fbpx

NBA Playoffs raport: dzień 34.

29

ljopwa

Monster triple-double LeBrona, Hawks gaszą światła w szatni. To już jest koniec, z punktu widzenia historii, aktualny stan serii nie daje żadnych szans Atlancie. Jeszcze nigdy zespół przegrywający 0-3 nie awansował do kolejnej rundy.

-> raz jeszcze Cavaliers zniszczyli rywala na tablicach (56-42)

Co tu dużo gadać, byli twardsi i bardziej zdecydowani. Dość powiedzieć, że jeszcze na rozgrzewce Tristan Thompson uszkodził wsadem nos kolegi z drużyny, czyli Timofeya Mozgova. Nic wielkiego się nie stało, ot zderzenie po którym z kranu poleciało nieco krwi.

-> raz jeszcze nie do zatrzymania był James, autor 37 punktów, 18 zbiórek, 13 asyst, 6 strat i 3 przechwytów

Kompletnie nie siedziało mu z początku (w sumie zaliczył 14/37 z gry) fatalnie stracił piłkę w końcówce, ale i tak zdołał zaprowadzić ekipę do wygranej. I choć oficjalne wyniki wyborów nie są jeszcze znane, można śmiało powiedzieć: będą to jego piąte z rzędu Finały NBA, szóste w karierze oraz drugie z zespołem Cleveland. Welcome home motherf%cker!

HAWKS 111 CAVALIERS 114 (OT)

Jastrzębie walczyły dzielnie. I to bez snajperki kontuzjowanego Kyle’a Korvera oraz bez wyrzuconego tuż przed przerwą Ala Horforda. Urodzony na Dominikanie środkowy nie wytrzymał nerwowo, zadziorny Matthew Dellavedova zastawiał go może i niezbyt przepisowo, ale cios łokciem z góry mógł zakończyć się nieciekawie. Sędziowie przejrzeli “taśmy prawdy” a następnie pożegnali sfrustrowanego centra. Bardzo możliwe, że otrzyma karę zawieszenia i nie zobaczymy już chłopa w tym sezonie.

[vsw id=”PQd-x3iVh0I” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

Szkoda, wielka szkoda bo Al grał w tym meczu znakomicie (7/10 z gry w 19 minut) będąc jednocześnie główną postacią pod tablicami. Źle zrobił bijąc łokciem, ale na jego miejscu też byś się zdenerwował. To nie pierwszy las gdy Dellavedova wjeżdża chłopakom w nogi. W identyczny sposób stracili Korvera.

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

29 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Patrzę na statystyki na GB.pl i mysle sobie kosmiczny triple double LeBrona..
    Ale potem patrzę na statystyki ESPN i widzę 14/37 i 6 strat. Wprawdzie Cleveland wygrali i statystyki miał świetne to jednak skuteczność dosyć przeciętna..
    Westbrook byłby niemiłosiernie hejtowany za takie statystyki, zobaczymy jak będzie z LBJ’em

    Co by jednak nie mówić chłop jest wielki, dosłownie i w przenośni. Jednak mysle ze w finale GSW i Splash Brothers wezmą ich w obroty 🙂

    (-20)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Pomimo fatalnej skuteczność LBJ – pierwszy raz w karierze jest prawdziwym superbohaterem. To nic, że bez Wójka i Miłości, dzięki niemu reszta, wydawałoby się byle jak posklejanej zbieraniny z trenerem nowicjuszem – pewnie maszeruje do finału – rozjeżdzając po drodze najleposzy zespół swojej konferencji. Nic dodac, nic ująć. Dla mnie – nawet jak w finale Kurczak Curry z kolegami rozdziobią ich 4:0 to nie przyjdzie im to łatwo – gdyż ta zbieranina jest teraz chyba najlepszą drużnyną NBA. Dlaczego tak twierdzę – ano dlatego, że gra na 115% posiadanej puli talentu – a to charakteryzuje najlepsze drużyny. Tam każdy nawet, grajac ogony gra lepiej niż potrafi. Fakt do Bullsów A.D. 96, czy poziomu SAS jeszcze brakuje 😉 ale w tym roku nikt nie wzniósł się ponad swoje ograniczenia i możliwości.
    Szacunek i czekam na zacięty finał. Niech wygrają lepsi – koniecznie w ostatniej sekundzie 2 dogrywki (albo i 3) w G. 7 😉

    (12)
  3. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    moim zdaniem Cavs sa w stanie bardziej postawic się Warriors niż Rockets chociaż jakis problemów GS nie przewiduje. Cavs przynajmniej bronia a Rockets ida na wymiane ciosów z GS ale w tej konkurencji sa bez szans. Warriors do bardzo dobrego ataku dodaja bardzo dobra obrone i tu jest róznica pomiedzy nimi.
    Emocje w Playoffach sa odwrotnie proporcjonalne do czasu ich trwania.
    Najlepsza była 1 runda. im dalej tym gorzej a jesli chodzi o kontuzje to juz jakas niespotykana plaga.

    (25)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Jeśli Irving doleczy się do 4.06 to cavs mają szanse. Jeśli nie to tak wykończony Bron nie wyciągnie tego finału.

    (8)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Dwa półfinały i dwa różne oblicza….

    O ile GSW vs HOU to pokaz umiejętności obu zespołów o tyle CLE vs ATL to pokaz siły mięśni. Cavs dominują fizycznie i wykańczają rywali (Kover to kolejny który wypadł z gry). O wiele lepiej ogląda się półfinał zachodu. Wschód to bijatyka, która przypomina starcie Barcelony z kontuzjowanym Bayernem. Nie ma najlepszych, a jak są to skutecznie Cavs ich eliminują.

    I coraz więcej oglądamy hero-balli pseugo Kinga 🙂 Ciekawe jak dalego coś takiego przejdzie z GSW, którzy zostają ostatnią nadzieją na powstrzymanie parodii zbudowanej na fame’ie.

    (-21)
  6. Array ( )
    MJsixRINGSinCHICAGO 25 maja, 2015 at 09:59
    Odpowiedz

    zgadzam się z przedmówcą – widać u Lebrona wielką wolę zwyciężania, to, ile wnosi do swojego zespołu, jak angażuje swoich kolegów, i ile energii im dodaje, to wszystko sprawia że Lebron idzie po finał piąty raz z rzędu… i należy mu się to w 100%
    Triple-double znakomite. A skuteczność – po pierwszych nieudanych 10 rzutach nie odpuścił, i dalej zanotował 14/27 = 51,8%, złapał rytm, ale najważniejsze, że grał tak, aby dać swojej drużynie zwycięstwo – only WIN matters !!

    a co będzie w Finałach, to już inna historia, którą niedługo poznamy.

    (8)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    1. Zapowiedź wyślę w ciągu dwóch dni.
    2. LeBron jest fantastyczny w tych PO, ale to już nikogo nie powinno dziwić, zawsze przychodzi moment, w którym włącza tryb bestii.
    3. Dellavedova to frajer – zgadzam się z keenanem. Gibson, Korver, Horford – to nie jest koszykówka, tylko polowanie na rywali.
    4. Najgorsze PO jakie pamiętam.

    (3)
  8. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Kiedy Olynyk łapie za bark Kevina, wszyscy piszą, że to przypadek, że Olynyk nie chciał, że w ferworze walki na parkiecie zdarza się. Ale kiedy Delly ciągnięty także za bark przez Horforda, upada fakt niefortunnie, na nogę Ala, to z powziętym zamiarem urwania nogi przeciwnikowi. Naprawdę czytając czasami te komentarze, mam wrażenie, że niektórzy ludzie są krzyżowani z warzywami. Albo zaślepieni nienawiścią do LeBrona i wszystkiego z nim związanego. Miejcie trochę obiektywizmu w tym co piszecie. Najlepszy komentarz był LeBrona, na konferencji prasowej, o tym jak Antić w g2, położył obydwie ręce na barku LeBrona w powietrzu. I mówiło się, że to był dobry faul, mniejsza z tym, że po takim faulu 30% zawodników trzeba by było zbierać z parkietu. Trzeba jednak dodać, że Horfordowi nie należał się flagrant 2 tylko 1.

    (26)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Sami jestescie ku… frajerami. I tu i w sprawie Olynyka takie samo ślepactwo.

    Nie widzicie jak Typ go trzyma za rekę. Złapał go za łape pod pachą i ciągną w bok za sobą.

    Jak się tak kogoś ciągnie to w końcu ten upadnie(na koledze z zespołu do tego).

    I mógł mu te kolano rozwalić. Może by się nauczył rozumu. Kolejny zaraz za olynykiem co ciągnie za sobą typa zamiast biec do piłki.

    (10)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak śledziu ma być tak w miare obiektywny jak pisząc że Delly to frajer nie widząc ciągniecia za rękę to ja podziekuje. Pewnie wielu rzeczy nie widzi:D

    A Lebron ma taka skuteczność bo niestety albo stety gre musi brac na siebie. I jakoś mu to idzie.

    (5)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Kupcie sobie Panowie abo na League Passa, bo to na Dellavedova’e polowali Gibson i Horford.
    Obejrzcie sobie dokładnie kto na kogo polował i 2 razy się zastanówcie za nim nazwiecie kogoś ‘frajerem’:
    https://www.youtube.com/watch?v=uBySQufMAZg
    Szczególnie, że mówimy o małym, białym gościu z Australii, który jak równy z równym gra w Finałach Konferencji N B A.
    Gdzie wy tu widzicie “kolejny” wjazd w nogi? Bo ja tu widzę, że go ściąga prawie 30kg cięższy rywal.
    Akcja z Gibsonem? Ok, złapał go łydkami za nogę, ale po tym jak został niesportowo sponiewierany i obalony, a wcześniej brutalnie sfaulowany na zasłonie:
    https://www.youtube.com/watch?v=h_GUVRcM4Ck

    (18)
  12. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Ale takimi malymi gwizdkami i decyzjami sedziow ustawia sie cale serie. Tak sie oslabia jeden zespol (niesluszne flagrant II dla Gibsons w R2, teraz dla Harforda) i buduje sie tzw. momentum drugiemu zespolowi (tutaj niezmienne w tych po cavs). Mówcie co chcecie, minusujcie, ale cavs w tych po nie powinni przejść drugiej rundy. To co było zrobione w g4 przez sędziów (nie mówię tu tylko o gibsonie) pozwoliło im zostać w grze i wygrać. Z 3-1 pewnie by się nie wygrzebali.

    (-10)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie napisałbym o Dellavedovie, że jest frajerem, gdyby to była pierwsza tego typu sytuacja. Ale nie jest pierwsza. Najpierw Gibson wyleciał ewidentnie przez niego sprowokowany. W ostatnim meczu rzucił się na nogę Korvera, eliminując go do końca PO. W tym meczu rzuca się na kolnao Horforda, z którym ten miał problem w ostatnim meczu. To nie jest sportowe zachowanie, tylko nieustanny ciąg prowokacji.

    (1)
  14. Array ( )
    MJsixRINGSinCHICAGO 25 maja, 2015 at 12:17
    Odpowiedz

    Obejrzyjcie dokładnie i po kilka razy filmy z komentarza kolegi Gratka:
    – w meczu z Bullsami: zasłona Gibsona z łokciem w twarz Dellavedovy zaczęła tą przepychankę, bo Delly odepchnął Taja biegnąc pod kosz, ładnie go później zastawiając/odcinając od obręczy, i bezradny w tej sytuacji Taj wjechał mu w plecy z łapami – sfrustrowany tym, że go mniejszy zastawił od kosza, a po takim pchnięciu o kontuzję nietrudno. No i Delly za to popchnięcie złapał Gibsona nogami, i Tajowi puściły nerwy, a gdyby nie kopnął, tylko wyrwał nogę i skończyło się na słownych utarczkach to by został w grze…
    – z Atlantą dziś w nocy: 5 sekund wcześniej Mozzy pofrunął na glebę, i ZNOWU deskę zastawił Dellavedova, Horford próbował walczyć o zbiórkę, i ŚCIĄGAŁ lewą ręką Delly’ego, a PRAWY ŁOKIEĆ już był blisko głowy Delly’ego. Czy ktoś się przyglądał jak Horford ściągał go na dół? Przecież Dellavedova latał przy nim jak kukiełka! I dobrze że się odwrócił jak akcja poszła na kosz Atlanty, bo jakby łokieć sfrustrowanego Horforda czysto wszedł, to by tylko Dellavedova kafle z parkietu zbierał…

    Ja uważam, że nie można jednoznacznie powiedzieć że Dellavedova prowokuje, bo to są raczej obustronne prowokacje, tylko każda następna jest coraz większa, i jedna prowadzi do drugiej, aż do momentu kiedy komuś pękną nerwy. A nie ukrywam – wyższym graczom szybciej mogą puścić nerwy jak ich point guard wyru**a pod koszem! 🙂

    (10)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    śledziu 24 skoncz pan wstydu oszczędź.

    Gosc prowokuje? Sam sie przewrócił? I sam obracał się na plecach tak że korvera stopa została mu pod plecami?

    Gość walczy. A że typy nie wytrzymują i daja się sprowokować to ich problem.

    Lebrona nie tak próbowali prowokować, dmuchajac w ucho itp a jakoś dał rade.

    A jak ktoś ciągnie kogoś za sobą a później jeszcze łokciem chce mu rozwalić czaszke to powinien dostać karę. A i kontuzje ma w nagrodę.

    (13)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Piekny mecz LBJ, ogolnie cale Cavs super zagralo.

    Smieszy mnie to ze niedawno bylo tutaj mowione ze Chicago powinno rozjechać kontuzjowane Cavs, a teraz wszyscy robią oczy jak dobrze Cavs grają w obronie

    (2)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    @sledziu 24 i @keenan
    z Gibsonem to może i jego wina bo mu noge zakleszczył ale po chuj on go kopał za to, żadnej kontuzji by mu przez to nie spowodował
    z Korverem to nie jego wina ! rzucił się po piłkę i zastawił plecami żeby Korver nie mógł jej mu wyrwać ! techniczne zagranie !
    z Horfordem to ani trochę nie jego wina ! Horford ciągnął go za bark aż się chłop wyjebał na Carrollu, i jeszcze mu wyjebał łokciem.
    W ogóle nie rozumiem technicznego dla Dellavedovy. To tak jakby Beverley dostał technicznego za to: https://www.youtube.com/watch?v=iLwV6MLhpPQ bo mecz wcześniej uszkodził Westbrooka
    GŁUPOTA !

    (4)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    panowie najpierw piszecie jaka to NBA jest soft w tych czasach, ze chcielibyscie wrocic do lat 80/90 i zeby byla taka ekipa jak Pistons (na prawde czesto to slysze), a jak sie zdarzy ktos, kto lubi prowokowac, to nagle jest mieszany z blotetm przez was 🙂 Matthew gra po prostu bardzo twardo, nigdy nie odpuszcza, o czym swiadczy fakt, ze przez pierwszy miesiac gry w Cavs pare razy prawie doszlo do bojki na treningu pomiedzy nim, a Irvingiem 🙂

    (11)
  19. Array ( )
    Odpowiedz

    Tym którzy widzą tu winę Della, to proponuje wizytę u okulisty, jak dla mnie to szczęście że Horford nie wyłamał barku maluchowi lub nie trafił go czysto z łokcia bo było by po dellu

    (10)
  20. Array ( )
    wielmozny pan P 25 maja, 2015 at 16:55
    Odpowiedz

    to autorska seria LeBrona Jamesa. z grupą zawodników niedoświadczonych albo średnich – wygrywa kolejne mecze. nieobecnośc LOve’a i Irvinga na pewno nie psuje obrony Cavs, a może nawet ją wzmacnia. w tym momencie spójnośc defensywy i jej intensywnośc jest dla cavs ważniejsza niż atak. W ataku punkty się zawsze uciuła, zwłaszcza mając Jamesa. kluczem ejst teraz dobra gra obronna.

    Horford zachował się jak dziecko.
    autor newsa napisał “ja też by się zdenerwował”.
    pan może się denerwowac, zakładam że nie gra pan na kontrakcie w NBA.
    kiedy jednak zarabia się kilka mln dolarów i właśnie gra najważniejszy dla
    klubu mecz w sezonie – trzeba uważać, by nie osłabić zespolu. jeden moment
    nieopanowania i szkody są nie do odwrócenia. tak jak wcześniej w sezonie
    Wall czy Cousins, tak samo Horford zachował się histerycznie.

    powinien przyjrzeć się starym taśmom z meczami Shaquille’a O’Neala – ten był prowokowany
    pasjami, ilość szturnchnięc, łokci, trashtalków jakie zbierał Shaq była gigantyczna. nie przypominam sobie, aby dał się komuś sprowokowac. a już na pewno nie w tak ważnym momencie sezonu.
    da się to wytrenować, wypracowac, stworzyć wewnętrzny mechanizm. najpierw jednak trzeba zostać 100 % profesjonalistą. Horford dowiódł, że nim jeszcze nie jest.

    (9)
  21. Array ( )
    Odpowiedz

    @wielmozny

    a jak Shaq wyprowadził zamaszysty cios w kierunku Chucka, który ledwo co minął jego głowę ? 😉

    (0)

Skomentuj parqur Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu