fbpx

NBA Playoffs raport: dzień 31.

17

jh

Rockets 98 Warriors 99

Czołówka tegorocznego głosowania MVP nie zawodzi. Rockets udowadniają, że nie tylko są w stanie nawiązać wyrównaną walkę z mocno faworyzowanymi Golden State, ale na przestrzeni paru minut odrobić 17 punktów straty. To świetny prognostyk na przyszłość. Co innego Oracle Arena, gdzie Warriors są praktycznie niepokonani w tym sezonie (45-3) co innego występy u siebie. Czym jest 0-2 dla Rakiet, toć w poprzedniej rundzie wygrzebali się z 1-3!

Niewiele brakowało, a w ostatniej akcji James Harden byłby wygrał mecz, ale poniosły go emocje i stracił piłkę. Zabrakło zdecydowania, Splash Brothers napadli go z obu stron i wyłuskali gałę. Coach McHale mógł zawołać o czas, ale widocznie stwierdził, że szybkie przejście z obrony da ataku i piłka w rękach Brodacza to pewniejsza opcja. No niestety. Tak czy inaczej obaj liderzy zagrali fenomenalnie:

JH: 38 punktów, 10 zbiórek, 9 asyst, 3 przechwyty, 13/21 z gry
SC: 33 punkty, 6 asyst, 5/11 zza łuku i doskonała decyzja w obronie w ostatniej akcji

Kiedy wiesz, że twoja kariera zmierza ku końcowi, że z zawodnika przemieniasz się w kibica w kapciach?

Czasem mam ochotę otworzyć piwko i zasiąść na trybunie. Ci dwaj to najlepsi koszykarze świata [Andrew Bogut]

1

Oczywiście nie sugeruję, by urodzony w 1984 roku kończył karierę, wczoraj grał znakomicie (14 punktów, 7/9 z gry, 8 zbiórek, 5 bloków, 4 asysty) wydatnie przyczyniając się do mocnego startu miejscowych oraz uspokojenia gry w drugiej połowie. Australijczyk to wciąż topowy defensor NBA na pozycji środkowego. I mimo szeregu kontuzji na przestrzeni lat, proszę jaki młodzieniaszek:

CZYTAJ DALEJ >>

1 2 3

17 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Houston pokazało, że wcale nie jest gorsze od Clippsów i zasłużenie grają w CF. No ale, na GSW nie ma jeszcze takiego kozaka.

    (3)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Niesamowite widowisko. Po pierwszych 2-och kwartach mozna bylo pomyslec ze ten mecz nalezy tylko do Warriors, ale pozniej skuteczne odrabianie strat Houston i kto wie jak ten mecz by sie skonczyl gdyby nie stracona pilka w koncowce przez Hardena. Stephen Curry -po raz kolejny chlopak pokazuje co znaczy żywioł.

    (1)
  3. Array ( )
    Derrick_Harden 22 maja, 2015 at 09:17
    Odpowiedz

    @Pepe291086
    Jak wróci Beverley i będzie grać tak jak w sezonie do Curry powinien mieć trochę mniej do powiedzenia…
    Żeby tylko zdążył, chodź gips miał zdejmowany pare dni temu

    (2)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Uwielbiam takich graczy jak Bogut. Dla mnie wpisuję się w jeden szereg z takimi gośćmi jak Sabonis czy Walton – goscie, którzy braki fizyczne i ograniczenia kontuzjami nadrabiali sercem i głową – będąc wartościową osobą na parkiecie. Pokazuje jak dużo można w koszykówce nie mając dynamitu w nogach. Choć mistrzem niedoścignionym w tym aspekcie był Larry Bird ” He cannot jump, he runs slower then i walk – but he is the best”.

    Co do meczu – dla nas wszystkich najlepiej będzie jak skończy się w ostatniej sekundzie game 7.
    Wówczas nieważne czy wygra Broda czy Curry – my będziemy bogatsi we wspomnienia kolejnych 5 fajnych meczy 😉

    (12)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    @ Derrick_Harden.. Szczerze, uwielbiam Patricka Beverley’a i nie mogę doczekać się kiedy będzie mógł grać, ale z tego co wiem to mimo usilnych prób nie zagra do końca sezonu a Jego powrót do gry to jedyna szansa na to by powstrzymać Currego..

    (2)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Brawo Houston, Brawo J.Harden, jestem z Was dumny. Wspaniały mecz Jamesa ale tez wspaniały mecz Stepha Curry’ego. Dalej jestem przekonany ze Houston maja szanse w tej serii. Juz ich kocham za walkę i serce do gry. Po meczach w Toyota Center musi być 2-2.
    Go Rockets!
    #RedNation

    (0)
  7. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Moglibyście już przestać nazywać Howarda ‘Koniem’…
    To był świetny mecz mimo że Howard nie był w 100% zdrowy. Dwaj najlepsi gracze ligi rozegrali niesamowite mecze dla swoich zespołów.
    Mam nadzieję że Rockets wygrają dwa kolejne mecze u siebie.
    Nadal wierzę w Rakiety, wygrają tą serię w 6 lub 7.

    I niech jeszcze raz ktoś spróbuje napisać że Howard jest miękki i nie ma serca do tego sportu, Harden wymusza tylko faule, a Rockets to banda frajerów…

    (-3)
  8. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Nie wiem, co myśleć o Rockets. Z jednej strony pokazują się naprawdę rewelacyjnie, nie odstają klasą od Warriors, ale z drugiej Curry miał dziś w nocy 18 rzutów bez krycia. No ludzie! Wystarczyłoby przykryć go w połowie tych rzutów – nawet on nie trafiłby ich wszystkich, a do zwycięstwa wystarczył dziś jeden, a w Game 1 dwa. Myślę, że Rockets doszli do wniosku, że za wszelką cenę trzeba odciąć Warriors od trumny (vide: Grizzlies) i walczyć tylko z ich trójkami. Problem polega na tym, że Curry nie może zostać niekryty. Klaya można złamać, co pokazał Tony Allen. Albo Houston zacznie zamykać trumnę jednym graczem mniej, albo liczą na ostudzenie się Stepha. Inaczej w każdym meczu będzie im trochę brakować – skończyło się siedzenie na ławce Curry’ego w 4 kwarcie.

    (2)

Skomentuj jurekmazurek Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu