fbpx

NBA Draft 2016: analiza pierwszej rundy

31

drr

Ucichły już pierwsze emocje po losowaniu kolejności wyboru w zbliżającym się drafcie NBA. Tegoroczna rekrutacja obfituje w kilka ciekawych prospektów – zwłaszcza dwóch graczy, którzy powalczą o jedynkę ma szansę (zdaniem branżowych fachowców) namieszać w lidze. Zaraz po tym jak wiadomym okazało się, że z jedynką wybierać będą Sixers, z dwójką Lakers itd. pojawiły się setki symulacji, w których specjaliści różnych maści przewidują kto i dokąd trafi. No więc zadałem sobie trochę trudu i przeanalizowałem typy dwudziestu czołowych amerykańskich wyroczni w tym zakresie (nba.com, ESPN, DraftExpress, FOX Sports, CBS Sports). Na tej podstawie przygotowałem niniejszą listę. Na ile będą to trafne typy, przekonamy się już 23 czerwca. Lecimy?

1. Philadelphia 76ers – BEN SIMMONS (SF/PF, 208 cm)

Teoretycznie oczywisty wybór, gdyż 19-letni skrzydłowy ma już za 2-3 lata pukać do bram All-Star Game. Pisząc o jego talencie, kombinacji siły i gabarytów, umiejętności rozgrywania niektórzy widzą w Australijczyku (pewnie na wyrost) kolejnego LeBrona Jamesa. Głównym zarzutem w stosunku do tego gracza jest to, że mimo będąc dobrym strzelcem nie posiada pewnego rzutu. Jednak statystyki na poziomie 19.2 PPG, 11.9 RPG, 4.8 APG oraz 2.0 SPG robią wrażenie i tylko głupiec nie wybrałby Bena z jedynką… ale tu pojawiają się dwie wątpliwości. Pierwszą jest inny kandydat do wyboru czyli Brandon Ingram, drugą rzekoma niechęć Simmonsa do występów w Philadelphii. Na co postawią 76ers? Mimo wszystko na mającego wyższe notowania Simmonsa. Alternatywa: Brandon Ingram

2. Los Angeles Lakers – BRANDON INGRAM (SF, 206 cm)

Tu sprawa wydaje się prosta, Jeziorowcy wezmą tego, którego pomą Sixers. Pod palmy Los Angeles powinien zatem trafić drugi z błyskotliwych skrzydłowych, Brandon Ingram. Na uczelni notował słabsze statystki od powyższego kolegi: 17.3 PPG, 6.8 RPG, 2.0 APG, 1.1 SPG oraz 1.4 BPG ale grał w znacznie lepszej ekipie. Czy zostanie kolejną wersją Kevina Duranta lub w pesymistycznym wariancie Tayshauna Prince’a? Lakers z pewnością liczą na to pierwsze, muszą mieć jednak świadomość, że przed tym zawodnikiem wiele pracy by nabrać warunków fizycznych zgodnych z wymogami najlepszej ligi świata. Aktualnie waży jakieś 85 kilo.

bi

3. Boston Celtics – DRAGAN BENDER (PF, 216 cm)

Celtowie mając tyle wyborów w tegorocznym drafcie mogą skompletować niemal pełny roster. Oczywistym jest jednak to, że najwięcej zainteresowania wzbudza ich wybór z numerem 3. Fachowcy wskazują kilku potencjalnych prospektów, których może zwerbować Danny Ainge, ale najczęściej pod trójką pojawia się nazwisko Dragana Bendera. Czy wybór Bośniaka, uważanego obecnie za największy europejski talent, będzie strzałem w dziesiątkę trudno prognozować. Podkreślana jest jednak uniwersalność tego gracza, który może zagrać na obu skrzydłach, a okazjonalnie także na centrze. Bender porównywany jest do Nikoli Mirotica, który podobnie nie jest wielkim atletą. Alternatywa: Buddy Hield SG

4. Phoenix Suns – JAYLEN BROWN (SF, 201 cm)

19-letni freshman ekipy uniwersytetu California wydaje się być pewniakiem w wyborze Słońc. Skautów NBA urzekł on już dwa lata temu podczas kampu Adidasa. W tegorocznym drafcie Phoenix powinno postawić na uzupełnienie składu na skrzydłach i pod koszem, a z grona dostępnych graczy na tych pozycjach optymalną opcją wydaje się właśnie dynamiczny Brown (statystyki w NCAA 14.6 PPG, 5.4 RPG, 2.0 APG). Co prawda fachowcy wskazują na nieustabilizowaną formę strzelecką Jaylena, ale wśród Słońc strzelców akurat nie brakuje. Alternatywa: Dragan Bender PF

5. Minnesota Timberwolves – JAMAL MURRAY (SG, 196 cm)

Młody Kanadyjczyk wydaje się idealnym kandydatem do uzupełnienia wilczej paczki. Nie przestraszą go mroźne zimy na północy i powinien doskonale uzupełniać się ze swoim rodakiem Andrew Wigginsem. Statystyki z NCAA również zdają się to potwierdzać: 20.0 PPG, 5.2 RPG, 2.2 APG, 1.0 SPG. Bardzo dobry atletyzm w połączeniu z umiejętnościami strzeleckimi dadzą się we znaki niejednemu obrońcy. Alternatywą dla Murraya mógłby być Kriss Dunn, ale nie zanosi się by już w tym roku sternicy Wilków postawili krzyżyk na Rickym Rubio.

6. New Orleans Pelicans – KRISS DUNN (PG, 193 cm)

Najlepszy generał parkietu tego rocznika, ale zarazem jeden z grupy starszych graczy przystępujących do draftu. W NCAA notował świetne cyferki na poziomie: 16.4 PPG, 5.3 RPG, 6.2 APG, 2.5 SPG, będąc w ciągu ostatnich lat czołowym asystentem oraz złodziejem ligi. Tym co może wstrzymać przed wyborem Dunna przez włodarzy Pelikanów jest jego podatność na kontuzje (aczkolwiek w ostatnim sezonie nie było z tym problemów) lub postawienie jednak na mięso podkoszowe / strzelca kosztem rozgrywającego. Alternatywa: Jakob Poeltl C

7. Denver Nuggets – BUDDY HIELD (SG, 196 cm)

urodzony na Bahamach senior ekipy Oklahomy to drugi obok Murraya strzelec wyborowy dostępny w drafcie. W swoim czwartym sezonie uniwersyteckim wszedł na 52% skuteczności w rzutach za 3 przy niemal 8 próbach oddawanych w meczu. Jeśli wcześniej nie połakomią się na niego Celtowie, a Wilki postawią na młodszego wspomnianego Murraya to Hielda (25.0 PPG, 5.7 RPG, 2.0 APG) z pewnością przygarnie drużyna z Denver, której strzelec tego pokroju na pewno się przyda. Alternatywa: Jaylen Brown SF

8. Sacramento Kings – DENZEL VALENTINE (SG/SF, 198 cm)

kolejny niezły cyngiel w gronie tegorocznych rookies i wydaje się że Królowie postawią właśnie na niego, aczkolwiek gdyby wciąż bez angażu ostał się Dunn być może zdecydują się właśnie na rozgrywającego Providence. Valentine wydaje się bezpieczną inwestycją – 19.2 PPG, 7.5 RPG i 7.8 APG świadczy o tym, że to gracz niemal kompletny gdyby nie fakt, że jest relatywnie słabym obrońcą i atletą. Te niedostatki powinno jednak zrównoważyć wysokie koszykarskie IQ, które zwłaszcza w ekipie Sacramento stoi na wiadomym poziomie. Alternatywa: Kriss Dunn PG

9. Toronto Raports – DEYONTA DAVIS (PF/C, 211 cm)

Wiele raportów na temat wyboru Toronto wskazuje, iż Kanadyjczycy postawią na mięśniaka pod koszem. Z kilku dostępnych graczy o takim profilu najczęściej w kontekście Raptors pada nazwisko Davisa, 19-letniego siłacza, który oferuje wielki potencjał, ale jest wciąż produktem bardzo surowym w każdym aspekcie gry. Potencjalny przyszły “rim protector” notował w NCAA statystyki na poziomie: 7.5 PPG, 5.5 RPG, 0.7 APG, 1.8 BPG. Alternatywa: Marquese Chriss PF

10. Milwaukee Bucks – JAKOB POETL (C, 216 cm)

podopieczny Larry Krystkowiaka będzie pierwszym austriackim zawodnikiem w NBA – raczej nie jest to materiał na wielką gwiazdę, ale średnie 17.3 PPG, 9.1 RPG, 1.9 APG, 1.5 BPG wskazują, że powinien to być bezpieczny wybór i w przyszłości gracz na poziomie np. Andrew Boguta. Przy swoim wzroście nieźle się porusza, nie stroni od kontaktowej gry, ma ułożony rzut. Alternatywa: Denzel Valentine SG/SF

11. Orlando Magic – SKAL LABISSIERE (PF/C, 213 cm)

Haitańczyk to wybór wysokiego ryzyka, ale potencjalna nagroda może być jeszcze wyższa. Mówi się, że to gracz z ogromnym potencjałem (na równi z Simmonsem i Ingramem), tyle że do tej pory miewał jedynie niewielkie przebłyski i nawet na poziomie uniwersyteckim raczej zawodził (6.6 PPG, 3.1 RPG, 0.3 APG, 1.6 BPG). Niemniej łatwość zdobywania punktów w połączeniu z rozmiarem tego gracza sprawia, że ktoś na pewno zaryzykuje wybór z wysokim numerem. Czy będą to Magicy? Alternatywa: Deyonta Davis PF/C

12. Utah Jazz – TIMOTHE LUWAWU (SF/SG, 196 cm)

Zdaniem wielu fachowców Jazzmani postawią na 21 letniego swingmana rodem z francuskiego Cannes, grającego obecnie w Serbii. Luwawu jest niezłym atletą i strzelcem, z predyspozycją do bycia solidnym obrońcą. W przyszłości powinien osiągnąć poziom gry swojego rodaka – Evana Fourniera; ale na chwilę obecną czeka go jeszcze sporo pracy – zwłaszcza nad siłą. Alternatywa: Furkan Korkmaz SG

13. Phoenix Suns – MARQUESE CHRISS (PF, 208 cm)

Po uzupełnieniu obsady niskiego skrzydła, Słońca powinny wzmocnić także grono podkoszowe, a Chriss to prospekt który może okazać się “stealem”. Silny, szybki, doskonały w grze z kontry; ale jednocześnie wciąż surowy jako obrońca (z potencjałem na rim-protectora) czy zbierający. W NCAA notował 13.8 PPG, 5.4 RPG, 0.8 APG, 1.6 BPG. Rozsądnie wprowadzany do NBA może okazać się za kilka lat prawdziwą bestią. Alternatywa: Henry Ellenson PF

14. Chicago Bulls – FURKAN KORKMAZ (SG, 200 cm)

jeśli Byki zdecydują się na wybór zawodnika z dużym potencjałem sięgną po Korkmaza. Turecki zawodnik to urodzony strzelec o charakterze lidera drużyny. Słabością Korkmaza na chwilę obecną jest brak siły do gry przeciwko masywniejszym rywalom oraz to że potrafi zniknąć na długie minuty. Pytanie rodzi też fakt, iż niewiadomo kiedy Turek faktycznie zdecyduje się na przyjazd za ocean. Alternatywa: Timothe Luwawu SF/SG

15. Denver Nuggets – DOMANTAS SABONIS (PF/C, 208 cm)

syn litewskiej legendy Arvydasa, kolega z drużyny uniwersyteckiej Przemka Karnowskiego to solidny gracz podkoszowy (niektórzy specjaliści twierdzą że najlepszy z całego rocznika). Duża energia, pełne zaangażowanie, ciężka praca po obu stronach parkietu zapewne zachęcą Denver do wyboru tego gracza. Pewnym ograniczeniem Sabonisa może być fakt, że nie powala jego zasięg ramion oraz przeciętny atletyzm i dlatego wiele osób porównuje go do młodego Marca Gasola. Alternatywa: Malachi Richardson

[vsw id=”YRQa8630mkI” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

31 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    to czego mi brakuje u Simmonsa to szybkości i dynamiki. Jest silny rzucać się nauczy, ale w porównaniu do młodego LJ jest trochę bardziej słoniowaty, ale nie musi byc to wada. Myślę, że dzięki temu będzie grał dłużej z perspektywy całej kariery. Siła Simmonsa sprawi, że będzie robił staty już od początku będzie to doskonała ikona do sprzedawania koszulek. W dodatku z utalentowanymi wysokimi może stowrzyć doskonały duet. Dodać do tego jakiegoś strzelca, obrońce i rozgrywajka i Phila się podniesie.
    Co do Ingrama trudno przewidzieć może się okazać, że za 3 sezony będzie lepszy od Simmonsa, ale tutaj trzeba będzie poczekać. Ingram to bardzo młody zawodnik, wiec więcej czasu będzie potrzebował. W moim przekonaniu Lakersi i tak sa już wygranymi tego draftu niezależnie kto im pozostanie.
    Phila jesli chce przekonac do siebie Simmonsa będą musieli go całować po rekach jęsli rzeczywiście chce zostać w Kalifornii. Bardzo prawdopodobne również jest to, że Phila ściągnie Ingrama, bo… chodzby dlatego, że z NC jest dużo bliżej do Phili

    (-2)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Pamiętajcie że ten pseudo GM z 76ers juz tam nie pracuje. Wydaje mi się ze wybiorą któregoś z kozaków w drafcie i zaczną powoli odbudować reputację. Może za kilka lat będą się liczyć w PO kto wie…

    (19)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    trudno przewidzieć kto kogo wybierze, ale biorąc pod uwagę, że np Embiid już się wukurował i będa z niego ludzie to próbowałbym przehandlowac Okafora za Dunn-a taki rozgrywajek by im sie przydał.

    Dunn to jedyny rozgrywajek z prawdziwego zdarzenia w pierwszej 20 draftu, a może i 30 także gdyby nie to, że druzyny z pierwszej 5 draftu maja jedynki to pewnie zostałby wybrany gdzieś w okolicy 3-4

    (2)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Bardzo fajnie byłoby zobaczyć Hielda w Bostonie,bo miara z dystansu konkretna, lecz gra w obronie może ich zniechęcić, a rzut za 3 bardzo by się przydał 🙁

    (4)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Ostatnio widziałem jakąś plotę, że Ainge chciałby oddać 3 pick, za Jahlil’a Okafor’a, patrząc na składy obu zespołów, to obu stronom by się to opłacało, Boston by zyskał pewniaka który w zasadzie też jest bardzo młody, a Phila zdobyć kolejnego dobrego zawodnika pozbywając się jednego z 3 centrów.

    (21)
  6. Array ( )
    wielmozny pan P 21 maja, 2016 at 10:44
    Odpowiedz

    wybitna inteligencja boiskowa, passing game, w połączeniu z wysokim wzrostem, zasięgiem, biegłością taktyczną, dynamiką w szybkim ataku i grą na tablicach czynią z Simmonsa absolutnie pewny nr 1. wg mnie, to najlepszy prospect od czasu Anthony’ego Davisa, a także jeden z dwóch najlepszyhc w ostatnich 10 latach.

    dalej, wg mnie, wszystko jest możliwe.

    Buddy Hield miał rewelacyjny Turniej i pójdzie wyżej niż 7 numer. Możliwe, że już z drugim numerem wezmą go Lakersi.

    Jaylen Brown miał zaś nierówny początek w Californii. jego zdolny kolega Ivan Raab wycofał się z naboru, a Brown postanowił jednak startować do NBA. Potencjał motoryczny bardzo duży, etyka pracy nienaganna, ale wg mnie, gdyby został na sopho year mógłby za rok pójśc nawet w pierwszej trójce, co nie znaczy ze i w tym sezonie ktoś nie zaszaleje i nie postawi w ciemno na jego wybujały rozwój już w zawodowej lidze, hehe.

    o Benderze ostatnio różne słuchy chodziły. Że wysoki i dużo umie, ale w sumie może być jednym z tych chłopaków z Bałkanów, który nie lubi grać pod presją, niespecjalnie kocha się w ostrej rywalizacji i w ogóle, czy Ameryka i zimny biznes NBA, to dobry kierunek dla niego. ważne będą wywiady, kwestionariusze przeprowadzane w klubach, no i ofk przeddraftowe treningi. w sumie o Benderze jeszcze dośc mało wiadomo, jak chodzi o najważniejsze rzeczy.

    Jamal Murray w Wildcats niemal wcale nie grał na pozycji point guard. zajmował ją Tyler Ulis. nie wiadomo zatem, czy umie grać na tej pozycji, a sądzę, ze wybierający go klub będzie liczył na to, że Jamal własnie na jedynce zrealizuje zapotrzebowanie na jego osobę w NBA. jako offguard był niezły, ale wg mnie jest niewiadomą dużego kalibru właśnie przez to nie znamy jego point guard skills na poziomie wyższym niż high school ball.

    Denzel Valentine, wg mnie, pójdzie poniżej 10 numeru, może nawet spadnie pod koniec 1 rundy. W NCAA miał osobowośc i był zawodnikiem wpływowym, ale w NBA to już nie zadziała. przede wszystkim, Valentine nie jest zbyt szybki, a na niskim skrzydle czy na shooting guard będzie to dośc kosztowne, trudno mu będzie kryć swoich rywali, a także kreować samodzielnie pozycję do rzutu.

    Skal Labiserre miał trudny początek.Ponoć na treningach umie wszystko, ale w meczu nie potrafi tego sprzedać. gdyby się tego nauczył, a w NBA mają dobrych speców od wszystkiego – więc jest szansa, to ze swoim rzutem z wyskoku, wzrostem i zasięgiem na tablicach, byłby idealną 4-5 dla zespołu grająćego bardzo współczesny basket. atrakcyjny prospect, mimo tych mentalnych kłopotów jakie miał. widocznie jest to typ osobowości, który potrzebuje dłuższego okresu adaptacji na nowym poziomie rozgrywek. Może tylko tyle, a może… No własnie – NBA Draft, to zabawa w przewidywanie przyszłości :]

    wg mnie, Luwawu czy Korkmaz o swoją pozycję będą musieli bić się na treningach. tak naprawdę w Ameryce niewiele o nich wiedzą, albo wręcz nic, bo koszykówka w Europie i za Oceanem, to jednak dwie różne rzeczywistości kulturowe, mentalne, medialne i… finansowe :] Ci chłopcy muszą przekonać kluby, że mają instynkt codziennej rywalizacji, umeijętnośc znoszenia presji, stałej obecności mediów, codziuennego niemal poddawania testom,i kupują tę całą otoczkę wokół zawodowej koszykówki w Stanach. Inaczej nie poradzą. ważne będą rozmowy z nimi, sondowanie z jakimi charakterami ma się do czynienia.

    Poetl, Ellenson – wg mnie, kluczem będzie to, kto ich weźmie. Kaminsky dobrze trafił, ale paru innych chłopaków z ub rocznego naboru przejechało się – Dekker czy Lyles wyglądali świetnie w college’u, w NBA okazało sie, że jednak nie wszystko co błyszczy w NCAA sprzedaje się w zawodowym biznesie.

    Brice Johnson miał doskonały turniej. wg pójdzie wyżej, nie dalej jak z 12 numerem ktoś go przechwyci. Za dobry miał sezon. Jest wysoki, szybko skacze, nieźle rzuca, zgarnia ze szkła. po tym co dla Thunder robi w playoffs Steven Adams Liga może się zacząc rozglądać szerzej właśnie za takimi zawodnikami, a Johnson może być bardziej utalentowany rzutowo niż big man Oklahomy.

    Ulis raczej w 2 rundzie pójdzie. na pomiarach przed draftem okaząło się,.ze nie tylko jest niski, ale dodatkowo waży zaledwie lekko ponad 60 kg. wątpliwe,żeby ktoś na niego postawił swój wybór w loterii.

    za to w loterii może pójść Demetrius Jackson, który tutaj nie wymieniliście. taki Westbrook-type point guard, jest bardzo szybki, a na pomiarach zrobił prawie 110 cm wyskok dosiężny. sprawdził się już w Turnieju tegorocznym, miał kilka spektakularnych clutch plays i był liderem Notre Dame. gdyby miał więćej niż te 185 cm poszedłby w top10, ale i tak wg mnie moze starczyć na miejsce ok 25-30.

    Diamond Stone ma niezłą post game, ale nie jest zbyt szybki. I nie ma odruchów profesjonalisty. W jednym z ważnych meczów w high school nie wziął udziału, bo… rano za dużo zjadł. W NCCA właściwie popisał się jednym meczem, w którym zaliczył coś koło 40 pts i sporo zebrał. POZa tym, bardzo pachnie Andrewem Bynumem, tyle że ten drugi miał jednak intrygujący pakiet talentu, a Stone niekoniecznie ma go tyle, by w NBA zrobić furorę.

    optowałbym też za tym, że w 1rd pójdzie Wayne Selden, który długo się szykował do pełnej prezenatcji swojego talentu i możliwości [195 cm, świetna budowa ciała, zasięg, siła fizyczna], ale w końcu Jayhawks to z niego wydobyli, a mozę on sam wydobył z siebie… 4 lata nie poszły na marne, w ostatnim sezonie był już odpowiednio ukształtowany. Może ktoś się skusi na jego usługi, zwłaszcza kluby którym przydałby się już teraz backup na pozycje 2-3, a w przyszłości : kto wie – może starter, o ile w NBA również nauczy się dawać z siebie wszystko i odkrywac swoje przewagi nad rywalami, maskując te słabsze elementy gry. Tak czy owak, wg mnie – o Seldenie mówiło się a’propos zawodowej przyszłości, na tyle, żeby kluby NBA miały go nonstop na radarze i ten ostatni sezon zrobić musiał wrazenie.
    w ostatnich dniach poszła informacja, że Selden ma kontuzję, więc nie wiadomo jak będzie z jego treningami, ale czasami to działa pozuytywnie, zwłaszcza w przypadku graczy z Ameryki. Wszyscy skauci widzieli go w Kansas, więc w sumie wiedzą co umie, jaki ma potencjał, a treningi… cóż, mogłyby podnieśc notowania, ale mogłyby też obniżyć, a po dobrym sezonie to drugie psułoby wrażenie ;]

    dałbym też szansę Thonowi Makerowi, który jednak został dopuszczony do naboru. 213 cm, niezły rzut z dystansu, potencjał w grze kozłem, długość i zasięg. wady też można znaleźc, ale to młody chłopak, więc jeśli nie ogranicza go ciało i talent, to nad wzystkim w NBA można pracować. wg mnie, ktoś zaryzykuje i weźmie go w loterii. również o nim za często mówiono w kontekście przyszłości w NBA, żeby teraz miał spaść do 2 rundy. na okolicznościowych eventach wyglądał bardzo dobrze wśród graczy swojego rocznika. A że wchodzi do NBA bez sezonu w NCAA, a zamiast tego grał w policealnej szkole… cóz, potencjał przodem :]

    wg mnie, także kolega świetnego Krisa Dunna z Friars – Ben Bentil może być już w 1 rundzie wybrany. Ben naprawde wystrzelił w tym sezonie i obaj tworzyli bardzo dobry duet. Potencjał jest, po dobrym sezonie, nie skreślałbym go przedwcześnie. W NBA będzie na pewno, ale wg mnie jest przyzwoita szansa,żeby to był wybór w 1rd.

    ciekawy prospect, to Francuz Yabuesele. 205 cm, naturalna siła, energia, to się podoba w NBA, a jak na treningach spodoba się jego mechanika rzutu [sądzę,ze tak będzie], to dostanie swoją szansę. Problem ten sam, co z Benderem, Luwawu czy Korkmazem – na ile oni koszykówkę rozumieją w sposób umożliwijący rywalizację w NBA, a także na ile są gotowi do NBA lifestyle w Ameryce. w Europie rzecz jest zupełnie innego koloru. pamiętacie na pewno Dejana Bodirogę czy Nikosa Gallisa czy OScara Schmidta. legendy basketu non-NBA, właściwie nigdy nie mieli większej ochoty grac w Ameryce. pasowało im granie na lokalnym podwórku, gdzie cieszyli się uwielbieniem nie mniejszym niż Magic czy Jordan w Ameryce. do dziś nie każdy nadaje się do NBA, a talent odgrywa tutaj najmniej istotną rolę.

    Caris La Vert miał pasmo kontuzji w ostatnich 2-3 sezonach. Jest bardzo niepewnym wyborem. Gdyby miał niesamowite warunki i talent – wart byłby ryzyka nawet z jednym z najwyższym numerów, ale to “tylko” dobry zawodnik. osobiście, wątpię czy ktoś poświęci na niego numer w loterii. chyba że badania medyczne, kwestionariusz i treningi pójdą mu jakoś superznakomicie.

    Hernangomez, ZIziz – wg ostatnich doniesień : najpewniej zaraz po wyboerze będą oddani “na wychowanie” albo do klubów w Europie albo do niższych lig w Ameryce. bardzo ważna będzie ocena potencjału. Na dzień dzisiejszy wygląda na to, ze szybka kariera w NBA im nie grozi :]

    Malachi Richardson miał dobry Turniej z Syracuse, ale wcześniej nie uchodził za jakiegoś atrakcyjnego prospecta. wskoczył trochę z boku, bo jednak MM ma swoją rangę w Ameryce. Ale czy to będzie zawodnik na miarę długiej, owocnej kariery w NBA, tego na dziś chyba nikt nie jest w stanie oszacować.

    Bembry swietnie wygląda na highlight reel, bo ma potencjał atletyczny, siłę i dynamikę, ale ponoć w obronie jest tak słaby, że mógłby sobie podać rękę w Hardenem. w sumie, to taka trochę niszowa propozycja. wg mnie, zdecyduje to czy umie rzucać z daleka, bo jesli umie i nadaje się do gry w set plays, to ktoś podejmie ryzyko i sprawdzi czy ten chłopak nie broni, bo nie chce czy dlatego, ze nie był dotąd odpowiednio szkolony.

    Dejounte Murray ma tzw stretball skils, drybling, 1 vs 1 game, niekowencjonalnośc i szybkośc. Na pewno spodoba się fanom szybkie, konfrontacyjnej koszykówki. na ile pasuje do systemu, to się dopiero okaże i to będzie decydowało o jego przyszłości.

    bardzo jestem ciekaw losów Cheicka Diallo, który imponuje energią, żywotnością, biega, skacze i w ogóle robi za trzech, ale przy całej swojej naturze stachanowca nie jest jednak materiałem na wybitnego koszykarza, a raczej tylko wybitnym sportowcem jest. może dałoby się z niego zrobić Shawna Mariona 2.0, przy sprzyjająccyh okolicznościach, i sądzę że takie oczekiwania usprawiedliwiają jego obecnośc w loteryjnych prognozach. energia, gra bez piłki, zbiórka – są. ale kreatywnośc z piłką, podręcznikowy rzut z wyskoku, błyskotliwe podania, wyrabianie sobie pozycji do rzutu, drive and kicks… na poziomie NBA Diallo może tego nigdy nie sięgnąć. w sumie, w dzisiejszej koszykówce nie wiadomo, co z takim typem gracza począć, jak go ustawić, wpasować ?

    podobnym typem jest Perry Ellis z KAnsas, który robi wszystko, ale ma 203 cm i właściwie bez zasięgu rzutu trudno szukać dla niego dzisiaj miejsca na “3” w NBA. bardzo dobry w Jayhawks, a w NBA ogromne ryzyko dla każdego kto go wybierze.

    dałbym też szansę Malcomowi Brogdonowi z Virginii. Gracz Roku ACC, a przede wszystkim – bardzo dobry obrońca, z dużym potencjałem, do tego 196 wzrostu. jeśli na treningach pokaże, że umie rzucać z NBA-3 pt line, to dostanie pick. może być takim Andre Robersonem 2.0, czyli 3 & D type. jesli nie da powodów do zaufania wobec swojego potencjału strzeleckiego, to może próbować w niższych ligach.

    Marquese Chriss to naprawdę bardzo ciekawy zawodnik, o którym tak naprawdę niewiele się mówiło w trakcie sezonu. wzrost i potencjał atletyczny są na świetnym poziomie, ale wg mnie jego wejście do draftu było zaskoczeniem, bo dodatkowy rok w college’u zapewne skutkowałby lepszą obróbką tej surowej gliny z jakiej jest na razie zbudowany. Ivan Raab zdecydował się zostać, on też mógłby. wybrał inaczej, jest na pewno intrygujący ze względu na swoją naturalną siłę i dynamikę, tylko nie wiadomo, czy jest gotowy na bardzo długi marsz w NBA, bo nie ma – wg mnie – wątpliwości, że jesli chce grać, to musi umieć znacznie więćej, musi w sobie wyrobić podstawowe automatyzmy defensywne, rzutowe, taktyczne. w college’u nimi nie imponował, więc w NBA może zostać kolejnym wybitnie skocznym i dynamicznym sportsmenem pokroju Tyrusa Thomasa, który nigdy nie miał głowy i mentalności do zostania prawdziwym koszykarzem w NBA.

    uff, miało być parę słów, a tych impresji zebrało się więcej:]

    (5)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    With the first pick in 2016 NBA Draft the Philadelphia 76ers select Mateusz Ponitka from Asseco Gdynia

    (37)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    All3
    Simmonsowi brakuje dynamiki!?!??!
    Chyba oglądaliśmy dwóch innych graczy chłopie albo pomyliłeś jump shoota którego nie ma z bieganiem. Facet to gazela z motorem w d*pie atleta pełna gębą….

    (0)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    W dodatku napisałeś że Ingram to bardzo młody zawodnik xd no ta racja i będzie potrzebował więcej czasu blsblablablabla.
    Ingram 1997
    Simonns 1996

    Juz wczoraj o tym pisałem wiec dziś tez to mogę zrobić dla Ciebie.
    Simmons często odpuszcza w obronie i ma trochę krótki wingspain. Jump shoot kiepski. Świetny kozioł, wjazd pod kosz oraz orientacja na boisku do tego świetnie podaje.
    Teraz popatrz na Ingrama-to co ich łączy to psychika-oboje bardziej wyluzowani etc.
    Ingram ma łapy jak samolot winda niczym we wieżowcu klei za 3 potrafi podać również świetnie czyta grę. Wątpliwa jest oprócz psychiki jego masa bo 196 funtów(harden ma chyba 205) przy około 240 i 250 odpowiednio Kd i Lbj budzą mój niepokój.

    (2)
  10. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    1. Simmons to materiał na Hall of Fame, a Ingram moim zdaniem to patyczak z rzutem, który ewoluuje do świetnego samsonowatego strzelca, którego w obronie przepcha każdy na SF – czyt. idealny lider słabego zespołu, który regularnie będzie w czołówce strzelców, ale na finały konferencji jako pierwsza opcja szanse daję mu zerowe
    2. Nie kumam zachwytów nad graczami pokroju Bendera, Labisserie, D. Davis – skoro nie błyszczą na tle słabszych przeciwników to czemu w NBA mają robić furorę?
    3. Boston ma nieszczęście w szczęściu z tym trzecim numerem – najlepsi dostępni gracze to Hield, J. Murray i Dunn a Celtics i tak mają tłok na obwodzie – może jakaś wymiana np z Sacramento, którzy mieliby o wiele więcej pożytku z tych graczy, a Celtowie mogli by wziąć z ich ósemką Sabonisa albo Ellensona. Brałbym na ich miejscu, któregoś z nich, a najlepiej tego drugiego, z trójką. To najlepsi wysocy w tym drafcie! Nie żaden Bender (4,4 pkt, 2,4 zb w Europie) wtf? – ludzie to nie Sarić czy Porzingis – to drugi Milicic. Pisałem o tym już wcześniej. Za to Prince z 16 i Zizić z 23 – bardzo proszę 🙂 Trzymam kciuki zwłaszcza za tego drugiego. Moim zdaniem jak narzucą na niego trochę mięsa to za 2-3 sezony będzie graczem pokroju Gortata czy zdrowego Pekovicia
    4. Zubac z 19 do Denver? Kolejny bust – lepiej wziąć Zizicia, ale już mają Jokicia i Nurkicia. Gdy ktoś jest centrem z kraju postjugosłowiańskiego to nie znaczy, że musi być wybrany przez Denver
    5. Wracając do Bostonu to z 31 brałbym Zagoraca – to będzie (moim zdaniem) naprawdę solidny zawodnik. Nie zdziwię się jak Spurs zgarną go z 29
    6. Murray w Minnesocie? Bardzo spoko – tylko jak pogodzić jego rozwój z minutami Lavine’a? Zestaw SG/SF Murray, Lavine, Wiggins, Muhammad (uwielbiam Shabazza – 6th man pokroju mistrzowskiej drużyny), Bjelica wygląda świetnie – ale widzę tu klęskę urodzaju. Będę powtarzał z uporem maniaka – wytransferować Rubio w pakiecie z wyborem a może Lavinem za jakąś porządną jedynkę. Tylko, że jedyny, który mi przychodzi do głowy to Conley na zasadzie sign’n’trade więc brałbym Dunna a Ricky’ego pchnął za kogokolwiek – najlepiej weterana na PF. Z-Bo?
    7. Ten kto czytał wcześniej moje komentarze już się zorientował, że Rubio to jak bym najchętniej amnestionował albo oddał za paczkę fajek, bo i tak z wychudzonego PG bez rzutu nie będzie żadnego pożytku dla potencjalnie mistrzowskiej drużyny.
    8. MOJA PROGNOZA: Dunn, Hield, Jamal Murray, Ellenson, Sabonis i (oby) Zizić to razem z Benem i Brandonem najlepsi gracze w tym drafcie.
    8. MOJA PROGNOZA: Brown, Prince, Brice Johnson i Poetl wydają mi się solidnymi wyborami
    9. MOJA PROGNOZA: Wybory wysokiego ryzyka, które mogą się bardzo opłacić to: Valentine, Luwawu, Bembry i Dejuane Murray
    10. MOJA PROGNOZA: Bender, Labisserie, Deyonta Davis i Zubac to busty.

    (7)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Z rubio się absolutnie zgadzam ale on ma coś w sobie-uruchamia pierwszorzędne kolegów. Wiec nie wiem czy może nie lepiej by było spróbować zostawić chłopa
    Od rzucania jest Wiggins lataviec Kat wiec źle nie ma.
    S&t conleya? Można go zakotraktowac normalnie a rubio opchnac. Chyba że masz na myśli oby dwóch opchnąć wtedy

    (0)
  12. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Nie, nie – mam na myśli to, że Memphis podpisują Conleya a potem oddają go do Minnesoty za Rubio i np Lavine’a

    (2)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Ale po co skoro jest niezastrzeżonym wolnym agentem j Minnesota może go normalnie podpisać nie tracąc graczy? Ja bym to tak zrobił a za rubio szukał jakiegoś Pfa właśnie pokroju Z-bo w wymianie.

    (2)
  14. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Fakt – już w artykule o tym, że Thibodeau został coachem Minnesoty napisałem, że podpisanie Conleya powinno być priorytetem (tylko, że na niego będzie się pół ligi łasić) a potem transfer Rubio + 5 pick za schodzące po sezonie kontrakty Randolpha i Cartera. Minnesota dostaje: mentora dla Dienga (Randolpha), mentora dla Wigginsa (Carter), masę doświadczenia, na rok sprawdzony duet Conley-Randolph, a po sezonie 14 wolnych baniek… Memphis odmładza skład i zyskuje sprawdzony duet Rubio-M. Gasol przynajmniej do 2018/19 (40 baniek będzie ich kosztować ten hiszpański mix w tym ostatnim sezonie). Chciałbym, ale wątpię w tego Conleya w Minneapolis. Dlatego radzę brać z 5 Dunna, a Ricky’ego transferować choćby za waciki

    (-1)
  15. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Bucks wybierając Jakoba Poetla zrobiliby sobie straszny log jam pod koszem, musiałyby pójś w ruch jakieś wymian; Monroe, Plumlee, Henson, O’Bryant i do tego Poetl?
    Z tego co wiem chyba tylko Plumlee jest w tym roku zastrzeżonym free agentem. Valentina widziałbym już u Koziołków jak najbardziej, byleby jakiś strzelec #GOBUCKSGO

    (0)
  16. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    KK88
    Podobnie jak o Ingramie w tym roku mówiło się o Wigginsie 🙂 Za słaby bla bla…
    Ingram jako 97 ma jeszcze sporo czasu. Gość dopiero się rozwija. Warunki fizyczne jest to akurat element który najłatwiej wytrenować spośród taktycznych, technicznych i fizycznych aspektów. Smykałkę do rzutu albo się ma albo nie. Tego nie wytrenujesz. Ingram tą smykałkę ma.

    Ale spoko. Niech nikt go nie bierze, weźmie go Boston i zrobi z niego potwora 🙂

    (0)
  17. Array ( )
    wielmozny pan P 21 maja, 2016 at 13:12
    Odpowiedz

    @KK88

    to ze Labiserre , Deyonta Davis czy Bender dzisiaj mają gorsze statlines albo “nie błyszczą na tle słabszych przeciwników” nic nie oznacza w kontekście NBA Draft.

    w drafcie decyduje nie to, czy dany zawodnik dzisiaj jest doskonały, ale to czy będzie doskonały za kilka lat. wybiera się PROSPEKTY, czyli decyduje talent, rokowania i potencjał do obróbki w zawodowej lidze.

    dlatego, ocena prospektów draftowych za pomocą statystyk w klubach czy aktualnych osiągnięć, jest dośc myląca.

    ofk, są zawodnict tzw. ready now, czyli ci którzy już się w miarę ukształtowani, są liderami, wyrózniają się, ale jesli nie mają potencjału rozwoju i już na tym etapie w zasadzie grają na 80 % górnego pułapu możliwości, to zwykle lądują niżej. Draft ocenia możliwą przyszłośc, a nie teraźniejsze osiągi.

    jednym z przykładów może być Russell Westbrook, który w UCLA był zawodnikiem dośc poślednim, wiele czasu spędził na ławce, a mimo to został wybrany z 4 numerem w naborze, bo ktoś popatrzył i powiedział : “ten chłopak ma taki wyskok, szybkość i dynamikę, chce się uczyć, ma determinację by zostać dobrym zawodnikiem, pasję w grze, że nasi trenerzy w NBA zrobią z niego świetnego gracza”.Nikogo nie obchodziło, że Westbrook nie wyróżniał się na tle innych. chodziło o te przebłyski niesamowitych możliwości, które zwiastowały że za 3-4 lata w nieco mniej taktycznej, a bardziej promującej i ufające talentom i umeijętnościom graczy, NBA – zostanie kimś wartościowym.

    (5)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    Jest przeogromny hype na Simmonsa. Rozumiem, nowy Magic itp. Tylko czy to nie będzie aby kolejny niewypał? Skoro jest taki świetny, że robicie co niektórzy z niego HoF to powiedzcie mi czemu LSU tak słabo grało w NCAA?
    Skoro jest z niego HoF, to powinien to udowodnić na poziomie uczelnianym, a nie pociągnął zespołu. Z tego co widzę to osiągał niesamowite numerki w przegranych, a nie wygranych meczach. To dobrze o nim nie świadczy, chyba że miał wybitnie niezdolnych kolegów do gry.
    To mnie martwi, wszyscy mówią o nim jaki on jest świetny, jak dominuje w meczu, jak wpływa na przebieg gry, porównują go do Lebrona. Tylko że Lebron zdominował koszykówkę na poziomie licealnym w USA, stworzył świetnych graczy z kumpli z zespołu, po czym hasał jako najlepszy debiutant w pierwszym sezonie NBA (miał 18lat)
    Dla mnie to wielka niewiadoma ten Simmons, kiedy wreszcie będzie draft który zmieni oblicze tej ligi tak jak ten w 2003?

    (6)
  19. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @wielmożny pan p
    Twoje komentarze, jeżeli już się przeczyta, okazują się zawsze ciekawe. Widać że masz pojęcie i fajnie piszesz. Ale jak zjeżdżam w komentarze i widzę komentarz na dobre dwie strony tekstu, to się łapię za głowę. Ostatnio kilka tekstów (w tym ten) jest pisanych przez czytelników. Odezwij się do redakcji, podrzuć im jakiś tekst. A najlepiej załóż tu bloga. Kiedyś było ich tu kilka teraz bieda a patrząc na Twoją regularność w komentowaniu i zawsze pełnych treści wypowiedziach, na pewno byłbyś bardziej poczytny i doceniony prowadząc bloga 😉
    Peace

    (4)
  20. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Korkmaza prawdopodobnie wybiorą wcześniej jeżeli serio nastawią się na zagranicznych zawodników, no i nigdzie, dosłownie nigdzie nie widziałem żeby ktoś stawiał na to że Bulls go wybiorą, jasne ostatnio wzięli najlepsze co było do wyboru czyli Portis, ale tutaj będzie na SG atleta z nienajgorszym rzutem, widziałem różnie typy jak Dejounte Murray czy Malik Beasley. Dużo też mówi się o tym że Bulls w drafcie szukają rozgrywającego oraz Centra a nie SG, co do centrów to raczej na drugą rundę się nastawią, więc możliwe, że wybiorą jednego z rozgrywających, mam nadzieje tylko, że nie Ulisa w ostatnich latach już za dużo niskich rozgrywających posiadali i nie za dobrze to sie skończyło, więc może Wade Baldwin lub Demetrius Jackson, mogliby już draft przeprowadzić 😀

    btw kiedy Draft?

    (1)
  21. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @Ciuus
    Czytając od dłuższego czasu Twoje komentarze ciężko mi traktować Cię poważnie. Chyba też średnio zrozumiałeś to co napisałem
    @wielmozny pan P
    Tu z kolei na odwrót. Jestem pod wrażeniem merytoryki Twoich wypowiedzi – w tym wypadku podobnie. Szanuję Twoje zdanie, ale się z nim po prostu nie zgadzam w przypadku wymienionych przez Ciebie zawodników. Śledzę mocki od 2004 roku. Faktycznie Westbrook był moją największą pomyłką. Za najlepszych zawodników tamtego draftu uważałem: (w dokładnie tej kolejności) Beasleya, Love’a, Gordona, Gallinariego, Rose’a, Mayo, B. Lopeza. Dj Augustina, Pekovicia i R. Andersona. Za to za busty uważałem właśnie Russela… oraz Joe Alexandra i A. Randolpha. Fail od początku wróżyłem też Thabettowi, Flynnowi czy W. Johnsonowi. Rozczarowali mnie D. Williams, Vesely, E. Turner czy Oden. Mam świadomość, że moje osądy nie są nieomylne, ale w dużym stopniu się sprawdzają. A bezdyskusyjna prawda jest taka, że jestem uprzedzony do przesadnie chudych zawodników podkoszowych (chyba, że mają w sobie coś wyjątkowego jak A. Davis aczkolwiek Lillarda już przed draftem uważałem za najlepszego gracza w tym roczniku). Stąd moja niechęć do Bendera (jeszcze raz podkreślam w Europie jest nikim! Hezonję też uważałem za grupo przecenionego i póki co nie wyprowadził mnie z błędu) i Labiserre. Nawiasem mówiąc – jaj sobie nagle nie wyhoduje. Mateusz Jarmakowicz też był najlepszym juniorem w Europie ze świetnymi warunkami, ale psychiki i dyscypliny brakowało i teraz jest przeciętnym graczem PLK. Co do Davisa – z określeniem “bust” może mnie poniosło, ale jest inwestycją długoterminową a o niebo lepsi Sabonis i Ellenson też się rozwiną i myślę, że Davis ih nje doganjat 😉

    (1)
  22. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @KK88
    Oddawania Rubio + coś jeszcze (nie daj boże LaVine) za Conley’a nie wydaje mi sie szczególnie dobrym pomysłem, głównie dlatego że ta zamiana spowodowałaby spory spadek Def Rtg Wilków. Rubio jest niezwykle inteligentnym obrońcą, a raczej na tym będzie zależeć Tomowi najbardziej. Poza tym z ciekawości sprawdziłem dokładnie statystyki Rubio i okazuje sie że 66%! jego rzutów pochodzila z odległosci wiekszej niz 16 stóp (~6 metrów), co w jakims stopniu obniżyło jego fg%. Porównując natomiast TS% Conleya i Rubio jest to różnica jedynie 3% (Rubio-53%, Conley 56%).
    Conley oczywiście jest lepszym strzelcem za 3 i ma lepsze warunki fizyczne, ale to chyba tyle jesli porównamy go z Rubio.

    Problemem Wilków nie jest Rubio, a raczej brak strzelców za 3 (mają jedynie LaVine’a który moim zdaniem, za pare lat bedzie jednym z najlepszych ofensywnych graczy w lidze).
    Miło by było zobaczyć również jakiegoś wszechstronnego PF do pary dla KAT’a, co sprowadza nas do draftu:
    W Minnesocie chetnie zobaczyłbym Dragan’a, potrafi rzucać za 3, ma spore predyspozycje do bycia genialnym rim protectorem obok Towns’a, i dużo widzi. Jedyne co mnie w nim martwi to mentalna część jego gry ale to praktycznie jest z każdym rookie, jako jedyny miałby jednak Garnetta jako mentora wiec myślę że by sie jakoś wyrobił.

    Kończąc, dodam że był taki jeden PG bez rzutu, ale z dobrą defensywą w drużynie mistrzowskiej, akurat też grał w pewnym sensie pod skrzydłem Tom’a, nazywał się Rajon Rondo 😀

    (0)
  23. Array ( )
    wielmozny pan P 22 maja, 2016 at 11:08
    Odpowiedz

    @KrzysiekKrzyspiak

    dzięki za dobre słowa :]
    nigdy nie wiem, ile mi “się” napisze, czasami na pewno wychodzi nadmiar.

    co do formy komentarzy – wydaje mi się, że każde miejsce jest dobre, by się
    podzielić z innymi swoimi wrażeniami, opiniami i całą resztą, więc nie narzekam
    na aktualną sytuację i okoliczności przyrody :]

    @KK88

    i ja z ciekawością śledzę m.in twoje opinie, zawsze są cenne.

    co do tematu draftu : wróżymy ofk z fusów, oceniamy potencjał, to co może się wydarzy za kilka lat, bo trudno ukrywać, że w czołówce zwykle idą “długoterminowe inwestycje”, jak to okresliłeś.

    Bender projektowany jest jako wysoko ustawiona “5”. Póki co, na pewno masz rację – nie rzuca na kolana swoimi występami. Niemniej, warto zauważyć, ze w Europie gra się nieco inaczej niż w NBA i w kluibach panuje nieco inna hierarchia. młodzi gracze wchodzą dośc wolno, ciągle trener decyduje o taktyce, mniej uwagi poświęca się wykorzystaniu talentów indywidualnych, a wiećej dopasowaniu tych talentów do zespołowej strategii. Stąd Bender w Europie może się rozwijać wolniej niż będzie się rozwijał w NBA, gdzie na pewno większy nacisk zostanie połozony na jego indywidualne umiejętności i ich miejsce w ofensywnym ustawieniu drużyny, do której trafi. Ktoś kto go weźmie, na pewno zechce dać mu max zaufania i poczekać na efekty jego pracy na treningach i adaptacji do całej otoczki Ligi.

    na dzień dzisiejszy, na pewno zgadzam się z tobą, że Bender to duża niewiadoma. Może być objawieniem, ale może być i bustem jak pamiętny Darko Milicic.

    Labiserre’a sledziłem w ostatnim sezonie i przyznam że trochę zdziwiłem się,że zgłosił się do tego naboru. MOże dlatego, że Kentucky znów będzie miało swietnych freshmanów w nowym sezonie i właściwie bez róznicy dla niego, czy ten rok spędzi ucząc się koszykówki w NBA czy też walcząc o minuty u coacha Cala. A pieniądze sa jednak w NBA.

    w dużej mierze się z tobą zgadzam, że Labiserre nie zachwycił, mówiąc oględnie. Wydaje mi sie jednak, że potencjał ma naprawdę spory. W Kentucky mówili, że kluczem do otwarcia tej skrzynki jest głowa. chłopak jest atletyczny, długi, ma rozwinięte instynkty, ale brakuje mu koncentracji i pewności siebie, żeby tyo sprzedać w meczach. potrzebuje spokojnej pracy i stopniowego nabierania dojrzałości. w paru meczach Wildcats, które widziałem, faktycznie Labiserre sekwencjami zachowywał się ma,ło asertywnie, ale miał też znakomite momenty. wydaje mi się więc, że jego potencjał jest spory, zwłaszcza jesli chodzi o rzuty z półdystansu. Może mieć większy zasięg, ma dobrą mechanikę, wychodzi na niezłą wysokość. zaryzkowałbym, że w obecnej NBA jego warunki fizyczne i umiejętność gry z “outside” będą kuszące dla poszczególnych klubów. Może być z niego taki późny Chris Bosh, wg mnie.

    w sumie, przedstawiamy dwie strony medalu, myślę, że obaj zachowujmy jakiś racjonalizm w tych prognozach, a jak to będzie – cóż, wyjdzie w praniu, jak zawsze.

    Sabonis i Ellenson są nieźle ukształtowani, to prawda. jak to biali wysocy bez oszałamiającej motoryki. Mają inteligencję boiskową i technikę. co do Deyonty Davisa – jego motoryka na pewno może się podobać, lubi skakac, skacze szybko, biega bardzo dobrze, technicznie na pewno nie dorównując ww. zawodnikom. wg mnie, to są klasyczne przypadki zawodników, których losy w NBA zostaną zdeterminowane przez losy klubu do którego trafią i zaufanie jakim zostaną obdarzeni. Czasami same kluby, po roku-dwóch, orientują się, ze wybrały nie tego gracza, co trzeba, albo inaczej : że chłopak umie grać, ale zmieniają sie warunki w zespole i nie ma dla niego minut. Czasami całkiem dobrzy gracze czekają po parę lat, żeby znaleźc się we właściwym miejscu i systemie gry, w którym są potrzebni i mogą się realizować pod okiem coacha, który na nich stawia. zatem, jak sam świetnie wiesz, rózne zaskakujące scenariusze mogą się przytrafić wielu z tych chłopaków :]

    (2)

Komentuj

Gwiazdy Basketu