NBA: na przypale albo wcale #380
Siema, świrusy! Mecze NBA są stanowczo za późno w nocy. Powiecie “No brawo, redaktorku, powiedz nam coś czego nie wiemy.” Zatem słowo wyjaśnienia: to nie jest moje zdanie. To znaczy pewnie, że jest i moje i trochę jestem zły, że pewna polska telewizja zmarnowała sporo okazji, żeby pokazać nam ciekawe mecze z Orlando. Zwłaszcza te rozgrywane o ludzkiej (po europejsku) porze, racząc nas za to niemal wyłącznie kąskami o 2:30 albo lepiej. Niby taki plus, a jednak mają u mnie minus.
Inna sprawa, że teraz to nawet jakby chcieli, to te mecze odbywają po prostu wtedy, kiedy są nadawane więc nie ma o czym gadać, tak? Błąd! Zobaczcie sami, kto stał się sojusznikiem polskiego zaspańca spod znaku NBA, i kto mówi, że te mecze to by jednak może grać wcześniej. Słówko wyjaśnienia: Gro meczów w tych playoffs startowało około 20:00-21:00 według czasu w Orlando. Dla amerykańskiego widza to dosyć późno, jeśli ma wstać na drugi dzień do roboty (amatorzy, hehe) ale chodzi też o zawodników:
Zabieram się do roboty zaraz po meczu. Wygrana, przegrana, wszystko jedno, pierwsze zabiegi odnowy mam jeszcze w szatni. Potem w hotelu kolejne. Naprawdę do późna jestem na nogach [LeBron James]
Podobnego zdania jest Frank Vogel:
Zniknęła kwestia przelotów z miejsca na miejsce. Natomiast mecze grane o 21:00 nie dają skorzystać z tego faktu i czujemy zmęczenie tak, jak w trakcie normalnego sezonu. Nie śpimy do bardzo późna.
Wypowiedzi padły w rozmowie z dziennikarzami ESPN, komentarz stacji był następujący:
Jeśli to możliwe, NBA powinna rozważyć kwestię tych późnych meczów. Zwłaszcza, gdy na etapie playoffs jest to jeden mecz dziennie. Byłoby miło iść spać przed północą, tak zawodnikom jak i kibicom.
No cóż, pozostaje nam tylko trzymać kciuki. Nawet nie marzę, że nastąpi jakaś istotna zmiana jakościowa gdy NBA wróci do normy, ale jeśli uda się o ludzkiej porze zobaczyć kilka meczów finałów będzie miło, prawda? Dziś 27 września, terra incognita w historycznym kalendarium NBA. Urodziny obchodzi za to Steve Kerr, zdobywca pięciu pierścieni jako zawodnik Bulls, Spurs i kolejnych trzech jako trener Warriors.
Fakty tygodnia
-> do trzech razy sztuka. Denver dwa razy w tych playoffs wygrzebali się już z dołka 1-3. Trzeci raz się nie udało.
-> Lakers notują bilans 53-0 gdy prowadzą po trzeciej kwarcie. To najlepszy wynik od czasów wprowadzenia zegara 24 sekund.
-> Tyler Herro osiągnął trzeci historyczny wynik wśród graczy Heat w historii, biorąc pod uwagę występy w finałach konferencji. Jego 37 punktów to wynik gorszy jedynie od 40 punktów D-Wade’a i 45 punktów autorstwa LeBrona.
Dobra, lecim!
#Szał radości
Atmosfera w szatni Jeziorowców była podniosła po wyeliminowaniu Denver, ale jak mówi lider zespołu, LeBron James: “We have a bigger fish to fry.” To nie koniec roboty!
#Jordanesque
Jamal Murray przypomniał nam MJ’a swoim zagraniem. Ależ piękny ten wjazd! Zobaczcie sami i porównajcie z “oryginałem”.
#Shaqtin’ a fool
Paul George chciał, żeby nazywać go “Playoff P” lecz po jego popisach w postseason bardziej pasuje “Wayoff P” (w wolnym tłumaczeniu daleko od kosza) i chłopaki z ekipy Shaqtin’ szybko mu tego nie zapomną…
#Dame time
Porcja motywacji: Damian Lillard rozśmieszył swojego licealnego trenera marzeniami o NBA. Kto śmieje się teraz? If they don’t believe, make them believe!
#Pachwina Marcina
Kolejna porcja wspomnień z najlepszej ligi świata. Jak kupować samchody w samolocie, czym płacić Shaqowi za film i na co uważać robiąc dream shake?
#Long, long time ago…
Dziś w retro kąciku gościnne występy Kobe w reklamówkach i filmach:
I to by było na tyle, THAT’S ALL FOLKS!
[BLC]
1
do boju celtowie!
Milej niedzieli everybody 🙂
Coraz slabsze te npaw.
Tak, a suma punktow w meczy byla 224 czyli kobe zszedl z nieba i wstapil w cialo lebrowna. lebrown jest teraz czwarta osoba boska.
Ciekawy komentarz przeczytałem mianowicie:
Gdy Kobe szedł po swój 4 pierścień pokonał w drugiej rundzie huston w finale konferencji denver a pierścień zdobył w orlando.
Teraz Lebron idzie po 4 pierścień i pokonał Houston w drugiej denver w trzeciej rundzie a pierścień zdobędzie w orlando…
to bylo do tego nizej. nieczytelny ten layout komentarzy.
The King???
Najlepszy jest ten plankton pokroju j r smith. Przykleil sie dk okretu i plynie po kolejnego mistrza. A tak na marginesie. Ciekawe co powie Avery Bradley jak jeziorowcy wygraja lige:P
co powie to powie, ale pierścień dostanie 😉
ciekawe ile jeszce lat sie Lebron bedzie konczyl:) teraz jest emerytem za rok pewnie juz inwalida:))))))
Doping koks masaże odnowa. Jest bombą chemiczną. Niech odstawić wszystko na tydzień i pogadamy.
Za to my mieliśmy pogadać, Ted, jak już wirus zabije sto milionów osób.
No właśnie, @ted. To kiedy przerwa ten sezon NBA? Coraz mniej czasu i mniejszy błąd ryzyka masz, przyjacielu 🙂
Lebron z Davisem ciągną wózek a JR i Kuzma najbardziej afiszują się wygraną, nie trawię tych dwóch gości jeśli miałbym ich nazwać koszykarzami dodałbym celebryci koszykówki, jednemu się udało bo Pels nie chcieli go w paczce a drugi załapał się na krzywy ryj.
A nie widzenie krótkowzroczności sędziów i braku obiektywności w najważniejszych momentach to drugie.. Jasne że sędziowie gwizdali jeden czy dwa faule przeciw LBJ żeby byłi kryci w mediach i mieli podkładkę ale każdy kto wie na czym świat stoi ten wie jaki finał będzie bardziej marketingowo lepszy LA-BC czy jak byłby Den- Miami. Open your eyes dzieciaki i pamiętajcie kto wypłaca pensje sędziom..
Lakers wygrali 4:1 – zdecydowanie byli gorsi, tylko cholerka Ci sędziowie ? zaraz będzie jeszcze, że lbj to tylko na “słabym” wschodzie może coś ugrać. Ohh wait…
a kto w nba nie wali koksu??? zobacz jak wygladal ANTEK JAK przyszedl do nba?? co za bzduraaa Lebron jest najlepszy czy tego chcesz czy nie kropka
Tylko że Murray wziął na plakat Lebrona a nie jakiegoś randomowego pleasenoła.
Więc łączymy się w bulu i nadzieji (©Komorowski)
czy koks pomaga Lbj w jego IQ??? co za bzdety napewno testosteron pomaga mu w tym ze jest najlepiej podajacym graczem tego regular sez:) dwa lata temu jak przyszedl BEN SIMONS w 2 miesiace przytyl 15 kg i kontuzja myslisz ze to po jajkach i serkach wiejskich?:))
Sorry ale wygranie mistrzostwa dla śp. Kobe jest bombą marketingową.
Kto oglądał serię z Denver ten wie o co chodzi.
Wygrywa ten kto ma wygrywać.
Ja żałuję że okłamywałem się i oglądałem po nocach te śmieszne mecze. Podczas oglądania tylko się wkurzałem jakie drukarstwo a przed każdym kolejnym wmawiałem sobie że może dadzą powalczyć Denver. Że długa seria im się opłaci. A tu game 5 i znowu to samo.
To jest straszne. Z roku na rok widać to coraz bardziej, a ja sobie wmawiam że liga nie ma w tym interesu. Strata czasu.
Na czym nba zyskuje konkretnie ustawiając miami w finale ?
Za co te minusy dla Gunnera? Z marketingowego punktu widzenia finał Lakers-Celtics to dla ligi najlepsze co się mogło wydarzyć, a jednak się nie wydarzy. Nikt nikomu nie pomaga, sędziowie nie widzą wszystkiego i popełniają błędy. Możliwe, że ich sympatie są po którejś ze stron i możliwe, że z tego powodu zdarzy im się pomóc nie temu, co trzeba, ale ogólnego wyniku nie są w stanie wypaczyć w takim stopniu, zwłaszcza, że są na nich zwrócone oczy milionów. Przestańcie się już bawić w Ayeshe Curry i zacznijcie cieszyć się z oglądania.
“Paul George chciał, żeby nazywać go ‘Playoff P'” – nigdy nie ufałem ludziom, którzy sami sobie wymyślają ksywę. To jakieś takie dziwne
4-2 dla LAL