znalazł się tutaj ktoś kto by pomyślał jeszcze parę lat temu że tak rozwiną się ci wszyscy zawodnicy. Więc cały ten “ból dupy” jest jak dla mnie nie zrozumiały. Super zespoły były od zawsze. Lata 80 to “Showtime Lakers” i Boston którzy podzielili między sobą 8 tytułów (dwa pozostałe to 76 i Pistons). Następnie jest era Byków z jakby nie patrzeć także super teamem.Następnie znów mamy LA Lakers 5 tytułów na 7 finałów. Więc jak czytam ten lament Pln że liga robi się nudna to wychodzi na to że interesuje się NBA od paru sezonów tylko.

      (4)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Dzieje się to, co było wiadome przed rozpoczęciem sezonu. Dubs idą na mistrza. Jedynie kataklizm może temu zapobiec. Nawet z Majkem na ławce cisną basket, który jest poza zasięgiem rywali. Nawet z nim… Tu się dopatrywałem szansy dla innych zespołów. Chyba jednak nic z tego. Los nieźle zadrwi z Lebrona jeżeli przegra finały, z trenującym przeciwników Brownem 😉
    NBA zaskocz mnie, niech Warriors wywalczą mistrza, a nie spacerkiem zdobędą najważniejsze trofeum.
    Curry
    KD
    Thompson
    Green (co za pajac z niego)
    Iguodala
    Livingston
    David West
    McGee (zasięg ramion największy ze wszystkich pozostałych na placu boju?)
    Sorry musiałem wypisać skład, żeby zejść na ziemię. Nie da się ich pokonać.

    (5)
    • Array ( )

      Smiesznys.

      Po 1 widac ze kerr to tam nic nie znaczy. Rok temu wspomogl go asystent w tym roku lezy a oni graja swoje. Heh

      A co do gsw. Graja mega ale samo to ze sprowadzili kd. Wstyd i smiech. Moze kogos jeszcze za rok?

      Jeśli wygraja mistrza nikt nie zapomni jakim skladem i ze to tak naprawde 6 all starow. Nawet cavs nie ma tylu all starow. A ze nie kupili wszystkich? To nic. Kupili Kd.

      Sprawa 2.
      Rok temu tez byli mocni az trafili na final i opornych cavs. I jakos tak super nie grali.przegrywajac 3 mecze pod rzad. Wiec nie dzielcie skory na niedzwiedziu.

      Mam nadzieje ze w szeregi gsw w nomeencie pierwszych problemow wedrze sie zawisc klotnie i wytykanie palcem winnego. Bo presje maja ogromna. A im blizej finalow tym wiecej ppjawi sie prowokacji na temat ich przegranej rok temu.

      Narazie gsw ma z gorki. A mistrzow sie poznaje jak sie odnajduja kiedy jest pod gorke. Rok temu pokazali ze pod gorke idzie im ciezko. A teraz doszedl im kd. Ktory tez mistrzem stresowych sytuacji nie jest. ???

      (-17)
    • Array ( [0] => subscriber )

      To prawda że Golden State w tym roku ma wręcz niesprawiedliwą przewagę ale czy można o to kogoś winić? Trend tworzenia super drużyn już nam się nie zmieni. W ostatecznym rozrachunku liczy się pierścień, mówię tu o postawie KD. A i Russ ma to co chciał 🙂

      (11)
    • Array ( )

      A tak poważnie, to co jest niesprawiedliwe w składzie Warriors? Czy według was to są sami zawodnicy z pierwszych 5 draftu, gotowi All-Starzy i pogoń za nazwiskami? Naprawdę, na papierze lepiej wyglądają nawet Bullsi, Cleveland (i to znacznie), nie wspominając o drużynach z lat poprzednich, które aż oślepiały od tych mieszanek. Nawet obecni Pelicans wydają się nie do przejścia pod koszem

      ale co z tego?

      Warriors są sprawiedliwi, spójrzcie jak grają bez Duranta 🙂 Jedyny MVP, który nie jest zupełnie obojętny dla drużyny gdy jest lub go nie ma 🙂 nie ujmując mu umiejętności

      (-8)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Joker
      “W ostatecznym rozrachunku liczy się pierścień”. To jest moja subiektywna opinia i wiem że wielu fanom GSW się nie podoba, ale się nie zgadzam 🙂 Wiem, że czas łagodzi rany, ale ubiegłe lato i sposób w jaki odszedł KD nie zostanie przeze mnie zapomniane. Biznes to biznes, ale szacunek do człowieka, a precyzyjnie w tej sytuacji kumpli, dla mnie zawsze powinien być na pierwszym miejscu. Wielu już zapomniało, albo nie chcę pamiętać. I don’t care.
      Jako wieloletni kibic ligi, zdobycie pierścienia przez Duranta w tym roku (jeżeli się uda), będzie dla mnie niczym w porównaniu np. z mistrzostwem Detroit, czy Dallas sięgając bliżej pamięcią 😉 Mocne słowa, ale taka jest prawda.
      Pomimo, że nie wierzę w inny scenariusz niż zdobycie mistrzostwa przez GSW, nie dzielmy jeszcze skóry na niedźwiedziu. Wciąż mam przed oczyma uśmiechniętego, spuchniętego Thomasa – NBA where amazing happens. Jazz wciąż mogą dostać się do finałów i je wygrać hehe

      (16)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Lou
      Nikt nie wygląda lepiej na papierze od GSW. Knicksi? Serio? Jakby wszyscy byli w prime to wciąż słabsza ekipa. Ty chyba nie zdajesz sobie sprawy że mówimy o ekipie, którą porównuje się do Bullsów Jordana.
      Nikt też nie mówi o żadnej niesprawiedliwości. Mnie jako fana ligi boli po prostu spacerek po tytuł dla Warriors, to wszystko. W każdym razie PO wciąż trwają, NBA nie raz mnie zaskoczyła, liczę również na to w tym roku.

      (9)
    • Array ( [0] => subscriber )

      mm91 oczywiście że każdy kibic wolałby żeby KD został w Oklahomie i bił się z GSW o finał zamiast się z nimi bratać. I sam też podzielam Twoją opinie nt. mistrzów których wymieniłeś 🙂 Ale jest jak jest trudno.. KD nie bronię tyle że zdaję sobie sprawę, że nie wiadomo jaka była sytuacja w szatni i czy faktycznie się tak “kumplowali”. Sama organizacja też nie jest dobrze poukładana i umówmy się z trafnymi decyzjami jest u nich różnie. Pozdro

      (3)
    • Array ( )

      @mm91 przestań biadolic jak to KD zostawił Wesa, jak przypomnę sobie jeźdźca bez głowy w ubiegłym roku w finałach konferencji to na jego miejscu zrobiłbym to samo.
      To nie jest zespół, westbrook indywidualnie jest super ale to nie ten sam typ co Jordan lub Kobe, jemu zależy na błysku fleszy dla siebie samego a tamci chcieli tytuł przy okazji z dobrymi statystykami

      (4)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Joker
      Akurat tutaj wiadomo że w szatni wszystko było ok. Gdyby było inaczej nie miałbym powodu, aby o tym pisać. Przecież wszyscy zawodnicy OKC byli w szoku gdy dowiedzieli się o transferze. Przez tyle lat KD i Russ wielcy kumple i na konferencjach i na zgrupowaniach, a od lata pierwszy raz widzieli się na all star game 🙂 Organizacja też nie jest wcale zła. Sam Presti to elita ligi na swoim stanowisku. W lato ściągnął Oladipo tylko po to żeby KD miał kolejnego kumpla w ekipie. Ehh już tyle powiedziałem na GWBA w tym temacie, że nie chcę się znowu powtarzać. Pozdro 🙂

      (2)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Michał
      Jest różnica w odejściu – Słuchaj West nie mogę z Tobą grać, bo jesteś jeźdźcem bez głowy, nic razem nie wygramy,

      od zobaczenia na twitterze.

      Kevin Durant signs a deal with Golden State Warriors.

      Logiczne, że nie cisnę go odejście, ale o sposób w jaki to zrobił. Durant i Westbrook jeżeli nie byli przyjaciółmi to co najmniej byli kumplami. Bardzo dobrymi kumplami. Interesuje się NBA i wiele razy czytałem, że Durant i Westbrook to, KD i Russel tamto. Ponadto w OKC panuje bardzo dobry team spirit. Gracze trzymają się ze sobą, o czym świadczą foty ze wspólnych grupowych wypadów. Nie organizują ich przecież pod publikę. Gdybym był zaraz za Lebronem najlepszym koszykarzem globu i liderem tej ekipy, to do ch*** poinformowałbym kumpli że odchodzę. Proste. Kevin może i jest kosmicznym koszykarzem, ale genitalia to ma jak Ken od Barbie.

      (2)
    • Array ( )

      mm91
      Trochę za dużo sobie wyobrażasz…
      Durant nigdy nie powiedział, że zostanie i OKC na pewno musiało się z tym liczyć. A West w cale nie jest dobrym kolegom Duranta więc dlaczego KD miałby się przed nim tłumaczyć ? A po tym jak się West zachował wcale się nie dziwie, że nie byli przyjaciółmi grając praktycznie całą karierę razem.
      Dlaczego Ibaka się tak nie poryczał gdy KD ogłosił swoją decyzję ? Możemy debatować ale prawdy się nie dowiemy.

      Druga sprawa to jak możesz narzekać na to jak postąpił KD. A co zrobił LBJ ? Wieczorem mówił, że nigdy nie odejdzie z Cleveland aby następnego dnia ogłosić swoje odejście do Miami. KD nigdy nie powiedział, że zostanie i się nie rozmyślił w ostatniej chwili. KD wprost mówił, że rozpatruje inne oferty, spotykał się z przedstawicielami klubów i podjął swoją decyzje.
      Uwierz mi. Naprawdę szybko LeBronowi zostało wybaczone to jak wypiął dupkę na Cleveland. LBJ jest tutaj bogiem któremu wszystko wolno. KD niestety został tym złym mimo, że rozegrał te sprawę naprawdę wzorowo. Tak jak Horford z Atlantą np.
      To gdzie poszedł też jest niestety problemem. Ale GSW to zespół jak każdy inny. Dlaczego więc KD nie miałby do nich dołączyć ? Znaleźli miejsce w salary, przedstawili mu dobrą ofertę, Durantowi podobał się ich projekt. KAŻDY mógł złożyć ofertę. Normalna sprawa.
      A jak to wygląda w Cleveland ? Na stronie dużo jest komentarzy aby all starzy bez pierścienia wcisnąć do CLE…. Pisało się o Melo, pisało się o CP3, o ściągnięciu Wade’a za minimum. To nie jest niesprawiedliwie ? To jest ok ?
      Podwójne standardy rzucają się w oczy w każdym temacie odnośnie LeBorna i każdego innego gracza w lidze. Tak samo Cleveland i każdego innego zespołu czy to East czy West.

      Chciałbym też jeszcze odpowiedzieć coś PLN ale nie wiem czy warto…

      GSW to samograj ? Nie mniejszy niż Cleveland ale Dubs można się dowalić a świętych Cavs z LeBronem to nie wolno bo obraza majestatu.
      mm91 to jest właśnie to co napisałem Ci wyżej.

      (4)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Ciuus
      Wiedziałem, że się doczepisz o Lebrona no po prostu wiedziałem. Chciałem napisać na koniec, teraz czekam na komentarz Ciuusa, ale uznałem, że może to wyglądać na głupie prowo z mojej strony.
      Cóż kolego, odsyłam Cię do materiału ze świątecznej gry pomiędzy Cavs, a GSW, tam wszystko Ci wyjaśniłem. Wyjaśniłem różnicę w odejściu Duranta z szopką decyzyjną LBJa. Nie mam zamiaru pisać kolejnej litanii.
      Gdybym nie przeanalizował relacji KD – Westbrook nigdy bym się tak nie wypowiadał na ten temat. Zanim doszło do rozstania Duranta z Russelem oni BYLI kolegami i spędzali ze sobą SWÓJ wolny czas. Skoro spędzasz z kimś czas poza pracą to LUBISZ tą osobę. Po odejściu Duranta do GSW obaj zapytani jak wygląda ich relacja odpowiedzieli:
      – West: Nie kontaktował się ze mną, nie poinformował o zamiarach odejścia. Nie kontaktował się ze mną odkąd jest w GSW.
      – Durant: Tutaj cytuję : “To delikatna sprawa”.
      Lil Wayne którego szczerze nie lubię skwitowałby takie zachowanie tekstem : Juicy Pussy, tak właśnie postrzegam Duranta.
      A Ciebie Ciuus serdecznie pozdrawiam i odsyłam do tematu świątecznego 🙂

      (0)
    • Array ( )

      Green pajac? PANU Greenowi to ty nawet butów czyścić nie mozesz

      (0)
    • Array ( )

      Jazz to dno nba ??? Chlopie jak czytam te twoje wypociny to nie wiem czy plakac czy sie smiac ..

      (21)
    • Array ( )

      No jak mozna nazwac zespol wchodzacy do 2 rundy play off dnem nba .to jak nazwiesz sixers ??? Amatoramj ???

      (15)
    • Array ( )

      Zespol ktory wygral w 7 meczach z lac. Z lac bez griffina. Zespolem ktory ssie po calosci.

      Mysle ze sixers miami byliby ciekawsi w tych PO niz jazz i lac.

      (-6)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    ,,Poszedłem w lewo, on poszedł w lewo. Następnie poszedłem w prawo, on poszedł w prawo. Potem pobiegłem do kosza zdobyć punkty, a on poszedł do sklepu po ziemniaki.,, Curry o sytuacji z Gobertem.

    (54)
    • Array ( )
      nie fan jazzu 3 maja, 2017 at 21:30

      Chłopie czy ty chociaż uważnie oglądasz mecze, bo stwierdzenie jest zwyczajnie używając kolokwializmu …”z dupy”. Ta ekipa naprawdę fajnie wygląda. Nie miej uzasadnienia, ze Griffina nie było (całe szczęście) bo LA potrafili grać bez niego nawet szybciej.

      (0)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Indolencja w ataku Jazz była porażająca, chociaż 10pkt Hood’a w trzeciej odsłonie cieszyło. Hayward chciał, niestety nie wpadało. Gobert jest przereklamowany. Trzeba było ciskać piłę do środka przez cały czas i mecz był do wygrania. 4-1 dla GSW.

    (-2)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Serio postrzegacie brak Kerra jako jakiś problem?
    Przecież oni zrobili te legendarne 73-9 bez niego również..

    a Hayward no cóż.. pierwsze playoffy

    (8)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Serio. Wskaż mi jakiś inny problem w GSW. Kontuzje? Nie ma. Brak formy rzutowej na dane spotkanie? No problem, mamy defensywę. Jedynym problemem jest brak Kerra na ławce, a gdy uświadomisz sobie że zastępuje go Mike Brown, to wtedy, może być potencjalny problem.
      Co nie zmienia faktu, że to żaden problem, patrząc się na problemy innych ekip 🙂 Problemy, problemy..

      (3)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Szkoda Jazz fajne chłopaki i grają naprawdę dobrze, ale gsw są aktualnie na innym poziomie i jedynie lbj może im zagrozić co myślę że uczyni w finale

    (21)
  9. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Ludzie doceńcie to, że GSW to samograj, ktory funkcjonuje bez zarzutów bez Kerra miedzy innymi dlatego, ze to wlasnie Steve Kerr go stworzył!

    (4)
    • Array ( )
      Iman Szampert 3 maja, 2017 at 14:12

      Tez sie nie zgadzam, myśle ze prowadziłbym GSW tak samo dobrze jak Kerr, za polowe jego pensji. Powiedziałbym chłopakom przed meczem: jak sie któryś zmęczy to przyklepie pione któremuś z ławy, zmiana i gramy dalej. Pewnie byłbym fenomenem, jak Walton.

      (4)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Prawda jest taka że rok temu gdyby Steph nie grał końcówki play off z kontuzją to zapewne mieliby tytuł, nie oszukujmy się że Cavs byli tacy dobrzy a jesli chodzi o super zespoły to przypominam że Lebron też ma super team. Przecież kupili snajpera i konfidenta tylko po to żeby pokrzyzowac plany GSW aaa i jeszcze Deron przecież się zjawił 😛

    (0)
    • Array ( )

      Druga prawda jest taka że dwa lata temu gdyby w playoffach grali Irving i Love to Golden State w ogóle mogłoby nie miec w tej chwili tytułu. Trzecia prawda jest taka że gdyby rok temu podczas pierwszej rundy zdarzył się koniec świata nie mielibyśmy w ogóle mistrza. Gdybania gdybaniami, były i będą, tylko po co?

      (14)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    A do tego jeszcze mają Centra, który przez całe spotkanie zebrał tylko jedną piłkę. + najwięcej asyst miał David West. To chyba świadczy o tym, jak ta maszyna się kręci i wszystko wpada tak, jak się w danej chwili wypracuje, nikt nie przewiduje ich ruchów. A nie piłka w ręce superstara i reszta kręci się wokół niego. Oby tego nie zepsuła jakakolwiek kontuzja.

    Swoją drogą, Mike Brown. Zgarnia w swojej karierze baty i musiał mierzyć się z drużynami, w których zawsze rządził jakiś wielki gwiazdor. Być może wychodzi na to, że odnajduje się w pracy z DRUŻYNĄ. W Warriors każdy może wznieść się na wyżyny. McGee, Brown, Luke Walton? Jakoś wyjątkowo chciałbym, żeby po offseason trafił tam Vince Carter 🙂 Durant raczej odejdzie (może do Bostonu?), a on z Iguodalą dawali by błysk z ławki.

    (6)
    • Array ( )

      Graja z jazz. Kto ma im stawić czolo z jazz. Boze czlowieku ogarnij.

      (-11)
    • Array ( )

      Smutno sie czyta te komentarze. Jakbyacie nba ogladali od dzis. Podniecacie sie tym ze gsw zbilo dno tabeli czyli jazz. Tak dno. Bo takie zespoly czy zajma 8 czy 5 miejsce to nic nie zmienia. W PO tyle samo znacza. Nic. Ot narybek.

      A wy sie jaracie. Jacy to gsw mocarni. Ooo pokonali jazz.

      Poczekajcie moze az spotkaja sie jakies ekipy rownorzedne co? A nie jaranko pojedynkiem gdzie wiadomo ze jazz czy raptors nie maja szans.

      To tylko swiadczy o was jako fanach nba. Zle swiadczy.

      (-19)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Ojojoj nigdy nie zapomnę meczów Cleveland na styku i Browna ze swoimi przemowami taktycznymi.
      – Ostatnie zagrywki: Chłopaki, skupienie. Podajcie do Lebrona i pamiętajcie o skupieniu…
      – Trenerze, a narysujesz nam jak mamy to rozegrać?
      – Lebron, wytłumaczysz?
      Podejrzewam, że do pracy również jeździ Focusem, tak kocha to słowo.
      Może z biegiem lat się zmieniło i Mike ewoluował. W czasach Cleveland był ulepiony z tej samej gliny co Doc Rivers.

      (2)
    • Array ( )

      Mam na myśli raczej to, że jest takie prawdopodobieństwo. Może chodzić zarówno o kasę (w tym roku kończy mu się kontrakt z opcją zawodnika), no i rolę w drużynie. Chociaż wizerunkowo to będzie dla niego trudna decyzja, zwłaszcza jakby poszedł do Celtics (w przypadku ich sukcesu w playoffs:) Albo innego mocnego kontendera. Byłby już stracony.
      W Warriors ma fajnie, ale jego rola się umniejsza i trochę odchodzi na drugi plan za Currym, Green na niego krzyczy, Thompson pełni ważną rolę w ciężkich momentach. Ambicje mogą się odezwać jeśli już zdobędzie pierścień.

      Najbardziej hollywoodzki scenariusz dla niego to powrót do Thunder. Wielki Come back 😉

      Tego lata Warriors mają sporo kontraktów do przedłużenia, m.in Curry, Iguodala, West, McGee i dalsze zaplecze.

      (0)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    16-0 juz to widzę jak Lebron daje się ograć do 0 weźcie schowajcie ta myśl dla siebie i nie mówcie o niej głośno

    (-2)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Po tym jak aktualnie Cavs grają w obronie należy brać pod uwagę każdy wariant porażki LBJ, nawet taki teoretycznie nierealistyczny przypadek.

      (4)
    • Array ( )

      Lebron nie da sobie wbić 4-0 w finale, bo w finale będzie Boston 🙂

      (2)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Feda Green abhy nu ase itryn u mnaeh. Durant sed aabhyn itryn nunu. E Curry derg mnaeh iso aab. Plin nemu Kerr wess esaw 2017/18 inb Walton. Poj eesro intr Brown wegg trel o ing.

    (0)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Mam pytanie- często w trakcie meczu chciałoby się z kimś porozmawiać o tymże meczu, ale nie za bardzo jest z kim. Nie dałoby rady zrobić tutaj na głównej stronie takiego mini Forum, gdzie można byłoby na bieżąco sobie coś napisać? To samo z newsami, ktoś znajdzie coś interesującego to zamiast szukać najnowszego artykułu i próbować gdzieś się z tym przebić mógłby po prostu napisać tam i trafiłoby do kogo trzeba. Może to ze względów technicznych niemożliwe albo coś, nie wiem, bo się nie znam. A może sam pomysł jest głupi, tylko nie wiem dlaczego. Po prostu pytam. Dajcie znac.

    (14)
    • Array ( [0] => subscriber )

      O możliwości stworzenia forum już dawno pisałem ale od administracji cisza. Mogli by wrzucić jakiegoś shoutboxa lepsze do komentowania i wymiany opinii w czasie meczu niż forum. A jak admini nic nie zrobią to zawsze możesz rozkręcić grupę na FB.

      (0)
    • Array ( )

      Pomysł jest świetny. Swego czasu na pewnej stronie związanej z siatkówką można było spotkać się w ogarniętym towarzystwie w trakcie meczu pośmieszkować, powymieniać uwagi i było to coś pięknego. Tylko tutaj te pory meczów są problematyczne, ale w weekendy myślę, że funkcjonowało by to świetnie!

      (0)
    • Array ( )

      Chichoszaaaa fani gsw jeszcze nie spia. Jeszcze nie bylo dobranocki.

      (-6)
    • Array ( )

      Masz rację, ale będziesz miał więcej minusów bo jest więcej fanów GSW, nawet jeśli jest coś oczywistością.

      (1)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie rozumiem zachwytu adminów nad Gobertem. W play-off w meczach, których grał pokazał sie z bardzo słabej strony. Wiem, ze miał kontuzje z meczu Clippers, ale poziom który prezentuje jest straszny w porównaniu do sezonu zasadniczego. Według mnie zawodnika powinno sie oceniać w meczach play-off, a nie w sezonie kiedy jedna czy kilka porażek sie nie liczy i nie nazywałbym juz go najlepszym centrem ligi jak to admini maja w zwyczaju.

    (0)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Słabiej się prezentuje bo jest spowolniony kontuzją. O ile się nie mylę to podobna kontuzja wykluczyła Duranta na ponad miesiąc, Gobert pauzował tylko 3 mecze, więc zakładam, że do końca zdrowy nie jest.

      (8)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    ludzie zejdźcie już z tego cleveland i gsw , że się wzmacniają szukają wsparcia dla swojej gwiazdy .tym co nie pamiętają nba lat 90 napisze że najlepszy koszykarz wszech czasów czyli MJ zdobywał swoje trzy tytuły mając u boku jeszcze czterech all-star(pippen ,rodman,kukoc,harper) .reszta ligi ani kibice jakoś wtedy nie biadolili ,że to niesprawiedliwe:) .pozdrawiam

    (4)
  17. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Jackson said he just wishes the We Believe group could have stayed together for one more season. He thinks they would have accomplished something special.
    prawda jesli by zostali jeszcze rok razem to mysle ze final konferencji by mieli ,bo lakersi wtedy byli za dobrzy zeby z nimi wygrac ,ale ten glupi gm gsw (mullin) wyjebal richardsona potem davisa i jacksona i sie posypalo gdzie doszlo do gruntownych zmian w tej organizacji, zeby zdobywac tytuly to trzeba wydac troszke pieniedzy na kontrakty dla zawodnikow

    (1)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    Jako kibic Bostonu totalnie nie kupuje hejterow GSW. Drużyna ideał. Budowana mądrze i cierpliwie, kunszt szkoleniowy i trenerski. Jak można na nich biadolic, sami sobie wykreowali największe gwiazdy (Stephen, Klay, Draymond), idealnie dobrali niechcianych uzepelniajacych i zadaniowcow (np. Iguodala, West, Livingston) dodali tak na prawdę tylko KD a z drugiej strony Cleveland gdzie właściciel musi kupować wszystkie zachcianki LeBrona jak zabawki które by sobie wybierał, tu Love, tu Shumpert, Williams, Korver, JR etc. W dodatku trener to słup byle ktoś był i mahal recoma a decyzjw personalne i często taktyczne w gorących momentach i tak podejmuje gwiazda zespołu – to jest ich filozofia basketu a prawda jest niestety taka że wypada im bezapelacyjny nr1 NBA LeBron i biją się o miejsca 3-6 w konferencji a o pierscieniu mogą co najwyzej pomyśleć i to przed 19:00.

    (7)
  19. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Bez kituu, przeraża to, że Dubs wygrywają mecze z takim luzem i sprawiają wrażenie jakby grali sobie meczyk na orliku. Jeśli Durant zacznie grać tyle minut ile powinien to nie ma sie co łudzić, że nie zgarniają pierścienia w tym roku. Jeśli zgarną pierścień tym składem teraz to mają dynastie na najbliższe kilka dobrych lat. Bo wątpie, że ktoś z kluczowych graczy opuści Oakland mając w głowie to co mogą razem osiągnać, nawet kosztem siana IMO.

    (3)
  20. Array ( )
    Odpowiedz

    A żeby dodać oliwy do ognia napiszę tylko że wyżej wymienieni przeze mnie Panowie (Steph, Klay, Draymond) – to żadne gorące numery draftu odpowiednio 7, 11 i 35 więc podkresle że ich wizerunki kreowalo GSW. LeBron był poza draftem tak na prawdę i był szykowany na Jordana naszej ery od szkoły sredniej + Kyrie bezapelacyjny nr 1 draftu pomimo kontuzji – odpaliliby w kazdym zespole ligi a żeby jeszcze trochę podgrzac atmosferę dodam że jeżeli gdziekolwiek skillsy Króla dynamicznie rosły to dzialo się to w Miami.
    Wniosek: nie ma (w Polsce) zbyt wielu kibiców Cleveland, są tylko kibice LBJ – nie chce niekogo urazić z resztą pewnie było to już tu powiedziane wiele razy. Porównywanie kunsztu obu zespołow nie ma sensu. GSW z Lebronem pokonaliby by nawet Monstars czy ekipę Jordana i Bugsa ze SpaceJam.
    Pozdrawiam

    (2)
  21. Array ( )
    Odpowiedz

    JaVale, jak Ty mnie chłopie imponujesz w tym GSW. ,gość robi robotę o którą nigdy bym go nie posądzał, dla mnie rewelacja

    (2)

Komentuj

Gwiazdy Basketu