fbpx

NBA Playoffs raport: dzień 25.

19

jw

Memphis 78 Golden State 98 [2-3]

Warriors przywrócili porządek. Trafili 14 z 30 rzutów trzypunktowych, konsekwentnie podkręcali tempo ataku i 29 oczek zdobyli z samej kontry. Steph Curry luźny jak zwykle: 6/13 zza łuku, 7 zbiórek, 6 przechwytów, 5 asyst, 5 strat. Klay Thompson (21 punktów, 3/4 zza łuku) nieoczekiwanie odnalazł formę rzutową (chyba czytał wczorajszy artykuł) o dziwo zbiegło się to z absencją kontuzjowanego Tony’ego Allena, przypadek? Szefa obrony Grizzlies wyeliminowało naciągnięte ścięgno udowe i choć wiele mówiło się, że jego niemoc rzutowa krzywdzi zespół, bez niego goście zdobyli zaledwie 78 punktów. Nie pomogły instrukcje, Vince Carter i Jeff Green nie mają połowy ikry, jaką prezentuje na bronionej połowie The GrindFather. Co druga akcja miejscowych kończyła się rzutem z czystej pozycji, a to samobójstwo przeciwko tej bandzie.

Zdecydowanie nie był to najmocniejszy mecz Misiów, posługując się terminologią biegową: zbyt szybko wyszli z bloków, spalili glikogen w mięśniach i zabrakło tlenu. Po uzyskaniu 13 punktów przewagi w I kwarcie (Randolph rzucił nawet za trzy!) spuchli i dali wyprzedzić. Tradycyjnie już ofensywa gości oparła się na dwójce podkoszowych, Gasol i Z-Bo (który po I kwarcie nie istniał) uzyskali łącznie 31 punktów, 22 zbiórki i 7 asyst, ale każda akcja przychodziła chłopakom z niemałym wysiłkiem (14/34 z gry). Ławka do zaoferowania miała bardzo niewiele, Carterowi (3/10 z gry) marzy się pewnie dyspozycja rówieśnika Paula Pierce’a, ale no cóż, nie ta technika użytkowa, nie te umiejętności 1-na-1.

Wyróżnijmy agresywną obronę Wojowników, równocześnie przyznajmy, że momentami rywale sami sobie strzelali w stopę:

Wiecie co, dochodzę do wniosku, że jeśli Andre Iguodala będzie tak grał do końca sezonu, to nie widzę rywali na Golden State, hehe. Szesnaście punktów, 7/10 z gry, dwie trójki. No i widzieliście tą windę wokół obręczy? Chłop złapał rytm i oby go szybko nie stracił, bo czekają nas genialne finały konferencji. Jak sądzicie, czy Memphis są w stanie urwać jeszcze jedno spotkanie na swoim terenie?

CZYTAJ DALEJ >>

1 2 3

19 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    nene zagrał padake, na początku dostał dwa potężne bloki potem grał bardzo średnio i w ostatniej akcji dał sobie wyrawć piłke przy zbiórze – bez ikry

    (30)
  2. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    wszystkie moje druzyny po prowadzeniu 2:1 dostały łomot i jest 2:3. Byki, Miśki , Czarodzieje.
    Tak to jest jak sie człowiek za wczasu podjara.

    (8)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Gortat by tej piły z rąk nie wypuścił, jako najlepiej zbierający i blokujący gracz Wizz to on powinien bronić w ostatniej akcji.

    (28)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Jakby Miśki miały kogos na obwodzie kto wcisnąby te 4 trójki w meczu to by wygrały. GSW tylko 98 punktów? Słabo jak na nich. No i na ich fart nie bylo mistrza obrony. Ale wygrali. Oby było game 7.

    A Wizz sami sobie winni. Btw czemu ich trener gra 3 osobowa łąwką? Wtf?

    Strasznie słabe te PO miejscami. Te 2 serie to jakaś padaka. W kratke. GSW i ATL udowadniają że z ich potencjału w RS zostało mało. Tyle farta maja, że pozostałe zespoły sypia sie z kontuzjami, a oni jakoś je omijają. Ogólnie szkoda że Clippersi wyeliminowali Sas. Jakby obie ekipy szły dalej to by bylo ciekawiej. Jak narazie w tych PO duzo miotania sie, kontuzji i nierównej gry od zawodników od któych wymagałoby sie by grali równo.

    Ironia losu ze najrówniej graja starzy wyjadacze.

    (-13)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Wittman mistrz taktyki -,- Na samą ostatnią akcję On ściąga filar obrony z trumny i wpuszczą nie mogącego wejść w mecz Nene.. Ja rozumiem, że Gortat puszczał trochę Horforda na dystansie, ale w takich sytuacjach zbiórka jest mega ważna, a tu taka padaka – Nene na glebie, a Al tańczy z piłką w rękach (bez uprzedniego kozła! :o) pod koszem ;/

    (18)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    zgadza się to co Wittman wyczynia, jestem ciekaw ile wygranych by mieli w całym sezonie, gdyby Marcin grał w IV kwartach. Naprawde chwaliłem Wittmana za defensywny styl wprowadzony do gry WW, ale zaczynam miec obiekcje do jego mysli trenerskiej. To, że wina Nene to oczywiste, ale Nene gra w całych tych PO słabo. Tak wiec wina leży w Wittmanie. Lepiej było by, gdyby zatrudnili TT z Bullsów mielibyśmy jeszcze więcej radości z gry Gortata, ale super taktyczne posuniecia Wittmana!!!!

    (0)
  7. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Szkoda Wizards… Ale Jak w 4 kwarcie przez blisko szesc minut nie potrafia zdobyc punktow tracac Przy tym 12 to co tu sie dziwic. Paul Pierce po raz kolejny pokazal ze w tych PO reke ma pewna a Przy tym nerwy ze Stali. Oby byl 7 meczyk.

    Co do GSW to meczu nie widzialem jednak smialo mozna powiedziec ze brak Allena byl kluczowy, obrona sie posypala a Jak juz dali sie im rozstrzelac to wynik mowi Sam za siebie. Obstawiam 4:2 dla GSW.

    (0)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Washington wygra tą serie 4-3 jezeli tylko Wall bedzie grał, a na zachodzie Miśki rozpracują Golden State zobaczycie! Napewno Golden State nie wejdzie do finału.

    (-5)
  9. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    GSW wygrali bo Allen dziś nie wszedł, który robi różnice. Widać to gołym okiem, kiedy jest robi taki plaster na nich, że chłopaki nie potrafią sobie pozycji rzutowej znaleźć. Także za bardzo bym się nie jarał GSW, bo to aż taka idealna ekipa nie jest.

    (0)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Oglądaliście mecz? Gortat w końcówce dał Horfordowi rzucić wspomnianą trójkę i półdystans,jak byłby trenerem też bym go posadził. A czy Gortat zebrałby tą ostatnią piłkę? Wątpię.

    (0)
  11. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Pytam się.Gdzie są i co robią Kris Humphries i Kevin Seraphin? Randy Wittman na prawdę chce wygrać tą serię 3 zawodnikami z pozycji 4-5 (Gortat,Gooden,Nene)?!

    (0)
  12. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Ja to widze tak: Jest 3:2 dla ATL ale teraz mecz Wizard ma u siebie i watpie by przegrali i mamy 3:3. Jak widac po ostatnim meczu z Atlanta, da sie wygrac tylko nie moga popuscic w obronie jak zrobili to w koncowce meczu.

    (3)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Do pln. Nie wiem skąd wyciągasz podobne wnioski nie wiem też czy oglądasz mecze ale wiem to ,że pleciesz bzdury. Miśką faktycznie brakuje strzelby na obwodzie( i to już od kilku lat) ale mówienie ,że zatrzymaliby GSW gdyby takową mieli jest bezpodstawne. Memphis gra bardzo wolny,ułożony basket myślisz,że przypadkowo? Ktoś kto rzuca za trzy, daje szanse do kontry a w przypadku GSW to zabójstwo.(popatrz na liczbe punktów z kontry) Zanim randloph i gasol sie ruszą, igudala bedzie juz po efektownym dunku. Co do “tylko 98” punktów to niby po co mieli ryzykować kontuzje i szarpać gre skoro mecz zakończyl się już w 3 kwarcie. A curry przesiedział cała 4 kwarte na lawce. Fakt brak Allena był widoczny ale do offensywy to on raczej się nie przydaje, a memphis nie przegrało bo GSW grało jakos super , tylko dlatego ze offensywa leżała.
    Tak się nie da wygrać z drużyną która ma swietną obronę, moim zdaniem duzo lepsza niż Miśki, ale to już inny temat.

    (5)

Skomentuj Grzywacz Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu