fbpx

NBA: Bradley Beal za Joela Embiida do Philadelphia 76ers

20

Dzień dobry. A więc mamy potwierdzoną informację: szefostwo ligi, właściciele klubów i związek zawodowy graczy zgodzili się by trwający 72-mecze sezon zasadniczy NBA rozpocząć 22 grudnia. Nie mam pojęcia jak będą wyglądać święta Bożego Narodzenia w Polsce, zapewne będą mniej wystawne i nieco smutniejsze niż rok temu, ale przynajmniej pomarańczowa piłka będzie się odbijać!

Kiedy u nas w kraju zamykane są biznesy, NBA myśli o stopniowym przywracaniu do hal kibiców! Mowa jest na razie o odosobnionych lożach, które mogłyby ugościć 25-30% tradycyjnego obłożenia z zachowaniem tzw. reżimu sanitarnego, czyli maseczek, testów i zachowania dystansu. Innymi słowy, liga pragnie, aby najbardziej majętni fani zniwelowali choć część strat przychodów pochodzących ze sprzedaży biletów.

Nie milkną plotki na temat transferu Bradleya Beala

Kiedy myślę o idealnym miejscu dla tegoż piekielnie uzdolnionego zawodnika, przychodzą mi na myśl trzy kluby.

#1

Pierwszy to oczywiście Lakers, którzy potrzebują kreatora akcji na obwodzie, zawodnika który potrafi zapracować piłką i tym samym wywrzeć presję na obronę. LeBrona naprawdę należy zacząć oszczędzać w rundzie zasadniczej zaś w playoffs zwyczajnie potrzebne będzie wsparcie. Obawiam się, że Rajon Rondo może drugi raz nie zagrać tak dobrze jak w Finałach przeciwko Miami. Nie wiadomo czy w ogóle pozostanie w zespole. Rolę kreatorów po części pełnią w obecnym składzie panowie Avery Bradley, Kyle Kuzma i Alex Caruso, ale wiecie jak to bywa z “zadaniowcami” jednego gra robią różnicę, innego dnia znikają. Lakers potrzebny jest ofensywnie zdolny guard i to jest fakt. Czy sprowadzą Beala? Nie sprowadzą, nie mają żadnych zasobów, które mogłyby zainteresować Waszyngton, a ich picki draftu są śmiesznie niskie dopóki grają tu James i AD.

#2

Drugi zespół/ klub to Denver Nuggets, których głównym problemem jest brak stabilności ofensywnej. Od paru lat piszę, że kluczową postacią w tej układance jest Jamal Murray. Odkąd ten zaczął grać na stabilnie wysokim poziomie, widzieliście jak daleko zajechali. Na miejscu szefów klubu czym prędzej pchałbym Michaela Porter Juniora wraz z Gary Harrisem i pomniejszymi pickami do stolicy. Jeśli udałoby się przyciągnąć Beala na dwójkę, pozostawić Jerami Granta (opcja gracza) oraz dogadać z Millsapem na skromne uposażenie weterana, mógłby to być zespół przewyższający potencjałem ofensywnym, bo ja wiem… Brooklyn Nets. Wyobraźcie to sobie:

  • PG: Jamal Murray
  • SG: Bradley Beal
  • SF: Will Barton
  • PF: Jerami Grant
  • C: Nikola Jokić

Pytanie brzmi po co Wizards gość jak Porter Junior, dopiero co wzięli Rui Hachimurę, który w moim odczuciu zdradza nie mniejszy potencjał..

#3

Zapomniałem napisać: salary cap obowiązujące w nadchodzącym sezonie ma wynieść 109 milionów dolarów per klub. Tak sobie myślę, sporo ostatnio zmian w Philadelphia 76ers. Cały sztab szkoleniowy i ludzi odpowiedzialnych za kadry wymienili. Mało tego, wiadomo już że jeśli nie przeprowadzą istotnych zmian kadrowych, przyjdzie im zapłacić 45 milionów podatku od luksusu! Ich roster kosztuje obecnie 151 mln zielonych dolarów, to około 20 milionów ponad luxury tax. Wiadomo też, że właściciele klubu próbowali ograniczyć koszty w czasie wybuchu pandemii. W związku z tym, czy naprawdę skłonni są płacić takie kokosy graczom po wypadzie w pierwszej rundzie playoffs?

  • Tobias Harris pobiera 34.3 mln $ rocznie przy czym w obecnym układzie wart jest jedną czwartą tego*
  • Ben Simmons 30.5 mln $rocznie
  • Joel Embiid 29.5 mln $
  • Al Horford 27.5 mln $

*wyzwolenie potencjału, jakim dysponuje Tobias Harris jest, w moim rozumieniu, priorytetem na liście zadań Doca Riversa. W osiemdziesięciu i siedmiu meczach w barwach Los Angeles Clippers, Harris notował średnio 20/7/3 na skuteczności dystansowej przekraczającej 42%  i był to najlepszy basket jego życia. Inna sprawa, że szefowie Sixers z chęcią wyzwoliliby się z co najmniej dwóch powyższych zobowiązań. Już widzę jak Doc ułoży właściwie tę czwórkę. Moim zdaniem nie da się tego zrobić. Spacingu nie ma, jedni lubią szybko, inni wolno, a wszyscy czterej są nachapani pieniędzmi po korek. Co bym proponował? Proponowałbym pchać Embiida może być wraz z Richardsonem za strzelca dużego formatu. Nie musi być od razu James Harden. Może być właśnie Bradley Beal oraz Davis Bertans. Dlaczego tak?

Problemami Sixers są:

  • przewidywalność
  • która wynika ze spowolnionego tempa akcji
  • które wynika z braku spacingu
  • który obniża współczynnik rzutów wolnych
  • a liczba oddawanych / trafianych trójek jest niewielka

Dajcie Simmonsowi biegać i nie każcie oglądać się na zwaliste cielsko Kameruńczyka. Zakładam, że wraz z Horfordem ogarną obronę drugiej linii. Za to dwie odblokowane armaty pokroju Harrisa i Beala mogłyby odmienić wszystko, co wypisałem powyżej. Co myślicie?

Other NBA news

Zdaje się, że w tym roku odwrócona będzie kolejność. Najpierw księgowe moratorium, podliczanie przychodów i podział przyszłorocznych łupów, kolejno rozpoczęcie free agency, a dopiero później draft (18 listopada). Wszystko i tak jest w tym roku na wariackich papierach więc komisarz z kolegami mają nadzieję, że klubowi menedżerowie odpalą od razu transfery wokół tegorocznych rookies i nie będą musieli na nic czekać. Pierwszego grudnia ruszają obozy przygotowawcze więc kadra musi być formalnie skompletowana. To znaczy lepiej, żeby była.

-> Kolejna sprawa. Milwaukee Bucks ponoć tak bardzo zakochali się w Bogdanie Bogdanovicu, że gotowi są wziąć razem z nim na klatę (niechciany w Sacramento) kontrakt Harrisona Barnesa. Nie daję wiary takiemu obrotowi spraw. Wiadomo, że Bucks będą kreślić przed Giannisem Antetokounmpo przeróżne scenariusze, aby tylko usiadł i podpisał super maksymalny kontrakt. Innymi kandydatami do gry u boku Greek Freaka są Victor Oladipo czy Jrue Holiday. Tylko kogo mieliby oddać w zamian. Erica Bledsoe (a któż go dzisiaj zechce?) Donte DiVincenzo, ekstra picki draftu w tym i nadchodzących latach. Te ostatnie akurat mogą być ciekawe, jeśli Giannis jednak nie usiądzie i nie podpisze, pierwszo-rundowe picki Milwaukee mogą być atrakcyjne w przyszłości…

Fakt jest taki: Giannis w macierzystym klubie może dostać 220-250 mln dolarów za pięć lat, zależne od progów salary cap. Rywale mogą mu zaoferować co najwyżej cztery lata o równowartości 140-160 milionów baksów. Jakby nie patrzeć różnica jest.

Dobrego dnia wszystkim!

20 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Całe “trust the proces” trafia w tym roku do przebudowy po dwóch sezonach kiedy zagrali razem 🙂
    Ciekawe jakie teraz hasło wymyślą, chociaż na pewno Beal wniósł by dużo więcej raczej niż Harden do drużyny ?

    (8)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Spoko koncepcja ale ja bym wolał wywalić Simmonsa. Rozumiem, że to wybryk natury, 208cm ruszające się jak obwodowy, super podaje, szybko biega itd. jednak brak rzutu jest w obecnej NBA nie do przeskoczenia (patrz Giannis) także ja bym wolał wywalić Simmonsa oraz coś zrobić z Horfordem, przyznaję nie mam tego jakoś poukładanego, jednak trójka gdzie na SG jest Beal, na SF/PF Harris a na centrze Embiid bardziej mnie przekonuje, jest sporo offensu, elitarny rzucający, elitarny center i bardzo dobry skrzydłowy, dobry defensywnie rozgrywający by się przydał, dzięki temu Embiid ma mnóstwo miejsca pod koszem. Prędzej tak bym to widział ale koncepcja z wywaleniem Embiida też nie jest zła.

    (8)
  3. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Różnica w $$ w kolejnych latach u Giannis’a jest kolosalna. Ale rozpatrzmy to tak, koleś może:
    1) zarabiać 44-50 mln za sezon i grać w Milwaukee Bucks, które z tytułu “wielkości” rynku nie da mu już szansy o grę o tytuł, bo zainwestowali w poprzednie dwa sezony,
    2) zarabiać 35-40 mln za sezon i grać – nie wspominając o atrakcyjniejszym mieście itd. – gdzie tylko chce, a przede wszystkim grać O COŚ, każdy większy rynek może go otoczyć lepiej dobranymi “elementami”, a co więcej ma możliwość to zrobić, w Bucks już takiej nie widzę (chyba, że sprzedadzą się jak Nets z Celtics parę lat temu i sprowadzą kogoś extra teraz).

    Bo finalnie co to za różnica czy ma opcje 1 i 2 jak i tak jest ustawiony do końca życia (no i kilku pokoleń), a przecież nie liczymy tu kontraktów z reklam itd. 🙂

    (7)
    • Array ( )

      Bo można wokół niego zbudować zespół zdolny zdobyć mistrzostwo? Bo jego atletyzm, obrona i zasięg rąk przydadzą się w każdym klubie? Bo ma przed sobą jeszcze co najmniej kilka lat gry na najwyższym poziomie? Bo nadal może rozwinąć swój rzut z dystansu jak to zrobił LeBron w późniejszej fazie jego kariery?

      (13)
    • Array ( )

      Wszystko ok,ale nie porównuj rzutu młodego Brona do tego typa.Poza tym on juz nie jest taki młody

      (1)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    No to Admin mamy innych kandydatów do wyjazdu z Philly, bo moim zdaniem szybciej pchną Simmonsa czy Horforda niż Embiida. Embiid jest twarzą organizacji, bez znaczenia ile razy będzie płakał po przegranej rundzie w PO. Prawie cały atak Sixers leci przez niego i jest zbudowany wokół niego. To, co proponujesz to zupełna zmiana stylu gry, rewolucja. Ja wiem, że zmiany zmianami, ale aż takie? Jeżeli uzasadniasz to zatrudnieniem Moreya, to moim zdaniem popełniasz błąd, bo to nie jest tak, że Morey nie lubi centrów. On lubi centrów, którzy potrafią grać coś więcej niż pick and roll w ataku. Embiid jest takim centrem. Ekstremalnie skuteczny w post up (imo nadal zbyt mało używany w takich akcjach przez 76ers), potrafiący rozegrać ze szczytu trumny i rzucający zza łuku wystarczająco dobrze, żeby niwelować zalety takich centrów jak np. Gobert. Pamięta ktoś może Ryana Andersona? To jest typ wysokiego, którego Morey ceni: jakoś tam zbiera, rzuca zza łuku i nie ma drewnianych rąk. Teraz oczywiście te wymagania wobec centrów wzrosły, bo fajnie jakby taki center jeszcze poruszał się na nogach jak Adebayo i miał przegląd parkietu jak Jokic, ale to nierealne mrzonki. A Embiid nadrabia wszelkie braki z nawiązką w ataku, gdzie wymaga podwojeń i potrzebuje tylko kompetentnych wykonawców na obwodzie do których mógłby rozrzucać piłki. Że też Sixers puścili Redicka i Shameta…

    Jakby tylko przekonali Rockets do oddania Hardena, to byłaby mega mocna ekipa. Nawet jeśli po tej rewolucji ostałby się tylko duet Harden-Embiid plus ktoś z dwójki Richardson-Harris to można wokół tego budować naprawdę solidną paczkę. Ale to tylko bujdy i bajania na tę chwilę. Jedno jest pewne – wymiany wiszą w powietrzu, jeśli chodzi o Sixers.

    (6)
    • Array ( )

      Tylko, że Horford (podobnie Harris) są przepłaceni i nikt za nich nie da nic sensownego, a w sumie bez sensu oddawać Horforda za jakiś plankton aby tylko trochę zbić koszta.

      Ale Simmons to inna bajka, czytając plotki o Bookerze to może ten kierunek? Z jednej strony Suns dostają świetnego rozgrywającego, który mógłby Aytona jeszcze bardziej uaktywniać, wtedy Rubio ma wylocie i można za niego próbować jakiegoś strzelca pozyskać od innego teamu. A Sixers z Bookerem z miejsca stają się groźni dla każdego, może tracą trochę w obronie, ale w ataku sieją pogrom.

      (4)
    • Array ( )

      Najgorsze ze te baity nie mają żadnego sensu. Przy 1-2 notkach dziennie człowiek wejdzie i przeczyta nawet jak nie będzie tytułu. Tymczasem wchodzi i się irytuje bo mysłał, że transfer się dokonał a tu tylko spekulacje. Adminie, ogarnij się.

      (3)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Wiem, że Giannis jest gwiazdą ligi, biega, skacze, broni, punktuje. Ale mam wrażenie, że jest to gracz trochę przereklamowany, coś jak RW. Jakoś w moim przekonaniu nie jest wart kontraktu rzędu 220-250 mln. Oczywiście jest to jedynie moja osobista opinia.

    (14)
    • Array ( )

      No właśnie Giannis jest w takim momencie kariery, ze może być takim RW czyli fizyczność, brak rozwoju elementów w których jest słaby (3pkt) i przede wszystkim brak zrozumienia gry. Ale życzę mu zeby jednak skończył jak LBJ, który dorósł do bycia liderem i czyta grę na poziomie profesorskim.

      (1)
    • Array ( )

      Zgodze się z Tobą, ze jest może nie przereklamowany tylko ciagle surowy. Tak właśnie maja zawodnicy, którzy przewyższają innych atletyzmem, szybkością, siła. Te atrybuty zawsze wygrywają, ale tylko przez krótki czas. Giannis będzie miał problemy w PO ponieważ jak to B.min mówił jest przewidywalny. W ogóle po odejściu KB umiejętności techniczne spadły w NBA o polowe. Byle jaka akcja zakończona dunkiem, a ławka przeżywa to jakby zobaczyli Cartera w swoich pierwszych latach w Toronto. To pokazuje, ze byle jakie minięcie staje się czymś niesamowitym. Marzy mi się jakiś cwaniak, który by ośmieszył i jednoczenie pokazał środkowy palec chłopakom, których ośmieszył bo Ci postanowili mu przebić piątkę.

      (1)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Bertans i Beal zamiast Embida pasowali by idealnie. Było by komu postraszyć za 3, zrobiła by się autostrada dla Simmosa, Horford tez moglby rozwinąć skrzydła i nikt nie dublowałby jego talentów. Plus Beal jest typem który może sam sobie wykreować pozycje do rzutu jak drużynie nie idzie w ataku. Autor na GM XD

    (5)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Kasa kasa i ta kasa. Cyrki z tymi pieniędzmi. Chcieli by brać i jak najmniej grać. Koszykówkę trzeba kochać. I Love this Game mówi stare porzekadło które napedzało świat basketu. Właśnie obejrzałem 3 mecz Play Off 1993 roku Bulla Hawks. To było to.

    (-2)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Po co takie tytuł jak by to już, byl transfer. Można sobie dywagować. Może dobrze moze nie,jednak jestem pewny że 76 nie oddadzą nikomu Embiida

    (4)

Skomentuj 000 Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu