NBA: Na przypale albo wcale #121
Oglądam sobie wczoraj kulturalnie meczyk i bum! Twitter mówi, że Spurs podpisali Andre Millera. Ci to się w tańcu nie pi#$%olą, ciekawe kto będzie następny, Bill Russell? No ale dobrze, trzeba się zbroić, bo ktoś tych Warriors musi pokonać, a przecież chyba nie LeBron, skoro dopiero co posłali im w prezencie Varejao, którego Dubs skwapliwie przygarnęli, nie dlatego, że taki dobry, tylko że całego playbooka Cleveland zna i teraz coach Lue (bardzo zdolny zresztą) ma 20 meczów z kawałkiem, żeby jakąś niespodziankę przyszykować. Być może miał nią być Iso Joe, ale ten wolał złote piaski South Beach niż ponure Ohio. Zupełnie odwrotnie niż LeBron, który podobno był pierwszą w historii USA osobą, która przeprowadziła się do Ohio z Florydy, a nie odwrotnie. I to w dodatku za pracą. No ale co kto woli.
Dziś 28/02 i tradycyjnie zrywamy kolejną kartkę z kalendarza:
1967: Wilt Chamberlain chybił po raz pierwszy od 4 meczów, kończąc serię 35 rzutów z gry bez pudła
1987: legendarny Chick Hearn komentował swój dwutysięczny mecz Lakers
2003: Knicks zawiesili pod kopułą jersey #33 dla upamiętnienia Patricka Ewinga
[vsw id=”I6gyP12HBOY” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]
Urodziny obchodzi dziś Tayshaun Prince, wszyskiego najlepszego!
FAKTY TYGODNIA:
1/ Warriors są pierwszą (od czasów Lakers 1987) ekipą, która zapewniła sobie awans do playoffs w miesiącu lutym.
2/ Dwyane Wade po raz ostatni trafił w meczu NBA za trzy punkty… 16 lutego 2015. Co nie zmienia faktu, że jest wielki.
3/ Jeszcze nikt nie wygrał w tym roku w hali Spurs i Warriors. W historii NBA nie było przypadku, żeby jakaś drużyna nie przegrała u siebie przez cały sezon. Najbliżej tego byli Celtics w sezonie 1985/1986, którzy zakończyli rozgrywki z bilansem domowym 40-1. Jakie widzicie szanse na poprawę tego rekordu?
Dobra, lecimy:
#Sixth man
Zawodnik Old Dominion trochę skołowany, ale cóż, tak to bywa. Wy z kumplami na sali gracie do linii czy do ściany?
[vsw id=”sXAB1HZOjh0″ source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]
#3000+ Club
Tim Duncan, dzięki blokowi na Hardenie stał się piątym w historii gościem, który przekroczył granicę trzech tysięcy “czap” w NBA. Oto historyczna chwila:
[vsw id=”VPVnPbMKQ4o” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]
Gortat goni, ma 712 i jest na miejscu 156.
#Another one…
Wszyscy się uparli, żeby znaleźć skład, który pokonałby tegorocznych Warriors. Najpierw Oscar Robertson mówił, że w jego czasach to w ogóle by ich zawinęli, później Cedric Ceballos dołożył swoje:
Warriors przeciw naszym Suns z 1994… Barkley, Majerle, ja, Danny Ainge, Kevin Johnson, Tom Chambers… nie zrozum mnie źle, Draymond gra świetnie, ale nie zrobiłby nic przeciw Barkleyowi. To byłoby niedorzeczne, co Sir by z nim wyprawiał. Nie wierzysz mi, zapytaj kogokolwiek tych gabarytów, kto musiał go wtedy kryć. Do tego KJ, który był koszmarem rozgrywających, bo był silny i lubił atakować kosz… Warriors nie wystawiają Stepha na próbę w obronie.
~
Ma rację czy nie ma, KJ lubił, oj lubił wjeżdżać pod kosz. Oddałbym wszystkie trójki Curry’ego za możliwość oglądania znów takich jego akcji live…
[vsw id=”rR9-O4jdQl0″ source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]
Bata na “swoich” kręci też Stephen Jackson, jego zdaniem Warriors z 2007 roku zmietliby w pył tych obecnych. Teraz mały test:
Jestem ciekaw ilu dzisiejszych fanów Warriors w ogóle pamięta erę “We Believe” i upset na Mavericks? #bandwagonners
#Kick of the day
Już tu są, Air Jordan XII The Master… widzieliście kiedy ładniejsze dwunastki? Bo ja nie. Nike dropnęło je za 190 baksów, taniej nie będzie…
CZYTAJ DALEJ >>
Już się bałem że jeden artykuł na cały dzień będzie
spoko. tylko że za krótkie… 🙁
Ja tam bym nie poszedł z Porzingisem na bal.
Wkradł się Wam błąd – ostatnio Wade trafił za 3 16. grudnia. Trójki rzucał jeszcze po drodze w listopadzie i październiku, jeśli mowa o tylko tym sezonie. Podejrzewam, że ktoś po prostu zgubił jedynkę w dacie, dlatego z grudnia zrobił się luty. Pozdro
BTW. Macie może jakieś ostatnio problemy z dodawaniem komentarzy? Bo mi to ostatnio coś ciężko śmiga i nie chodzi o cenzuralne słowa. Czasami muszę się po kilka razy wylogowac i zalogować żeby w końcu dodało.
mi też zawsze mało ale dziś niedziela co sie dziwić
Gość: asdas
tak jak mówisz, komentator mówił o tym wczoraj na meczu boston z miami i jak byk zapisałem sobie 16.12.2015 na kartce. teraz wpisałem luty, bo jestem pijany.
Gortat goni ahahhhahahahh
tych ludzi poje….nagle sie wszyscy madrzy znajduja co gadaja ze zmietliby w pyl obecnych warriors .ciekaw jestem kto by ukryl kure i thompsona .niedlugo beda gadali ze w latach 90 obecni warriors by do play off nie weszli .oj zazdrosc przemawia przez te wypowiedzi
Co do Suns z 1993- wujek który był ich fanem mówi dokładnie to samo i z tego co wiem o tych latach to sie z nim zgadzam
Haha, Ceballos grubo popłynął. Jak ja lubię takie gdybania, bajania i spekulacje, których nie da się nigdy zweryfikować. Szczególnie w wykonaniu przeciętnego grajka.
Niedługo gracze Clippersów z sezonu 98-99 się odezwą, że też by pokonali GSW.
Passa kosmicznych game winnerów. Widzieliście co zrobił Sergio Llull?
https://www.youtube.com/watch?v=1ADXIfEoujI
To chyba jakaś forma zazdrości dziadków, że oni już mogą sobie tylko oglądać w telewizji jak młodzi przyćmiewają ich rekordy i najlepsze lata.
Jakbyśmy dzisiaj nie mieli silnych i lubiących atakować kosz rozgrywających. A niedorzeczne to było co Charles robił w obronie jak i cali Suns, ze 150 punktów strzelam od Warriors spokojnie by dostali.
Passa kosmicznych game winnerów. Widzieliście co zrobił Sergio Llull?
To co Lipek robi, to ja nawet nie…
“Dwyane Wade po raz ostatni trafił w meczu NBA za trzy punkty… 16 lutego 2015.”
Nie prawda Wade trafił trójke w meczu z Cleveland 30 października 2015 😉
Kiedyś wszyscy mówili że Lakers z lat 2008-2010 nie pokonaliby np. Lakers z lat 80′ czy Bulls z MJ. Niedługo ówcześni Lakersi zaczną mówić że oni z mieliby dzisiejsze Warriors…. itd. I karuzela cały czas się kręci. Według mnie każdy kolejny mistrz jest lepszy od poprzedniego. Wiadomo że zdarzają się wyjątki ale jeśli chodzi o porównania z 20 letnia różnica to one już w ogóle nie mają sensu.
Sposoby treningów , taktyka itd. cały czas idzie do przodu i dlatego nowe jest lepsze.
Kiedyś myslano ze silny center to gwarancja sukcesów ale z czasem uznano ze są lepsze sposoby itd.
I to bardziej by się zamęczył , grający 40 min Curry obrońca ustawionym przez 40 min tuż przy nim czy obrońca który po tym musiałby grać w ataku? Kilku zawodników może dałoby radę ale nie wszyscy.
Za jakiś czas tacy znawcy jak O’Neal czy Barkley odezwą się i powiedzą ze oni w obecnej dyspozycji w pojedynkę ograliby GSW.
Niektórzy chyba nie mogą otrząsnąć się z tego ze być może właśnie mamy do czynienia z drużyną na poziomie Bulls z lat 90.
z tym ze vareżao bedzie im dyktował playbook to słabe. W NBA zespoły znają swoje playbooki wzajemnie:D A na PO zawsze szykują cos specjalnego. Muszą.
Suns w 1994 nie grali nawet w finale konferencji, więc nie ma się co sadzić lol.
Barkley by objechal Greena hmm raz może dwa później mogłoby być ciężko