fbpx

NBA: Ja Morant nowe wcielenie Allena Iversona, Giannis znów zdemolował Nowy Jork

45

Wyjątkowo mało emocjonująca była dzisiejsza kolejka NBA. Pewne zwycięstwa sześciu ekip, sześć zespołów sromotnie pokonanych. Przy okazji, zwróćcie uwagę na dzisiejsze wyniki. W okolicach 120 punktów musisz dziabnąć by wygrywać w dzisiejszej NBA. To jest po 30 punktów na kwartę. To jest 2.5 punktów na minutę. To jest 1.25 punktów na posiadanie! Przy założeniu, że akcja zespołu NBA trwa przeciętnie 15 sekund. Dokładnie jest to 14.3 sekundy i (niestety) wciąż spada…

new york knicks 102 milwaukee bucks 128

Najbardziej jednostronny mecz świata. Giannis Antetokounmpo (37 punktów 9 zbiórek 4 asysty) zbiera piłkę i nieśpiesznie biegnie pod kosz przeciwnika patrząc jak kolejni rywale schodzą mu z drogi. Po tej akcji zamknąłem laptopa, od czasu do czasu oglądam filmy dla dorosłych, ale nie aż taki hardcore. Wiem, że się powtarzam, ale bez Marcusa Morrisa zespół nowojorski to najniższa półka ze wszystkich trzydziestu. Trzykrotnie grali już w tym sezonie z Milwaukee i ani przez sekundę nie byli na prowadzeniu.

phoenix suns 110 atlanta hawks 123

Ozdobą spotkania “slip and slide” rookie Brandona Goodwina. Na świat przyszedł  w 1995 roku więc zamiast bajek oglądał pewnie And 1 Mixtapes:

Jak było? Ricky Rubio z wozu, w izolacje wtrąceni gracze Phoenix. Devin Booker trzymał poziom, ale znów się umęczył na drodze do swych 39 punktów. Byłoby więcej, ale sędzia formalista go wyrzucił po wsadzie do kosza dwie minuty przed końcem. Jeszcze bardziej (niż arbiter) zawiódł nas Kelly Oubre Jr, autor 4/16 z gry. Hawks ośmieszyli też obronę gości. Panowie Young, Collins, Huerter, Hunter i Damian Jones zaliczyli łącznie 40/74 z gry. To jest mili Państwo 54%. Mecz co prawda musieli wygrywać dwa razy, ale po czwartej kwarcie (39:27) nie było już wątpliwości. Trae Young zdobył w tym czasie 21 ze swych 36 punktów. Trzy trójki z tej samej klepki wrzucił i nic na to poradzić nie mogły feniksy słońca.

utah jazz 118 brooklyn nets 107

Kyrie Irving to diabeł wcielony, drugi mecz po wielu tygodniach przerwy, a ten znów wygląda jak wiewiórka skacząca z orzechem między gałęziami: 32 punkty 5 zbiórek 11 asyst 12/19 z gry! Nie ma lepszego dryblera w NBA. Niestety wciąż ograniczony jest jego wpływ na wynik, potrafi w mikro cyklach efektywnie trzymać rezultat, ale partnerzy w tym czasie stoją, no i na obronę wpływ ma negatywny. Żyjesz więc z jego tańcami i czekasz aż skończy. Koledzy niestety wirtuozami półdystansu nie są (Levert, Prince, Harris, TLC, Dinwiddie) a do tego właśnie przymusza rywali obrona Utah. Spychają cię z linii 7.24 metra i kierują szpalerem na wyciągnięte ramiona Goberta. Albo więc coś potrafisz ofensywnie na dystansie 4-5 metra od obręczy albo powodzenia.

Na dodatek znów pięknie dysponowani okazali się Ingles, Clarkson, Mitchell i Bogdanovic. Kolejny raz super aktywny był Gobert, autor 22/18/4. To już dziesiąte z rzędu zwycięstwo Jazz, co mnie niezmiennie raduje i napawa entuzjazmem. Wszystko na kanwie wysokiej formy zwłaszcza Joe Inglesa (27 punktów 6/8 zza łuku) oraz pierwszorzędnej dyscypliny taktycznej. Otworzyli się ofensywnie i koszą niesamowicie.

houston rockets 110 memphis grizzlies 121

Ja Morant kontynuuje swą kampanię na rzecz Rookie of The Year. Faworyzowanych gości z Houston potraktował właśnie linijką 26 punktów oraz 8 asyst na skuteczności 10/11 z gry! 20-letni chłopak ma taką prędkość, taką plastykę, taki luz na bani, że oglądać go w ruchu to jak podglądanie dzikiego kota w swym naturalnym środowisku. Za plecami, w lewo, w prawo, naturalna przewaga szybkości daje mu spory margines błędu, skacze w górę przed wszystkimi, wisi i patrzy, ktoś na wolnej pozycji zawsze się znajdzie. Reszta zawodników wygląda przy nim jakby mieli ciężarki przytroczone do kostek. Harden chce go zdeprymować, odpuszcza na łuku? No to ciach! Będzie wielki gracz.

Powinienem napisać o dorobku Brody (41/6/6) który pod nieobecność Russella Westbrooka musiał i brał na siebie dodatkowe rzuty. 5/19 skuteczności dystansowej może szału nie robi, ale popełnił tylko 1 stratę i indywidualnie był na plusie. To co zastanawia najbardziej: rzuty po stronie gości oddawało w tym meczu trzech graczy: Harden, Gordon i McLemore. Niech Was zatem nie zdziwi, że w czwartej kwarcie brodaty opadł z energii pudłując wszystkie siedem rzutów! Co za tym idzie Grizzlies wygrali ostatnią część spotkania wynikiem 36:27.

25:7 w punktach z kontry. Młode nogi powiozły gości. To szósta z rzędu wygrana Memphis, którzy coraz więcej kleją zespołowo!

dallas mavericks 124 golden state warriors 97

Utrudniali Luce zadanie na ile byli w stanie. Skuteczność spadła (20 punktów 8 zbiórek 8/19 z gry) kończyć akcje częstokroć musiał kto inny, ale całościowo na niewiele się zdały wysiłki miejscowych. Dwight Powell 9/9 z gry. Trzydzieści punktów tracili do gości na pewnym etapie dopóki sportowa ambicja nie wyzwoliła w nich dodatkowych mocy. Szarża 13:0 była spoko, ale niczego nie zmieniła. Dallas kolejnym trójkami pokąsali miejscowych na starcie meczu i już za siebie nie oglądali.

cleveland cavaliers 103 los angeles clippers 128

Goście daleko od domu, ograniczeni talentem i zdrowiem. Na dwie godziny przed meczem grać nie miał Larry Nance Jr. Zagrał. Zamiast tego nie zobaczyliśmy spoiwa zespołu Cavs, czyli Kevina Love. Co za tym idzie, mecz był przegrany z założenia. Kawhi Leonard nie miał godnego siebie rywala. Na przestrzeni trzech kwart zaliczył 43 punkty, a to najwięcej w nowożytnej historii organizacji. 14 z 22 rzutów trafił w tym 6/10 zza łuku. Ilekroć pojawiał się na parkiecie LAC odchodzili. Jego wskaźnik plus/minus wyniósł +39. Wiele było ostatnio gadania o krzywej grze i smrodliwym zapachu w szatni Clippers więc się chyba chcieli pokazać z dobrej strony. W ramach drugiego składu było to samo: 24 punkty 10/13 z gry Lou Williamsa. Na tablicach również do przodu 53-40.

Dobrego dnia wszystkim! Bądźcie pozdrowieni, zostawiam Was z tym obrazkiem:

45 comments

    • Array ( )

      Morant jeden z najlepszych rookie jakiego widziałem. Houston bez Westbrooka jest jednowymiarowe, powolne. RW lepiej angażuje w grę pozostałych, Harden za dużo klepie w miejscu, reszta stygnie, choć jak ma dzień to sam wygra mecz. Load management Westbrooka jeszcze odbije się czkawką Rockets.

      (14)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    W ogóle nie interesowałem się Miśkami na początku sezonu, ale na GWBA mnie zachęciliście i z przyjemnością obejrzałem jak leją Houston. Mam szacunek dla Hardena, wirtuoz ofensywny, ale mam wrażenie że z dniem kiedy zespół grający tak bardzo izolacyjny i nastawiony na talent jednostki basket wygra ligę, to koszykówka straci sens jako dyscyplina i zacznie się jej upadek.
    BTW. Alfabet prawie 40 punktów w niecałe dwie kwarty, to się nazywa load management, niecałe pół meczu na napince, blowout i odpoczynek na ławce.

    (22)
    • Array ( )

      Harden zmęczony? ok. Ale kto kto kazał Houston grać praktycznie 7 zawodnikami, kiedy w składzie jest 15 (z wyjątkiem Russa, który dostał wolne, bo chce być gotowy na Lillarda w następnym meczu). Nie rozumiem tego. Broda od trzeciej kwarty za bardzo także zaczął forsować swoje indywidualne akcje, a skuteczność po pierwszej – fenomenalnej – kwarcie bardzo mu spadła. W Memphis widać duch zespołu, dzielą się piłką, szukają najlepszych opcji. Idą do PO

      (8)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    LeBron James potrzebował 324 rzutów mniej od Michaela Jordana, by wyprzedzić go na liście zawodników, którzy trafiali najczęściej. Ta sztuka udała mu się w trzeciej kwarcie wygranego przez Los Angeles Lakersspotkania z Dallas Mavericks. W tym momencie LBJ ma na swoim koncie ponad 12 tys. trafień.

    (-15)
    • Array ( )

      Powtarzasz się więc ja też się powtórzę 🙂
      Lebron potrzebował na to 2 sezony więcej a średnia karier w blokach obaj 0,8 na mecz, . Jordan stracił cztery i pół sezonu w prime na “odchodzienie” z ligi.
      Jordan ma DPOY, chyba zapominamy trochę przez jego ofensywę jak dobry był defensywnie. jego wszystkie łączne liczby statystyk byłyby znacznie wyższe gdyby nie odchodził grać w baseball czy robić inne rzeczy.

      (16)
    • Array ( )

      Gdybanie z tym odejściem. Skoro odszedł to znaczy, że tego potrzebował. Równie dobrze mógł grać sporo gorzej w tych sezonach, skoro potrzebował przerwy od gry ( niezależnie od powodu tej przerwy, który znamy).

      (-13)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Wiecej pkt więcej zbiorek więcej asyst więcej blokow 4 mvp 9 finalow 3 tytuly mniej ale.. LEBRON jeszcze pare lat pogra podro fans

    (5)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Podobno Morant jest tak szybki, że jego własny cień nie może za nim nadążyć.
    hasztag szybkilopez
    ROTY raczej bezapelacyjnie 😉

    (5)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Dobry ten Ja, troche przypomina mi B. Davisa, może podczas konkursu wsadów (o ile wystąpi) przyklei żyletkę do obręczy i podczas dunka zgoli WONSA? Kto wie. 😉

    (12)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Patrząc na PG młodego pokolenia uważam, że Morant >>>Young. Co więcej, uważam, że duet jjr+ Morant konkretnie namieszają

    (10)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Adminie, o wyrzuceniu Bookera napisałeś jakby chodziło o fakt wsadu i wieszania na obręczy a prawdziwym powodem był “taunting” Bembry’ego (podobno grubo tam polecial)

    (2)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Oakland co.ma do tefo 2 sez wiecej umiesz czytac??czy taj ze zrozunieniem pozdrawiam;)Ps Jak ni ekumasz to powoem ci tak Jordan klepal jak Harden po 30 rzutow na mecz a resztabpatezy co on zrobi w dodatki mial hall of fame Pipena najlepszego zbieracza i jednego z najlepszycj defenzorow Pipena jrdnego z lepszych rzucajacych za 3 Kerra najlepszego na tamte czasy Doncica/Kukoca;)i teenera z bajki Philaa 11 tytolow Jacksona dziekuje

    (-10)
    • Array ( )

      Co z tego, że klepał jak Harden. Dało mu to 6 tytułów? Dało. Dodatkowo 2 lata nie grał, Chicago bez niego nie istniało. Wrócił i co? Z powrotem zdobył 3 tytuły z rzędu, Chicago rozegrało sezon 72-10 etc.

      (3)
    • Array ( )
      Marian Paździoch syn Józefa 15 stycznia, 2020 at 15:25

      @Lakersland

      Tylko z klepania Jordana było 6 tytułów mistrzowskich a klapania Hardena starczyło jedynie na finał konferencji.

      (7)
    • Array ( )

      Chicago bez niego nie istniało? Po jego odejściu Pippen i spółka zrobili bilans 55-27. Jak łatwo zapominamy.

      (8)
    • Array ( )

      Ej chlopaki ale prawda jest tez taka, ze to wlas ie Jordan trenowal Pippena, oni caly czas grali jeden na jeden, sam Scootie mowil, przez pierwsze lata dostawal grube baty od Jordana, i od niego sie najwiecej nauczyl. Ale jesli chodzi o Clutch to albo sie ma.albo sie nie ma. Trzeba byc killerem. Trzeba miec to cos. Kobe to mial, Kawhi to ma, to jest instynkt zabojcy, Pippen mial szanse sie wykazac, w PTB mieli mega ekipe, no mega, Rasheed Wallace, Damon Stoudamire, Detlef Schrempf, Sabonis.. no i wlasnie w tym najwazniejszym momencie sie nie wykazal. Tyle w temacie, bo Mike jak nie z Pippenem to z kims innym i tak ugralby swoje.

      (0)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Morant kozak! Mam nadzieje ze Miski do PO awansują bo mogą napsuc sporo krwi 🙂 transfer Jonasa jak widać też udany, zwolni się budżet z kontraktu Andre I i będzie można jeszcze jakiegoś zadaniowca dorzucic i moim zdaniem przyszły sezon mogą wchodzić do PO nawet z 4-5 miejsca

    (4)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Wiem zaraz poleje sie fala hejtu ze Masa bledow ze sie nie znam ze Mj ma 6 pierscionkow …cos ale jestem statej daty wiele widzialem i poprostu niecierpie Jordana za jego Chamstwo i samolubstwo tak samo jak nie lubie Lbj ale gdy widze jak podaje jak widzi wszystkich na boisku jaka tworzy super atmosfere w druzynie to.jemu dalej Lbj>Mj i kropka i jak mowilem swoje pierscienie Lebron jeszcze zdobedzie

    (-8)
    • Array ( )

      Nie jestem czepialski żeby wyłapywać błędy :)Chodzi mi o to że to że Lebron ma więcej punktów w totalu a nie na mecz czy coś to też wybrane statystyki. Tak można wybierać w sumie MJ więcej pkt na mecz LBJ zbiórek, MJ przechwytów LBJ asyst itd. Chodzi mi o to że MJ dostał DPOY jeszcze przed pierścieniami i całą karierę był genialnym defensorem. W sumie ile ludzi tyle opinii. Ja za Lebronem też jakoś super nie przepadam ale doceniam go. Chociaż gdy był młodszy wolałem go oglądać z mniejszą szczęką niż w późniejszych latach. Wydaje mi się że też Lebron tak łączy siły z gwiazdami bo obiecał te pierścienie “not one, not two…”. Doceniam go ale uważam osobiście że Michael był lepszy. A mój komentarz odnosił się do tego że po raz kolejny się powtarzasz.

      (7)
    • Array ( )

      Jestem rocznik ’93, Lebron to jedyny GOAT jakiego znam, a nie spieszy mi się szukać nagrań z lat 90 żeby obejrzeć kilkaset meczów Jordana i ocenić kto lepszy. Mogę porównywać statystyki, ale jakbym tak robił to GOATEM byłby jakiś gracz pokroju Westbrooka.
      Do czego zmierzam, każde czasy mają zawodnika który szczególnie się wyróżniał, dominował grę. Porównywanie graczy którzy nigdy nie mieli szansy stanąć naprzeciw siebie jest dla mnie bez sensu. Tym bardziej spieranie się o to który był lepszy jest dla mnie czczą gadaniną. Cieszmy się że żyjemy w czasach gdy możemy oglądać wieloletnią dominację takiego mistrza jak James. Nie ujmując innym Jordanom, Russelom, Wiltom itd. Pozdro

      (3)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Każdy będzie porównywał tak żeby jego było na wierzchu, jedne powie że LBJ > Jordan , ktoś inny odwrotnie. Inny powie że LBJ > Kobe. Co do porównania LBJ i Kobe to sam Jordan powiedział : “obaj są świetni , ale jednak jest coś w tym że 5>3”. Nie chodzi mi tutaj konkretnie o Kobe , ale o sedno : o wygraną. Są koszykarze , którzy pierścienia nie mają (Malone + Stockton , Barkley , Ewing) a byli bardzo blisko i dziś oddaliby wszystkie indywidualne nagrody za puchar. A propos wielkich bez pierścienia : mój typ – Elgin Baylor – chyba GOAT wśród koszykarzy bez mistrzostwa.

    (3)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Houston jest koszmarnie prowadzone, szkoda że trzymają tego dziadka na ławie.Co do Irvinga zgadzam się facet tylko bawi, do cyrku z taką grą, to jest gorsza wersja Hardena bo nie da sam tyle co Brodacz,a klepanko ma łądne tylko co z tego???Nie , porażki..porażki….porażki

    (1)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja “Lucky Luke” Morant. Joe Daltona pięknie dziś trafił. A skoro to już ma za sobą, z resztą braci i ich mamuśką też sobie poradzi. Niesamowity chłopak.
    Jedna era “Miśków” ledwo się skończyła, a już jesteśmy świadkami początku kolejnej.

    (3)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Fajna strona. Naprawdę dobre artykuły. Ale… Przydałby się jakiś power ranking, połowa sezonu prawie minęła i żadnego podsumowania, analizy, typów co do transferów – kto komu potrzebny itp.

    (0)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Ladny strike się robi u Miśków. Obserwuje JM od dłuższego czasu jeszcze przed draftem, wiec pomijam już oczywiste aspekty, natomiast to na co warto zwrócić uwagę to np jaki ma wpływ na grę bez statystyk. Jak prowadzi tempo gry uspokaja i przyspiesza kiedy trzeba. Tutaj nie trzeba stawiać znaku zapytania nad iq jego gry. To mądry chłopak robi swoje nie ogląda się za siebie. Pamietam w przytoczonych relacjach skautow, ze ma dusze lidera i to widac niby nie gwiazdorzy, a w danych momentach eksponuje emocje.

    Druga sprawa to trener. Warto poświecić mu trochę uwagi, bo dał drugie życie takim zawodnikom jak chodźmy Valaciunas, czy nawet nie wysłał Allena do niższej ligi. Z moich spostrzeżeń to dodał bym jeszcze pewien komfort trenera na pozycji 1, bo jak Morant siada wypuszcza Jonesa. Ja go pamietam Wilków jak walczył o minuty z Dunnem i w zasadzie często byl od niego lepszy. Natomiast strasznie razi mnie rzut JJJ. Dobry z niego grajek, ale ten rzut…
    I ten powrót do korzeni z tym logiem na środku parkietu zarabiacie to wyglada

    (1)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Lol , zeby jednym niewejsciem do playoff przez kontuzje definiiwac jego dominacje w lidze to trzeba naprawde malo wiedziec o koszykowce. Zapomniales ze on niegral prawie caly sezon?

    (-1)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    Jo Morant kozak. Od draftu wiedzialem, ze ta plastycznosc ruchow będzie czynila go kozakiem. Miski zaslugiwaly na takiego chlopaka.

    Harden doczekal czasow kiedy kazdy w nba pptrafi przycelowac za 3, zrobic stepback. Sztuczek zaczyna brakowac.
    Irving trafil tam gdzie jego miejsce. Durant chyba zacznie sie bac grania z takim egoista.

    Liga robi sie bardzo ciekawa. Mlodzi sa jeszcze bardziej kompletni, ciekawi i glodni gry. I jak to mlodzi dzis, zero szacunku do starszych graczy. Witaj mistrzu, a teraz postaram sie skopac ci tylek.

    Jak zawsze najciekawsze beda PO. Tam sie zacznie zabawa.

    Pozdrawiam wszystkich czytelników. Znikam ponownie ?

    (0)

Skomentuj JCWilliams Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu