fbpx

NBA hajs się zgadza, ale gdzie się podziała “reguła Iversona”

25

W 2005 roku NBA wprowadziła nowe wymogi dotyczące ubioru zawodników. Pamiętacie? Zmiany potocznie nazwano “regułą Iversona”. Czemu? Liga zaczynała mieć problemy wizerunkowe, reklamodawcy, przedstawiciele najdroższych marek i dóbr luksusowych nie chcieli by ich produkty zestawiać z grą rodem z… getta. Reakcja ligi była natychmiastowa: zawodnicy mieli raz na zawsze zerwać ze stylem ulicznym i hip hopową garderobą. Definitywnie, pod groźbą grzywny, zakazano graczom noszenia jerseyów, czapek z daszkiem, baggy jeansów, szlafmyc, łańcuchów, traperów i oversize’owych t-shirtów.

Rzecz jasna gracze odebrali to jak personalny atak. Nie chcieli stosować do nowych reguł. Niektórzy otrzymywali więc upomnienia, inny formalne kary, jeszcze ktoś musiał np. docierać na mecz własnym sumptem, bo na pokład klubowego samolotu (w pończosze na głowie) zabronił go wpuścić szef zespołu.

AI nie był zachwycony zmianami

Najbardziej popularną, najmocniej kojarzoną z hip hopowym stylem postacią ówczesnej NBA był Allen Iverson. Jak stwierdził w niedawnym wywiadzie, do dziś nie może przeboleć wprowadzenia tamtej polityki. Przy okazji, myślę sobie, że w okolicach 2005 roku ciasno zaczęło mu się robić nie tylko pod krawatem, ale i w całej lidze. Facet miał potężne problemy z adaptacją do jakichkolwiek zmian.

Allen nie był zachwycony zmianami. Chciał czuć się wygodnie. Nowe zasady krępowały go, czuł się ograniczany [Andre Iguodala]

Wizerunek. Rzut oka na poniższe zdjęcie, rozumiecie teraz o czym mowa?

Wedle zasad koszykarze mieli stanowić wzór do naśladowania. Przyjeżdżać do hali i udzielać wywiadów w formalnym, biznesowym stroju, czyli: koszula, marynarka, spodnie w kant, eleganckie buty etc. Mówisz masz!

Gdzie zbłądziliśmy?

Wiele lat później otrzymujemy to. Nie wiem jak Wy, ale ja odnoszę wrażenie, że zapisy “dress code NBA” można wrzucić do kosza… na śmieci. Wszelkie granice zostały przekroczone, tylko na metkach przybyło zer. Bo choć nadal wyglądają jak… żadnego ziomka z getta nie stać na takie ciuchy.

 Słowem: niech sobie noszą co chcą, dopóki hajs się zgadza!

25 comments

    • Array ( )

      jak tak spojrzę na jej nogę, to, jak Boga kocham, identyczną szynkę na święta kupiłem (nawet rajtuza się zgadza!).

      (45)
    • Array ( )
      pominiety w drafcie 25 grudnia, 2017 at 14:39

      Zdrowa sunia. Oglądacie NBA i dalej nie wiecie, że nie liczy się wygląd , a umiejętności.

      (10)
    • Array ( )

      Są tacy co mniej pociupią albo tacy co wszystko ciupią i muszą mieć zastrzyki z penicyliny.

      (2)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Ważne, że teraz ubierają się z klasą lub jak na fashion week, niekoniecznie gajerek na kancik, ale nie wyglądają jak alfons z dzielni 😀 też kocham hip-hop ale te ich stroje wtedy to słabe na pokazywanie się przy boisku

    (21)
    • Array ( )

      A ja chyba mam delikatnie odmienne zdanie. Oglądając jakieś międzynarodowe (!!!) zawody w takiej, przykładowo, piłce ręcznej lub siatkówce trenerzy przy lini bocznej bujają się w dresiwach, które same w sobie, chyba, jeszcze gorzej się kojarzą na tle naszej słowiańskiej (bo przywołuję tu m.in. Polskę, Rosję, Chorwację czy inną Bośnię) kultury.

      Wydaje mi się, że “reguła Iversona” miała na myśli nie tyle wizerunkowe odcięcie się od gangusów rodem z getta, ile, w ramach politycznej poprawności, ujednolicenie strojów białych i czarnych.

      (2)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Problem jest taki, że kiedyś biali chcieli być jak czarni-ale nie ukrywajmy, że biały w ciuchach 4xXL wygląda jak by się urwał z karnawału-swoją drogą czarny też- ale gdzieś to jest tam ichniejszy sposób wyrazu. Dziś natomiast czarni chcą wyglądać-przynajmniej po sposobie ubioru-jak biali, a przy tym być dalej gangsta- co tworzy kuriozalny często obraz. Z drugiej strony niech se każdy nosi co chce. Nie lubię kultury hip hopowej bo jest dla mnie przerysowana, bardziej niż universum DC Comics-ale zgoła raczyłem przywyknąć i się z tym męczyć, bo odpłacają się Panowie dobrym widowiskiem na parkiecie, gdzie zakładając trykot klubowy, nie ma bardziej lub mniej wystylizowanych. Errata: Zauważyliście tendencję u ciemnych graczy do powrotu fryzur ala Bajer z BellAir-na głowie karczochy, kule i owoce morza? P.s- choć lubię Cavs to analizowałem rozkład gierek i jest to chyba jedyny team który ani razu nie miał meczy dzień po dniu-natomiast parę teamów obdarowanych było rozkładem nawet 3 gier pod rząd. Nie wiem jak późniejsze kalendarium rozgrywek, ale coś tu jest nie tak-czyżby fory wydolnościowe dla średnio najstarszej ekipy pod względem rocznika?

    (6)
    • Array ( )

      Dziś to mnie aż rozjuszyło jako fana C’s. Spojrzałem w kalendarz. Dziś Waszyngton, przerwa, Charlotte i back to back z Houston… Natomiast Cleveland co chwila wolne, a tu dwa dni, a tu jeden, a tu nagle trzy 🙂 A potem wszyscy w finale konferencji będą wytykać, jak to zgraja dzieciaków pod wodzą ‘tego jak mu tam pomagier lebrona’ sobie nie poradziła… 🙂

      (-5)
    • Array ( )

      @assawq, ale Celci są jedną z drużyn która ma najwięcej rozegranych meczów, przynajmniej z czołowych ekip – porównaj sobie z Cavs czy takimi Raptors (kolejno 3 i 5 mniej), więc jest szansa że końcówka sezonu będzie dla nich lżejsza, a Cavs będą grali back to back, jeszcze może im to wyjść na zdrowie w trakcie PO.

      (1)
    • Array ( )

      Nie rozumiem, przecież koniec końców każdy zagra tyle samo meczów i wszyscy skończą w tym samym czasie z różnicą powiedzmy 2-3 dni. Jakie więc oszczędzanie? Nie grają teraz to będą grali później. A jeśli nie to później skończą ligę.

      (0)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Najbardziej pasował mi styl Kobe’go z ostatnich lat kariery. Elegancki, idealnie skrojony gajer, dopasowane laczki, koszula. Ewentualnie jakiś sweter itp. A taki, Westbrook… No ja rozumiem moda, styl itp. ale bez przesady.
    Pierce i ta pani prezentują styl pt. Alfons i jego pracownica.

    (41)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Zgadzam się KB ostatnio najlepiej ubrany zdecydowanie najbardziej dojrzale… kiedyś bardzo dobrze ubieral się ZO nawet Berkley go chwalił i próbował wzorowac sie na Nim. Jest tu jedno zdjęcie, które mi utknelo w pamięci, a mianowicie te garniaki o 4 rozmiary za duże to wygląda tak komicznie, że szok ja rozumiem ciuchy spoko, ale garniak? Jeszcze szerokie nogawki, może inaczej luźne ok, ale nie po starszym bracie! Pamiętam draft 96,97, 98 itp nawet Duncan wyglądał niezbyt… inny przykład Jordan, Michael też się tak ubieral w sumie to nadal tak lubi xd.

    (4)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    rasiści, czemu na żadnym z powyższych zdjęć nie ma ani jednego białego koszykarza …. 😉 if you know what i mean…

    (8)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    To samo jak poprzednicy uważam że Kobe ubiera się świetnie i do swoich pieniędzy i pozycji. Elegancki, poważny dobrze dopasowany ubiór (przeważnie garnitur) nie każdemu styl gajerku się podoba ale fakt jest faktem Kobe to naprawdę poważny gość nie jakiś tam cz… z getta.
    Co do Westbrook sprawa jest poważna bo ten facet nie przypadkiem ubiera się w takie stroje. Kto mu doradza? Czy on zatrudnia stylistów czy sam to wymyśla.
    Niestety 80% jego strojów to jakiś żart ale widać chłopak tak lubi.

    (3)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Ale wy ku*** jęczycie na temat tych ubiorów.. Jak takie pizde**ki, normalnie nie możecie przeboleć tego, ze ktoś wyglada inaczej niż Ty. Niech każdy ubiera co chce i muszę wam powiedzieć w sekrecie, ze komentowanie czyjegoś ubioru i wyglądu jest bardzo niegrzeczne.

    (-6)
    • Array ( [0] => subscriber )

      “Jęczymy na temat ubiorów”, bo istnieje zasada w lidze, która je reguluje. Proste, nie? Jeśli zawodnik nie może wyglądać jak dealer zgarnięty z rogu ulicy, to czemu może wyglądać jak dumny gej zgarnięty z homoparady? Dla mnie, to oni sobie mogą nosić co im się podoba, ale bądźmy konsekwentni – jak wprowadzamy jakiś przepis, to pilnujmy, żeby się do niego stosowano. Już nie mówię o takim “obchodzeniu” jak Lillard czy Wade na zdjęciach, ale Westbrook nie wygląda za grosz “biznesowo”.

      (5)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Skoro na koniec dajecie podsumowanie: niech sobie noszą co chcą byle hajs się zgadzał, to po co ten artykuł w którym hejtujecie Russella i innych?

    (-4)
  9. Array ( )
    pominiety w drafcie 25 grudnia, 2017 at 14:51
    Odpowiedz

    Jeśli jest się ponadprzeciętnym zawodnikiem np.jak Westbrook czy Harden i do tego jajcarzem to można się powygłupiać ze strojami bo obronią się grą na boisku. Gdyby pajacowali jacyś przeciętniacy to dostaliby kopa i tyle.

    (-2)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Akurat ostatnie zdjęcie z D. Wadem bardzo spoko według mnie.
    A co do artykuły, bardzo ciekawy. Z jednej strony – jako osoba, którą interesuje raczej to co gracze robią na boisku, a nie poza nim, nie widzę przeszkód żeby gwiazdy NBA ubierały się jak chciały. Natomiast z drugiej strony nie możemy ukrywać ogromnego wpływu jaki mają Ci zawodnicy na młodzież, dopóki jest on pozytywny to wszystko spoko, ale wiadomo jak jest, nie zawsze tak to wygląda. W mediach mówi się raczej o bankructwach, zdradach, gwałtach i innych negatywnych rzeczach, które są nośne niż o tym jak wielu graczy potrafi mnożyć swoje dochody przez różne inwestycje czy działać na rzecz młodzieży.
    Ciężki temat, ale warty dyskusji 🙂

    (0)

Skomentuj Jack is Bad Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu