fbpx

NBA: Jamal Murray, pain is temporary

13

Wszystko zaczęło się w 1997 roku, a dokładniej 23 lutego w Kitchener: ponad 400 tysięcznym mieście na południu Kanady. Tamtego dnia na świat przyszedł bohater niniejszego tekstu Jamal Murray. Talent do sportu odziedziczył po swoim ojcu, który specjalizował się w biegach na 100 metrów, ale jego prawdziwą pasją była koszykówka, wielbił Michaela Jordana toteż zdarzało mu się zabierać syna na mecze. Miał nadzieję, że kilkuletni Jamal złapie bakcyla i tak też się stało.

Murray Mentality

Pewnie większość z Was zna kogoś kto robi niecodzienne rzeczy, żeby odnieść sukces w sporcie czy jakiejkolwiek innej dziedzinie.  Jedni wstają o 6 rano w sobotę, żeby przebiec parę kilometrów. Drudzy zostają po meczu i oddają dodatkowe 200/300 rzutów. Trzeci wychodzą zimą na śnieg i robią pompki, żeby znieczulić się na ból. Zaraz, co? Tak, dobrze przeczytaliście. Pompki w śniegu. Jamal uważa, że to pozwoliło mu kontrolować własny organizm, a ból z tym związany był tylko chwilowy.

Oprócz tego w szkole średniej, każdego dnia przed zajęciami Murray biegał truchtem 10 razy wokół bloku. Po zajęciach zasuwał po wzgórzach i podciągał się na bramce na boisku piłkarskim. O jego dyscyplinę dbał ojciec. Chodziło o to, żeby ciężko pracować, przywyknąć do rutyny oraz przede wszystkim nie marnować cennego czasu. O to ostatnie Roger Murray chyba zadbał najlepiej, a to dlatego, że Jamal swój pierwszy telefon dostał dopiero kiedy szedł na studia do Kentucky.

Dziś Murray jest strzelcem wyborowym, sieje za trzy, z półdystansu, wjeżdża pod kosz, gra nad obręczą, ale jego najmocniejszą stroną są rzuty wolne (średnia kariery 87.9%) Podobno trafił kiedyś 270 wolnych z rzędu! Za dzieciaka rzucał je z zawiązanymi oczami. Oprócz wymagającego ojca paliwem napędowym był dla niego Bruce Lee. Non stop oglądał filmy o zachodnich sztukach walki i uważa, że to pomogło mu w ciągłości treningów. Ponadto jest zajarany medytacją, robi to codziennie przez 30-40 minut.

Dzięki medytacji jestem zawodnikiem, jakiego znacie. Trening mentalny to podstawa [JM]

The best father, coach and friend

Jamal zawsze miał dobry kontakt z ojcem. Roger każdego dnia dbał o formę fizyczną jak i psychiczną swojego syna. Kiedyś przyszli na lokalne boisko, ale trwały właśnie prace remontowe. Boisko do kosza przerabiano na prowizoryczne lodowisko do hokeja. Roger wpadł na dość nietypowy pomysł. Kazał synowi odbijać piłkę na kawałku lodu, aby wzmocnił swój kozioł.

Musisz zrozumieć, ja to robiłem z miłością i pasją. To nie była dla mnie praca

Gdy miał 7 lat, ojciec powiedział mu, że jego zadaniem jest trafienie 30 osobistych pod rząd. Jamal powolutku realizował swoje założenia. Najpierw trafił 10 razy pod rząd, potem 15, a na jego twarzy malował się szeroki uśmiech. Szło mu całkiem dobrze, licznik dobijał już do założonej wcześniej trzydziestki, aż w końcu piłka wypadła z obręczy. Trudno, Murray wrócił z powrotem na linię i rzucał od nowa, taki był uparty. Oczywiście w końcu trafił te 30 rzutów, a nawet dodał w gratisie dodatkowe 5. Wyobrażacie to sobie? Gdy ja miałem 7 lat to nie potrafiłem nawet dorzucić piłki do obręczy.

Kiedy dorastałem byłem bardzo zdyscyplinowany. Jak nie chciało mi się biegać po wzgórzach, to i tak to robiłem. Kiedy nie miałem ochoty na przebieżki wokół bloku, to również to robiłem

Kentucky Wildcats

Rówieśników w okolicy ogrywał na miękko, na dzielnicy rozpoznawalny z uwagi na grę w kosza. Jak większość dzisiejszych graczy NBA wyróżniał się w szkole średniej, otrzymał stypendium sportowe od kilku uczelni, a jego wybór padł na uniwersytet Kentucky. Na studiach wytrwał rok, chodziło wyłącznie o to, by odbębnić przepisy o przystąpieniu do draftu. Podczas 36 meczów notował dla Wildcats średnio 20 punktów 5.2 zbiórek i 2.2 asyst. Występował u boku Tylera Ulisa oraz Scala Labissiere, którzy również dostali angaż w NBA.

W turnieju NCAA odpadli w drugiej rundzie przegrywając z Indianą (67:73) w której występowali znani lepiej lub gorzej Yogi Ferrell i OG Anunoby. To właśnie podczas studiów Murray wraz ze swoim kumplem z drużyny wymyślili rytuał “strzelania z łuku” po celnej trójce.

Podczas gry z Ohio State rzuciłem trójkę i wracałem do obrony. Spojrzałem na ławkę i EJ Floreal udawał, że strzela z łuku. Następnym razem kiedy trafiłem trójkę powtórzyłem to co on zrobił. Cała nasza ławka zaczęła to robić kiedy któryś z nas trafiał za trzy.

Denver Nuggets

W drafcie 2016 roku z siódmym prawem wyborczym sięgnęli po niego włodarze z Colorado. W swoim pierwszym sezonie rzucał skromne 9.9 punktów na skuteczności 40%, rozegrał 82 mecze, w tym 10 razy  w wyjściowej piątce. Najważniejsze, że Nuggets mieli na Jamala pomysł i nie szczędzili młodemu szans na rozwój. Swój najlepszy występ zanotował 7 kwietnia przeciwko Pelikanom. Nawrzucał wtedy 30 punktów na skuteczności 10/14 z gry i 8/8 FT.

Powiedziałem kiedyś chłopakom, że ten dzieciak pewnego dnia będzie przewodził NBA w punktach. Spojrzeli na mniej jak na wariata. Powiedziałem, że dlatego, że Murray jest nieustraszony [Doc Rivers]

W kolejnym roku trener Mike Malone postanowił, że Jamal będzie głównym rozgrywającym jego ekipy. W pierwszej piątce wystąpił już w 80 spotkaniach, a jego statystyki poszybowały szybko w górę: 16.7 punktów 3.7 zbiórek 3.4 asyst oraz 90% skuteczności osobistych (piąty wynik w lidze). Decyzja o odesłaniu Emanuela Mudiaya na ławkę i wprowadzeniu w jego miejsce Murraya okazała się strzałem w dziesiątkę. Dzięki solidnej grze załapał się do Rising Stars Challenge, w którym poprowadził Resztę Świata do wygranej nad drużyną Stanów Zjednoczonych 150:141. Przy okazji tylko zgarnął statuetkę MVP tego meczu, po tym jak władował Amerykanom 36 punktów i 11 asyst.

Jak pamiętacie, Denver w tamtym sezonie byli o włos od playoffs. W ostatnim meczu sezonu zasadniczego grali z Minnesotą Timberwolves, którzy tak samo jak oni walczyli o ósmą lokatę. Niestety po zaciętym boju Nuggets przegrali (106:112) lecz Murray uskładał wówczas 20 punktów 6 asyst i 6 zbiórek.

O włos od finałów konferencji

Bieżący sezon był dla Denver najlepszym od lat: osiągnęli drugie miejsce w tabeli WEST po rundzie zasadniczej oraz awans do drugiej rundy playoffs. Murray ponownie postanowił poprawić swoje statystyki: 18.2 punktów 4.8 asyst 4.2 zbiórek. Piątego listopada załadował Bostonowi 48 punktów na skuteczności 19/30 z gry, a 29 grudnia rozgromił Phoenix Suns zdobywając 46 punktów (w tym 9/11 za trzy!) 8 asyst i 6 zbiórek. Cieszy wysoki i stabilny poziom Murraya w sezonie zasadniczym, ale jeszcze bardziej w jego pierwszych playoffs w karierze.

Podczas 11 rozegranych meczów notował średnio 21/4/5. O jego zdolnościach ofensywnych przekonali się zarówno San Antonio jak i Portland. W drugim meczu poczęstował ekipę Gregga Popovicha 21 punktami w samej tylko 4 kwarcie, dzięki czemu Denver wyrównali serię. W czwartym meczu serii Blazers uskładał 34 punkty a w tym 11/11 FT. To właśnie agresywna jazda na faul Jamala zrobiła różnicę w tym sezonie.

Kocham rzuty wolne, każdy to wie

Czy w Denver jest chociaż cień szansy na mistrzostwo?

Nuggets postawili na młodość (najmniejsza średnia wieku w całej NBA) i zwalistego choć wybitnie utalentowanego ofensywnie centra w samym sercu wydarzeń. Nikola Jokic choć swoje ograniczenia posiada, jest już gwiazdą NBA. Z roku na rok coraz lepszą formę demonstruje Murray. Gary Harris w tym sezonie zaliczył lekki regres, ale to ze względu na kontuzję. Pierwszy potrafi strzelać seriami, drugi jest mocnym elementem w defensywie Denver. W przyszłym sezonie do składu ma dołączyć utalentowany strzelecko dryblas Michael Porter Junior. Na ławce rozwijają się młodzi Monte Morris i Malik Beasley, którzy sieją tróję na 40%. Całość spina weteran Paul Millsap oraz zadaniowcy: Mason Plumlee, Torrey Craig, Willa Barton oraz maskotka drużyny Isaiah Thomas. A oto jak prezentowały się główne postaci Denver w tym sezonie:

  • Nikola Jokic 20.1 punktów 10.8 zbiórek 7.3 asyst 1.4 przechwytów
  • Jamal Murray 18.2 punktów 4.8 asyst 4.2 zbiórek
  • Gary Harris 12.9 punktów 2.8 zbiórek 2.2 asyst
  • Paul Millsap 12.6 punktów 7.2 zbiórek 1.2 przechwytów

Krótka charakterystyka Denver Nuggets 2018/2019

  • świetna zbiórka defensywna, jeszcze lepsza ofensywna, duży gabaryt pod koszem
  • efektywny atak pozycyjny: wiele asyst, charakterystyczne akcje inicjowane podaniem do Jokera
  • obrona: ewidentne, wręcz przesadne skupienie na obronie rzutów trzypunktowych
  • wolne tempo, podporządkowane “powłóczącym nogami” podkoszowymi
  • niewielkie kompetencje w zakresie wymuszania fauli (wbrew opowieściom Murraya)

No i jak, zgadzacie się z Riversem, że Murray będzie kiedyś królem strzelców? Czy ma szanse na dostanie się do All-Star Game w najbliższych latach? Czy Denver ponownie zrobią progres i dostaną się w przyszłym roku do finałów konferencji?

[autorem tekstu jest czytelnik Oskar Białkowski]

13 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Jamal dobry chłopak, zrobił niewątpliwy progres w tym roku, ale w obronie to on jest słabiutki. Derrick White jechał z nim jak nie powiem z kim.. Dopiero Harris i Craig zatrzymali obwód San Antonio. pzdr

    (20)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie wiem jak się na to patrzy w Kanadzie ze względu na położenie geograficzne, ale mimo to chyba chodziło o wschodnie sztuki walki.
    JM dobry zawodnik, charyzmatyczny, choć zabrakło mentality w g7 – młody jest i pewnie ogarnie taka presję w przyszłych sezonach.

    (20)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Świetny artykuł. Dzięki niemu przestałem widzieć w Murrayu tylko szarego, bezbarwnego koszykarza NBA jakich wielu, a zobaczyłem człowieka i jego ciekawą historię. Cóż, jak stwierdzą niektórzy, nareszcie ktoś kto nie miał trudnego dzieciństwa 😀

    (42)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Ciekawy gość, ciekawy artykuł. Wydawał mi się zawsze na rozkapryszonego dzieciaka, a jednak po raz kolejny przekonuje się o tym żeby nie oceniać ludzi po ich wyglądzie. Szacun za medytację i dyscyplinę.

    (5)
    • Array ( )

      w sumie, z Kanady do Japonii bliżej jest od zachodniej strony niż od wschodniej, więc nie odczytałbym tego jako jakiś kardynalny błąd 🙂

      (0)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Sztukę medytacji stosuje wielu graczy NBA, chyba głównie za sprawą phila jacksona, ten cały mistrzowski sklad bulls nakłaniał do codziennej medytacji. Jak widać coś w tym musi być, bo kur** działa XD

    (3)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Adminie dzięki Ci za ten artykuł! Biorac sobie za ulubiona drużynę Denver w 2006 roku ciagle moglem znalezc jakichs artykul na ich temat (Melo, Iverson, panowie nakrecali prase) niestety ostatnich latach art o Nuggets to jak igla w stogu siana, wierzę, że skoro zaszli tak daleko w tym sezonie to ten stan również ulegnie zmianie na lepsze 🙂
    Piona!

    (2)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Aż dziwne, że Nba nie zakazało gestu strzelania z łuku, skoro są kary za gest strzelania z pistoletu ?

    (1)

Skomentuj janszah Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu