fbpx

NBA: Kawhi to robot, Denver wisi i dynda, Luka Doncic kontuzjowany!

56

Witam i zapraszam na przegląd nocnych wydarzeń z NBA Playoffs.

boston celtics 102 philadelphia 76ers 94 [3:0]

Ależ frustrujący mecz dla fanów Bostonu. Gołym okiem widać, że (pod nieobecność Bena Simmonsa) organizacją gry i talentem deklasują rywali, ale przez całe 47 minut odskoczyć nie mogli. Już łapali rytm, już wychodzili naprzód, ale za każdym razem Sixers odpowiadali i 6-7 punktów zaliczki zamieniało się w remis.

W pierwszej kwarcie odnosiłem wrażenie, że sędziowie za wszelką cenę ciągną Sixers za uszy. To już nawet nie chodziło o to, że gwizdali na korzyść Philly, ale czego nie gwizdali Bostonowi. Nie było sensu przyjmować szarży, co chwila ktoś składał się wpół po kontakcie z Joelem (30 punktów 13 zbiórek 14/16 FT) albo zbierał łokieć na zasłonie. To sprawiło, że obrona C’s straciła pazur, atak rytm, a Jayson Tatum musiał powędrować na ławę z nadwyrężonym limitem fauli.

No właśnie, Tatum (15 punktów 6 zbiórek 4 bloki) delikatna klapa wczoraj, wciąż brał na siebie swój przydział rzutów i w trudnym momencie trudną trójkę wkleił, ale w większości był nieskuteczny (6/19 z gry) a całą drugą kwartę przesiedział na krzesełku. Psioczyłem, że wybija piłkę gdzieś zza pleców rywali, ale w decydującej akcji raz jeszcze to zrobił, skutecznie zablokował wijącego się Embiida, po czym Boston przeszedł do kontry i mecz rozstrzygnął na swoją korzyść. Jestem fanem tegorocznej wersji Koniczyn, życzę im jak najlepiej. Brad Stevens imponuje mi spokojem i kompetencją. W odróżnieniu od wielu innych szkoleniowców NBA, ten facet ma realny wpływ na wydarzenia meczowe i reagować potrafi błyskawicznie.

The Coach

System podwojeń? Jak po sznurku rotują chłopaki, rzadko który rywal tak odegrać potrafi by nie nadążyli. Alec Burks zaczyna im robić krzywdę penetracją? Parę kolejnych posiadań stoją strefą, coach czyta kto jest gorący, kto ogień w oczach złapał, do kogo słać piłkę. Największe talenty: JT, Kemba i Jaylen Brown (21 punktów 7 zbiórek) zazwyczaj podobną liczbę akcji kończą, ale “zadaniowcy” także nie stronią od piłki i podejmowania decyzji. Realna rotacja obejmuje dziesięciu zawodników, przy czym każdy coś wnosi, nawet Enes Kanter jest grywalny, bo dokładnie wie co robić ma na boisku.

Na pocieszenie fanom Sixers: walczyli, uwalniali Joela jak mogli (30 punktów 13 zbiórek) i mimo tragicznej skuteczności (29% z gry) trzymali wynik do samego końca. Jedno trafienie i mogli przeciągnąć linę na swoją stronę. Niestety przeciwnicy zachowali więcej sił i co tu wiele mówić, jeśli chodzi o playmaking kładą ich na łopatki. Piłka meczowa chyba dla Kemby Walkera (24 punkty 8 zbiórek 4 asysty) którego szybkość i wyjścia w górę na półdystansie narobiły wiele szkód podopiecznym Bretta Browna. Jednak był to kolektywny wysiłek, jak zawsze w Bostonie. Seria jest więc praktycznie zakończona, w przypadku 3-0 serie kończą się do zera w ponad 80% przypadków. Joel Embiid zarzeka się, że nie pozwoli C’s na “sweep” że nie chce przegranej do zera w zawodowym resume, ale chyba będzie się musiał z tym pogodzić. Al Horford i Tobias Harris ponownie zaliczają 7/24 z gry. Przypominam, ich kontrakty warte są 300 milionów dolarów…

los angeles clippers 130 dallas mavericks 122 [2:1]

Dupa zbita. Luka Doncic (13 punktów 10 zbiórek 10 asyst) podkręcił kostkę w trzeciej kwarcie i kuśtykając zszedł do szatni. Niestety taśmy i chemia nie pomogły. Z zagryzionymi zębami próbował grać dalej, ale pozbawiony mobilności stanowił jedynie słaby punkt obrony, czego nie omieszkali wykorzystać Clippers. Ostatecznie zszedł z placu i na dobre zniknął na zapleczu hali. Kibice teksańskiego zespołu mają prawo być zdruzgotani.

To mogła być taka ekscytująca seria! Clippers są silni, ale jeszcze daleko im do wysokiej formy. Beverley w dalszym ciągu wyautowany, a Paul George zawodzi. Samozwańczy “Playoff P” zdobył dziś 11 punktów 9 zbiórek i 7 asyst. Porusza się po parkiecie z największą gracją, jego manewry są sugestywne i płynne, ale jego forma strzelecka oraz kozioł na pstrym koniu jeżdżą (3/16 z gry) jak co roku w playoffs. Na szczęście ma u boku cyborga Kawhi, który choćby dookoła ludzie padali, i tak swoje zrobi: 36 punktów 9 zbiórek 8 asyst 13/24 z gry. Nie miejmy złudzeń kto tutaj jest samcem alfa, a kto efektownym numerem dwa. Siła fizyczna i technika Leonarda na półdystansie to jest zwyczajnie nie fair. Boję się go. Gość w pojedynkę zmienia tempo gry. Mavs nie mają na niego odpowiedzi, nie z tym personelem.

Clippers postawili na swoim, grali zadziornie i fizycznie. 58-46 w polu trzech sekund. Doc Rivers znów spuścił ze smyczy swe bulteriery, krzepki Montrezl Harrell po wykończeniu akcji na kontakcie, oglądając się na Lukę szeptał wymowne “bi%ch a$$ white boy”. Panowie spięli się już wcześniej, Luka nie zamierzał dać się przesuwać. Mówi do rywala “przestań flopować słabiaku” itd.

Wynik dla Mavs trzymali KP (34/13) syn starego Hardawaya (22/6) oraz młodszy syn Della Curry, który coraz bardziej zaczyna przypominać swego starszego brata (22 punkty 9/11 z gry 4/4 zza łuku!) W czwartej części gonili wynik z uporem maniaka, ale ich Kawhi przytrzymał wiosłem jak szwagier krokodyla forfitera.

toronto raptors 117 brooklyn nets 92 [3:0]

W tej serii wszystko już zostało powiedziane i napisane. Brooklyn w rezerwowym składzie, mimo ambicji i energicznej gry wprzód nie jest w stanie nadgryźć ekipy mistrzów. Z braku lepszych opcji odpalają trójki, dziś było tego ponad pięćdziesiąt. Tablice imponująco czyści Jarrett Allen, ale obrońcy tytułu i tak zawsze są krok do przodu. Gdyby nie wspomniany Allen, sądzę że Raptors pokusiliby się o zdobycie 150 punktów w meczu. Są skoncentrowani i pewni siebie nawet gdy flow gry chwilowo im nie sprzyja. Spacing mają znakomity, biegają do kontry znakomicie, a co za tym idzie spenetrować strefę podkoszową potrafią z łatwością. Dziś najmocniej zaznaczyli się Siakam (26/8/5) VanVleet (22/5/5) oraz Serge Ibaka (20/13/2).

Fred VanVleet kończy kontrakt, ktoś mu da maksa, zobaczycie! Dziś strzelił 6/10 zza łuku, w tym bomba ze środkowego logo. To jest taki pewniak, że głowa pęka. Nadchodząca w przyszłym tygodniu seria z Bostonem to będzie prawdziwa uczta! Na szczęście Boston nie ma rasowego rim protectora pod tablicą, co powinno uwolnić potencjał Raptors w ataku pozycyjnym (widać, że im długi na trzy metry Jarrett Allen sprawia niewygody). Tyle ciekawych niuansów tej serii, nie mogę się doczekać! Kyle Lowry (11/10/7/3) jest wielki, ale to floper większy niż Chris Paul!

denver nuggets 87 utah jazz 124 [1:2]

Mike Conley wypuszczony z kwarantanny zagrał mecz życia w playoffs: 27 puntków 4 asysty 7/8 zza łuku. To narodziny synka tak na niego musiały podziałać. Co za tym idzie Denver jeszcze mocniej drapało się po głowie i jeszcze żałośniej wyglądało w obronie. Pogubieni, niezdyscyplinowani, biegający każdy w swoją stronę… Nikola Jokic, Michael Porter Junior i Paul Millsap to w tej chwili najsłabiej broniący frontcourt w całej lidze. Są niezdolni do przejęcia czegokolwiek na szczycie boiska. Gary Harris (biodro) i Will Barton (kolano) to jednak niepowetowana strata na własnej połowie. Na koniec po prostu się poddali. Mike Malone patrzy zatroskany, modli się do Bozi, nie jestem pewien czy będą w stanie odpowiedzieć. Rudy Gobert ma taki luz po zasłonie, że w samej pierwszej połowie miał na koncie 20 punktów!

Nuggets wyglądają na pokonanych, na ich tle Jazz dosłownie kipią energią. Zdanie nie dotyczy Jerami Granta.

Dobrego dnia wszystkim. Dziś w grupie typera trafiliśmy cztery zakłady, spudłowaliśmy dwa. Zawiedli nas strzelecko PG-13 oraz TLC (Timothe Luwawu Cabarrot) który przy 35 minutach na placu oraz osiemnastu oddanych rzutach nie był w stanie wyjść ponad 10 punktów.

56 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Fuks w pierwszym meczu dla Denver i było by 3-0, albo nie fuks tylko Murray. Mam nadzieje że Jazz tego nie spieprzą bo to co wczoraj wyczyniali na parkiecie to zasługuje na trochę dłuższy opis dzisiejszej relacji panie Adminie 😛

    (35)
    • Array ( )

      No wlasnie, moze napisac ktos dokladniej co sie dzialo? Bo patrzac na box score to Denver zle nie wyglada. Pierwsza 5 wszyscy w granicach 50% FG a wynik taki jakby nic nie siedzialo? Skad taka bezradnosc Denver?

      (1)
    • Array ( [0] => administrator )

      Pozamyka buźki? bardzo chciałem, aby Paul George ksywa operacyjna Batman, zrobił to dzisiaj, ale niestety w dwóch kolejnych meczach playoffs osiągnął 7/33 z gry oraz 3/18 zza łuku. Chyba jednak bark mu doskwiera.

      (22)
    • Array ( )

      Może faktycznie mnie trochę poniosło ale przed oczami mam ciągle 2013 gdzie jechał z prime Bronem. G4/G5 się odblokuje i zobaczymy jego SKUTECZNE kocie ruchy

      (-2)
    • Array ( )

      Pozamyka buźki?
      Chyba tylko zapatrzeni fanboye po 3 meczach ciamkania z jego strony (kolejny rok w PO) dalej uparcie wierzą i widza w nim realna pierwsza opcje.
      Gdyby nie Wioślarz Kawhi to by mu tym razem Luka machał na „baju baj” jak rok temu Lillard.
      Mavs jeszcze ostatniego słowa nie powiedzieli, oby kontuzja luki nie była poważna bo byłoby to ogromne wypaczenie serii…pierwszy mecz technik z dupy dla Porzingoda(L)/drugi mecz normalny(W)/trzeci kontuzja luki(L).
      Pozdro

      (12)
    • Array ( )
      miś4kotratakuje 22 sierpnia, 2020 at 14:59

      Jeszcze kilka takich meczy i Kawhi będzie mógł się zastanawiać, czy nie lepiej było mieć Sakiama za Robina. W obronie Goerge też nie specjalnie się wyróżnia, w przeciwieństwie do Brodatego, który jak ostatnio mu nie szło, to maksymalnie spiął pośladki i grał A plus grę w D, aby być użytecznym dla zespołu.
      Szacun Admin, że wziąłeś na klatę kontuzję swojego ulubieńca Luki.

      (18)
    • Array ( )

      To kwestia psychiki, po tej ciężkiej kontuzji zaczął grać słabiej w PO, bo w Indianie przeciwko LBJ-a dawał radę

      (6)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Śmieszne, że NBA jest teraz otoczona walka z rasizmem, wszędzie slogany, hasła na koszulkach zawodników, na parkiecie wielki napis BLM. A tymczasem Harrell z takimi tekstami do Luki, wiadomo ze trash-talking i gry psychologiczne ale wyobrażacie sobie żeby było coś takiego ale w druga stronę? Hejt by był taki na Lukę że głowa mała.

    (120)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Jeśli Clippers chcą ugrać coś więcej niż 1 runda to PG musi się zebrać do kupy w ataku. Wierzę, że w niedzielę się odblokuje. Wkład w grę całego zespołu ma, brakuje tylko skuteczności.

    (-2)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    I teraz wyobraźmy sobie, że te słowa idą w drugą stronę i że to Łuka mówi do MH “bi*ch a$$ black boy” ? o Boziu ?? BLM? StopRacism? Puste slogany.

    (86)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Embiid sobie może gadać. Przed sezonem gadał, że w tym roku chce tytuł, MVP i inne ciekawostki. Gość myśli, że jest Giannisem.

    (3)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Anonim jeszcze nie wiesz,że w marksizmie kulturowym rasizm i tzw. obraża uczuć religijnych idą tylko w jedną stronę?

    (23)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Kawhi pytany po meczu czy jak PG będzie tak nadal cieniował są w stanie wygrać tę serię, odpowiedział bez namysłu: Yes we can 🙂
    Dziękuję, do widzenia.

    (9)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    no przeciez tp jest smieszne, interesuje sie amerykanskim rapeem i na IG widze jakie gowno cz arni wylewaja na bialych i mam wrazenie ze ten ra sizm sie nie wzial z nikad.
    te zdanie w szczegoonosci dotyczy tych z getta itp

    (2)
    • Array ( )

      Dandan, czy twoje błędy są zamierzone czy ty serio tak analfabeci walisz. RasiZm się wylewa.

      (3)
    • Array ( )

      tzn te bledy o ktorych mowisz sa spowodowane tym, ze pisalem to szybko i nie mam polskich znakow w telefonie, poza tym mialem problemy zeby opublikowac komentarz wiec tym bardziej nie zwracalem uwagi na bledy tylko szukalem sposobu aby to opublikowac. Gdy to przeczytalem tez zwrocilem uwage na to, ze wyglada to nie najlepiej,ale szczerze to mam to gdzies w koncu to tylko konentarz, a ty jako jedyny sie o to przpierdoliles

      (-9)
    • Array ( )

      Bo on jako jedyny zadał sobie jakikolwiek trud aby w ogóle spróbować odczytać to co nabazgrałeś na szybko. Jak piszesz komentarze dla siebie, to lepiej ich w ogóle nie pisz, a jak chcesz nawiązać z kimś dyskusję, to wysil swoje szare komórki aby zamieścić coś nadajacego się do przeczytania bez translatora z gimbusiarskiego na język polski.

      (1)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Anonim idąc tym tokiem rozumowania,to gsw wcześniej byli mistrzami bo cavs było połamane.a prawda jest taka ,że mistrzem zostaje właśnie ten kto przedrze się przez morderczy sezon zasadniczy i jeszcze bardziej ciężkie playoffy.i nieważne jak bardzo połamany ale jak wytrwa do konca

    (15)
  10. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    yyyy, ja na wstępie chciałbym przeprosić że twierdziłem iż Denver wygra spokojnie serie. nadal mogą to zrobić ale muszą się obudzić i cholernie namęczyć. w każdym bądź razie będzie ciekawie. a i ktoś tu mówił że Conley nie ma formy?
    czas Dallas jeszcze nadejdzie. szkoda kontuzji, bo by była ciekawa seria, ale myślę że Luka nie odpuści i zagra.
    Toronto da sobie radę z Bostonem 8)

    (0)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Paul George w końcu ma kompana, z którym może zdobyć mistrzostwo i jest to wielce prawdopodobne.
    Clippers-Mavs zdecydowanie najlepszy mecz dnia. Clips są mocni, zadziorni. Luka z Porzingisem łatwo dają się wyprowadzić z równowagi, zwłaszcza Kristaps.

    Kibicuję słabszym Mavs, no i pewnie kolor skóry też ma znaczenie ?, ale nie sposób przejść obojętnie obok tego co wyprawia Leonard. Zero napinek, prężenia bica, napinania łuku, mieszania łyżeczką w filiżance, strojenia min jak primadona itp. Gość jest faktycznie jak robot, co by się nie działo on zawsze dostarczy. Strach się bać, oby tylko zdrowie mu dopisało. LAL-LAC to byłoby piękne.

    (6)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Kawhi Leonard ma szansę zostać mistrzem w trzech klubach, co więcej nie grał w nich roli rezerwowego i miał szczęście, że akurat zdobyli mistrza. Czy będzie uznawany wyżej niż Lebron? Wątpię. Na dzien dzisiejszy jest tylko 4 może 5 zawodników, którzy naprawdę stanowią o sile nawet słabego zespołu i są to : Kawhi, Broda, Giannis, Durant i może jeszcze Lebron się załapie.
    Nawiasem mówiąc gdyby Durant się nie połamał, Raptors mistrzami by nie zostali.
    No ale jest jak jest. Kibicuje Dallas ale wiadomo, ze teraz bez Luki odpadną więc chciałbym by mistrza zdobyli Clippers albo Bucks.

    (-5)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Sixers bez Simmonsa i jego nieistniejącej “trojki” mieli być mistrzami kosmosu – kolejny mit od lat głoszony przez forumowych speców, złota myśl punktowana tysiącem łapek w górę, padł jak mucha.
    ale proszę się nie obawiać, znajdą sobie następny :]

    (8)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Luka Doncić mój chłopak, ale… Gdy wrócił z urazem, nie mógł się ruszać. Zablokował cały atak Mavs, o obronie nie muszę mówić. Przez kilka akcji żerował na swoim zespole, gdy szanse wciąż istniały. Dobił do tego zasranego triple-double i maszyna jeszcze ruszyła, gdy zszedł. Brzydko. Zrzucam to na grzech młodości. Kawhi niczego nie liczył i zatrzymał się tuż przed t-d, musząc pokryć brak formy i myślenia George’a. Clippers dzisiaj przekonywali. Znakomici Porzingis, Hardaway i Curry nie wystarczyli.

    (7)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Toki,z kad ta pewność odnośnie niepolamania się Duranta?czyżbyś otworzył portal do alternatywnej rzeczywistości w której to gsw się nie połamali?i pogonili raps?parę lat wcześniej durantula miał finał na wyciągnięcie ręki i jakoś okc nie dali rady.

    (4)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Podoba mi się Hardaway junior, wreszcie gra tak jak od niego oczekiwano gdy wchodził do ligi, tzn. na stabilnym wysokim poziomie. Mavs jak skład utrzymają w przyszłości mają duże szanse na mistrza

    (0)
    • Array ( )

      Nie z Donciciem u steru który wstrzymuje piłkę jeszcze mocniej niż LeBron.

      Gra Mavs wygląda o wiele lepiej gdy nie ma go na parkiecie.

      (-2)

Skomentuj Kas Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu