fbpx

NBA: Kyle Lowry żegna się z kibicami Raptors, panie Ainge czekamy!

24

Witam.

Dziś wieczorem zamknięcie okienka transferowego. Szykuje się gorąca linia, także wpadajcie, będziemy informować na bieżąco tak prędko jak się da. W nocy monstrualnych rozmiarów kolejka, czego nie lubię, bo połowy nie jestem w stanie nawet pobieżnie przejrzeć. Najważniejsze rzeczy postaram się jednak dla Was wyłuskać.

los angeles clippers 134 san antonio spurs 101

Mogę jedynie powtórzyć co napisałem wczoraj w zapowiedzi tego meczu w grupie typera:

Clippers są tak ustawieni, że zmuszają point guarda do gry izolacyjnej i dalekich rzutów. Dejounte Murray jest świetny, ale akurat strzelcem jest bardzo przeciętnym, inaczej: to nie jest volume scorer, tak samo jak Patty Mills. Derrick White jest bez cienia formy, DeRozan ma fatalny, najgorszy z możliwych matchup, Keldon Johnson jest niedoświadczony i go zbiją, a pod koszem nie grają Aldridge i Gay. Nie wystąpi także dynamiczny strzelec Lonnie Walker. Nie wiem co Pop zamierza tutaj zagrać, ale bez super skuteczności może się pocałować w rzyć.

Buki dały tylko 5 punktów zapasu Spurs więc trzeba to było grać. Marzec w grupie nie tak dobry jak luty, ale gracze “z podejściem inwestycyjnym” są do przodu. Kto chce się zapisać na kwiecień, proszę o maila: [email protected]

W kwestii meczu, Kawhi Leonard był jak maszyna: 25 punktów 7 zbiórek 5 przechwytów 9/12 z gry. Czasem ma takie oczy, że wiadomo że nie pozwoli przegrać swoim. Sześciu graczy gości z dwucyfrowym wynikiem, bajeczne pozycje rzutowe i przewaga w każdym elemencie podlana 50% skutecznością dalekich prób. SAS nie mieli personelu by nawiązać walkę. Clippers to dla nich paskudny matchup, ale zdaje się, że już to mówiłem. Idźmy dalej.

boston celtics 119 milwaukee bucks 121

Czy wynik końcowy i dwupunktowe zwycięstwo gospodarzy oddają przebieg meczu? Tak i nie. Bucks prowadzili w tym spotkaniu 25 punktami, a działo się to w połowie trzeciej kwarty. Celtics skorzystali z rozluźnienia miejscowych, którzy trzeba przyznać, wyglądali świetnie. Giannis szukał podań, Middleton trafiał, Donte DiVincenzo to jest rozszerzona wersja Alexa Caruso – ostatnio rewelacyjny, Jrue solidny jak zawsze, a nowy nabytek PJ Tucker odzyskał wigor i przejmuje zasłony jak żaden gracz zadaniowy Bucks przed nim. Kozły grają obecnie najlepszy basket w tym sezonie, nie bójmy się tego powiedzieć. No ale spoczęli na laurach.

Kozłem szalał Kemba Walker, następnie kilka wolnych wymusił agresor Smart, kolejno piłką napierał Jeff Teague, dalej trójki zasiali Brown ze Smartem, kolejne posiadania skutecznie wziął na siebie Tatum, potem znów były trójki Browna i Kemby. I tak na półtorej minuty przed końcem wynik brzmiał 119:121. Gwiazdy zostały odcięte, DiVincenzo pięknie zablokował Kembę, potem czapę dostał Smart i nic już się nie zmieniło. Daniel Theis mierzył, ale niedomierzył. Obejrzyjcie, fajnie walczyli, tak powiedziałbym na miarę pierwszej rundy playoffs, co najmniej. Co dalej?

Dziś jest wielki dzień dla Danny’ego Ainge’a i fanklubu bostońskiego. Jeśli nie przeprowadzą zmian, będzie nie ciekawie. Bilans (21-23) można powiedzieć oddaje jakość produktu, jaki w tym sezonie wystawiają na parkiet. Nie dalej jak wczoraj rozmawialiśmy sobie z BLC:

Czy transfer do Orlando picku pierwszej rundy draftu, Kemby Walkera dopchnięty gościem z ławki (Langford?) przyniósłby korzyść Celtom? Na pewno. Być może nie w tym, ale w kolejnym sezonie dotarliby się z pewnością. Piątka złożona z panów Smart / Brown / Gordon / Tatum / Theis ma bardzo duży potencjał. Znika rażący mismatch na pozycji point guarda, ale taki układ to nie jest zupka instant. Potrzebowaliby czasu na wzajemną adaptację. Dziś widzimy, że próbują korzystać z przewag, odchodzić od gry izolacyjnej, ale każdy nacisk rywala przywraca stare nawyki. Dziś im Milwaukee odcięło dwóch gwiazdorów w ostatnich minutach i wyszło jak wyszło. Tak czy inaczej, jeśli Ainge nie chce podpalać krzesła na którym siedzi, lepiej aby coś dziś przedsięwziął. Kibice nie darują mu zmarnowania “trade exception” po Haywardzie.

denver nuggets 111 toronto raptors 135

O kobietach i parytetach nie piszę, sorry. Fakt: mecz dla telewizji TSN relacjonowały same panie, po raz pierwszy w historii NBA.

Raptors (18-26) są w czarnej… jamie ciała. Po dziewięciu porażkach z rzędu, wygrana była kwestią honoru. Postawili wszystko, kredyty pozaciągali, ale dziś musieli wygrać. Co powiecie na 24/48 zza łuku? Siakam 3 trójki, Powell 3, Anunoby 5, Lowry 2, VanVleet 5, Watson 4, Thomas 2. Tak strzelali, że nam zepsuli zbiórkowy zakład na Jokera. Byłoby perfekcyjne konto, ale a) nie było czego zbierać b) w czwartej kwarcie, nie mając szans na wygraną, Joker nie wyszedł na parkiet. Ostatecznie zabrakło mu jednej zbiórki. Nic to. Najważniejsze w tej chwili wydaje się pytanie: czy Kyle Lowry (9 asyst) rozegrał dziś ostatnie spotkanie w barwach Toronto? Wydaje się, że tak. A jeśli tak, to wiedzcie że zakończył swą przygodę z klubem zaliczając +42 wskaźnika plus/minus co stanowi jego rekord kariery.

Peace out!

Transfer Lowry’ego oznacza definitywny koniec pewnej ery w Toronto. Uwielbiają go kibice, chłop pokleił mistrzowski zespół, był sercem i duszą tego klubu każdej nocy dając z siebie 100%. Łezka może się zakręcić w oku. Ciekawe gdzie wyląduje. Oby tylko nie do Clippers! Może Boston zaskoczy? Tylko, że strona kanadyjska na to nie pójdzie, na co im Kemba Walker…

phoenix suns 111 orlando magic 112

Panowie, dobra, macie ode mnie zielone światło. Rzucajcie ile chcecie. Jest polecenie, żeby się pokazać przed czwartkiem, bo zmiany się szykują. Fajnie było, ale pora iść dalej. Niestety nie jestem w stanie powiedzieć, jaka przyszłość czeka każdego z Was, ale dobry występ dzisiaj na pewno przysłuży się Waszej dalszej karierze. 

Fournier 21 punktów 50% z gry, Vucevic 27 punktów 14 zbiórek 11/19 z gry. Słońca miały już trzynaście oczek przewagi, wszystko układało się zgodnie z tabelą, kiedy dwójka weteranów postanowiła, że powalczy do końca. Za wyjątkiem Chrisa Paula, goście nie mogli odczarować obręczy. Devin Booker mocno próbował się przełamać, czym “zamroził” wszelki rytm ofensywy swojego zespołu. Niecodzienny, słaby występ zaliczyli także gracze wspierający Saric oraz Bridges. Wszystko to otworzyło furtkę Magikom. Pooglądajcie choć migawkę, bo równiej iść w końcówce nie mogli. Usprawiedliwieniem dla Słońc może być zmęczenie grą dzień po dniu, powiedzmy. Wczoraj zespół Miami dał im w kość.

charlotte hornets 122 houston rockets 97

Szerszenie biorą co do nich należy i bardzo się z tego powodu cieszę. Rockets są nie tylko rozbici od środka, ale miękcy w środku. Dynamiczni slasherzy pokroju Terry’ego Roziera (25/3/4) czy Malika Monka (19/3/4) to dla nich przeszkoda nie do przejścia. Dodaj 6/9 zza łuku wracającego z formą DeVonte’ Grahama, a wynik końcowy przestanie dziwić. Rockets z delikatnym Woodem w środku umożliwili Szerszeniom grę szybszą, bardziej kompaktową, z długorękim PJ Washingtonem w roli de facto centra (12 punktów 12 zbiórek 4 asysty). Mój człowiek Gordon Hayward spędził na placu 19 minut oddając przy tym sześć rzutów. Dwa razy tyle oddał jeden bliźniaków Cody Martin. Tak być nie powinno, ale zwycięzców się nie ocenia.

dallas mavericks 128 minnesota timberwolves 108

To że Wolves tracą z pozycji centra najwięcej punktów w lidze, a ich obrona/ fizyczność nie istnieją, o tym wiedzieliśmy już wcześniej. O tym, że Anthony Edwards będzie rzucał po dwadzieścia albo więcej razy bez oglądania się na chłopaków, też wiedzieliśmy. I o tym, że jest nieefektywny do bólu też. Wynik macie powyżej. Porzingis wyglądał jak mężczyzna (29/9/4/1/2) Doncic fatalnie rzucał, ale strukturę gry utrzymał nie pozwalając gospodarzom zamienienie gry w chaotyczną strzelaninę. No i na wysokim poziomie stanęli gracze zadaniowi. Hardaway Junior trafiał dalekie próby, Brunson to jest styl VanVleeta, bardzo łebski zawodnik, no i Powell skorzystał z podkoszowej słabości rywala. Co tu więcej pisać. Minnesota to ozdobnik w tym sezonie, pocieszny Edwards stawia pierwsze kroki w zawodzie i wspierajmy go bez oceniania. Krytykować będziemy za dwa sezony, jeśli nie podciągnie bball IQ.

brooklyn nets 88 utah jazz 118

Nowojorczycy nie wystawili na plac żadnej z trzech gwiazd. Aby jakoś spróbować powalczyć o zwycięstwo, zagrali niskim składem. Jazz potraktowali ich adekwatnie. Zwłaszcza, że nareszcie wyspali się we własnych łóżkach. 27 punktów 6 zbiórek i 7 asyst Donovana Mitchella. Zawody były rozstrzygnięte po pierwszej kwarcie wygranej przez miejscowych 38:17.

memphis grizzlies 116 oklahoma city thunder 107

Powiem Wam jedno, ci gówniarze z Oklahomy są poza wszelką kontrolą. Aleksiej Pokusevski, czyli de facto center o wzroście 213 cm i wadze 59 kilogramów gra pick and roll jako ball handler! Mało tego, wchodzi w kozioł, korzysta z zasłony, wychodzi w górę po punkty. Jaja jak berety. Powiedzieć, że OKC mają potencjał (Pokusevski, Dort, Roby, Maledon, Brown) to jak nic nie powiedzieć. Łapy długie, strachu zero. Memphis trochę z nimi grali na bezczelnego, bardzo mocno podwajali licząc, że brak doświadczenia wpędzi Thunder w straty i generalnie złe decyzje. W drugiej kwarcie gospodarze nic sobie z tego nie robili, parę podań, parę ścięć bez piłki generowało proste i skuteczne akcje. Dopiero z czasem opadli nieco z sił przez co napastliwa obrona Grizzlies mogła zatopić w nich zęby. Trójka nie siedziała, a Memphis jak wiadomo, najlepiej w lidze gra z kontry. Bez dostępnego Shai Gilgeous-Alexandra i tak było bardzo dobrze!

W pozostałych meczach:

atlanta hawks 108 sacramento kings 110

Druga z rzędu porażka Jastrzębi. Znów byli blisko, ale w decydujących momentach piłka wypadała z obręczy. Clint Capela i Trae Young przewodzili w zdobyczach. Pierwszy zaliczył 25 i 18 zbiórek. Drugi 29 i 9 asyst. To piąty najczęściej współpracujący ze sobą duet w lidze. Na przestrzeni całego sezonu Young zaliczył już 83 asysty podając co Clinta. Zawodzi startujący shooting guard Kevin Huerter i ciekawi jesteśmy czy Bogdan Bogdanovic ostatecznie zastąpi go w pierwszej piątce. Jednak największym problemem była obrona. W kluczowych fragmentach Kings szli po layup, faul albo jedno i drugie na raz. Graczem meczu bez wątpienia De’Aaron Fox, autor 37 punktów. Takie właśnie partyzanckie napady kosza to jego gierka.

cleveland cavaliers 103 chicago bulls 94

Godzinę gdzieś przed meczem wypadł Collin Sexton. Sprawdziłem statystyki. Od góry do dołu gracze zyskują na produktywności, gdy Sextona nie ma. Czasem wiadomo, przeciwnik nie pozwala rozpuścić się w ataku i trzeba hero ball uprawiać, a w tym Sexton jest dobry. Dziś jednak zmęczeni, pozbawieni centra Bulls nie dali sobie rady. Za trzy lipa, strat dużo, wjazdy w Jarretta Allena (19 punktów 9 zbiórek 3 bloki) tak samo nieskuteczne jak poprzednio w Rudy’ego Goberta. Zach LaVine trzyma poziom (22 punkty 9/20 z gry) ale jest zmęczony. Kluczowe pozycje rozgrywającego i centra potrzebują natychmiastowych wzmocnień.

detroit pistons 111 indiana pacers 116

Nie oglądałem. Widzę, że Caris LeVert radzi sobie coraz śmielej (28 punktów 4/7 zza łuku). Jeśli chodzi o Pistons to mamy pierwszy transfer tego okienka: Delon Wright leci do Sacramento w zamian za Cory’ego Josepha oraz dwa picki II rundy draftu. Czytaj: Detroit czyści budżet płacowy. Joseph to gracz przebrzmiały, a jego defense jest mocno przereklamowany, nie radzi sobie z szybkością rywali.

Dobrego dnia wszystkim. Zapraszam za parę godzin na nowiny. B

24 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Jaką wartość Waszym zdaniem przedstawia obecnie Kemba? Czy nie dorzucając picku można za niego dostać porządnego zadaniowa?

    (1)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Moim zdaniem idealne miejsce dla Kemby to Orlando. Jego trener i niepodważalna pozycja na obwodzie. Obstawiam, że zacząłby grać jak w Charlotte. W dobrym klubie, kiedy jest ograniczony rzutowo, nie ma już tyle atutów. W Celtics widziałbym Lonzo na rozegraniu + Gordon i w przyszłym roku można się bić o najwyższe cele.

    (-1)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Dawaj Danny A.!

    Gordon do Celtics za pick draftu + ktos mlody i Drummond za trade exception i pick i moze ktos mlody.
    W rozszerzonej opcji Fournier za Kembe moze pojsc.

    A smart musi zostac!

    (0)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    mega ciekawa wydaje się wymiana Lowry do knicks za paczke w stylu Knox, Gibson, Ntilikina i powiedzmy Burks
    płacowo się zgadza pytanie jak z boiskiem
    co myślicie?

    (-2)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    OKC zaskakuje na każdym kroku, są świetni , widać że bez cienia kompleksów po prostu grają w koszykówkę i ogląda się to świetnie . Potencjał ogromny , czekam na przyszły sezon, licząc może po cichu, że ułożenie księżyca względem Wenus sprawi że dostaną się do play-off ?

    (2)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    A tym czasem JaVale McGee zostaje wymieniony do Denver. I Cavaliers dostają 2 wybory w 2 rundzie. Czyli za gościa łącznie dostali 3 wybory 2-rundowe. Nie jest źle…

    (1)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Lowry może iść do Clipersów bez problemu, tylko że to będzie problem dla Lakers. Oddałbym R. Jaksona, Sweet lou i jeszcze kogoś. Clipers z Lowrym byłby kompletnym zespołem, bo teraz nie mają rasowego rozgrywającego.

    (2)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Lowry w LAC to byłby już trzeci mistrzowski Raptor sprzed dwóch lat. Taką siłę należałoby z miejsca uznać za głównego faworyta do miśka, nawet gdyby PG13 znów postanowiłby się schować na czas play-off, to miałby za kim. Personalnie mam nadzieję, że zostanie na Florydzie i dołączy do Jimmy’ego

    (4)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Chicago Bulls: Nikola Vucevic, Al Farouq-Aminu
    Orlando Magic: Otto Porter Jr, Wendell Carter Jr, 2 picki pierwszej rundy

    (1)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    DENVER PRZEDE WSZYSTKIM SUPER OBRONA A DO TEGO UMIEJĄ LICZYĆ PIENIĄDZE I WIEDZĄ KOMU ILE ZAPŁACIĆ??

    (0)

Skomentuj Anonim Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu