NBA: Na przypale albo wcale #25
Święta Wielkanocne pełną parą, więc “jaja” jak najbardziej na czasie. Zapraszam zatem na kolejną odsłonę rubryki NPAW, to już 25 tydzień świrowania!
Niedziela Wielkanocna przypada w tym roku na 20.04. W NBA jest to data pamiętna przede wszystkim ze względu na 63-punktową zdobycz Michaela Jordana w meczu drugim meczu pierwszej rundy playoffs w 1986. 22/41 celnych prób z gry i 19/21 z linii osobistych nie wystarczyło jednak by Chicago pokonało Boston Celtics (i Larry Birda zmierzającego po swój trzeci tytuł). Mecz zakończył się po dwóch dogrywkach wynikiem 135-131 dla Celtów. Właśnie tamtego dnia Bird wypowiedział słynne słowa:
To Bóg przebrał się dziś za Michaela Jordana!
1
Również 20.04, tyle że w 1999 Otis Thorpe stał się szesnastym w historii zawodnikiem, który zgromadził na swoim koncie minimum 15 000 punktów i 10 000 zbiórek.
Urodziny obchodzą dziś Danny Granger i Allan Houston. Wszystkiego najlepszego!
Z numerem 25. po parkietach NBA biegało/biega do tej pory 196 zawodników, chociażby Steve Blake, Reggie Bullock, Vince Carter, Erick Dampier, Nando de Colo, Chris Gatling, Gerald Green, Al Harrington, Dan Issel, Al Jefferson, Eddie Jones, Jerome Kersey, Steve Kerr, Danny Manning, Timofey Mozgov, Travis Outlaw, Chandler Parsons, Doc Rivers, Austin Rivers, Mo Williams i inni.
A z czego śmiano się w NBA zanim dziś w nocy ruszyły playoffs?
#Damian Lillard
Gwiazda Portland w ostatniej reklamie Foot Locker nei ma za grosz wyczucia chwili… Wy też uważajcie, co mówicie przy świątecznym stole;)
[vsw id=”vnaZBRumpg4″ source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]
#Raptors vs Dinosaurs
Toronto Sun postanowiło wbić szpilę weteranom z Brooklynu. Czy naprawdę powinni się obawiać Raptorów?
A to już znacie? #wethenorth
[vsw id=”I9xnS9EJmRU” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]
CZYTAJ DALEJ >>
Ale mnie to wkur***. My żyjemy w biedzie i obóstwie, a DH12 daje koledze ferrari za obcięcie głupiej fryzury OMG.
Ciekawie czy Panowie z Toronto się śmiali jak Pierce rzucił 9 punktów w 3 minuty zapewniając Brooklynowi zwycięstwo. Trójka, eurostep, fade-away i magiczny half-pivot zakończony z 6 metra. Geniusz, po prostu geniusz.
# 34 You can’t handle The Truth
@Olek dorobili się ciężką pracą tego wszystkiego, niestety takie życie.
@Olek
Kto bogatemu zabroni, chociaż oni i tak
tworzą własne fundację, więc złego słowa nie powiem 🙂
@Olek
Ukradł Ci te pieniądze? Kto Ci zabronił ciężko trenować? Też byś miał.
hahah @olek cebulaczku czyżby ból dupci? 😀
TO NIE AGENT ZERO – TO AGENT 22 346 536 – TEN TO MA ROBOTĘ.
@Olek
Wiesz, że pisząc ten komentarz potwierdziłeś fakt, że jesteś bogatszy niż jakieś 70% ludzi na świecie? Widziałeś biede i ubóstwo..
nie zapomnijcie że Chandler zarabia lekko ponad 900k za rok, toż to niemal za pół darmo! 😀
a tak na poważnie, świetny gracz, wydaje sie być sympatycznym człowiekiem (historia o dziecku z nowotworem), niech mu służy to Ferrari 🙂
Jakbyś zarabiał 20 razy więcej niż Twój współpracownik który ma równy wkład w Waszą wspólną pracę, postawiłbyś mu browara.
Czekam na jakąś fajną odpowiedź Garnetta 😀
@czolg Paul Pierce was asked what it was like to play without a shot clock:
‘I don’t remember. Because I’m a dinosaur.’
Howard dał Parsonsowi do wyboru . Jeżeli obetnie się na irokeza , to będzie mógł wybrać między Ferrari albo Maybachem
@TheMatys
Nno, taki wyżej wspomniany Arenas czy inny Bynum to naprawdę ciężko pracują na swoje miliony… Tak naprawdę to dla większości graczy tam to po prostu połączenie pracy z przyjemnością. Ciężka praca to może w 5% przypadków (mało kto w lidze ma obecnie taką etykę pracy nad sobą jak obecnie Kobe czy kiedyś Jordan). Wszystko zasadza się na chęciach bo w zasadzie wszystko dostają od klubu (dietetycy, masażyści, lekarze, trenerzy…) Założę się, że każdy z nas tutaj chciałby mieć taką “pracę”. Sportowcy to najbardziej przepłacona grupa społeczna na świecie.
A tak w ogóle to chyba najlepszy artykuł spod znaku “NPAW”, reklama footlocker`a doskonała 🙂
@tomtom
@jajko
A co to znaczy przepłacani? Że mało pracują na te pieniądze? Sądzę, że pracują dużo ( w NBA 82 mecze+treningi+ilość czasu spędzonego poza domem+działania marketingowe na rzecz klubów – wydaje mi się, że to sporo) po za tym skoro pracodawca jest chętny tyle płacić… Drugą sprawą jest wartość marketingowa. Dzięki nim firmy (kluby) zarabiają pieniądze, więc mogą im płacić wygórowane kwoty. W wielu firmach duże kwoty zarabiają ci, którzy najmniej robią.
Takie moje luźnie dywagacje 😉 pozdro.
@up
masz problem ze zrozumieniem terminu “przepłacani” ? mnie nie obchodzi twoje czysto marketingowe podejście do tematu. Z ludzkiego, logicznego i pragmatycznego puntu widzenia są to ludzie przepłacani wręcz w groteskowy i absurdalny sposób.
>w NBA 82 mecze+treningi+ilość czasu spędzonego poza domem+działania marketingowe na rzecz klubów – wydaje mi się, że to sporo
Faktycznie wydaje ci się. Z tych rzeczy, które wymieniłeś to tylko te przeloty uważam za poważny minus tej “pracy”.
@ Nate
BEZBŁĘDNIE, BARDZO DOBRE PORÓWNANIE !!! 😉