fbpx

NBA playoffs 2020: Denver versus Utah, ależ to była seria!

25

Ach, co to był za mecz! Denver Nuggets, dzięki zwycięskiemu rzutowi Nikoli Jokicia i szaleńczej szamotaninie w końcówce pokonali w siódmym pojedynku Utah Jazz i zapewnili sobie bilet do kolejnej rundy. Zgodnie z obietnicą, jaką powziąłem w artykule o rekordach padających w tych playoffs, staram się trzymać rękę na pulsie i cyklicznie donosić Wam o co donioślejszych osiągnięciach. Ponieważ wciąż nie mogę ochłonąć po tym spotkaniu, w niniejszym artykule postarałem się zebrać kilka z nich. Co sprawi, że jeszcze długo będziemy wracać pamięcią do tej serii?

#Punkty

Tę 7-meczową batalię zapamiętamy przede wszystkim ze względu na popisy Jamala Murraya i Donovana Mitchella. Swoją strzelecką dyspozycją obaj wpisali się w absolutną czołówkę, jeśli idzie o zdobycze punktowe w pierwszej rundzie. Mitchell objął nawet prowadzenie!

Aktualny top 5 zestawienia wygląda następująco:

  • 2020: Donovan Mitchell 254
  • 2018: LeBron James 241
  • 1988: Michael Jordan 226
  • 2003:Tracy McGrady 222
  • 2020: Jamal Murray 221

Zwróćcie uwagę, jaki rozstrzał w epokach, w których kolejni strzelcy wpisywali się tutaj na listę. Fakt, game 7 w pierwszej rundzie nie zdarza się co dzień, ale mimo wszystko, szacunek dla obu zawodników, że napisali swoje rekordy w trakcie tej samej rywalizacji.

#Shooting streak

Pełen dorobek punktowy najlepszych strzelców obu drużyn wygląda w tej serii doprawdy imponująco.

  • 36.3 punktów Donovan Mitchell: 57-30-20-51-30-44-22 (53% z gry i 52% zza łuku)
  • 31.6 punktów Jamal Murray: 36-14-12-50-42-50-17 (55% z gry i 53% zza łuku)

Warto dopowiedzieć również, że spotkania 4,5 i 6, w których Murray zdobył łącznie 142 punkty, to trzeci historyczny wynik w dziejach. Jedynie Jerry West w 1965 roku i Michael Jordan w 1986 roku zdobywali więcej punktów na przestrzeni trzech meczów playoffs.

#Clutch

Gdy startowała liga w Orlando, koledzy z drużyny Jamala Murraya mówili, że chłopak mentalnie jest na innej planecie. To samo powtórzył w końcówce tej serii komentator Chris Hayes, podziwiając jego drugi w tamtej serii 50-punktowy występ w game 6.

Bardziej zagłębiając się w statystyki widać jednak coś jeszcze. Mianowicie, Jamal Murray, licząc ostatnie 5 minut meczu w tej serii (z dogrywką jeśli była), ma skuteczność 14/20, w tym 7/9 za 3. To najlepszy wynik zawodnika w kategorii effective field goals odkąd zaczęło to być mierzone 23 lata temu, w 1997 roku. Za basketball-reference:

Trochę dla porównania, a trochę dla kontrastu, bo jednak próba jest tu nieco inna, osiągi duetu Harden & Westbrook. Skuteczność Teksańczyków w ostatniej minucie meczu playoffs, w rzutach na remis lub przewagę, wynosi… 5/41 (12%). Oni dla odmiany są historycznie najgorsi w swej kategorii.

#Nieszczęsne 3-1

Tak jak pisał Bartek, Denver stali się dwunastą w historii drużyną, której udało się wykaraskać z dołka 3-1. Pełen zapis takich rezultatów wygląda następująco:

Co rzuca się w oczy, to fakt, że dawniej taki wyczyn trafiał się 1-2 na dekadę, a w ostatnim pięcioleciu obserwowaliśmy to 4 razy, w tym na najwyższym szczeblu rozgrywek! Dzisiejsza koszykówka może nie stanowi wymarzonego spektaklu dla miłośników naparzania się łokciami w trumnie, ale jeśli ktoś lubi niespodzianki, to nie mógł trafić lepiej.

Wyjście z dołka 3-1 przebić mogłoby jedynie wykaraskanie się z 3-0, ale to w historii NBA nie zdarzyło się jeszcze nigdy. Zdarzało się, owszem, w innych amerykańskich ligach zawodowych, jak MLB czy NHL, ale w koszykówce jeszcze nie. Sytuacja o jakiej mówimy teraz, czyli wyjście z 3-1 w pierwszej rundzie zdarzyła się jak dotąd dwukrotnie: w 2006 za sprawą Phoenix Suns, którzy odprawili z kwitkiem Lakers, oraz wcześniej, dzięki walecznym Pistons w 2003, którzy do końca drapali parkiet, aż wydarli zwycięstwo z rąk Orlando Magic. Warto wspomnieć, że był to pierwszy sezon, w którym zaistniała game 7 w pierwszej rundzie, więc może po prostu Magicy byli wyliczeni z wysiłkiem jeszcze “po staremu” hehe.

Ja najlepiej pamiętam z takich serii dwie. Finał 2016 roku i walka Cavaliers z Warriors, która znalazła odzwierciedlenie w zdobieniu ich mistrzowskich pierścieni:

Oraz dramatyczną przeprawę Warriors z Thunder z tego samego sezonu. Jeśli mam być szczery, to moim zdaniem właśnie wtedy “złamała się dusza” Kevina Duranta i mentalnie zakończył eksperyment pod nazwą “OKC na mistrza” pod wodzą duetu Westbrook i Durant.

Wracając jednak do Denver, dobrą wróżbą niech będzie dla nich to, że kluby, które wyszły z 1-3 aż czterokrotnie sięgały w dotychczasowej historii ligi po mistrza. Więc niech im się wiedzie najlepiej. A z czego Wy zapamiętacie tę serię?

[BLC]


PS nowe karty już wjechały na www.gwbastore.pl

25 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Aktualny top 5 zestawienia wygląda następująco:

    2020: Donovan Mitchell 254
    2018: LeBron James 241
    1988: Michael Jordan 226
    2003:Tracy McGrady 222
    2020: Jamal Murray 221

    To prawda. Brakuje mi tu jednak drobnego uzupełnienia tytułem ciekawostki. Tylko jedna pozycja na tej liście nie jest efektem serii 7 meczów. A jedynie pięciu. Myślę, że nietrudno zgadnąć, która to.

    (48)
    • Array ( )

      “226 – najwięcej punktów w 5-meczowej serii (1 runda z Cleveland w 1988, średnio 45,2 ppg)”

      (3)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Jedynie co mnie w Utah nie pokoi to ze Mitchell może z tamtąd odejść, zbyt duży ciężar spoczywa na jego barach a po przegranej widać jak bardzo zależało mu żeby awansować. Bogdanovic i Conley są Ok, ale w Jazz potrzebują drugiego takiego gościa jak Mitchell. Myśle ze fajnie pasował by tam Blake Griffin jak oszukany center za Goberta

    (1)
    • Array ( )

      Nikt nigdzie nie idzie, czytałem dziś artykuł o finalizowaniu maksymalnego kontraktu dla Mitchella, chłopak zostaje w Jazz.

      (6)
    • Array ( )

      Ja już zdążyłme zapomnieć, ze ktoś taki jak Balke Griffin w ogóle istnieje w świecie koszykówki, bo częściej widziałem go na stand-upach niż na parkiecie, bo kto normalny ogląda Detroit? Szanujmy się.

      (0)
    • Array ( )

      Głupotą byłaby wymiana Goberta mimo wszystkich jego wad na 31-letniego chłopa styranego kontuzjami, który i tak pewnie się rozwali.

      (0)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Z tymi rekordami w 3 meczach serii to chyba błąd. Jordan w 1986 zdobywał po kolei 49, 63 i 19 pkt. Czyli razem 131, więc Murray walnął więcej.

    (-2)
    • Array ( )

      Chyba rok mu się pomylił, bo w ’88 faktycznie Jordan zdobył 143 punkty, więc by się zgadzało.

      (1)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Pisałem już to kilkukrotnie, ale przypomnę? Gdyby OKC w pewnym momencie postawiło na Hardena, a nie podpisywało maksa z Westbrookiem, zdobyłoby mistrza kilka razy. Harden rozgrywa i jak sam nie wejdzie to podaje do jednego z najlepszych shooterow w historii czyli Duranta, do tego Robertson, Sefalosha, Ibaka, Adams itd. Ofensywnie potęga za sprawa pierwszych dwóch, defensywnie za sprawa reszty. Niestety postawili na highlightsy, triple double, atomowe dunki jeźdźca bez głowy Westbrooka, resztę historii już znamy?

    (0)
    • Array ( )

      Kompletne bzdury opowiadasz. Po pierwsze OKC nie wybierało między Westbrookiem a Hardenem. Russell dostał maksa dopiero 2 lata temu. W 2012r. po finałach Harden chciał gruby kontrakt, OKC nie zgodziło się bo Harden był świetnym rezerwowym ale bez przesady. Średnio 17 pkt i 4 asysty, w finałach zagrał słabiutko, serio nie było wiadomo że Harden będzie takim kozakiem. A Westbrook z Durantem grali fantastycznie, potrafili rzucić 80 pkt w meczu, pociągnęli młody zespół aż do finału i to byłoby idiotyczne stawiać wtedy Hardena nad Westbrokiem. W ogóle jako general manager sprawdziłbyś się jak ksiądz na polowaniu : Harden z Durantem a reszta – Robertson, Sefolosha i Adams… 3 totalnych non shooterów. Już widzę te mistrzostwa.

      (3)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Bardzo fajna seria to była.
    Ciekawa przyszłość przed Utah – wokół Mitchella można zbudować coś dobrego (IMO w przeciwieństwie do Trae Younga).
    Dzięki za ten artykuł i dzięki dla Brzoznika, że ten artykuł wysępił 🙂
    Ładne te playoffs mimo, że miałem obawy jak ten cyrk covidowy będzie hasać.

    (4)
    • Array ( )

      Grali tak fantastycznie, że przegrali z GSW prowadząc 3:1. Potrafili rzucić 80pkt we dwóch , ale przeciwnik rzucił wtedy 90 w pięciu. I tak, wtedy też mieli dylemat czy puścić westbrooka czy hardena, nie mówie tu o absurdalnym kontrakcie sprzed dwóch lat dla Westa. A teraz kogo byś wolał mieć w drużynie z tych dwóch Hardena czy Westbrooka?
      Kto został mięsem do wymiany West czy Harden? Oprócz tych co wymieniłem (świetnych obrońcow) mieliby też innych graczy w składzie, którzy dorzuciliby punktów. Z resztą jak wyglądała super drużyna OKC z Westbrookiem już wiemy, jak wyglądałaby bez niego (a z Durantem i Hardenem) nigdy się nie dowiemy.

      (0)
    • Array ( )

      Nie chce mi się specjalnie rozwodzić nad tym tematem, bo chyba mylisz lata ale kilka słów ode mnie: Nie było dylematu OKC kogo zostawiamy, chcieli całą trójkę młodych kotów zostawić i bądźmy szczerzy – gdyby wtedy dogadali się to Durant, Westbrook i Harden wygraliby conajmniej jeden tytuł dla Oklahomy. Duet Harden-Durant? Nigdy się nie dowiemy jak funkcjonowaliby, możliwe że wcale nie najlepiej. Ale jedna zasadnicza sprawa – rok 2012, masz Hardena, trzeci sezon gry – staty 16/4/4… i Westbrooka 4 sezon gry – staty 24/6/5, do tego lepsza obrona. Serio uważasz że wtedy wybór Hardena był tak oczywisty?

      (1)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Wysmienity artykuł! Dużo ciekawych szczegółów w skondensowanej i konkretnej formie. Jak zwykle BLC robi świetną robotę!

    (2)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Sprawa jest prosta, nie było kasy na trzech, mogło zostać tylko dwóch. Ja bym wybrał Hardena i Duranta, ty Westbrooka i Duranta? Na pewno zgodzę się z Tobą, ze taki wybór tylko z dzisiejszej perspektywy, bo nikt wtedy nie spodziewał się takiej eksplozji ofensywnej Hardena. Nadal jednak podtrzymuje zdanie, ze ugraliby by więcej pozbywając sie westa a nie brody?

    (2)

Komentuj

Gwiazdy Basketu