fbpx

NBA News: Derrick Rose wrócił i znów wciska turbo!

12

dr

#

Czerwona czupryna Jamesa Johnsona przywodzi wspomnienia. Obaj zawodnicy na zdjęciu równie dynamiczni, bitni, charakterni, ale kto pamięta jak Dennis Rodman przez siedem sezonów z rzędu ściągał z tablic średnio nie mniej niż 15 zbiórek? Wszyscy znają go z ekstrawagancji, szalonego balangowania, tatuaży, fryzur, kolczyków i przebierania w damskie ciuchy. Dla mnie to przede wszystkim geniusz basketu. Jego koszykarską inteligencją można było obdzielić kilku zawodników.

Toronto nie dało żadnych szans Charlotte. Gasną ostatki nadziei kibiców Hornets na awans do playoffs. A przecież w zeszłym roku sprawili tak miłą niespodziankę. No cóż, nie udało się wkomponować w zespół Lance’a Stephensona, Al Jefferson zjechał z formą, młodzież nie zaliczyła spodziewanego progresu, zabolało oddanie wszechstronnego Josha McRobersta.

Nie wiem jakie plany na lato ma właściciel drużyny Michael Jordan, ale jedno jest pewne: ta ekipa potrzebuje talentu ofensywnego z prawdziwego zdarzenia. Wczoraj w pierwszej połowie zdobyli łącznie 31 punktów. Skreślamy więc Charlotte z walki o playoffs, gdzie o dwa końcowe miejsca wciąż biją się: Boston, Brooklyn, Indiana i Miami.

jj

#

Derrick Rose powrócił na parkiet po operacji łąkotki. Miejsce i czas idealne, słoneczna Floryda, marny przeciwnik Orlando, pięć meczów na nabranie pewności przed playoffs, a do tego 15 punktów przewagi w drugiej kwarcie. Tyle, że gospodarze zdominowali temat w ostatniej fazie meczu, a podopieczni Toma Thibodeau zaliczyli spadek z trzeciego na czwarte miejsce tabeli.

*Energiczny Czarnogórzec o nazwisku Vucevic ograł pod koszem parę Noah/Gasol.
*Rookie Elfrid Payton zdominował fizycznie Brooksa i sapiącego Rose’a.
*Victor Oladipo był za szybki i za wściekły nawet dla Jimmy’ego B.

A nasz rekonwalescent? Po 20 meczach przerwy trochę nie wiedział co robić, siłował zza łuku (1/6) wychodził w górę po zasłonie z piłką, raz tylko włączył turbo i skończył layup między obrońcami, ale zaraz po tym pukający się w czoło Thibodeau ściągnął go z parkietu. Ostatecznie zaliczył 9 punktów, 2 asysty, 2 zbiórki i 4 straty…

CZYTAJ DALEJ >>

1 2 3

12 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Thomas jest super przykładem dla ludzi niskich jak ja (173cm), że nie należy sugerować się opiniami innymi, “niscy nie powinni grać w kosza”, bardzo lubię gościa i mam nadzieję że w Celtach zostanie na dłużej.
    Można zauważyć, że rozwija się nam kolejny obwodowy duet, Oladipo&Payton… poczekajmy jeszcze trochę i goście będą odwalać dobrą robotę.
    Podoba mi się też, że coraz lepiej gra Rodney Hood z Utah, taki cichy zawodnik, ale z niego też może być kawał dobrego gracza.

    (11)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja jeboł rose co layup. Zdrowy rose to monster, ale zdrowy juz nigdy nie bedzie:(
    Ale moze trener w koncu zacznie go karać za tak lekkomyslne zagrania.

    Pytanie: Czy Rose potrafi grać inaczej? Chyba nie.

    (1)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    @Combo

    Pewnie że niscy mogą grać w kosza, nawet zawodowo. Tylko musisz nauczyc sie skakac tak wysoko by jakos omijac bloki 200 cm obronców rzucajac za 3, wyrobic szybkosc by mijac ich i umiejetnosc przerzucania ciezaru ciała tak szybko z nogi na nogę by twoje crossy były zabójcze#AI

    (1)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    @Combo
    Tylko, że my, jak to mawia mój kumpel “Nie mamy tego małego genu czarności odpowiadającego za bycie zajebistym w kosza” 😀 Brakuje nam tych ruchów, płynności itp. itd. Oczywiście nie mówię, że Thomasik jest taki dobry, bo jest czarny, o nie. Ale też ciekawe ile by było dobrych koszykarzy z Polski, gdyby mieli odpowiednie treningi na skalę NBA i gdyby właśnie nie patrzyli tylko na wzrost…

    (2)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Rose ma niesamowite przyśpieszenie i takimi zagrywkami pokazuję “dalej to mam”. Naprawdę wielka szkoda tego zawodnika. Mam nadzieję, że w PO pokażę świetną, ale też rozsądną grę. Punkt dla Thibodaeu za reakcje, wreszcie!!

    Tak się zastanawiam nad Bostonem, od ASG są naprawdę dobrą drużyną i ich postawa jest super: “mamy picki, ale nie tankujemy tylko gramy na 100% i dostajemy się do PO”. To jest naprawdę mega, szczególnie patrząc na drużyny takie jak NY czy LA. Plus gracze dostają doświadczenie gry w PO co jest bezcenne. Z drugiej strony mogliby ustrzelić coś ciekawego w drafcie, ale czy warto? Wydaję mi się, że jednak lepiej wejść do PO i pozwolić młodym nabrać doświadczenia i pokazać całej lidze, że można inaczej.

    (4)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    1. U Rose’a obecnie wszystko siedzi w psychice. Tak mi się wydaje. Myślę, że już może grac na najwyższych obrotach ale jeszcze ma tę ciężką do przebicia blokadę w głowie. Dzisiejsza medycyna sprawia cuda co widać gołym okiem. On musi jedynie “zapomnieć”(przynajmniej na czas PO) ile przeszedł, a dokładnie jego kolana i włączać jak to trafnie nazwaliście turbo non stop #Westbrook.
    2. Pan Payton z Orlando już jest bardzo solidnym(tak, to chyba najlepsze określenie) PG. Ciekawe, w którą stronę to pójdzie. Ogólnie bardzo ciekawa postać
    3. Moi ulubieni Netsi naprawdę grają ostatnio po prostu fajnie. Troszkę zabrakło szczęścia z ATL. Po prostu muszą być w PO! #GoBrooklyn
    4. W notce o Chicago z Orlando jest wstawione video z Brooklynu, do poprawki Panowie. 🙂

    (3)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    @pln Kolego co Ty piszesz w ogóle? Niski gracz, musi być doskonale wyszkolony technicznie, inaczej nie ma czego szukać w zawodowej koszykówce. Dużą rolę odgrywa tutaj psychika, której młodym adeptom i trochę tym starszym często brak. Chyba po coś są floatery i tzw runnery? Spójrz czasem jak gra Kyle Lowry, czy CP3 🙂 To nie jest tak, że nikt się tego nie może nauczyć, bo jeśli ktoś się już tego nauczył, to czemu Ty byś miał tego nie zrobić? Mogę Ci wymienić mnóstwo nazwisk w NBA, które mają to opanowane niemalże do perfekcji i łatwo kończą nad dużo większymi. 🙂 Trochę braki w pojęciu o koszykówce, choć wzrost, to wzrost, tego praktycznie nie nabędziesz.

    (-1)
  8. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Rose bez szalonych wjazdów i turbo to nie ten sam Rose, który poszedł z 1 Draftu i został MVP. Bez szalonych penetracji traci większość swojego potencjału ofensywnego. Wybitnym strzelcem
    i playmakerem też nie jest. Szkoda tych kontuzji. Można mieć do niego pretensje, że nie zmienił stylu gry, ale on nie potrafi inaczej grać. To nie trójki wprowadziły go do NBA, ale to moja subiektywna opinia. Można się z nią nie zgadzać. Szkoda chłopaka.

    (6)

Komentuj

Gwiazdy Basketu