fbpx

NBA: na przypale albo wcale #257

28

Siema, świrusy! No jestem, jestem. Wróciłem z delegacji (admin nazywa to “wakacjami”, żarty się chłopaka trzymają, hehe) patrzę, że stronka stoi, więc wszystko w porządku. Muszę przyznać, że trochę się “stęskniłem” za pisaniem Wam różnych głupot, aczkolwiek Wy mojego braku raczej nie odczuliście, bo zrobiłem Bartkowi artykuły na zapas, żeby miał “co do garnka włożyć” pod moją nieobecność. Tak czy siak, wróciłem, ale mój powrót to zaledwie małe pierdnięcie, w porównaniu do wielkiego powrotu Kevina Duranta do Seattle, na przedsezonowe spotkanie w Sacramento:

Gwiazda Warriors szuka chyba “kumpli” wśród fanów Seattle Supersonics. Zawodnik nie ma ostatnio najlepszej passy. Wielu sympatyków do siebie zniechęcił, ale jeśli ktokolwiek, poza fanami GSW, miałby cieszyć się z jego przejścia do Warriors, to właśnie kibice z Seattle, którzy w OKC widzą złodzieja ich legacy i uzurpatora.

Pamiętacie finały 2012, między Heat i Thunder? Oto jak rozkładały się sympatie kibiców w całych Stanach. Nie trzeba lepszego komentarza:

Pojawienie się KD w jerseyu Shawna Kempa rozgrzało emocje i obudziło sentymenty, ale było też swego rodzaju zagraniem “na czasie”, gdyż dyskusje o ekspansji NBA trwają od dawna i mówi się, że (mimo niejednoznacznych sygnałów wysyłanych przez ligową wierchuszkę) nastąpi to za kadencji Adama Silvera. Jesteście ciekawi jakie opcje się ścierają? Oto one:

– Oakland: smutna historia miasta, które straciło football, a teraz straci koszykówkę, po tym jak Warriors wyprowadzą się do San Francisco. Szanse miasta wyścigu o pozostanie w NBA są mizerne. Dobrze obrazuje je fakt, że choć Oakland dysponuje najstarszą działającą areną NBA i było domem Warriors przez blisko 50 lat, to nigdy nie doczekało się honoru trafienia do nazwy swego macierzystego klubu. Well…

– San Diego: atrakcyjna lokalizacja, duży fanbase i głód koszykówki. Niestety, brak areny to minus nie do przejścia. Póki co miasto zamierza modernizować 52-letni obiekt, a nie budować kolejny. To może nie wystarczyć.

– Mexico City: arena na 22 tysiące miejsc i doświadczenie w goszczeniu klubów NBA. Silver marzyłby o międzynarodowej lidze (Kanada mu nie wystarczy), ale lokalizacja Ciudad de Mexico nie jest jego mocną stroną. Dwie godziny lotu do najbliższego miasta NBA to w przypadku konieczności rozegrania 41 meczów wyjazdowych ogromny minus. Dodatkowo położenie na wysokości ponad 2240 m n.p.m. dawałoby się we znaki przyjezdnym. Dla porównania, LA to 87 m n.p.m. Nowy York 10, Miami 2, San Antonio 198, Boston 43.

– Louisville: jest arena i wola pójścia śladami Oklahoma City, niestety, kolejna drużyna NBA to raczej nie będzie small-market.

– Kansas City: sportowe miasto, będące domem KC Chiefs, Royals i mocnych drużyn NCAA. Dysponuje też areną zmagań mogącą gościć NBA.

– Vancouver: niemal połowa NBA gra w miastach mniejszych niż 631-tysięczne Vancouver. Czy liga byłaby ciekawsza z kolejnym klubem z Kanady?

– Las Vegas: przykład Golden Knights, którzy dołączyli do NHL w sezonie 2017/18 pokazuje że można stać się sensacją ligi po expansion drafcie. Czy któryś z właścicieli NBA uśmiechnie się kiedyś na widok słynnego znaku “Welcome to fabulous Las Vegas”?

– Seattle: jak mówi sam Kevin Durant:

To koszykarskie miasto, sportowe miasto. W NBA wielu jest graczy z Seattle, ze Stanu Washington. (to miasto) zasługuje na drużynę NBA. Tak jak Golden State Warriors powinni mieć drużynę (to teraz miasto? przyp. red.) jak Lakers powinni mieć drużynę, tak i Seattle (…) jestem pewien, że koszykówka tu wróci szybciej niż się spodziewamy.

Zatwierdzono już opiewającą na 700 mln $ renowację hali, ze względu na plany sprowadzenia klubu NHL. Koszykówka też może na tym skorzystać. Fani już są. No dobra, sprawdźmy co tam w kalendarzu, dziś siódmy października i urodziny obchodzi Nik Stauskas. Ktoś z Was też świętuje?

Fakty tygodnia

-> oto lista graczy, którzy zdobyli najwięcej punktów w ciągu pierwszych pięciu lat gry w NBA:

  • Wilt Chamberlain 16 303
  • Kareem Abdul-Jabbar 12 262
  • Oscar Robertson 11 620
  • Michael Jordan 11 263
  • Elgin Baylor 10 909
    ——-
  • 8th LeBron James 10 689

-> Gracze, którzy chybili najwięcej wsadóq w ostatnim sezonie. Wszyscy z 20+ chybień to:

  • John Collins 26
  • Clint Capela 24
  • Jarret Allen 23
  • Steven Adams 22
  • Andre Drummond 22
  • DeAndre Jordan 20

Dobra, jadziem!

#Zakryj to!

JR Smith się nie poddaje. Najpierw zrobił durny tatuaż, a potem, gdy liga dała mu możliwość zakrycia go bez ujmy na honorze, ten uparcie trwa przy swoim i jeszcze wciąga w to biednego K-Love’a.

#Scuffle

Rywalizacja Cavs i Bostonu nie słabnie mimo absencji LeBrona. Aktualny mistrz Konferencji pokonał Celtów już drugi raz w ciągu pięciu dni. Kolejne spotkanie w Bostonie, 30 listopada i możecie sobie wpisać ten mecz do kalendarza. Gracze wyraźnie się nie lubią. O co poszło tym razem? Baynes walczył ze Smithem, ale nie doczekał się podania od Roziera, więc szurnął JR’em, a ten mu oddał. Swoje pięć groszy dorzucił wówczas Marcus Smart, ale JR nie dał się sprowokować, co tylko bardziej rozsierdziło flop mastera Smarta. Sędziowie usunęli go z boiska, a Smith pożegnał go na odchodne.

#He said she said

Lonzo Ball rzekomo nie udziela się jako ojciec, tak twierdzi Denise, matka jego córki. Grozi napisaniem książki ujawniającej “dirty details” rodziny Ball, jeśli Lonzo (i tu dochodzimy do sedna sprawy) nie będzie płacić 30 tys. miesięcznie alimentów. Średnia krajowa dla rocznych zarobków w USA to 81 tys. $, więc za 360 koła rocznie to już sobie można pożyć. Grunt to dobrze ulokować swe uczucia. Jestem ciekaw czy Denise wyda swoją książkę. Dołączyłaby wówczas do grona osób, które pewnie więcej książek napisały niż przeczytały.

#Ciągnie wilka…

LeBron nie zapomniał starych kumpli! W szatni Lakers oglądał potyczkę Cavaliers z Bostonem… Królowi wolno.

#Rondo being Rondo

Rajon podniósł trolling wolnych do rangi sztuki:

#Pocztówka z wakacji

Często pytacie nas o dobry sprzęt na outdoor. Co prawda sezon ulicznej gry ma się ku końcowi, ale na udane zakupy nigdy nie jest za późno. Nasza czytelniczka Joasia z Dopiewca (Gmina Dopiewo) całe lato testowała rozmaity sprzęt na pobliskim orliku. Jej ulubiona gała ma standardowy rozmiar, bardzo komfortową fakturę i wytrzymuje naprawdę ostre łupanie. Widzicie jaka to firma, bo mnie okulary zaparowały…

#Long, long time ago…

Skoro już Kevin Durant wywołał go do tablicy, ladies and gents… Shawn Kemp! To były czasy…

I to by było na tyle, THAT’S ALL FOLKS!

[BLC]

28 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Fajnie, że znowu jesteście, bo już się martwiłem, że NPAW zniknie po ostatniej niedzieli. NPAW to dla mnie po całym tygodniu… w robocie użerania się z upierdliwymi klientami … marudzącymi dzieciakami … żonie której przeszkadza moja skarpetka pod stolikiem … to taki czas, kiedy nawet gdy podejmuje nieudolne próby odchudzania i mówię sobie, że koniec z piwkami bo bebzon rośnie od tego, to akurat w niedzielę takie piwko to wręcz obowiązek czytając NPAW i smakuje jak.. słowo boże 😀

    (37)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Kurde gdyby takie sztuki skakały u mnie po orliku to pewnie przychodziłbym godzinę przed otwarciem, a w pracy przejeżdżając obok orlika to bym pewnie jakiś wypadek spowodował 😀

    (9)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Słynny Tomahawk Jam i jeszcze bardziej słynny Dynamic Duo. Szkoda, że Sonics pożałowali mu $$$ bo pewnie JAZZ nie byli by 2 razy w finałach a BULLS nie mieli kolejnego 3-peat.

    (1)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Kansas City i Louisville to biedne miasteczka z masą rednecków oglądających nascar i football (a do tego mają całkiem sensowne zespoły akademickie w kosza). Z Oakland przez most nie jest za daleko, zmiana lokalizacji hali nic nie zmienia, tam i tak stać na bilety było głównie białą klasę średnią (przedsiębiorców, adwokatów, lekarzy, speców z doliny krzemowej). Oni i tak mieszkają w Redwood czy Palo Alto (jak zarabiają $1mln+ rocznie) lub w Fremont czy Hayward (jak $200k+ rocznie). Vancouver jest zbyt kanadyjski jak na koszykówkę i to już się raz nie udało. Mexico City ekonomicznie i finansowo ciekawa opcja, ale chyba jeszcze nie teraz i nie dopóki Trump jest prezydentem.

    W zasadzie na ten moment jeśli rozszerzenie ligi to tylko widzę tutaj Las Vegas i Seattle. Z innych potencjalnych miast w USA to tylko spore San Diego (jak wybuduje halę) i bogate oraz szybko rosnące ludnościowo (a do tego bez żadnego teamu w profesjonalnym sporcie) Austin (znów hala do wybudowania, ale wyniki finansowe Longhorns i to ile zarabia się na gadżetach związanych z tą drużyną akademicką mimo jakichkolwiek sukcesów pokazuje, że jest potencjał u bogatych Teksańczyków).

    (23)
    • Array ( )

      Z tym ze te trzy to zachód wiec musieliby dać coś na wschodzie kraju dla wyrównania stawki, chyba ze rzeczywiście zrezygnuje się z podziału na konferencje

      (-2)
    • Array ( )

      Nie będzie rezygnacji z konferencji, a jeden z zespołów zachodu powędruje na wschód. – Memphis albo Minnesota

      (2)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Zastanawiam się, czy ilu w historii ligi jest gości, który z 8 lat kariery (wszystko co po Seattle to równia pochyła) potrafi zebrać top 50 ingame dunks, z których najgorszy dunk byłby najlepszym w karierze niejednej dzisiejszej gwiazdy wsadów. W tej kategorii chodzą chyba tylko D. Wilkins, V. Carter i MJ.
    Ja niestety za każdym razem jak coś takiego oglądam mam przed oczami jego zdjęcie z Orlando…

    (4)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Shawn Kemp. Jak mi brakuje tego gościa. To chyba o nim się myśli mówiąc o kocich ruchach. Gość u którego możesz zrobić top 50 wsadów i do tego 40 miejsce jest już naprawdę konkret. Maestro lotów na kosz. Szkoda że kariera minęła wraz z kontraktem z Cavs i że teraz jest jakimś pluszakiem na wystawie. Ale adrenaliny dawał. Szacunek za koszykówkę.

    (2)

Komentuj

Gwiazdy Basketu