fbpx

NBA Playoffs raport: dzień 26.

28

lj

Cavs 94 Bulls 73

LeBron melduje się w finałach konferencji jako pierwszy. Derrick Rose i jego kompania ceglarzy rozpoczynają wakacje. To już czwarty raz gdy James kończy sezon Byków, dla przypomnienia:

2009/10: 4-1 w pierwszej rundzie -> przegrany półfinał Cavs
2010/11: 4-1 w finałach konferencji -> finał NBA dla Heat
2012/13: 4-1 w półfinałach -> mistrzostwo NBA dla Heat
2014/15: 4-2 w półfinałach -> ?

Kibice opuszczali United Center z poczuciem srogiego zawodu. No niestety, o ile wcześniejsze przestoje w ataku Bulls mogły niepokoić, tym razem dali d%py po całości:

* 4/20 zza łuku
* zmiażdżeni na tablicach 32-53 (!)
* jeden celny rzut z gry przez osiem minut III kwarty (!!)
* jedynie dwójka zawodników będąca w stanie zdobywać punkty

Jedynie Rose z Butlerem stanowili jako takie zagrożenie, Joakim Noah to żart na atakowanej połowie, Pau Gasol stracił resztki mobilności na rzecz kontuzji uda, a niskie-skrzydło -> no cóż, po raz kolejne zostało odcięte.

Po stronie gości: LJ zakończył spotkanie z dorobkiem 15 punktów, 11 asyst, 9 zbiórek i 2 bloków. Bardzo skupiał się na zaangażowaniu w atak kolegów i tym razem chłopaki stanęli na wysokości zadania: Matthew Dellavedova, Iman Shumpert, JR Smith i James Jones wbili łącznie 11 z 22 trójek!

Nawet bez Kyrie Irvinga w drugiej połowie (nie martwcie się, będzie żył, kolano wytrzymało) Cavs wyglądali jakby po prostu chcieli tego bardziej. Najlepszy występ w życiu zaliczył pochodzący z Australii zadziorny jak zawsze Dellavedova (19 punktów, 7/10 z gry). Chłop jechał pick nad rolle z Thompsonem nie pytając nikogo o pozwolenie. Brawa! Tymczasem David Blatt na temat Irvinga:

Jest obolały, kulejący, ale nie połamany. Nic mu nie będzie.

1

No tak, “połamana” była za to trzecia kwarta. 16:15. Nie zrozumcie mnie źle, była wola walki, były twarde zasłony, nurkowanie za piłką, zabrakło jedynie egzekucji i pewnego nadgarstka. Dość powiedzieć, że można było zdrzemnąć się na pół godziny, a wynik nie uległ zmianie ani o punkt.

A zatem, kończymy sezon Bulls. Sezon zagadkowy, pełen wielkich szans i niespełnionych nadziei. Gasol i Noah nigdy nie dogadali się tak po jednej jak i drugiej stronie parkietu. Obaj mogą przechodzić problemy zdrowotne, ale na tym etapie należałoby zakwestionować powodzenie tegoż duetu. Zajechany jak koń w Zakopanem Jimmy Butler szczęśliwie dograł sezon do końca. Derrick Rose walczy o stabilność formy i walkę tę toczyć będzie chyba przez resztę kariery. Najważniejsze, że kończy rozgrywki w relatywnym zdrowiu.

CZYTAJ DALEJ >>

1 2 3

28 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Po serii ze Spurs wszyscy mówili, że CP3 wreszcie udowodnił, że ma jaja, a teraz nagle ich nie ma bo przegrali Game 6 ? Pozdro.

    (44)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Wiecie kiedy bulls wejdą do finałów NBA?? Jak lebron na koniec kariery podpisze z nimi kontrakt, albo zakończy karierę 😉

    (72)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Lebron słaba skutecznosc. Musi to poprawic inaczej bedzie ciezko.
    Ale Bulls to co graja to je piach i 100metrów mułu.
    Od lat nie mieli lepszej okazji. Cavs niezgrani, bez Love, irving z kontuzją a oni pokazali że i tak mogą przegrać. Panie Rose, panu już podziękują.

    Ale to co zrobilo Huston w 4 kwarcie to jest magia. Wasz bloger nadal czekam aż odszczeka. Howard 20 punktów 21 zbiórek.

    Ale co najlepsze, mecz wygrał im JSmith, pogardzany wczesniej, a Harden oglądał koncówkę z ławki.

    (3)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    @ tomaszczuk

    Jednak nie wspomnę twoich słów w tym roku.

    Problem Bulls jest prosty. Ich trener to geniusz ofensywy, a bardziej się interesują grą w ataku. Lepiej to wyglądało w 2011. Sparowanie Noah z Gasolem chyba się nie udało, ale może jak popracują to coś z tego będzie w przyszłym roku.

    (-6)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Smith zrobił różnicę! I to on dziś zamknął usta hejterom z Detroit! Btw co do ocen zawodników należy poczekać do końca sezonu, a nie wysnuwać pochopne wnioski po 1-2 meczach 😛

    (17)
  6. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Nie lubie Howarda, Hardena średnio ale ucieszył mnie fakt ze znalezli zagubione klejnoty i pokazali w koncu klase. Jak wychodziłem do pracy to juz myslalem ze po meczu.
    Co do Bulls to jako ich kibic jest mi przykro stwierdzic ze ogladanie ich w tej seri powinni zadawac za kare..
    W tym meczu wykonczył ich mały biały ministrant Della.. cos tam.. Myslalem ze sie poplacze z załości.

    (2)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    nie udało mi się obejrzeć dwóch meczy na raz, więc podzieliłem 2/3 Cavs -Bulls, i ostatnia kwarta Clipsy- HR

    moje uwagi co do pierwszego. LEbron ciągle jest poza zasiegiem. On sam decyduje co zrobi nikt nie ma na to wpływu. Gdyby wszystkie asysty LJ były zamienione na punkty to by miał ich pewnie z 25. Najbardziej wszechstronny zawodnik w historii. Bulls tak naprawde już w rs pokazywało, że nie jest ekipą, w której panuje harmonia. W zasadzie było to widac od początku sezonu i była to kwestia dopasowania właśnie Gasola. Gasol, Noah, Gibson te puzzle gdzies nie pasowały po prostu! Thibs odejdzie było to pewne juz wczesniej. Ja sie akurat z tego ciesze, mam tylko nadzieje, że przejdzie to organizacji, która da mu wiecej swobody. W moim mniemaniu jeden z 3 najlepszych trenerów w lidze.
    Co do Clipsów to ostatnie 3 minuty były poprostu czymś zaskakującym. Miałem wrażenie, że poprostu się wypompowali. Co do cytatu Griffina. Rakietom poprostu bardziej zależało w tych ostatnich 3 minutach to zdanie najlepiej to odzwierciedla. Generalnie w ostatnich kilku minutach Griffin siadł po 6 faulach. Zastanawiałem się czy sztab nie powinnien reagowac na liczbę fauli kazać komuś innemu faulowac przecież wszyscy kilku z s5 miało po 4 faule. No ale to już przeszłość mecz nr 7 przed Nami. Może być różnie. Ja przed tym pojedynkiem mówiłem, że HR to ekipa na miare finału, oby jednak Clipsy były silniejsze

    (8)
  8. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Oglądając trzecie PlayOffy w moim życiu, jeszcze nigdy nie widziałem takiego comebacku.
    Mam nadzieję że Clippers odbije się to czkawką. Mieli już dwie szanse na uwalenie Rakiet, myślę że teraz Rockets są na tyle zdeterminowani że nie będą chcieli oddać G7 i to jeszcze na własnym parkiecie.
    McHale podjął dobrą decyzję, że nie wpuścił Hardena, nawet gdy wynik był na styku.
    Howard też zaskoczył, bo mimo że szybko załapał 2 faule na początku pierwszej kwarty, to jeszcze dostał technika i flagranta, mimo to wykręcił dobre statystyki.

    Nadal wierzę w awans Rakiet i ich serię w finale konferencji z Warriors/Grizzlies.
    #RedNation

    (4)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Clippersi frajerstwo roku! Jak mozna prowadzic 19pkt po 3 kwartach w decydujacym meczu u siebie i nie wygrac tego? Wogole to prowadzili juz 3-1 w serii i jesli nie wygraja tego, to Houston beda jednymi z nielicznych ktorym udalo sie wyjsc z takiej opresji. Nie za bardzo rozumiem jak to sie stalo, tym bardziej ze Harden siedzial na lawce cala 4 kwarte?? A wygrac game 7 na wyjezdzie nie jest latwo, niech ktos przypomni bilans

    (0)
  10. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Howard gra najlepiej ze wszystkich rakiet i ze wszystkich centrów w tych playoffs, ale stereotypowy hejt na niego musi byc w innych newsach, jak inni dają równie mocno dupy jak on. Robi 17,3 ppg, 13,7 ppg (najwiecej w PO), 2,73bpg (2gi za AD), grajac ledwo 33mpg, w 10 meczach mial 8 double double (drugi za BG), ale hejt musi na niego być. Oczywiście wszyscy zauważą triple double brody, czy to jak rzucają inni za 3, ale tego jaka robotę robi w obronie DH już wielu nie powie (pozdrawiam pln i SimonSes, ktorzy go doceniaja), bo prawda jest taka, że Dwight jak jest zdrowy to top3 centrów w NBA dalej, szczególnie po bronionej połowie (dwóch pozostałych z top3 imo to Boogie i Gasol). Wspaniale bronił w drugiej części meczu BG, który później zrobił 0/5 z gry. Prawda jest taka, że widać w PO, kto nie nawala i zdecydowanie tym kimś nie jest Harden, który nie gra jak na lidera przystało, gra jak ospała cipeczka, której średnio zależy (szacunek za 5 mecz), ale w zdecydowanej większości to Howard ciągnie ten zespół na swoich barkach. Pozdrawiam hejterów “konia”, którzy są tak zaślepieni nienawiścią do niego, że nawet nie docenia tego jak dobrym w dalszym ciągu jest zawodnikiem.

    (9)
  11. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @ SimonSes. Polecam Ci obejrzeć sobie mecz PO NBA Playoffs 2012,Round 1/Game 1
    Los Angeles Clippers – Memphis Grizzlies 2012/04/29.
    Trochę odgrzewany kotlet,ale na prawdę warto w wolnym czasie sobie obejrzeć^

    (0)
  12. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    odnoszac sie do artykulu Pana Zeidlera to Harden potrzebuje “pare” kozłow na zdobycie kosza.
    W porównaniu np z Kobe, MJ-em wypada słabo.

    (1)
  13. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Niby coś się dzieje w tych playoffach, ale mam wrażenie, że żadna z tych drużyn nie jest tak dominująca jak zeszłoroczni Spurs czy Heat. Wszyscy są miękcy, Atlanta ledwo przeszła Brooklyn i gra przeciętnie od kwietnia, Bulls nie potrafią zdobywać punktów przeciwko niezbyt mocnej defensywie Cleveland, Rockets nie powalali w serii z Mavs, Harden gra, jakby bardziej zależało mu na MVP niż na mistrzostwie, Clippers się zesrali (nie wiem, może dopiero teraz odbija im się poprzednia seria) kolejny rok z rzędu. Memphis gryzie parkiet, ale nie wszyscy (Jeff Green w obronie), do tego ich odwieczne słabe punkty, Warriors może zaczynają wchodzić z powrotem na wysokie obroty. Jedyną drużyną, która podniosła swój poziom gry w porównaniu z drugą połową sezonu zasadniczego są Wizards, ale oczywiście Wall się połamał i może grać na 60%. Do tego oczekiwania były obniżone, bo nie powalali od stycznia. Mimo mojej antypatii do drużyny z Los Angeles po tym, co pokazali ze Spurs miałem nadzieję, że rzucą wyzwanie GSW i zawalczą o tytuł. Tymczasem Houston, które sprali 3 razy, robi im psikusa. Jeżeli Memphis nie zagryzie Warriors na śmierć, to chyba się chłopaki odblokują i wygrają, po co przyszli. Zawiodłem się na tych playoffach, jedna kozacka seria i kilka buzzerów (nie wszystkie zakończyły dobre mecze), a tak to czuję niedosyt w porównaniu z ubiegłymi latami.

    (0)
  14. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @AllforHeat

    Też mi geniusz ofensywy… Wystawić pierwszą piątkę i zajechać ich po 40 minut… Po za tym jeżeli według ciebie geniusz ofensywy to Coach, który stawia na Noah na pokładzie to pozdrawiam 😀

    (-1)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja napiszę trzy spostrzeżenia i myślę, że nie narażę sie fanom Cavs.

    1. Bulls zaprzepascili najlepszą szansę w ciągu ostatnich lat na pokonanie “drużyny LeBrona”.

    2. Ogromne brawa dla Cavs za pokonanie bardziej własnych słabości aniżeli Bulls, bo kontuzje i zawieszenie wiele tu komplikowały.

    3. Biorąc pod uwagę poziom, do którego przyzwyczaił nas LeBron, to niestety jego gra wyglada fatalnie. Jakby chciał nam udowodnić, że najlepsze lata ma za sobą. To sie musi zmienić, bo LeBron na pół gwizdka wystarczy co najwyżej na przejście wschodu. Za taką skuteczność wszyscy zjedliby takiego Bryanta. Dobrze, że LBJ nadrabia pod tablicami i przeglądem pola.

    (…) A swoją drogą mam nieodparte wrażenie, że koszykarsko to była najgorsza seria tegorocznych playoffs.

    (2)

Skomentuj basketman11 Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu