fbpx

NBA: piękna koszykówka w Miami, Luka Doncic zamyka gębę Draymondowi

39

Czternaście meczów NBA odbyło się dzisiejszej nocy. Nie sposób opowiedzieć o wszystkim, zwłaszcza że (tak zwyczajnie i po polsku) w głowie szumi. Czego innego może chcieć od życia taki gość jak ja? Końcówka grudnia to czas podsumowań… za chwilę wchodzimy w nową dekadę, ciekaw jestem Waszych wniosków.

philadelphia 76ers 116 miami heat 117 (OT)

Najlepszy mecz kolejki. Obie ekipy miały swoje momenty w tym spotkaniu, ale po kolejnych akcjach wielkiego Joela Embiida to goście prowadzili 5 punktami na minutę do końca. Heat odpowiedzieli poster dunkiem rewelacyjnego Adebayo, za chwilę wymusili faul (trafiając 1 z 2 wolnych) następnie Sixers poradzili sobie z presją na całym boisku, ale Tobias Harris przestrzelił dunk. Piłka trafiła do Embiida, który znów potwierdził, że podać z podwojenia, a w zasadzie potrojenia (!) nie potrafi. Jimmy Butler pomarańczowego Spaldinga  więc wybił, złapał go wariat Tyler Herro i bez pytania zza łuku do kosza wpakował. W kolejnej akcji znów otoczyli i zabrali piłkę Embiidowi, znów faulowany był Jimmy i znów trafił tylko raz pozostawiając otwartą furtkę gościom.

Sixers mieli 3 sekundy i żadnego timeoutu. Całe boisko musieli przebiec, ale Josh Richardson i tak zdołał wymusić faul. Osobiste? Oczywiście przestrzelone, drugi celowo, ale z tłumu wyłonił się Ben Simmons i dobitką doprowadził do dogrywki (!) w której … zobaczcie sami:

brooklyn nets 98 houston rockets 108

Gospodarze bez Clinta Capeli, który znów kapituluje wobec urazu pięty, więc wcale nie było wiadomo czyje dziś będzie na wierzchu. James Harden (44 punkty 10 zbiórek 6 asyst) dominował w pierwszej połowie, przez dłuższy czas przewaga Rockets nie podlegała dyskusji, ale potem na przełomie 3/4 kwarty Nets zdobyli 14 punktów z rzędu, wykres Houston się wypłaszczył i mecz trzeba było rozpoczynać na nowo. A potem znów uruchomił się Broda nie pozostawiając złudzeń nowojorskim rywalom… Czasem mam wrażenie, że on potrzebuje nowych wyzwań by się nie nudzić, a im trudniejszy rzut i dłuższa łapa obrońcy przed twarzą, tym większa satysfakcja.

detroit pistons 109 san antonio spurs 136

Nieprawdopodobna dyspozycja gospodarzy, już drugi raz w tym tygodniu: 57% z gry 52% zza łuku 30 asyst. Bombardowanie rozpoczęło się w trzeciej kwarcie i trwało aż do końcowego gwizdka. SAS nie bardzo są w stanie bronić więc do przodu grają i na tę chwilę są tylko jeden mecz poza ósemką playoffs. W roli głównej DeMar DeRozan, autor 29 punktów 5 zbiórek 8 asyst oraz 13/16 z gry! Fajnie że trochę do kontry zaczynają biegać, widzieliście pewnie wsad Lonnie Walkera, któregoś razu włosy mu się wkręcą w siatkę i będzie tragedia…

dallas mavericks 141 golden state warriors 121

Korespondencyjny pojedynek Luki Doncica (31 punktów 12 zbiórek 15 asyst) i D’Angelo Russella (35 punktów 4 zbiórki 6 asyst). W końcu ten drugi uderzył głową w biodro tego pierwszego i oszołomiony plac gry opuścił. Rozstrzelani goście już wcześniej przypuścili małą szarżę, ale gdy Warriors zabrakło największej armaty, nie było już wątpliwości. W ofensywnej grze Mavs są najlepsi w tym sezonie. Średnia 117.1 punktów zdobywanych na sto posiadań piłki to pierwszy ofensywny rating NBA.

Brzydko się zachował Marquese Chriss popychając Lukę w trybuny. Słoweniec odpowiedział jednak dobrą grą, w pewnym momencie wkręcił w podłogę Draymonda Greena, który przecież szczyci się mianem topowego obrońcy NBA.

orlando magic 100 milwaukee bucks 111

Imponuje, doprawdy imponuje defensywna układanka Bucks, która przecież bez Giannisa Antetokounmpo i Eryka Bledsoe leje kolejnych przeciwników dwucyfrową różnicą. Gra opiera się na weteranach, panowie Ilyasova (17/14/5) Middleton (21/5/7) Hill (17/5/3) i Robin Lopez (17) demonstrują jaka głębia i wszechstronność drzemie w składzie Kozłów.

phoenix suns 112 sacramento kings 110

32 punkty 10 asyst 14/23 z gry Devina Bookera, nieprawdopodobny to talent strzelecki. Całą noc ma na biodrze typa, wszystkie oczy skierowane są na niego, a ten dostarcza raz za razem. Mecz chaotyczny jak zwykle w przypadku Sacramento, z czyściutkiej pozycji na zwycięstwo rzucał Harrison Barnes, ale okazję zepsuł.

los angeles lakers 128 portland trailblazers 120

LeBron miał nie zagrać, kilka godzin przed meczem jego status brzmiał “doubtful” a to prawie pewna absencja. Jednak po czterech porażkach z rzędu wolał dopilnować roboty. Stare patenty: piłka na low post, wykorzystywanie przewag fizycznych albo szukanie kolegów na czystej pozycji. Zaliczył 21 punktów 7 zbiórek oraz 16 cholernych asyst, przy czym niektóre dosłownie “nie śniły się filozofom”. Gdyby ktoś miał jeszcze wątpliwości, ten “czołg” jak zwykliśmy nazywać Jamesa we wczesnych etapach kariery, to najlepiej podający gracz NBA.

O Portland w najmniejszym stopniu nie bałem się ofensywnie, dotarli się, piłka krąży znacznie kreatywniej, Damian Lillard (31 punktów 9 asyst) i spółka pod wodzą Terry’ego Stottsa zawsze byli świetnie ustawieni (wyjątkiem 0-4 z Pelikanami przed laty, ale to wypadek przy pracy). Co jednak poradzić, gdy iskrzyć zaczyna dominujący talent jednostek Lakers, a na dodatek ławka gości dostarcza 72 punkty!? Kuzma (24/4) Rondo (15/3/4) KCP (13/2/2) Howard (11/8/4 bloki) i Caruso (9/3/3/2) wyglądali dziś świetnie, to właśnie ich dyspozycja decydować będzie o być albo nie być Lakers w playoffs.

Ozdobą spotkania chase-down block Jamesa, dawno nas żadnym nie uraczył, więc pewnie myśleliście, że już nie umie. I to właśnie w tym momencie wynik wymknął się spod kontroli gospodarzom.

utah jazz 120 los angeles clippers 107

Cieszą się włodarze Salt Lake City, bo ich nowy nabytek Jordan Clarkson zaczyna przynosić wymierne, zakładane korzyści. Talenty wyjściowego składu znane są od dawna, brakowało iskry zapalnej z ławki, drugiego gracza stricte ofensywnego, potrafiącego samemu dla siebie kreować pozycje i oto mają! Donovan Mitchell jest w niesamowitym ostatnio gazie (30 punktów 7 zbiórek 9 asyst) idą za nim jak w ogień inteligentni skrzydłowi, Gobert trzyma środek, a do tego teraz jeszcze Clarkson dostarcza 19 punktów na 7/13 z gry.

Po drugiej stronie Kawhi i PG-13 słabiej niż zazwyczaj dysponowani (12/44 z gry) Lou Williams wolniejszy, gra z urazem od dobrych dwóch tygodni, a fizycznością niewiele dziś dało się wskórać, zwłaszcza że chory Mo Harrell dziś wystąpić nie mógł. Z całą pewnością pozdrowienia lecą do Patricka Beverleya (12 punktów 5 zbiórek) niesamowity jest ten chłop. Nie martwimy się o ekipę Doca Riversa, oni gwarantują wysoki poziom, raduje rosnący potencjał Jazz. Od lat aspirują do poważnej koszykówki, implementacja Mike’a Conleya jak dotąd nie powiodła się, gracz ma problemy zdrowotne, ale jeśli złapią rytm w kwietniu/maju mogą do domu odesłać dosłownie każdego.

toronto raptors 113 boston celtics 97

Celtowie już dzień wcześniej wyglądali niewyraźnie defensywnie przeciwko Cavaliers. Dziś natrafili na rywali godnych siebie, na dodatek z rozpędzonym Kylem Lowrym (30 punktów 4 zbiórki 7 asyst). Dobrze widzieć na parkiecie ozdrowiałego Marcusa Smarta, ale wielkiej klasy gospodarze nie pokazali. Zbyt łatwo pick and rollem ogrywali ich mistrzowie. Kolejną kluczową postacią był oczywiście Serge Ibaka, autor 20 punktów 10 zbiórek i 9/14 z gry.

indiana pacers 98 new orleans pelicans 120

Piękny kawałek koszykówki zademonstrowali miejscowi w trzeciej kwarcie. Jrue Holiday (20 punktów 7 asyst) manewruje kozłem jak zwykle, coraz lepiej rozumieją się po zasłonie z młodym Jaxsonem Hayesem, Brandon Igram (24/5/7) dostarcza ofensywy zgodnie z opisem stanowiska, trafia jako desygnowany shooter, JJ Redick (15) też przyciąga obrońców poruszając się bez piłki. Trzeba uczciwie zaznaczyć wzrastającą formę Pelikanów.

Indiana w dalszym ciągu bez Brogdona, na dodatek tragedia zza łuku (21%). Niespodzianką w tej ekipie jest brat Jrue – Aaron Holiday (25 punktów 4/6 za trzy). Trzeci brat (Justin) niestety zero punktów w 27 minut. Tak czy inaczej, trzech braci w jednym meczu to rzecz bez precedensu w NBA.

W pozostałych spotkaniach (trzeba być wyjątkowym masochistą by ślęczeć w nocy i oglądać te trzy):

atlanta hawks 81 chicago bulls 116

cleveland cavaliers 94 minnesota timberwolves 88

new york knicks 107 washington wizards 100

Dobrej niedzieli wszystkim, dopóki jeszcze jej trochę zostało.

39 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    O co chodzi z kuzma? Ostatnio widziałem że pytali LeBrona na temat możliwego tradu Kyla i nie wydawał się wesoły. Ktoś wytłumaczy o co może chodzić?

    (18)
    • Array ( )

      Mnie bardziej zasanaqia dla czego Pels chcą wymieniac Jrue. Jakis miesiac temu pojawila sie taka informacja na ich instagramie i nie potrafie zrozumiec o co chodzi. Faceta okreclili jako “mozliwy do wziecia” ktos cos wie?

      (5)
    • Array ( )

      Bylby to bład sprzedać Kuzme. LeBron potrzebuje Kuzme w takiej formie jak ma teraz. Jest to jego drugi rok a juz jest solidnym zawodnikiem, odwaznym, z ciągiem na kosz. Jak juz to bym Javale’a sprzedał za “ciekawszego centra”, albo za dobrego SG. A co do rozmowy z Lbj to nie wypowiem się o co chodzi.

      (6)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Ktos moze wie o co chodzi z Pels którzy chca habdlowac Jrue? Jakis czas temu na ihc insta pojawilas sie taka informacja. Ktos cos?

    (3)
    • Array ( )

      Po co im Jrue skoro i tak nic nie osiągają, wezmą jakiś młodziaków plus kogoś schodzącego, w drafcie znów będą wysoko więc w sumie szkoda żeby się chłop tam marnował

      (3)
    • Array ( )

      Miał być zespół na 40-44 zwycięstwa i walkę o po z zionem. Bilans jest jaki jest, więc zaczynają myśleć o przyszłości. Poza jrue na sprzedaż są Reddick, ball. Ale jak zawsze to kwestia ceny. Kluczowe pytanie to Ingram. Czy pasuje do ziona i czy płacić mu kasę. Ale na to odpowiedzi przed deadlinem nie poznamy. Z drugiej strony czy oni mogą realnie myśleć o kimś lepszym niż Ingram?

      (1)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Mam pytanie co do końcówki meczu 76ers – Heat
    W momencie kiedy Richardson rzucał drugiego osobistego to Simmons nie wbiegł za wcześnie w trumnę? Liczy się moment opuszczenia piłki z rąk, czy dotknięcie piłki obreczy/tablicy?

    (9)
    • Array ( )

      @Red– nie w tym rzecz.
      Też się zastanawiałem, bo gracz rzucający może przekroczyć linię właśnie dopiero po dotknięciu obręczy. W trumnę nie wiem, oni i tak zawsze wchodzą za wcześnie, a tak jak Simmons zza łuku?

      (0)
    • Array ( )

      Tam chyba ciekawsze było to, że gwizdek poszedł zanim Ben zdążył z dobitka. Więc na moje to powinni powtórzyć drugi osobisty.
      Ale liczy się moment rzutu odpowiadając na pytanie.

      (4)
    • Array ( )

      Wtedy by minęło 11 lat od 1 stycznia 2000r. Policz sobie, a później się czepiaj 😉

      (-19)
    • Array ( )

      Rozumiem, że kolega zna fakt, iż początek naszego kalendarza zaczyna się od roku 1 naszej ery, a nie jak błędnie każdy myśli 0. Na każdej lekcji historii przypomną Ci, że początek dekady zatem, stulecia, tysiąclecia itp zaczynamy od roku 1… 11 itp itd. Pierwsza dekada zatem trwała od 1 do 10 roku naszej ery i tak liczone są po dziś dzień! Także “policz sobie, a później się czepiaj” zrozumiałem, ale dalej wychodzi na to, że dekada kończy się za rok 😉

      GWBA bawi i uczy.
      Pozdrawiam innych czepialskich 😉

      (42)
    • Array ( )

      Czyli pierwsza dekada zaczęła się w roku zerowym? I trwała do dziewiątego? Dekady liczymy od 1 do 10, od 11 do 20, itd. Tak samo, “prawdziwy” sylwester millenium był dopiero 31.12.2000 bo dopiero wtedy zaczynało się nowe tysiąclecie.

      (7)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Trener Kuzmy zaszalal na insta teoria, że Lebron nie ćwiczy za wiele w porównaniu z Kawhi i się go boi. Kuzma niby zawtorowal tweetem, który potem usunął i tłumaczył się, że jego tweet nie miał tym nic wspólnego bo często coś tweetuje z doopy, a tamtego wpisu na insta nawet nie widzial. Media rozdmuchaly sprawę, ale rozeszlo się po kościach. Trener Kuzmy był też trenerem Leonarda i chyba to jest ważne w tej historii. Taki atak na Lebrona jako obrona load menegment. Mniej gra, ale więcej trenuje. W każdym razie Kuzma już od dłuższego czasu jest przymierzam choćby do Sacramento za Bogdanowica lub Hielda z którym ponoć są problemy. Ciekawe, może coś jest na rzeczy. Aktualnie Kuzma po powrocie gra świetnie (16, 25, 24 pkt). Zobaczymy co z tego wyniknie. Czy to tylko medialną papka.

    (10)
    • Array ( )

      Jak dla mnie i pewnie wielu kibiców Lakers , Kuzma jest nową twarzą tej organizacji na przyszłość. Szczerze, jak go sprzedadzą to nie bedzie tam nikogo wokół kogo można by budować przyszłość. Ja oraz mysle ze wielu kibiców, nie jest fanem drużyn “kupionych” i stworzonych na tymczasowym hype. Mam nadzieję że k*&!@ ktoś tam w organizacji zachowa świerzy umysł i nie pozbędzie się Kyle’a Kuzmy. Jesli tak się stanie to mamy j%$^*e Cleveland 2.0 gdzie co zostało po zdobyciu tytułu i “kupnie” graczy. No NIC. Przepraszam, za podniosły ton ale dość mnie wkurzyły ostatnie lata Lakers i co z tego ze jest Lebron, Rondo, Dwight Javale oraz reszta. Najważniejsze są młode prospekty i budowanie przyszłości. Kibicuje im od dawna – od zdobyciu tytułów w 09 i 10, poprzez nawet jak byli na dnie, oraz w erze po pożegnalnym tourne Bryanta.

      (9)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Uwaga, trochę niepopularna opinia – George Hill to obecnie najbardziej wartościowy rezerwowy w lidze. Nie wierzycie? Hill robi 11/3/3/1 w 22 minuty, nie popełnia praktycznie strat (0.7/mecz), a przy tym rzuca na 56% z gry, 53% za trzy i 87% ft. Ten weteran rozgrywa właśnie sezon życia w wieku 33 lat. Niesamowicie efektywny zawodnik z wysokim bbiq, szanuje.

    (37)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Wstałem rano, myślę włączę Game Time-a. Wyniki ukryte. Co by tu obejrzec? Patrzę Heat – 76ers. Płacę 7,99 – oglądam. I wiecie co? Najlepiej zainwestowane 8 zeta w życiu :
    Embiid – piękna linijka
    Butler – występ na poziomie triple double (no prawie) walka, pot, determinacją
    Burke – lekko przebudzony
    Herro i Robinson – strzelby jakich mało
    Big Ben – czarodziej?
    D dobule J – lata po głowach
    Josh Richardson – sentymentalny powrót i to dobry
    Dragic – walczak jak zawsze
    I inni też lubię
    Kto nie widział
    Polecam!!!

    (3)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Lebron jest na tyle doświadczonym zawodnikiem ze jest w stanie wkrecic się w kazda druzyne bez treningow z nia, widocznie zdecydowali ze sztabem ze będzie mniej trenowal a za to gral w ilu się da meczach, Kawhi możliwe ze woli mocniej trenować żeby zgrac się z zespolem a odpoczywać nie grając meczy back to back, Lebron w tym wieku nie może się zajezdzac z młodziakami na treningu, szanuje ciało. woli scierac się w meczach, ale zdaje się ze skoro trener kuzmy wypalil cos takiego publicznie to musiala być o tym gadka z kuzma, bo przecież typ trenuje kuzme a nie lebrona, nie moze wiec wiedzieć jak trenuje lebron,kuz mu to powiedział,jesli tak to glupi troche jest ze gada za plecami kolegi z drozyny,z tego co pisza gość jest na urlopie, pewnie wypil za dużo i odwazyl się to napisac, może i się to rozejdzie po kościach,ale lebron na pewno będzie to pamietal. naszczescie kuz notuje dobre mecze ostatnio i broni się przd tradem, mysle ze w LAL maja teraz lamiglowke oddac go czy nie,bo niewierze ze o tym niemysleli, kuz żeby się całkowicie odciąć od slow trenera powinien go zwolnic, takie zachowania psuja chemie w zespole.

    (1)
    • Array ( )

      Może być w tym jakaś prawda o czym piszesz. Przekonamy się z biegiem czasu co się podzieje. Ale myślę że jak Lebron będzie miał nadal takie samo wsparcie ze strony Kuzmy w kolejnych meczach, to na bank nie będzie radosny na wieści o transferze Kuzmy.

      (0)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Luka to masakra dobry gość, pamiętam jak harden rzucal się do niego w meczu z nimi, zresztą cale huston probowalo go sponiewierać brudnymi zachowaniami a on im dokopal na koniec i teraz to samo z gsw zrobil, pięknie ukaral tego chrissa i draymonda za takie zachowanie.

    (7)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Gary Payton II
    vs Knicks
    6 przechwytów 15 pkt 6 zbiórek
    oraz pare dni temu też 6 przechwytów i 10 pkt 5 asyst 11 zbiórek

    (4)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Embiid najpierw trójka z sidestepu ala Butler, po czym dwie straty w ostatnich 3 posiadaniach drużyny… Arghhh
    Ogólnie z obu stron na koniec był Benny hill. Po co Dragic faulował jricha?

    (1)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Z całym szacunkiem do Lebrona, nigdy nie był i nie będzie NAJLEPIEJ podającym koszykarzem. Nigdy nie był finezyjny, ani spontaniczny w swoim podaniu. Jest w tym bardzo mocny, w wielu rzeczach zrobił postęp, ale czołgiem będzie zawsze, bo bazą jego gry jest jego cielsko. Nie rusza się jak żaden inny koszykarz, a na średnią jego asyst składa się ilość czasu na piłce i rachowanie. Gość staje za łukiem i patrzy, patrzy, patrzy. Jak podaje, to tylko na rzut. Jak się nie da, próbuje sam, albo oddaje w końcowej fazie. To nie jest rozegranie. To jest zagarnięcie całego systemu pod siebie. Rewelacyjnie wygląda w liczbach, nawet po przegranej. W mojej ocenie nigdy nie był najlepszy, ale zawsze chciał tak wyglądać. Gdyby nie to, miałby więcej tytułów na koncie.

    (-3)
    • Array ( )

      Z Tobą się zgadzam. Niestety koleś jest gruby, ma przykry wyraz twarzy i nie sadzi highlightów, więc nie licz na większe poparcie.

      (0)

Skomentuj zniesmaczony Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu