NBA playoffs 2011: realne szanse Memphis na pokonanie Spurs
Dla weteranów z San Antonio 82-meczowy sezon to chyba zbyt dużo. Zawodnicy Spurs, pomimo zajęcia pierwszego miejsca w konferencji zachodniej dosłownie dokuśtykali do playoffs. Manu Ginobili uległ kontuzji łokcia i najpewniej nie wystąpi w pierwszym meczu z Grizzlies. Gdyby ten Argentyński chudzielec zamiast fitnessu odbywał właściwe treningi na siłowni, których przyznał się, że nie znosi – być może jego łokieć byłby cały. Mając tak drobną budowę ciała, bez właściwej masy mięśniowej nie da się wytrzymać obciążeń, jakim poddawani są gracze NBA. Ale do rzeczy:
Grizzlies wygrali w tym sezonie 46. spotkań włączając w to dwa przeciwko Spurs. Co więcej, oni chcieli trafić na Spurs w playoffs, dlatego „odpuścili” dwa ostatnie spotkania sezonu. Zespół z Memphis wierzy po prostu, że są w stanie pokonać San Antonio. Dlaczego? Zobaczmy…
Tale of the tape
-> Pierwszy mecz sezonu wygrali Spurs: Tony Parker zdobył 37 punktów, ale strefa podkoszowa należała do Zacha Randolpha, który zdobył 24 punkty i miał 21 zbiórek, w tym 10 w ataku!
-> Mecz numer dwa również należał do Spurs: Manu Ginobili zdobył 35 punktów, w tym aż trzynaście z linii rzutów woolnych, ale pod koszem po raz kolejny bestią był Randolph zdobywając 24 punkty i 17 zbiórek.
-> Mecz numer trzy zdecydowanie wygrali Grizzlies: wygrali 16 punktami nie trafiając ani razu za trzy!! Zach Randolph po raz kolejny miażdżył: 21 punktów, 10 zbiórek.
-> Mecz czwarty też wzięli Grizzlies: Zach Randolph zanotował 23 punkty, 11 zbiórek, a jego zespół wygrał zbiórkę 40 do 27! Co więcej Manu Ginobili zdobył 2 punkty przez 19 minut gry.
Innymi słowy, wielka trójka San Antonio raczej kiepsko sobie radzi przeciwko dużym i sprawnym Niedźwiedziom. Domyślam się, że poturbowani Spurs nie będą mieli sił na podkręcanie tempa i powinni wciągać Memphis w grę pozycyjną. Z tym, że Mike Conley, Zach Randolph i Marc Gasol nie mają nic przeciwko temu. San Antonio jest w tym momencie grupą doświadczonych, ale delikatnych koszykarzy. Wydaje mi się, że Conley, OJ Mayo, Tony Allen, Z-Bo, młodszy Gasol i reszta są zbyt silni i zbyt zdeterminowani.
Ryzykownie stawiamy 4:3 dla Memphis, no chyba, że formę życia załapie Matt Bonner, heh.
Chyba chcieliście powiedzieć 4:3 dla Spurs…
Fajnie, fajnie.. przez chwilę uwierzyłem, ze Memphis sobie poradzi z San Antonio, ale chyba jednak nie będzie tak kolorowo. Przegrają.. 1:4.. tak myślę.
oglądacie game1? Tim Duncan dobrze wygląda
Duncan wymiata w 1 kwarcie, ale Randolph i Gasol rządzą pod koszem
Mayo dobra trójka na koniec 1 kw. GO Grizzlies!
Memphis ładnie broni, tylko, żeby nie speniali
widzę, że się tu coś dzieje nawet podczas meczu 😀
Blair to jest bestia !!!
się SA rozkręca…:)
Conley coś zagrał, ale mi stream siada i nic nie widzę!!!
Spurs 2 punkty przez ostatnie 5 minut hahaha
problemem Mem jest to że oni strasznie prosto grają, wszystko pod kosz, no i zbierają powoli faule, cała piątka…
SAS ostro wyszli w 2 połowie!
RJ za 3, Parker do Duncana a potem pod kosz i SA odjeżdża…
Spurs przycisnęli, ale jest Zach 😉
bez kitu, jeśli wytrzymają 3 kwartę to będzie równa końcówka
o nieee
co się dziwicie, Spurs to jest jednak firma
Gasol 18 punktów , and oneee
Mayo trzyma wynik :)))))
ale walka! Tony Allen walczy, Memphis dwoma
7 punktów przewagi Grizzlies oh yeah
!
Bonner for threeeeeee x2 🙂
Battier for threeeee hahahah
YEAAAAAAAAAAAAAAAAAAAHHHHHHHHHHHH Grizzliesss 1:0 !!!!!!!!!!!
Może i faktycznie SAS zmęczone sezonem..
A wiecie kiedy wroci Manu ?? Bo bez niego to daleko nie zajda .
Ginobili miał wrócić na GAME2, z tego co zobaczyliśmy to wróci raczej na pewno 😉
[…] – San Antonio ! A nie mówiliśmy? Tym razem Zach Randolph nie dał się wygonić na ławkę. Przypomnijmy, że w game2 Spurs rzucali w […]
[…] 28 sekund do końca… 93:84… na hali muzyka Fatboy Slim: „right here, right now”… tak jak przewidzieliśmy… Grizzlies(8) pożarli San Antonio Spurs(1)… dlaczego? Bo byli młodsi, mocniejsi i bardziej […]
Pozdro z 2020 😉