fbpx

NBA: Brooklyn Nets zrywają, mielą koniczynę w blenderze, to ich wzmacnia

55

Kolejka świąteczna NBA za nami. Jak Wasze wrażenia obżartuchy? Trochę jednostronnie, trochę się rozjechało widowisko, ale dobrze wiedzieć jakie mamy w lidze mocne drużyny.

new orleans pelicans 98 miami heat 111

Nie zdążyłem na osiemnastą, po prostu nie dało rady, ale widzę, że Duncan Robinson ustawił zawody już w połowie I kwarty. Niesamowity strzelecko jest ten chłopak. Siedem celnych trójek to wyrównany rekord NBA Christmas Games. Jimmy Butler poczuł, że sztywnieje mu staw skokowy więc na drugą połowę nie wyszedł. Nic to, szarżujących Ziona Williamsona (32 punkty 14 zbiórek) i Brandona Ingrama (28 punktów 4/8 zza łuku) w blokach przytrzymał słoweński weteran Goran Dragic (18 punktów 9 asyst 4 przechwyty) kradnący piłki i kozłujący za plecami na pełnej szybkości.

Pelicans na pewno mają nokautujące uderzenie, ale dziś wypunktowali ich szybsi i lepiej zorganizowani podopieczni Erika Spoelstry, który jak się okazuje jeszcze na święta Bożego Narodzenie w karierze nie przegrał (8-0). Braki organizacyjne polegały na spóźnionych, nie przejętych w porę rotacjach, co było szczególnie widoczne po zbiórce rywala. W sumie Miami zaliczyło dziewiętnaście punktów z samego szybkiego ataku.  Stan Van Gundy zbyt krótką ma chyba rotację, w kluczowym momencie, gdy doszli na sześć punktów, odniosłem wrażenie, że Pelicans siedli energetycznie. Ingram całą trzecią kwartą ciągnął wynik, Williamson także pobił swój rekord (38 minut).

Aha, rookie nazwiskiem Precious Achiuwa potrafi grać w obronie!

golden state warriors 99 milwaukee bucks 138

Stephen Curry ujechany, kreować mu przychodzi większość akcji, dymać w poszukiwaniu pozycji albo chociaż dobrej zasłony. Oubre to jak złapie to wiadomo że będzie rzucał, a Andrew Wiggins  choć zarabia miliony nie wart jest złamanego grosza. Co akcja to jakaś skucha. W efekcie Stephen już tak nie memla ochraniacza na zęby, ale głowę momentami zwiesza i ciężko oddycha. Na dodatek piłka mu nie siedzi na początku meczu i choć Bucks grają nijak, zaznacza się przewaga 4-5 posiadań.

Z graczy kalibru “no-name” podoba mi się na pewno chłopak Toscano-Anderson (198 cm wzrostu 208 cm rozpiętości ramion) widać że myślący jest i zaangażowany. Dubs dostali też perłę w postaci środkowego #33 Jamesa Wisemana. Sprawność widzieliśmy jeszcze przed draftem, ale kto widział jak ten młody pięknie rzuca?! W cztery minuty zdobył już siedem punktów. Dlaczego w cztery? Bo na dwa faule nadział go błyskawicznie Giannis Antetokounmpo i musiał iść siedzieć. Spokojnie, pogra jeszcze, pewnie też w garbage time, Kerr sygnalizował, że będzie zwiększał obciążenia pierwszoroczniaka. Oby, bo nam zakład nie wejdzie. Ma być ponad szesnaście punktów, zbiórek i asyst liczonych razem (weszło do przerwy). Bardzo brakuje mu fizyczności, na tle Lopeza, Giannisa czy Portisa wygląda jak młodszy brat, ustawiają go gdzie chcą, ale potencjał prezentuje niezwykły.

Rolnik szuka (o)brony

Póki co Warriors 2/14 zza łuku, Bucks 6/9 i takie to granie właśnie. Co oni mają robić? Jak nie podwajać rozpędzającego się Giannisa? Wiadomo, że ktoś tam będzie stał wolny. Ciekaw jestem także co pokaże debiutujący dziś w ekipie Disc Jockey Augustin. Już widzę, siedzi trójka po zasłonie. Jrue Holiday. Jaki to jest pożyteczny gracz. Czystą techniką i opanowaniem nerwów mija głowę wyższych skrzydłowych GSW. Generalnie skrzydła Golden State to jest tragedia w trzech odsłonach. Bucks wyszukują w szybkim ataku Wigginsa, Paschalla czy Oubre wchodząc w nich jak rolnik wstępuje na własne pole. Paschall przed chwilą poczekał aż piłka wleci nad komin obręczy, a następnie udaje że blok zasadził. Draymondzie Greenie gdzie jesteś?

No dobrze, to już drugi airball Curry’ego dzisiaj, pora zmienić kanał. Khris Middleton sieje jak oszalały, Bucks są już dwudziestoma do przodu i obawiam się, że nic ciekawego nas już w tym nierównym pojedynku nie czeka…

brooklyn nets 123 boston celtics 95

Smutne wieści ogłoszono przed meczem, zmarł 88-letni K.C. Jones, legenda klubu Celtics, z którym wygrał jedenaście pierścieni: osiem jako zawodnik, dwa jako główny trener i jeden jako asystent. Spoczywaj w pokoju chłopaku! C’s wyszli na plac z Theisem i Thompsonem. Pierwszy siedział wzdłuż linii końcowej lub w rogu. Drugi był bardzo aktywny: wychodził do piłki na szósty metr, stawiał zasłony, rolował, walczył na atakowanej desce. Po pięciu minutach TT zszedł, jego miejsce zajął Jeff Teague. Potem w drugiej kwarcie grali kompaktowi środkowi Oleyele i Grant Williams (przepiękne podanie kozłem!) z Jaysonem Tatumem (20 punktów 8 zbiórek) w zdecydowanie pierwszoplanowej roli. Co ten chłopak rzuca momentami za bomby to głowa eksploduje. Żadnego respektu nawet przed długim jak tyczka KD. Wtóruje mu pracuś Jaylen Brown (27 punktów 8 zbiórek) na którego efektywność zawsze można liczyć.

No… spowolnili Brooklyn. Ci nie mogli specjalnie rozwinąć skrzydeł, hamowali z szybkim atakiem, nie mieli też łatwych pozycji. A jednak wciąż nadawali ton spotkaniu. Gdzieś do dwudziestej ósmej minuty można się było pokusić o wyrównaną końcówkę, a potem błysnęło i dwie gwiazdy betlejemskie oślepiły Boston. Powiem tak: niewiele tu się jeszcze klei zespołowo, ale wykonawców Nets mają tak utalentowanych i tak swobodnie operujących piłką, że czystym skillem i głębią gnębią obręcz bronioną przez rywala.

Irving i Durant (29 punktów 9/16 z gry) naprzemiennie pokazują przeciwnikom, że ci nie mają szans. Zwłaszcza Kyrie (37 punktów 6 zbiórek 8 asyst) lubi rzucać trójki ludziom w twarz. Pokuszę się o określenie, że przypomina to wszystko Golden State z 2018 roku. Materiał ludzki jest równie dobry jak nie lepszy. Niech to teraz tylko poskładają. Jedno jest pewne, w klubie jest już hierarchia, dwóch samców alfa wyraźnie zarysowanych. Tak więc drugą połowę spotkania Nets wygrali 31 punktami. Można pisać, ze Boston zaliczył marne 29% zza łuku, ale powiedzmy sobie szczerze, momentami mimo świetnej organizacji, był deklasowany.

dallas mavericks 115 los angeles lakers 138

53-27 na tablicach. 17 ofensywnych zbiórek Lakers. 35:0 w punktach drugiej szansy! Dziewięciu graczy dostarczyło dziewiętnaście trafień zza łuku na łącznej skuteczności 49%! Jakie to jest niesprawiedliwe. Mówię o przewadze warunków fizycznych i talentu gospodarzy. Owszem, macie rację Marc Gasol i Wesley Matthews na tym etapie nic prawie nie wnoszą, ale jak można w ogóle zestawiać ze sobą zespół jednego zawodnika (Luka Doncic 27 punktów 7 asyst) z konglomeratem LAL: LeBron (22/7/10) Davis (28/8/5) Harrell (22/7) Schroder (18/6)?

Luka owszem gra mistrzowski basket, to urodzony lider i bardzo mądry zawodnik, który niezmiennie podejmuje solidne decyzje i porusza wyłącznie w przestrzeniach, w których jest w stanie wypracować przewagę. Widać też, że nie forsuje akcji jak w minionym sezonie. Niestety bez kontuzjowanego Kristapsa Porzingisa, do tak dysponowanych Lakers podjazdu nie ma.

Jak wygląda dziadzia LeBron? Zaliczył airball z linii rzutów wolnych, a parę chwil wcześniej imponujący fade away. Daleko mu do wysokiej formy (tak samo jak Luce) ale to wciąż as w talii Franka Vogela albo król kier jeśli lubicie grać w makao albo w tysiąca, heh.

los angeles clippers 121 denver nuggets 108

Rozczulam się nad Lakers a tymczasem ich sąsiedzi zza miedzy, ich pogromcy z kolejki otwarcia:

  • pokonali jeszcze mocniejszego rywala
  • na wyjeździe
  • rzucali do kosza jeszcze skuteczniej

Tutaj także dziewiętnaście dalekich trafień, także dziewięciu strzelców ale na jeszcze wyższej, bo 50% skuteczności. W rolach głównych ponownie wystąpili: Paul George, Kawhi Leonard, a także nowe nabytki Nico Batum i Serge Ibaka. Ten ostatni co prawda załatwił Leonarda trafiając go łokciem w twarz, ale jeśli Nuggets myśleli o przypuszczeniu szarży (na przełomie trzeciej i  czwartej kwarty Denver zaliczyło jedenaście punktów z rzędu) tym razem LAC nie dali się zagiąć. Zakrwawiona twarz leżącego na parkiecie Kawhi wyłącznie dodała chłopakom animuszu.

Ponoć potrzebnych było aż osiem szwów by posklejać buzię zawodnika. Jeśli mowa o Denver, stracili całą gamę defensorów na skrzydłach i jest to zauważalne. Kawhi przedostający się na ulubiony post up? Dawno nie widziałem by ktoś tego nie podwajał 3 metry od kosza. Zwłaszcza w obliczu niefortunnego przejęcia krycia. No cóż, to oczywiste że poddali Jerami Granta skoro Pistons zaoferowali średnio 20 milionów za sezon, ale już Torrey Craig (Bucks) by się przydał. Zaczynają sezon bilansem 0-2 i trochę im zejdzie zanim powrócą do dyspozycji z ostatnich playoffs.

Dobrego dnia wszystkim. Cieszcie się świętami. Cieszcie się bliskimi, bo tak szybko mijają i odchodzą. B

55 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Eric bledsoe musi zostać odesłany na ławkę, naprawdę nie rozumiem co widzą w nim trenerzy, że dają mu tyle minut.

    (24)
    • Array ( )

      Granie jednocześnie Stevenem Adamsem, zionem williamsonem i ericiem bledsoe jednocześnie to jest jakiś żart. Trzech non-shooterów, zero spacingu. Granie dwoma pierwszymi wymienionymi już jest zastanawiające, a po dodaniu Erica to już jest jakieś pomieszanie z poplątaniem.

      (3)
    • Array ( )

      Mordo a NO nie potrzeba więcej indywidualistów, Bldesoe był najlepszym wyborem jaki mogli podjąć…

      (-2)
    • Array ( )

      9 pierścieni bylo dla ludzi,7 dla elfów,jeden by władał wszystkimi pozostałymi.

      (30)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Szkoda Bostonu, bo mecz turbo wyrównany do traciej kwarty … a później sie posypało
    Czekam na ekipę ktora zablokuje Brooklyn bo w tej formie I dyspozycji to mogą pozamiatać Lakersow w PO

    (20)
    • Array ( )

      Od razu odpowiedź dla Bartka: Z Bostonem miał 11 tytułów (w takim układzie jaki podałeś). Jeden pierścień zdobył jako asystent w Los Angeles, 71-72′.

      (7)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Pierwsze tygodnie przewage beda mialy zespoly ktore w PO nie graly lub graly krotko, reszta bedzie traktowala pierwsze mecze jako forma przygotowan do faktycznego sezonu.

    Co do Celtics, to bardzo fajnie wyglada Grant Williams na ta chwile, chlopak przepracowal wakacje i jesli bedzie sie rozwijal to bedzie takim Marcusem smartem 2 linii, lub jak kto woli, demo wersja Draymonda Greena w Celtics.

    Rozegranie w Bostonie na razie nie ma jeszcze oblicza, co bylo spodziewane po utracie Haywarda i bez Kemby ale zobaczymy co z tego sie narodzi.

    Danny A. na pewno bedzie jeszcze probowal cos zrobic z trade exception za GH (28.5mln) jak i z Kemba. Fajnie by bylo do dwojki Tatum-Brown dopasowac kogos o zblizonym wieku i potencjale.

    Brooklyn Nets troche przerazaja mozliwosciami. Jesli nie zagraja w finalach to tylko przez dziwactwa pozaboiskowe Duranta i Irvinga.

    (11)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    “dymać w poszukiwaniu pozycji” ?
    tylko na GWBA takie perełki:-)
    Co nie zmienia faktu , że jak na razie Brooklyn wymiata pytanie na ile prądu starczy i kiedy Irving się odpali niekoniecznie koszykarsko , ale super się ogląda KD po takiej długiej przerwie. Lakers na razie na spokojnie , na bank taka taktyka , że dopiero w drugiej części sezonu pocisną mocniej , czyli uruchomią tryb play offs . Najlepszego na trwające jeszcze Święta

    (7)
  5. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Bledsoe nie zasługuje na tyle rzutów, 1/6 za 3 oraz 2/10 za 2, serio? Powinni zostawić Hilla zamiast niego! Bo kunszt jaki prezentował w Bucks przyniósł do Pelikanów..
    Jeśli chodzi o Ingrama to na prawdę wielki talent, mocno się rozwinął i zaczyna dorastać do wysokich oczekiwań jakie postawiono mu przed draftem, przyszłość organizacji. Zion ma niesamowity ciąg na kosz, nie boi się tłoku.. bierze piłkę pod pachę i jedzie pod kosz! Ale widać braki w opanowaniu piłki, chyba koniec 4q to chciał zrobić kilka wyjazdów ale gubił piłkę, niestety gdy Ingram siedzi to Zion meczu nie wygra samymi wjazdami.. Mam wrażenie że Redick przeszedł obok meczu, liczyłem na niego ale może to rdza? Bez wątpienia pelikany wyglądają fajnie, młoda ekipa z perspektywą ale chyba brakuje weterana w typie Hilla zamiast Bledsoe. Gdy zobaczyłem Robinsona w pierwszej piątce to czułem rekord trójek! Widać że Miami to zgrana drużyna, a nie team po dużych transferach, życzę im odpuszczenia Brody (co podobno zrobili) bo Harden to nie element tej układanki. Pozdro GWBA!

    (3)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Ależ obrona Mavs to jest szambo… Porzingis by raczej tylko w ataku trochę pomógł.
    Wiem, że w Warriors nie ma teraz zbyt mocnej paki, ale widać że Curry to żaden MVP i nie umie pociągnąć nędznego zespołu jak choćby Lebron. Ktokolwiek daje go w top5 PG of all time niech się zastanowi. To świetny shooter, ale tylko otoczony dobrym zespołem.
    Clippers na razie bardzo fajnie. Ibaka i Batum to zajebiste wzmocnienia.

    (9)
    • Array ( )

      nie ma to jak wsadzić chłopa świeżo po kontuzji ręki w drużynę na pierwsze miejsce draftu i oczekiwać że będzie wygrywał każdy mecz. koszykówka to gra drużynowa i jestem pewien że wynik też byłby inny gdyby skrzydła warriors nie były tak żenująco słabe, przecież gdyby oni trafiali to Stefan też by miał więcej miejsca na grę a wiadomo co się dzieje kiedy Stefan ma więcej miejsca

      (1)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Gasol vs CLIPS 12 minut 0/0 Gasol vs Dallas 19minut 0/1 suma 31 min na parkiecie i az jeden rzut spod kosza …. rasowy center Javal wroc

    (9)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Poza grą w wyjazdowym starciu z Portland Trail Blazers na pewno będą DeMarcus Cousins, John Wall oraz Eric Gordon, zatem kluczowe postacie składu zespołu. Panowie nie zagrają także w poniedziałkowym meczu z Denver Nuggets, więc Rockets staną przed naprawdę trudnym zadaniem. Sytuację może uratować James Harden, który zakończył czterodniową serię testów i ma być gotowy do rywalizacji z kolegami. i jaki jest sens grania jesli powtarzac sie to bedzie wieloktotnie…. zalozmy ze przytrafi sie to przeciwnikom Lakers??? przeciez bylo by tu mnostwo komentary odnosnie znow Lebron dostal od ligi droge do MISIA:)

    (0)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    GSW chyba w tym sezonie będą walczyć o jak najwyższy pick draftu 2021.Oubrey to koszykarski analfabeta a Wiggins nawet na 5 opcję się nie nadaje (z czasem jego kontrakt będzie przerzucany jak zgniłe jajo). Wiseman może być super zawodnikiem ale to za kilka sezonów.

    (7)
    • Array ( )

      Ten skład krzyczał to już przed sezonem, a jednak mało kto to widział. Wiggins jako druga opcja ofensywna zespołu? Nastolatek niegrający przez rok w kosza w pierwszej piątce? Oubre ze swoim “zespołowym IQ” jako kluczowy role player? Ławka? Mój Boże…

      (6)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    “Spoczywaj w pokoju chłopaku!” ?
    Czy tylko ja uważam że to zdanie aż razi brakiem szacunku? Nie wiem kto pisał ten tekst, ale nie wydaje mi się żeby występowała tutaj równość pod względem wieku, ani także żeby zmarła legenda była kolegą autora tekstu. Ale może to tylko moje zdanie.

    (18)
    • Array ( )

      Admin to autor bloga o koszykówce, dużego, znanego w Polsce, ale wciąż bloga o koszykówce. Wiedzę ma o koszu bardzo dużą, ale kultury pisania, języka i savoir – vivru niestety nie ma za dużo. Kilka dni temu skończyłem czytać Jego książkę. Wiedza w niej jest spora, ale językowo, tekstowo – cieniutko. Kultura języka cieniutka. To samo co na blogu.

      (4)
    • Array ( )

      @? A był godny szacunku? To, że umarł, czy te pierścienie powodują, że jakiś specjalny “szacunek” mu się należy? A może “chłopaku” to brak szacunku? W sumie gender szaleje, może identyfikował się jako 13 letnia blondynka? Pewnie tylko ? wie.

      A poważnie; chłop zarywa noce w święta, a Wy padalce czepiacie się słówek. Kolo próbuje pogodzić pasję, pracę i rodzinę i bardzo fajnie się to czyta. I właśnie tu k..wa pasuje “trochę szacunku”!

      (2)
    • Array ( )

      @Mike25
      Trochę jednak szkoda że zawsze znajdzie się ktoś kto z dyskusji bez agresji musi atakować drugą osobę, która to jak sama stwierdziła wyraża swoje zdanie. I tak, nikt z nas nie znał Legendy Bostonu bezpośrednio i nikt nie może powiedzieć co ujmując potocznie miał za uszami. Jednak granice kultury, które się dzisiaj mocno zacierają raczej sugerują aby do osoby starszej o 50 lat nie odnosić się jak do kolegi. No chyba że Ty Mike do swoich dziadków, czy też rodziców odnosiłeś się kiedyś “Siema ziomuś”. Mam szacunek do osoby piszącej tego bloga, jednak każdy przekaz który czyta dużo osób powinien być przemyślany, bo wpływa na ludzi.

      (2)
    • Array ( )

      @? Wyraziłeś swoje, ja wyraziłem swoje. Tak, odnosiłem się, bo miałem dwie bacie; jedna była niesamowitym człowiekiem, który stworzył wielką Rodzinę (w sumie 50 osób najbliższych [10 dzieci i 30 wnuków]), zbudował i utrzymał jasny umysł do końca. I ją szanowałem, tak jak wszyscy. A druga to stare, głupie dziecko, która nigdy nie stworzyła więzi z drugim człowiekiem oprócz swojego męża. Umiera w samotności, nie miała znajomych, przyjaciół, dzieci wychowywała jej teściowa. Generalnie w dupie była, gówno widziała, a uważa się za kogoś lepszego. Tej nie szanuję, bo jest głupia, złośliwa i wredna. W jednym jest wyjątkowa – doskonale potrafi znaleźć słaby punkt w człowieku i umiejętnie “wbić szpilę”.

      Na szacunek trzeba sobie zasłużyć. Samo bycie starym nie powinno gwarantować specjalnego traktowania. Tusk, Kaczyński, Szumowski i inni “mężowie stanu” też będą starzy.

      (0)
    • Array ( )

      Ergo: jak ktoś całe życie jest wrednym xxx, to na starość nie staje się z automatu osobą godną szacunku, tylko jest starym, wrednym xxx.

      (0)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Kelly Oubre to absolutny jeździec bez głowy. Będą mecze, w których sie wstrzeli i energią rozszarpie przeciwników pomagając swojej ekipie, bo mocy w nim dużo. Jednak póki co prezentuje się dramatycznie. Nie widać żadnego połączenia między nim a Stefkiem, który oddając piłkę biega po zasłonach jak głupi, a dostający piłkę Oubre nigdy nie ma zamiaru jej w jakis mądry sposób oddać. Fajnie zapakował do kosza w pierwszym meczu, tylko takie akcje są dobre na chwile, nie na sezon. Jego postawa rzutowa jest póki co fatalna, w obronie niestety nie nadrabia, stanowi jedynie zamieszanie i raban. Jak mówiłem, czasami jego energia wpłynie na coś pozytywnie, jednak nie dlugofalowo …O Wigginsie nie chce mi się pisać, jego postawa jest żenująca. Moze Dray jakos wpłynie mentalnie na towarzystwo.

    (6)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Nets to się dopiero rozkręcają, tak zlać Boston!!ojj. Durant bez spinki ..niesamowity zawodnik no i szaman oszalał oby był zdrowy..Nie mają słabego punktu ,a ławka też by sklepała GSW- ale mi ich żal. Oubre i Wiggins do G-league, dramat!!Zion chyba z 10 kilo zrzucił tak na moje oko?? Nie wyobrażam sobie innego finału niż Lakers – Nets nie dla tego bym im kibicował, tylko są po prostu mega silni.

    (0)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Gdzie jest Ted? Gdzie dmg? LeBron zaliczył airballa z wolnych, a to oznacza, że żaden z niego goat, tylko oferma, która nic nie potrafi, co już nawet nie jest do podważenia. Ostatnią cegiełkę dołożył tym airballem, ostatni gwóźdź do swojej trumny wbił, a nie ma tych, którzy to pięknie ubiorą w słowa i obwieszczą wszystkim niezainteresowanym.

    (9)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Do autora. Trochę szacunku dla zmarłego 88-latka. Dla Ciebie to Pan KC Jones, a nie jakiś chłopak. To tyle.

    (29)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Co sądzicie na temat Luki Doncicia ? Czy tylko mi się wydaje ,ze jest lekko wolny i jakby zaniedbany wagowo? Boję się ,że jeśli nie poćwiczy z żelastwem to będzie za wolny a marnuje w ten sposób potencjał .

    (9)
    • Array ( )

      Haha jaki paradoks xd Kevin zawsze będzie tym drugim, jak LBJ odejdzie to nadejdą czasy Luki 😉

      (-1)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Szkoda,że Boston w 3 kwarcie tak osłabli bo mecz był potem nudny.A co do Kawhiego to w sumie nie jeden z nas miał na boisku gorsze urazy-tylko on to znana gwiazda,a my niewolnicy pisu.pozdrawiam

    (-2)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    Oddajmy Bledsoe, że z sezonu na sezon zwiększa średnia oddawanych trójek, nie pogarszając zanadto %, dobry to obrońca, w Milwaukee w PO, razem z Khrisem lepiej wyglądali bez Giannisa, po kontuzji, niż z nim

    Trzymaj się Admin, będzie dobrze!!✨

    (-3)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja wolałem Brooklyn bez gwiazd bijący się o PO. Nie ma się co podniecać to dopiero początek. Irving nigdy nie rozegrał pełnego sezonu KD też po ciężkiej kontuzji. Jak oni się posypią to będzie ciężko. Curry jeszcze zardzewiały z całkiem innym zespołem, jeszcze się obudzi, GSW mogą mieć centra na długie lata jak trochę okrzepnie. A i życzę Brodzie z bólem serca, żeby trafił do moich ulubionych Knicks niech tam kręci cyferki i liczy hajs gwiazdeczka

    (-3)
    • Array ( )

      Nawalił system ładowania, no i trzeba wymienić części głowy od uderzenia Serża, parę dni i robót będzie gotowy 😉

      (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu