fbpx

NBA power-ranking: obserwacje po 2 tygodniach playoffs

26

ll

Witajcie, niniejszym przedstawiamy “power ranking” zespołów NBA nadal walczących o mistrzowski tytuł po niespełna dwóch tygodniach playoffs. Pod uwagę wziąłem dotychczasową dyspozycję, kontuzje, urazy. Subiektywnie poustawiałem ekipy wedle ich bieżącej mocy. Jak widzicie wiele się pozmieniało:

WEST

6/ LA Clippers

Bez Chrisa Paula i Blake’a Griffina panowie są bez szans na pierścień. Nadal przedstawiają ciekawą grupę, miejsce dwójki kontuzjowanych gwiazd w wyjściowym składzie zajmą najpewniej utalentowani Austin Rivers i Jeff Green. Na dodatek Jamal Crawford w rozszerzonej roli może odpalić 30 punktów w najmniej oczekiwanym momencie, ale na moje oko Damian Lillard poczuł krew w wodzie i bez CP3 na placu boju dojedzie chłopaków. Weźmy pod uwagę także uraz nogi JJ Redicka. Jestem ciekaw na jakim etapie desperacji nastąpi próba wskrzeszenia magii Paula Pierce’a.

5/ Houston

Dwight Howard jeszcze nie skończył sezonu, a już jest przedmiotem plotek transferowych. Były kumpel z drużyny Chandler Parsons namawia Konia by po sezonie przyłączył się do Mavericks. Z przekonaniem twierdzi, że Howard opuści obóz Houston. Też się ku temu przychylam. Nie poszło z DeAndre Jordanem, niech próbują z Howardem. Jeśli ktoś ma uczynić zeń efektywnego zawodnika, będzie to coach Carlisle.

W kwestii ich przejścia do kolejnej rundy? No way. Nie przy tej organizacji zespołu. Jason Terry “gwarantuje” co prawda wygraną w Game 5. jestem gotów przyjąć, że 40-50 punktową eksplozję ma w sobie James Harden, ale trzech meczów z rzędu nie ugrają. Widzieliście jakie lanie dostali w drugiej połowie poprzedniego spotkania i to bez Stefa na boisku.  Aha, Patrick Beverley ma naciągnięte ścięgno udowe i na dzień dzisiejszy pozostaje cieniem własnego siebie.

4/ Portland

Nikt, absolutnie nikt nie mógł przewidzieć takiego zwrotu wydarzeń. Blazers nie powinno w ogóle być w playoffs, a tymczasem ci ze stanu 0-2 gotowi są przejść do kolejnej rundy! Rewelacyjna dyspozycja Masona Plumlee przez którego przechodzi większość akcji zespołu. CJ McCollum przyzwyczaił się już chyba do intensywności post season i zaczyna trafiać trudne rzuty, Lillard nieustannie skupia na sobie uwagę. Niesamowita historia.

3/ Golden State

Jak dobrzy są mistrzowie bez pauzującego MVP? Bardzo dobrzy. Przyglądałem się uważnie układance coacha Kerra w tym sezonie i zakładam, że a) spowolnią nieznacznie tempo b) zobaczymy więcej gry post up, w szczególności u Draymonda Greena. Większy ciężar ofensywny wezmą na siebie Speights i Iguodala. Zwiększy się także presja defensywna z Livingstonem na “jedynce”. Reszta: czyli tyrający bez piłki Klay Thompson i serie zasłon pozostają bez zmian. Moim zdaniem nie będą mieli żadnych problemów z dokończeniem Rakiet, a i w drugiej rundzie będą faworytami.

Jak poważna jest kontuzja Curry’ego? Moim zdaniem kolano puściło, bo kostka była słaba, a przede wszystkim zacementowana na sztywno. Kolano spuchło, chłop dostał zakaz wywierania nacisku na nogę, traci więc czucie, kondycję, rytm meczowy i przede wszystkim psychę. Mówi się o dwóch tygodniach absencji. Nie jestem pewien, za dwa tygodnie to on będzie przebadany, za chwilę może okazać się, że “obronę tytułu” trzeba będzie odłożyć na przyszły sezon. W tym momencie nie uważam by Warriors bez Stepha byli w stanie pokonać San Antonio (ani Oklahomę). Trzymajcie więc kciuki!

2/ Oklahoma City

Przed nami najciekawsza seria tegorocznych playoffs, dla niektórych “przedwczesny finał” czyli rywalizacja ze Spurs. Wyjątkowo agresywny w tym roku Kevin Durant będzie miał ciężki żywot naprzeciw Kawhi Leonarda. Tym niemniej, mają więcej indywidualnego talentu niż ktokolwiek w lidze, ale w końcówkach potrafią odpaść im koła. Gdy robi się gorąco wracają stare przyzwyczajenia, wiele gry pod siebie, przewidywalność, maniacki upór kończony niskiej jakości rzutami albo stratą. Wiecie o czym mówię. Jeśli jednak opanują tablice i przemienią serię w pojedynek biegowy, są gotowi awansować do finałów konferencji.

1/ San Antonio

Pierwszą rundę przeszli na śpiąco. Nie mają zdrowia by ścigać się z Thunder, ale jeśli uda się ograniczyć liczbę błędów, powinni temat rozpracować. Frontcourt mają straszny: Kawhi, Aldridge, Duncan mogą zdobywać punkty na sto różnych sposobów, postawieni będą naprzeciw Duranta, Ibaki i Adamsa. Każdy ma tu pewne przewagi, ale to Spurs są mistrzami wykorzystywania przewag. X-factorem serii na moje oko będzie Russell Westbrook, pytanie: ile wylata na otwartej przestrzeni oraz co zrobią Spurs z jego pick and rollem na szczycie parkietu? Tu potrzebny będzie kolektywny wysiłek i maksymalne skupienie. Innymi słowy, czeka nas arcy ciekawa seria.

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

26 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    OKC tak naprawdę sama w sobie jest ciekawa. Nigdy nie wiadomo co się spodziewać po tej drużynie. Parzymy na nazwiska, myślimy o kurczę ale paka, początek meczu KD dziurawi siatkę, a Westbrook rwie obręcz. Później przychodzi 4kwarta i jest jak rzut monetą, nawet przy sporej zaliczce punktowej.

    (43)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    @up zgadzam się tym bardziej, że oby dwie ekipy miały kilka dni na regenerację. Pierwszy mecz w sobotę. Warto też pamiętać, że nie tylko Durant będzie miał problem z Leonardem, ale i Leonard będzie miał problemy z Durantem. Kto wie czy to nie będą przełomowe PO dla Oklahomy, bo jeżeli im się uda przejść SAS na co przeciez szansa jest to później moga miec już łatwiej dojśc do fianłów i mierzyć się z CAVS

    (0)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    LeBron pod koniec sezonu wbił 6-ty bieg, ale w Round1 zbił na 5-ty. 😀 I należy pamiętać, że on ma 7-8 biegowy gearbox 😀 Więc, o ile nie trafi się coś niespodziewanego to nie braknie mu paliwa. 😉

    (46)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Szybkość Westbrook`a i talent ruchowo rzutowy Durant`a moim zdaniem to o wiele za mało na świetnie działającą w tym sezonie obronę Spurs. Pozatym talent pokoszowy graczy Spurs będzie cięzko OKC zatrzymać. Jeśli chodzi o LAC to nie sądzę, żeby byli w stanie urwać jescze mecz Portland. DeAngre Jordan bez Chris`a Paul`a będzie prawdopodobnie nie przydatny w ofensywie. GSW nawet bez Curry`ego powinni bez problemów znaleźć się w finale konferencji. Potem zobaczymy. Na wschodzie także nie widzę przeciwnika dla Cavs. Toronto pokazało w ostatnim meczu charakter, którego im brakowało, ale to chyba za mało na Clevland. Miami moim zdaniem trochę zawodzą, mimo iż strasznie podobają mi się Hornets w tym sezonie, nie powinni sprawiać tyle kłopotów potentatowi do finału konferencji. Myślę, że najtrudniejszym rywalem w drodze do finałów dla Clevland będzie Atlanta, która wyciągneła wniski z porażki 4:0 z poprzednich PO.

    (9)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie przesadzalbym z tą kontuzją Curryego. Zgadzam się ze GSW nie przejdą SAS bez niego, ale moim zdaniem ta kontuzja to nic poważnego. Jeśli od tego będą zalezaly losy obrony tytułu to będzie grał.

    (3)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Wschód: Golden State lub Spurs
    Zachód: Cleveland
    Żadne OKC, czy inne Atlanty nie dadzą rady tej trójce. Oni są poza zasięgiem reszty ligi.
    Natomiast stawianie Toronto tak wysoko jest już trochę denerwujące. Może i wygrają z Indianą, ale za to w następnej rundzie dadzą ciała i tyle ich widziano. Kolejny zespół, który czeka przebudowa i szukanie lidera. (Lowry, DeRozan < PG)

    (10)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Mimo kontuzji Curry’ego, stawianie OKC wyżej od GSW jest błędem.
    Spurs może i są w tej chwili mocniej ale ja i tak sądzę że jak przyjdzie co do czego to w finałach będzie powtórka z zeszłego roku.

    (4)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    wg mnie gsw bez curry’ego są drudzy na zachodzie, ale nie jestem pewien czy nawet z nim są pierwsi:) i to pokazuje dlaczego Curry nie jest typem MVP jak Lebron.

    (10)
  9. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @Breno
    Myślę, że było wiele takich przypadków. Pierwszy, który przychodzi mi do głowy, to Spurs vs. OKC z 2012 roku, gdy Ci drudzy po dwóch meczach przegrywali 0-2, a serie skończyli 4-2.

    (4)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    @Breno: Wielokrotnie, od razu na myśl przychodzi mi finał 2006, gdzie Heat przegrywali 0:2, trzeci mecz wymęczyli dzięki hero mode Wade’a i nie trafionemu osobistemu Dirka (który doprowadziłby do OT)… Skończyło się na 4:2 dla Miami 😉

    (9)
  11. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    MVP
    Jak pokazują wyniki w finałach 2/6 to LeBron też nie jest typem MVP za jakiego go masz. Bo nawet jego obecność w finałach nie gwarantuje końcowego sukcesu.

    Ale spoko. Równi i równiejsi.

    (-17)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Zapomnieliście dodać, że Redaktor, który pisał na początku sezonu o PG#13, jest Polakiem, podobnie jak Robert Lewandowski, który gra w Bayernie Monachium i dzisiaj wystąpi w półfinale LM!

    (-3)
  13. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Sory za double post, ale nie mogę zedytować ;p
    Z 0-2 wróciło 15 drużyn. 14 zawartych w linku + OKC vs SA z 2012r., o którym wspominali przedmówcy

    (1)

Skomentuj AllIn Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu