fbpx

NBA: JR Smith sadzi trójki, Isaac będzie wielki, zobacz jak tańczy z piłką 40-letni Jamal Crawford!

17

Witam serdecznie w moim świecie. Pięć meczów sparingowych NBA odbyło się dziś w nocy. Do formalnego wznowienia sezonu pozostały dwa dni! Chłopaki zagrają w trzech halach zlokalizowanych na terenie zamkniętego miasteczka imienia Walta Disneya w Orlando. Mecze odbywać się będą bez udziału kibiców. Zamiast tego na ekranach wokół boiska wyświetlane są grafiki / logotypy drużyn uznawanych za “gospodarzy” danego spotkania oraz sylwetki fanów zgromadzonych na wirtualnych trybunach. Czy to dobry pomysł, Wy mi powiedzcie!

washington wizards 116 los angeles lakers 123

Absencje Johna Walla, Bradleya Beala, Davisa Bertansa, LeBrona Jamesa, Anthony’ego Davisa, Dwighta Howarda, Rajona Rondo, Avery’ego Bradleya i Kyle’a Kuzmy uczyniły z wydarzenia sparing, w sensie dosłownym. Czarodzieje to najmarniej broniąca ekipa NBA w tym sezonie i było to widać. W rolach głównych wystąpili JR Smith (20 punktów 6/7 zza łuku) dla którego był to drugi rozegrany na poziomie zawodowym mecz na przestrzeni ostatnich dwóch lat (!) oraz Dion Waiters, autor 18 punktów 6 asyst i 0 strat, który w roli “playmakera” zespołu, wypadł więcej niż obiecująco. Właśnie ci dwaj gracze, w aktualnej sytuacji kadrowej Lakers, będą proszeni o wzięcie na siebie kluczowych, dla powodzenia sezonu odpowiedzialności i dobrze wiedzieć, że mają kompetencje by je udźwignąć. Przede wszystkim jednak na wierzch przebija się doskonała atmosfera w obozie LAL. Widać, że panowie mają świadomość szansy przed jaką stoją, że nie są to zawodnicy z pierwszej łapanki, a zawodowe i życiowe doświadczenia pozwalają im docenić sytuację, w której się znaleźli.

Nie wspomniałem Alexa Caruso: 17 punktów 5 zbiórek 6 asyst 3 przechwyty 66% z gry. Nie jest to może poziom G.O.A.T. ale całkiem nieźle jak na mema.

sacramento kings 106 los angeles clippers 102

Uśmiecham się, bo parę łatwych groszy wpadło. Wiedząc, że Clippers bez Lou Willa i Mo Harrella nie ustoją przed rezerwowymi Kings, postawiłem na Sacramento z kilkoma punktami zapasu. Mogli przegrać maksymalnie 5 punktami. Znacie w ogóle pojęcie handicapu? W świecie zakładów sportowych, gdy mamy do czynienia z pojedynkiem dwóch drużyn, w oczach bukmacherów zazwyczaj jedna jest faworytem, a druga tzw. underdogiem. Często spotykamy więc zakłady jak na przykład ten:

czym jest handicap

Widać, że faworytem w dzisiejszym meczu Toronto z Phoenix są obrońcy tytułu. Możesz więc postawić:

-> zakład na faworyta, czyli Toronto Raptors (-5.5 ) co oznacza, że od wyniku osiągniętego przez Raptors na koniec meczu odejmujesz 5.5 punktów i jeżeli wciąż będą mieć więcej niż Phoenix, zakład jest wygrany

-> zakład na underdoga pod tytułem Phoenix Suns (+5.5) co oznacza, że do wyniku osiągniętego przez Suns na koniec meczu dodajesz 5.5 punktów i jeżeli wówczas mają więcej niż Toronto, zakład jest wygrany

Proste? Proste. W moim przypadku wczoraj, mieliśmy do czynienia ze znaczną przewagą Clippers w wyjściowym składzie, co było oczywiście do przewidzenia. Talent indywidualny Paula George’a, Marcusa Morrisa, Reggie Jacksona oraz sama postać nieskutecznego, ale wciąż budzącego respekt i pożytecznego Kawhi Leonarda robiły różnicę.

Kiedy jednak główni aktorzy zeszli ze sceny, a ograniczone kadrowo “niedobitki” Doca Riversa stanęły naprzeciw bardzo mocnych zmienników Kings, wiedziałem że Sacramento utrzyma dystans / odrobi wszelkie straty. Stąd zakład Kings (+5.5) W czwartej kwarcie w obozie Luke’a Waltona występowali m.in. Bogdan Bogdanovic, Nemanja Bjelica, Cory Joseph, Buddy Hield i długoręki Kent Bazemore, którzy minuta po minucie coraz bardziej dominowali nad m.in. szamoczącym się Joakimem Noah. Zresztą, kto widział Sacramento w tym sezonie, ten wie, że w każdym, nawet dawno straconym meczu walczą do końca. Bohaterem spotkania Bjelica, którego rzut za trzy (ponownie) wyprowadził zespół na prowadzenie w przedostatniej akcji meczu. Największe wrażenie zrobiły na mnie fizyczna dominacja Kawhi grającego może na 20% mocy oraz szybkość De’Aarona Foxa, autora 12 punktów 4 zbiórek i 6 asyst. W sumie aż sześciu graczy Kings zaliczyło dwucyfrową zdobycz punktową.

utah jazz 112 brooklyn nets 107

Zostawmy mecz, bo był przeciętny po obu stronach, momentami wręcz paskudny. Aż zęby bolały od tego, co wyprawiali bądź co bądź zawodowi koszykarze seriami pudłując spod samej obręczy. Jazz zrobili swoje przejmując inicjatywę już po kilku minutach. Brooklyn w dalszym ciągu bez weterana Jamala Crawforda, który póki co robi furorę na treningach. Takiej gracji w operowaniu piłką nie ma nawet Kyrie Irving. Gość mógłby uczyć kozłowania Jamesa Hardena:

Jeszcze a propos Nets, pan Kyrie Irving założył fundusz, wpłacił 1.5 miliona dolarów własnych środków, a wszystko dla zawodniczek WNBA, której zdecydują się nie brać udziału w tegorocznej edycji ligi z powodów osobistych, zdrowotnych czy światopoglądowych. Komentarz pozostawiam Wam.

orlando magic 114 denver nuggets 110

W ostatnim sparingu wrócili wszyscy święci Denver, ale sama ich obecność nie zrobiła wrażenia, na świetnie tego dnia dysponowanych magikach. Nie tylko nadziali się na 49% skuteczności Orlando zza łuku to jeszcze w epizodycznych rolach z ławki wystąpili Markelle Fultz, a zwłaszcza mój ulubieniec Jonathan Isaac, który w czasie siedmiu minut (!) rozegranych na pełnej k. zanotował 13 punktów 7 zbiórek i 2 trójki. Nie mam wątpliwości, że w serii playoffs to Denver wyszliby zwycięsko, ale dziś chcieli przede wszystkim rozruszać rekonwalescentów. Dla przykładu Nikola Jokic w czasie 23 minut oddał w stronę kosza tylko jeden rzut. Lwią część akcji wykańczali Jamal Murray oraz Michael Porter Junior.

new orleans pelicans 124 milwaukee bucks 103

Bucks w ramach pierwszego składu byli do przodu, Giannis Antetokounmpo (30 punktów 8 zbiórek 12/15 FT) tradycyjnie nie znalazł naprzeciw siebie rywala, który sprostałby mu fizycznie:

Tyle, że trójka uparcie nie siedziała (26%) a drugi garnitur Pelicans zorientowany wokół JJ Redicka (w dwóch kolejnych akcjach zdobył 7 punktów) wysforował zespół na prowadzenie pod koniec trzeciej kwarty. Wyglądamy powrotu Erica Bledsoe, Pata Connaugtona i Marvina Williamsa, wszyscy trzej będą IMO niezbędni w walce o tytuł. Dziś z kwarantanny wychodzi także Zion Williamson!

Dobrego dnia wszystkim, dzisiaj też widzę fajny typ, ciekawe czy się sprawdzi. Sparingi co prawda rządzą się swoimi prawami, ale główne założenia zazwyczaj się zgadzają. Pozdrawiam!

17 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Moim zdaniem nie ma lepiej zgranej drużyny na ten moment niż lakers. Jak utrzymają chemię w playoffach a smithowi nie popalą się styki to powinni zdobyć misia.

    (16)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Ciekawe czy odpali jakiś zawodnik, który na treningach radzi sobie świetnie a w czasie meczu przed publika się spala.
    Takie mecze bez publiczności to prawie jak taki trening, może być inny klimat.
    Wiem, że zawodnicy mówią że odcinają się od publiki i ich nie słyszą ale jednak krzyki i presja publiki robią swoje.

    (11)
    • Array ( )

      Simmons ma problem z psychiką, może bez publiki odpali więcej rzutów z odległości.

      (2)
    • Array ( )

      Też się nad tym zastanawiałem. Widać, że zawodnicy grają na większym luzie i spokojną głową. Presja publiki robi swoje.

      (5)
    • Array ( )

      Jak na razie to grają na luzie bo grają o pietruszkę, kwestia tego czy siedzą tam kibice może być drugorzędna. Zobaczymy jak będą grać kiedy kibice wciąż nie będą na nich buczeć, ale za to z tyłu głowy pojawi im się myśl, że jeżeli nie wygrają tego meczu to będą musieli zderzyć się z oczekiwaniami wszystkich fanów.

      (0)
    • Array ( )

      Oglądając regularnie UFC, dochodzę do wniosku że wielu zawodników nie radzi sobie z presją kibiców.

      Od kiedy urządzają galę bez kibiców, to walki wydają się ogólnie lepsze i ciekawsze – zawodnicy są w stanie usłyszeć swoich trenerów, a przeciwnicy mogą też kontrować założenia.

      Myślę, że bańka bez kibiców wyjdzie na plus dla widowiska

      (0)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    JR ma cos do udowodnienia, to jest game changer na PO. jaaaa ale sie jaram
    a do tego Waiters i goat. grubasnie! nie wiem jak morzna nie widzieć wielkości LA, przecierz to bedzie 16-0!

    (-7)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Admin, szamoczący to Ty jesteś. Noah z dnia na dzień się robi sprawniejszy. Niech mu dadzą minuty i możliwość to swoje zrobi.

    (0)

Skomentuj Janis Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu