fbpx

NBA: Kawhi wystraszył się Giannisa Antetokounmpo, trener Atlanty rzuca krzesłem!

63

Ajaj jajaja jaj Puerto Riko…

new york knicks 102 detroit pistons 122

Wątpliwej jakości widowisko koszykarskie, bo oba zespoły bez rozgrywających. Nie grają Reggie Jackson, Derrick Rose, Tim Frazier po stronie gospodarzy, a także Dennis Smith Junior i Elfrid Payton po stronie nowojorskiej. No chyba, że liczymy Andre Drummonda jako playmakera. Chłop wielki jak szafa trzydrzwiowa, ale spodobało mu się chyba. Wzorem kolejnego nieobecnego Blake’a Griffina, w każdej dosłownie akcji wychodzi do piłki, stawia zasłony, przekazuje Spaldinga z rąk do rąk czym inicjuje atak pozycyjny i wprawia maszynę w ruch.

Na Knicks starczyło… zwłaszcza że skrzydłowi trafiali jak na zawołanie z dystansu toteż się Pistons odseparowali z wynikiem. Goście pogrążeni w chaosie, jakieś przypadkowe ataki, fantastyczne rzuty. Gorszy basket pokazała dzisiaj jedynie Atlanta. W rolach głównych wystąpili: Drummond (27/12/7) Tony Snell (24 punkty 6/6 zza łuku) oraz Markieff Morris (22/4/5).

washington wizards 106 indiana pacers 121

Imponujące zwycięstwo i noty za styl gospodarzy zważywszy, że grali po raz trzeci w cztery dni! Do składu wrócił środkowy Domantas Sabonis (13 punktów 17 zbiórek 7 asyst) więc się poukładało i nie trzeba było desperacji by np. zebrać piłkę. Uwagę zwraca zdecydowany ruch ciał po stronie Indiany i konsekwencja w dochodzeniu do pozycji rzutowych. Ładnie egzekwowali, w czym duża zasługa Malcolma Brogdona (12 punktów 13 asyst). Po raz kolejny chwalę tego zawodnika, bo choć nie był to “jego dzień” rzutowo, facet jest zawsze opanowany, zawsze pod kontrolą. Średnio w meczu zalicza aż 18.4 potencjalnych asyst, a to czwarty wynik w lidze za LeBronem, Luką i Westbrookiem.

Wyróżnienie leci także do rezerwowego snajpera nazwiskiem Doug “Mogę Rzucać Zewsząd” McDermott: 19 punktów 4/6 zza łuku. W obozie przeciwnym 30 punktów 5 zbiórek i 5 asyst zaliczył Bradley Beal choć na słabym procencie z dystansu. Tymczasem 121 punktów to rekordowa zdobycz punktowa Indiany w tym sezonie, a druga kwarta to bajeczka: 44 punkty bite na przeszło 60% skuteczności. Odjazd nastąpił  krótko po przerwie kiedy stolica przez 4 minuty nie potrafiła zdobyć nic.

golden state warriors 112 houston rockets 129

Synki Steve’a Kerra nie chciały oddać pola w pierwszej połowie, ale tym razem nie było ciągania za uszy przez arbitrów, a jak Jamesowi Hardenowi (36 punktów 13 asyst 3 przechwyty 3 bloki 6 trójek) usiadło na chwilę to wpadli w dołek. Żadnej taryfy ulgowej w Teksasie: sześciu pracowników Houston z dwucyfrową zdobyczą punktową,

Ciężko jest bo jest bardzo techniczny, bardzo dynamiczny no i świetnie podaje. Kiedy gra izolację nie możesz go tak naprawdę dotknąć, bo jest tak cwany, że zawsze wymusi faul. Jako drużyna zrobiliśmy solidną robotę w I połowie, ale potem on zaczął trafiać trójki [Eric Paschall, oddelegowany dziś do krycia Brody]

Sam w sobie Harden i jego dorobek niespodzianki nie stanowi, różnicę zrobili Danuel House, PJ Tucker i Austin Rivers, którzy dostarczyli kolektywnie 13/18 zza łuku! Także no, czwarta kwarta stanowiła jedynie formalność.

Aha, ostatnio wytykałem palcem więc dziś pochwalę: Russell Westbrook osiągnął wskaźnik +40 (!) mając w swym dorobku 18 punktów 8 zbiórek i 6 asyst. Szkoda, że w czwartej kwarcie stłukł nogę i go zdjęli 5 minut przed resztą starterów, bo te dwie ostatnie zbiórki bardzo by się nam w “grupie typera” przydały. Wiele razy pytaliście więc jednorazowo wklejam, oto wyniki dzisiejszej nocy:

chicago bulls 113 atlanta hawks 93

Tragedia co zagrali panowie ATL. Obie drużyny występowały back to back, ale tylko Chicago podróżowali z miasta do miasta. Trae Young (9 punktów 3/12 z gry) który tak doskonale pokazał się w II połowie z San Antonio dziś nie istniał. Skapitulował, wycofał się pozostawiając chłopaków w bezradności. John Collins zawieszony na 25 meczów, DeAndre Bembry pudłujący spod kosza, pierwszoroczniacy biegający z piłką bez ładu i składu, na siłę, na faul… najczęściej ofensywny. Trener, a właściwie asystent trenera Melvin Hunt też dał popis, nie ma co:

Na początku trzeciej kwarty gdy nacisnęli Bulls na całym boisku wydawało się, że będzie z tego mecz, ale już po chwili znów dostali tróję w ryj i cała pompa zeszła. Goście dominowali pod KAŻDYM względem. Hawks kompletnie nie wiedzieli co grać, kozłowali w środek raz za razem gubiąc piłkę. W sumie popełnili 24 straty, a zza łuku zaliczyli skuteczność 6/30. Doskonale pokazał się w tych warunkach Tomas Satoransky (27 punktów 7 zbiórek 8 asyst) który w swoim stylu wyprowadzał kolegów na pozycje, a widząc przed sobą przestrzeń kończył sam. Szkoda gadać. Ozdobą spotkania wsad 360 stopni w wykonaniu Zacha LaVine.

sacramento kings 120 toronto raptors 124

Wynik końcowy nie do końca oddaje przewagę mistrzów, którzy przez całą noc dyktowali przebieg spotkania w najlepszym momencie prowadząc 15 bodaj punktami. Sacramento lubi nastraszyć w końcówce, wielokrotnie dodawali dramaturgii końcówkom meczów, nie ważne jak wielki początkowy deficyt. Bogdanovic się rozstrzelał, szybki Fox machnął z odejścia, Barnes za trojkę, Holmes z góry i się chłopacy z Toronto spocili na zakończenie. No ale od czego jest Fred Van Vleet, którego zimna krew to cecha charakterystyczna?

Liderami Pascal Siakam (23 punkty 13 zbiórek 5 asyst) i Kyle Lowry (24 punkty 6 asyst) niczego sobie linijki statystyczne, ale obaj Wam powiedzą, że nie wykończyli tego meczu jak przystało na obrońców tytułu, nawet bez Kawhi. Zwłaszcza Siakam ucichł bardzo zasiadając do czwartej ćwiartki…

minnesota timberwolves 121 memphis grizzlies 137

Kiedy tylko zobaczyłem jak czysto wpadł Jae Crowderowi (18 punktów 4/6 zza łuku) pierwszy rzut za trzy, a potem jak pewnie w górę wychodzi Dillon Brooks (31 punktów 5/7 zza łuku) wiedziałem że będzie to długi wieczór dla Minnesoty. Grizzlies ekipa z jajem, średnia wieku 24 lata, słabi w ataku, pragną sprawy załatwiać szybkim tempem i sprawnymi nogami. Tym razem jednak większość “zadaniowców” zagrała wspaniale i do szybkich nóg dołożyli 57% skuteczności rzutów. Jak możecie się domyślać, nawet najwyżej opłacani Andrew Wiggins i Karl Anthony Towns nie mogli na to nic zaradzić. Brandon Clarke, znacie? Wchodzi taki na parkiet i nie wiadomo skąd dostarcza 7/7 z gry osiągając +30 wskaźnika plus/minus. Brawo. Jedziemy dalej.

orlando magic 106 dallas mavericks 107

“Zagram over Luki” – mówię. “Nie! Bo Gordona na zmianę z Isaacem na niego posadzą, a to mocna para” – odpowiada kolega typer. W pierwszej połowie rację miał kolega. W drugiej rację miałem ja. Powiem Wam i mam nadzieję, że zapamiętacie: nie ma obrońcy na Doncica, ani w Europie, ani w Stanach. Orlando jest mocne defensywnie, bardzo mocne, przy okazji brawa dla nich za przekroczenie w końcu granicy 100 punktów, ale Luka jest Luka (27 punktów 7 zbiórek 7 asyst). Mavericks idą dziarsko po kwalifikację playoffs i mocno im kibicuję, mam nadzieję że Wy też.

Słoweniec pięć razy skutecznie wchodził w półdystans w III kwarcie, co w brzydkim, fizycznym meczu było jak deszcz na pustyni. Musiał pociągnąć zespół ofensywnie, bo gra nie szła, a Magicy narzucili swoje warunki i ograniczenia. Kiedy wydawało się, że przełamali rywala, na początku czwartej części obudził się DJ Augustin i do końca waląc się po łbach oba zespoły przekroczyły linię mety. Potrzebna była fotokomórka by ustalić kto wygrał. Padło na Dallas, ale wiedzcie że w ostatnich 70 sekundach ani jeden ani drugi zespół nie zdobył żadnego punktu.

  • strata w koźle
  • ofensywny faul Gordona
  • złe podanie
  • ofensywny faul Gordona po raz kolejny
  • spudłowane dwa wolne
  • spudłowany rzut za trzy

Coach magików Steve Clifford nieźle się zagotował na decyzje sędziów o dwóch następujących po sobie szarżach Aarona Gordona (23 punkty 10/17 z gry) ale niewiele mógł zdziałać. Czy gwizdki były słuszne? Nie wiem, ale jak pisałem ostatnio, ściany często pomagają swoim.

Warto dodać powrót na parkiet (po zerwaniu ścięgna Achillesa) JJ Barea, który tuż przed przerwą trzymał wynik dla miejscowych trafiając trzy z rzędu trójki (!) w tym pierwsza o tablicę. Zawsze ceniłem tego zawodnika, do końca swoich dni będzie niezwykle niewygodny do krycia.

philadelphia 76ers 104 utah jazz 106

Ben Simmons się połamał, bark go rozbolał po tym jak naparł na rywala tyłem do kosza i w drugiej połowie na parkiet NIE wyszedł. Philadelphia odczuła jego brak zwłaszcza na bronionej połowie, bo choć niewiele się o tym mówi, z racji rozmiarów i mobilności – Ben to topowy obrońca ligi na pozycje 1-4.

Pierwsza połowa to walka cios za cios z małym wskazaniem na gości, w drugiej zaznaczyła się przewaga Jazz, którzy raz za razem doprowadzali do załamania obrony oraz wychodzili na dobre pozycje. Chłopaki przechodzą okres transformacji, docierają się i to widać. Duże skupienie zwłaszcza na zbiórce, ciaśniejsze, mocniejsze zastawienia tablicy. Rudy Gobert (14 punktów 16 zbiórek 3 przechwyty) dużo aktywniejszy ofensywnie, reszta to porozumienie, zgranie i ustabilizowanie formy. Czy można walczyć o mistrzostwo NBA z centrem o charakterystyce Goberta, czas pokaże. Póki co zadanie wykonali.

Mecz mógł pójść w obie strony, wiele spudłowanych wolnych w końcówce, w rolach głównych Donovan Michell  (24/5/8) Bojan Bogdanovic (20/6/5) Joe Ingles (16 punktów) a także Joel Embiid (27 punktów 16 zbiórek) i Josh Richardson (24/4/4).

milwaukee bucks 129 los angeles clippers 124

Oburzające jest to, że Kawhi nie chce grać przeciwko aktualnemu MVP tylko zagra sobie na drugi dzień z osłabionym kadrowo Portland. Jego absencja, jako w pełni zdrowego zawodnika to poważny temat do rozważenia przez władze NBA. Liga powinna być zaalarmowana faktem, że jej największe gwiazdy odpuszczają mecze transmitowane w ogólnokrajowej telewizji [reporterka Doris Burke]

Moje zdanie się tu nie liczy. W każdym razie, nieobecność Kawhi wymusiła na szkoleniowcach zmiany. W wyjściowym składzie obejrzeliśmy parę Lou Williams / Montrezl Harrell, bo klasyczny układ miałby problemy z nawiązaniem walki, przede wszystkim jeśli chodzi o moc uderzeniową. Fajnie jest mieć silną ławkę, ale niefajnie jest gonić wynik. Tak czy inaczej, gonić wynik pozostawało podopiecznym Doca Riversa po tym jak George Hill i Eric Bledsoe potraktowali ich na dystansie. Zwłaszcza weteran parkietów Hill (24 punkty 6/7 zza łuku) był tego dnia niesamowicie dysponowany. Goście wyszli na dwucyfrowe prowadzenie i po pierwszej połowie zdawali się mieć zawody pod kontrolą.

Clippers to jednak ambitna grupa: Montezl Harrell znów energetycznie nakrył czapką wszystkich i po jego kolejnych wykończeniach akcji na tablicy wyników wkrótce zaświecił się remis! Dość powiedzieć, że zwierzak w trzeciej kwarcie zaliczył tyle samo trafień z gry co cały obóz Milwakee przy okazji ustanawiając swój prywatny rekord kariery (34 punkty 13 zbiórek 5 asyst)! Niestety, Hill a potem Kyle Korver uwalniający przestrzeń dla Antetokounmpo znów odpowiedzieli trafieniami i mimo najszczerszych chęci, Bucks dogonić po raz kolejny się nie udało. Ciekawostką są 4/7 trafienia zza łuku Giannisa, który łącznie uzbierał 38 punktów 16 zbiórek i 9 asyst. Jedna jeszcze asysta i byłoby triple-double, taki jestem spostrzegawczy po 2.5 godzinach spania.

A czy Wy widzieliście jak Eric Bledsoe wznowił grę kozłem zamiast podaniem? Mówi się, że największym mistrzów cechuje to jak bardzo potrafią się skupić przy robocie…

 Dobrego dnia wszystkim!

63 comments

    • Array ( )

      Chciałem napisać normalny komentarz, ale zmieniłem zdanie, do tego zamieszczam jako odpowiedź, żeby było wyżej. Bo chcę żebyście zapoznali się z moimi projektami mającymi na celu uatrakcyjnienie NBA. Bo na przykład co by było, jakby tak jeden, losowy mecz w sezonie, gracze musieli rozegrać nago? To też uatrakcyjniłoby ligę, byłoby specjalne losowanko, który to będzie mecz, oczywiście opuszczenie go wiązałoby się z gigantycznymi karami zarówno finansowymi jak i zawieszenia. Mam więcej dobrych pomysłów:

      -Rzut za 100 punktów przez całe boisko, ale jak będzie erbol to tracisz wszystkie punkty.

      -Zwycięzcy All Star Game w jednym, wybranym przez siebie meczu, mogliby nakazać nadrukowanie dowolnego słowa zamiast nazwiska na koszulce u wybranego rywala. Np LeBron był w zwycięskiej drużynie, Steph w tej drugiej. No i później, podczas spotkania LAL-GSW LeBron zażyczyłby sobie, aby Steph miał na plecach wypisane Parówa zamiast Curry.

      Mam też pomysł, który nie przejdzie, niestety:

      Rzut za MILIARD punktów, ale jak spudłujesz to zabierają Ci rzecz, którą kochasz.

      (-19)
    • Array ( )

      Fajne pomysły. Trzeba coś z tym zrobić. Petycja jakaś. Jakie w takiej sytuacji są procedury? Na pewno Houston się zgodzi. To już jakiś początek.

      (0)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Leonard ma taką taktykę i wara od niej. W Toronto to się sprawdziło. Wróci George i zobaczycie. Też uważam że mógłby grać ale widocznie ma taką umowę.

    (-12)
    • Array ( )

      Właśnie nie tez uważam , ze powinno być to zabronione jesteś zdrowy grasz tyle w temacie.

      (1)
    • Array ( )

      L4 można załatwić bez problemu. A plaga urazów i kontuzji na początku sezonu jest spora. Dziwne to bo medycyna fizjoterapia są na wysokim poziomie. W latach 90 tak nie było i dopuszczania nie było.

      (8)
    • Array ( )

      Kał to mięczak po prostu. Tyle będzie cwaniakował i się oszczędzał, że złapie kontuzję i naprawdę nie będzie mógł grać.

      (0)
    • Array ( )

      Tak taka taktyka, niech sie wszyscy wypapuja a wtedy my zagramy.Meroda na sepa, to jak niewracac do obrony tylko czekac pod koszem przeciwnika na latwe punkty

      (-2)
    • Array ( )

      MO a moze uraz jaki mu doskwieral rzeczywiście jest skomplikowany i przy wiekszych obciazeniach moze powrócić. A twe porównanie do nie zwracania się do obrony jest mylne. Akurat Leonard broni jak trzeba. Szacun dla niego że na statystyki się nie napala jak niektórzy.

      (1)
    • Array ( )

      O czym tu piszesz człowieku?! To są zobowiązania bycia zawodowcem, zobowiązania dla kibiców

      (6)
    • Array ( )

      Fan SAS

      Ciekawe jakie Ty miałbyś zobowiązania gdybyś ryzykował swoim zdrowiem chodząc np do pracy czy na mecz.

      Tyle jest pitolenia jak to LeBron się oszczędza w RS na PO i co? Kawhi nie może się oszczędzać?
      LeBron gra w meczu ale jest statystą w obronie i sobie odpoczywa gdy inni pracują a Kawhi woli wziąć mecz wolny zamiast udawać że się gra w kosza. Każdy ma swoje własne podejście do koszykówki.

      A jaki był efekt nie grania back to back a jaki był efekt odpoczywania LBJa w obronie możesz zobaczyć sobie sam patrząc na wyniki Lakers i Toronto z zeszłego sezonu.

      (-4)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Reakcja Young na ciśnięcie przez trenera krzesłem – złoto! xD Kompletnie nie wzruszony, przyjrzyjcie się dobrze haha.

    (18)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie podoba mi się to. Rozumiem, że warto czasem odpuścić ale są mecze i zawodnicy przeciwko którym topowy gracz nie powinien pozwolić sobie na odpoczynek. Wiem, że użyje argumentu “kiedyś to było” ale cholera, kiedyś koszykarscy bogowie ostrzyli sobie zęby na każdy taki pojedynek.
    W tym momencie wygląda to tak, że sezon regularny polega na rozegraniu 82 meczy, wygraniu spośród nich ilości wystarczającej na wejście do po i dopiero wtedy zaczyna się walka. Ok, jest to podejście rozsądne, pozwalające na wydłużenie kariery, zachowanie sił na te najważniejsze mecze, z drugiej strony jako kibic od października do kwietnia chce oglądać gwiazdy, które stają na parkiecie przeciwko sobie i kierując się wielką ambicją i wolą walki w takich meczach na szczycie dają z siebie wszystko, po to by pokazać kto tu rządzi.

    (32)
    • Array ( )

      Proste ze tak ! Leonard jest miętki! Beka z admina z tym lakers ale mam nadzieje ze go Lbj nauczy poświęcenia dla drużyny

      (7)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    gdy się pomyśli o tym, że Dallas powinno mieć przynajmniej jeden W z tych 2 przegranych meczy (przede wszytskim mam na mysli ten z Lakers) to się okazuję, że w takiej sytuacji byliby na czele konferencji… czy ktoś ma jeszcze wątpliwości, że oni wejdą do PO (oczywiscie pod warunkiem zdrowia gwiazdorów)?

    martwi trochę Porzingod… dziś słabo ale meczu nie widziałem
    za to w tych co widziałem to wyglądał na mało zaangażowanego emocjonlanie w grę z kolegami z Dallas, widomo powrót po 2 latach przerwy wymaga czasu ale zaczynam się martwić czy aby nie będzie kręcił w pewnej chwili nosem, że tyle światła zxabiera Luka. Obym się mylił!!!

    (1)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja tam zgadzam się z tą reporterką. Co to ma być? Nie przychodzi tam grać dla siebie, tylko dla kibiców. Skoro jest zdrowy a chcą go oszczędzać, to niech nie gra 30 minut, tylko 15. Tylko wtedy wszystkie średnie drastycznie spadną i ciężko będzie negocjować lepsze warunki kontraktu. Strasznie to słabe, od strony kibica rzecz jasna.

    (12)
    • Array ( )

      Wszyscy tu piszą, że Kawhi niby gra dla kibiców… On nigdy nie powiedział, że gra dla kibiców. MJ grał dla kibiców jak i czystej rywalizacji. Leonard z tego co ja słyszę w wywiadach to mówi, że on chce tylko grać w koszykówkę i niewiele więcej mówi.

      (1)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    niech sobie działa ta taktyka, niech mu tak dobrze. ale nie stawiać go proszę ani koło Jordana ani koło Kobiego. oni byli chorzy jak musieli odpuszczać gry. albo się GOATem jest albo się nie jest, nie chodzi tylko o umiejętności ale o podejście do zawodu

    (45)
    • Array ( [0] => subscriber )

      i szacunek kibiców, wyobraźcie sobie że kupujecie bilet za niemałe pieniądze przy parkiecie aby zobaczyć Kawhiego w akcji z blisko. i co? nie zobaczycie bo on nie gra w back2back

      (17)
    • Array ( )

      Dobra dobra, w “on,ona i dzieciaki” widziałem jak Jordan odpuścił mecz bo się przeziębieniem zaraził od Damona Wayansa , i co ? I taki świetny ten wasz goat ? ;D

      (-8)
    • Array ( )

      Bary, zobacz sobie na Wikipedii czy gdzieś ile meczy opuścił MJ w rs. Na 15 sezonów miał 9 gdzie rozegrał co najmniej 80 meczów.

      (2)
    • Array ( )

      A LeBrona można stawiać z LeBronem i Kobe skoro LBJ odpoczywa sobie w obronie w RS? Kobe i MJ nigdy nie odpuszczał czy to w RS czy w PO więc jak?
      LeBrona można? A Kawhi już nie?

      (-2)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Swietny mecz w Dallas , musze przyznac ze lubie patrzec na old schoolowy basket z Orlando gdzie graja wysokim skladem i swietnie bronia .Prosze zwrocic uwage na Jonathana Isaaca.Mysle ze jest troche niedoceniany. Gosc jest potworem w obronie .Dzisaj w nocy zabraklo mu jedego przechwytu by miec conajmniej 5 w 5 kategoriach statystycznych. Przypomina mi troche andrei kirilenko. Licze ze powalczy w tym sezonie o defensive player of the year.

    (11)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Czy wam się to podoba czy nie, celem jest wygranie playoffs, a nie zwycięstwa nad mocnymi przeciwnikami w rundzie zasadniczej. To problem ligi, że jest tyle męczy w tak krótkim odstępie czasu.

    (5)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Ludzie, ale ja mam z Was beke. Podniecacie się, że Leonard odpoczywa połowę sezonu. Wielkie mi halo, jak dla mnie to obierają zajebista taktykę. Popatrzcie jak gościu potem ciśnie w play offach, a fani LBJ płaczą, że zajechany, że sztywnieje, że jak by miał wsparcie to by tak nie było itp. Sezon regularny nie ma znaczenia poza rozstawieniem. Skoro jego drużyna może spokojnie awansować do ósemki w takiej konfiguracji to nie widzę problemu. Mało tego, widzę same zyski (dla klubu i gracza). Liga to może ich po jajkach posmyrac a nie mówić kiedy ma grać, a kiedy nie. To klub płaci wynagrodzenie i to klub decyduje. Denerwuje to właśnie wpierdzielanie się ligi do wszystkiego.

    (-3)
    • Array ( )

      Ciekaw jestem ile nocek zarywasz dla meczów i na ilu meczach byłeś osobiście? Jasne, że taktyka zespołu to jego święte prawo, ale może szanujmy się wszyscy wzajemnie? Ludzie oglądają, płacą za pewien produkt, wspierają widowisko tak? Niech zagra nawet te 10 minut, a nie takie biadolenie ”load managment”. Przecież długoterminowo to odpycha odbiorców, ucina highlighty. Może skróćmy w takim razie sezon do 30 meczów bo przecież wszystkie gwiazdy muszą odpocząć lol

      (6)
    • Array ( )

      A jakbyś miał jechać na jeden mecz w sezonie z Polski i po dotarciu otrzymałbyś info, ” najlepszy zawodnik jednak nie zagra”, bo ma k….a taki kaprys, to byś się nie wkurzył?

      (4)
    • Array ( )

      Ale nie każdy jest xxx Kobe albo Jordan’em. Kawhi nie kreuje się na takiego. Przyjdą PO to Ci wszyscy MVP będą robić w portki przed Fun Guy’em.

      (-7)
    • Array ( )

      Kawhi pokazał w PO kto jest prawdziwym MVP i na dziś najlepszym zawodniekiem ligi

      (-6)
    • Array ( )

      Zeby byc najlepszym w lidze trzeba grac super przez caly sezon i play off .same play offy cie najlepszym nie czynia ,najpierw trzeba sie tam dostac i jak widac twoj gwiazdorek w tym nie pomaga .

      (2)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    czy ktoś mi wreszcie powie dlaczego bucks nie przehandlowali Erica Bledsoe i nie podpisali Brogdona?

    To byłby chyba najlepszy skład jaki widziałem. Banda sprytnych, twardych gości z rzutem + giannis. Tymczasem zostali ze sporą szansą że to własnie Bledsoe popełni jakiś błąd w końcówce, albo zniknie na kilka meczów serii i przekreśli szanse na misia w tym roku…

    (14)
    • Array ( )

      @lordquas Brogdon po prostu chciał odejść, a Bledsoe zostać – ot cała tajemnica.

      (1)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    @lordQuas – może Giani go bardziej lubi, bo innego argumentu nie potrafię wymyslić. Eryczek chyba za dużo supli wciągnął i takie efekty

    (-1)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    CO TU SIĘ W OGÓLE WYPISUJE? CO TO ZA BÓL DUPY? CO TO ZA BRAK LOGIKI?

    JEDYNYM PRACODAWCĄ KAWHI LEONARDA JEST LA CLIPPERS. JEŻELI KAWHI CHCE ODPOCZĄĆ I LA CLIPPERS SIĘ NA TO ZGADZAJĄ TO ANI LIGA, ANI JAKAŚ DZIENNIKARZYNA, ANI BIADOLĄCE POLSKIE JANUSZE “KIEDYŚ TO BYŁO” NIE MAJĄ TU NIC DO GADANIA. NIKOGO NIE OBCHODZI WASZE ZDANIE W TYM TEMACIE.

    (-15)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Powoli krystalizuja się nam najlepsze ekipy. Lakers, Celtics, Bucks, Sixers, Clippers, Mavericks. Do tego Raptors i Jazz. Nie moge się doczekać meczu Lakers vs Sixers i vs Bucks. Będzie się działo obiecuje wam!

    (0)
    • Array ( )

      No popatrz, a mi się zawsze wydawało, że zespoły grają w NBA a nie są samoistnymi bytami. Nie wiem tego na 100%, więc mogę się mylić, ale czy większość budżetu zespołów to nie są czasem przychody ze sprzedaży praw do transmisji przez LIGĘ, a nie poszczególne zespoły? NBA ma tu do powiedzenia więcej niż się niektórym wydaje.

      (1)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Cieszy mnie, że Donovan Michell nie poszedł w efekciarstwo i egokarierę, tylko dojrzewa jako lider z prawdziwego zdarzenia. Rok temu nie byłem o tym przekonany. Koniec forsowanych rzutów za 3 (spadek ilości prób o 2.8) i wiele więcej przemyślanych zachowań. Podobnie sprawy mają się z Devinem Bookerem, choć ten po prostu nie mógł liczyć na zespół. Cieszy mnie to podwójnie, bo wspaniała pozycja SG potrzebuje gwiazd z prawdziwego zdarzenia.

    (4)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja tez bym chcial ogladac Kawhi w kazdym meczu ale wole zeby byl zdrowy na play offy niz zeby sie plamal w okolicach all star game.

    (0)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Kawhi to kalkulator…tu nie zagram, bo moze mnie Antek ogra i bedzie lipa, tu poudaje kontuzje bo mocny zespol, do Clippers nie przyjde bo sa za ciency, no chyba ze sciagna mi superstara, wtedy bye bye Toronto. Gdyby nie sciagneli gwiazdy to poszedlby do Lakers, bo sa mega mocni. Slabo slabo to wyglada. Juz nie wspomne o zachowaniu wzgledem wzorowej organizacji jaka sa Spurs.

    (6)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    Obecnie Kawhi jest na liście kontuzjowanych w LA Clippers. Nawet mimo, że rozgrywa mecze. Sztab medyczny nie potwierdził gotowości zawodnika do gry w 100%. Dlatego z absencjami Kawhi liga nic nie zrobi bo ma związane ręce. Takie są fakty drodzy państwo.

    (1)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    W latach 90 nie bylo tyle biegania…teraz chlopy po 2.10m biegaja jak szaleni i cialo tego nie wytrzyma…zobaczcie jal wygladal silny skrzydlowy w latach 90…skoro trener przyjal zw tak niem gra to ok…a ze nie pasuje to dziennikarzom…trudno…

    (0)
  19. Array ( )
    Odpowiedz

    Leonard, Giannis, LeBron – to na ten moment TOP3 tego sezonu.
    Tuż za nimi jest Doncić, a należałoby wyróżnić też Drummonda, Embiida, Bookera czy Davisa.
    +bonus – Derrick Rose, który rozgrywa fantastyczny sezon w ofensywie. Oby bez większych kontuzji.
    Mocny to będzie sezon, oj mocny.

    (7)
  20. Array ( )
    Odpowiedz

    Co tu dużo mówić. Sport to teraz duży teatr stworzony przez sportowców dla sportowców, skonstruowany tak aby oni mogli zarabiać grube miliony.

    (0)
  21. Array ( )
    Marian Paździoch syn Józefa 7 listopada, 2019 at 15:16
    Odpowiedz

    Kawhi bał się Gianisa już w poprzednim sezonie.
    No ale to tak się bał, że Toronto odprawiło Buck 4-2 🙂

    (-4)
  22. Array ( )
    Odpowiedz

    Aha, zgadzam się z Doris Burke. Jeśli Kawhi jest zdrowy to nie powinen wybierać sobie meczów. To jest akurat bardzo słabe. Czy ktoś wyobraża sobie Jordana, który nie zagrałby w takim meczu? No właśnie. Co nie zmienia faktu, że Leonard gra znakomicie, ale takie decyzje stawiają go w niekorzystnym świetle. A jak tak dalej będzie to sam się wyeliminuje z walki o MVP. Dobrze, że jest taki Doncić. 🙂

    (3)
  23. Array ( )
    Odpowiedz

    o Jeeeeezu
    Wbijam tu na stronę i kłucicie kto lepszy albo jedziecie po jakimś zawodniku
    Wbijam na ppe żeby poczytać o grach wideo i też się kłucą albo jadą po innych wersjach gry na inny sprzęt
    Weźcie zrolujcie blanta i pograjcie w kosza czy na konsoli albo znajdźcie sobie kobietę albo xxx się częściej …
    A przecież I tu i tu chodzi o miłość do gry, grania …
    come on !!
    Going up xxx !!

    (-1)

Skomentuj Szarygrey Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu